15 marca 2020

Komiks: Królicza nora - 13 [ 래빗홀, ラビットホール - tłumaczenie PL] +18


Notka od tłumacza: Królicza nora to miejsce do którego powinniśmy się zagłębiać w samotności, albowiem stanowi ona odpowiedź na pytanie "kim tak naprawdę jesteśmy". Nasze serce, pragnienia i dusza. Młoda pokojówka Hee-Yeon postanowiła zagłębić własną króliczą norę i to co w niej znalazła na zawsze odmieniło jej życie.
Komiks od lat 18.
Pomysłodawcą komiksu jest: Ha Yangji
Zaś artystą komiksowym jest: Yeongmo
Oryginał po angielsku możecie przeczytać: Tutaj
Tłumaczenie: Yumi Mizuno

Spis treści:
11 | 12 | 13 | (Obecnie czytane) 14 | 15 |



















































Share:

14 marca 2020

12 marca 2020

Tajemnica prostoty: O kontraktach z demonami


      Co sprawiło, że demony tak bardzo związały się z waszą psychiką? Niewątpliwie i niezaprzeczalnie chodzi tutaj o coś takiego jak kontrakt. Temu też między innymi poświęcę dzisiejszą notkę. 
Czym jest kontrakt?
To prosta wymiana.
Coś za coś.
     Nie funkcjonuje jednak na typowych zasadach handlu: ja mam czerwone jabłko, ty masz zielone jabłko – to się wymienimy. Chodzi tutaj o tak zwaną  „Umowę o dzieło”.
Ja zrobię coś, czego Ty nie możesz (albo po prostu Ci się nie chce), a Ty za to mi zapłacisz.
      Oczywiście, istotą oferującą swoją (nazwijmy to ładnie) pomoc jest nie kto inny jak demon. Człowiek to kupiec, który kupuje pożądany towar dając coś (co na chwile obecną) nie jest mu potrzebne. Tak to wygląda z punktu widzenia człowieka.

Jak to jednak widzą bracia?

Kolejny frajer, który dał się wydymać. 

     Oh, oh, oh. Wizerunki pokroju Sebastiana Michaelisa super zajebistego demona, który skacze po suficie jednocześnie robiąc precle, wbił się wam tak w psychikę, że zapewne mi nie uwierzycie jak powiem wam, że to co oferuje demon macie na wyciągnięcie ręki. 
      Jesteście sami w stanie osiągnąć to czego od niego oczekujecie! To tak, jak prosić Lucka aby pokarmił was widelcem z porcji żarcia, którą macie pod brodą i jeszcze otarł wam usta bo wam ręce do dupy przyrosły. Wynagrodzenie jakie się płaci nie jest adekwatne do tego co demony zrobiły. Często zwykły zbieg okoliczności umożliwia nam spełnienie waszego marzenia. „Chcę iść na koncert”, a tymczasem ulubiony zespół wybiera się w trasę po Europie. Skombinować kasę to żaden kłopot. 
        Idąc jednak zgodnie z kolejnością, by zaprezentować Wam jak to działa w praktyce. Opowiem Wam historię.

     Mamy Jasia, bo Jaś to idealny przykład na zrobienie z niego posiłku dla demona. (Jasiowie czytający tego bloga < 3 Wiecie, że was kocham?) Zatem mamy naszego Jasia Nowakowskiego, który jest w okresie buntu, rodzice nie chcą go puścić na imprezę suto zakrapianą alkoholem. Do tego ma poczucie, że jego młodsze rodzeństwo dostaje wszystko to co chce, starsze natomiast nie i musi się słuchać rodziców. Nasz Jaś jest zły na cały świat, a w szczególności na rodzinę która z jakichś powodów stawia mu cały czas kłody pod nogi – mieliście kiedyś takie uczucie?
Jaś siedzi przed telewizorem, czy na necie, poczytał na jakichś pseudo okultystycznych stronach na temat pozytywów wynikających z kumplowania się z Luckiem oraz poradzenia sobie z problemami nie brudząc sobie przy tym rąk. Marzenie – czyż nie?
     Jakimś cudem (i głupotą) udaje mu się do siebie zaprosić demona – na necie znalazł pierwszą lepszą pieczęć i przeczytał instrukcję wezwania – niczym sposób przygotowania zapiekanki w mikrofali. I bum, ma to co chciał.

-Czego pragniesz? - zadaje mu pytanie przybysz.

               I tutaj mamy pierwszy haczyk. Słowa jakimi się zwracamy do demona. Widzicie, to czego chcecie ma być podane dokładnie. Na ten przykład popularne życzenie:

      „Do końca życia chcę być zdrów” - śmierć nastąpić może szybko, wszak nie jest określona długość życia.

      „Chcę być bogaty” - z samej swojej natury, każdy człowiek jest bogaty, więc kontrakt jest zrealizowany właściwie od razu.

      „Chcę mieć pieniądze” - oh w mniemaniu demona zadowolisz się tymi miedziakami jakie masz w portfelu, wszak masz pieniądze.

           Ja wiem, że nie o to chodzi, że nie to macie na myśli rzucając tak głupie życzenia. Jednak to z tego wynika. Każde słowo ma swoje znaczenie, z nich też demony zaskakująco dobrze sobie zdają sprawę. Jest różnica między „wiele”, a „dużo”; „mieć”, a „móc”; „mózg”, a „umysł” czy „fantazja”. a „wyobraźnia”. To, że nie zdajecie sobie sprawę z wartości słów jest tym bardziej kuszące dla demona.

      Przypuśćmy, że jednak nasz Jaś nie ma mózgu zmiękczonego całodniowym oglądaniem YouTuba. Zapragnął on bowiem „Być wolnym i robić to co mu się podoba”.
Tsyk. No właśnie. Niby wszystko ok, czyż nie? 


No, nie ok.

     Wolność gwarantuje Ci konstytucja (chuj, że nikt jej nie przestrzega i interpretuje na własną modłę niczym Biblię). Wolnym jesteś cały czas, póki nie masz na sobie kajdan, a Twoja wola nie jest zniszczona. Moralnie, nawet niewolnik jest wolny, ponieważ ma prawo i możliwość powiedzenia „nie”. Nawet jak mu się odetnie język, może zaprotestować z tym, czego robić nie chce – boi się jednak konsekwencji. Tak samo Jaś może robić co mu się chce. Może iść na imprezę i wykraść się z domu, może ukraść pieniądze z portfela matki i kupić sobie grę o której marzył. Kto mu zabrania – ma możliwość i drogę po której może kroczyć. Jak zechce.

Właśnie.

     Strach przed konsekwencjami czynu to was napędza do siedzenia i …. właściwie tylko siedzenia.
      Nie chcę jednak pozostawić niedosytu z powodu naszej bajki, dlatego demon ma poczucie humoru i  postanowił zabawić się chłopcem. (Dokładnie, zabawić się chłopcem, a nie „z chłopcem” - widzicie różnicę?)
      Umowa stoi, podpis z krwi na pięknym cyrografie, paf paf dnia kolejnego matka daje chłopakowi dwadzieścia złotych na zakupy, a w drodze do sklepu zaczepia go znajoma oświadczając, że właśnie robią poprawiny impry na której nie było Jasia.
Jest wolny? - Jest.
Robi co chce? - Robi.
Dostał to czego chciał? - Dostał.

Więc, co dalej?

     Tutaj pozwolę sobie wyśmiać wszystkich tych, co upierają się przy tym, że ich dusze są własnością demonów z którymi mają kontrakt. To dowodzi temu, że NIE MACIE kontraktu i gówno wiecie (albo zostaliście zwyczajnie wprowadzeni w błąd – zapamiętajcie złotą naukę tatusia  Foe: Człowiek tu na ziemi ZAWSZE jest SILNIEJSZY od każdego bytu).
     Dusza jest tylko i wyłącznie Twoją własnością, sam w sobie jesteś duszą czystą, wolną i myślącą. Jedyne co demon może Ci zabrać to energia życiowa, która umożliwia funkcjonowanie duszy w świecie materialnym.

     Może uczynić z naszego Jasia swojego karmiciela przez co będą go spotykać różne dziwne rzeczy, choroby z dupy wzięte i ogólne zmęczenie oraz senność – towarzyszące myśli samobójcze i ogólna melancholia oraz rozdrażnienie. Może też zabić Jasia robiąc sobie z niego jednorazowy posiłek energetyczny. Dusza jest wolna, jednak słaba i musi znowu zbierać siły aby się spełnić. To kara, zmarnowana szansa na spełnienie się tutaj. Ci co idą na łatwiznę i oszukują w grze zwanej życiem prędzej czy później trafią na kamień.
     Z pierwszego przypadku mamy opętania. Nie są jednak one tak skrajnie dziwaczne jak opisywane nagminnie przez kroniki watykańskie. Nie ma materializowania się sztyletów, nie ma okręcania się głowy dookoła własnej osi, nie ma rzygania na zielono metr do przodu. No proszę.
     Świat ten został stworzony DLA LUDZI i ograniczony prawami materii. Demon funkcjonując na kalce nałożonej na ten świat nie może łamać jego praw. Ponadto, opętania nie zawsze są złe, jednak nie zawsze trafia się na … demona, który chce być twoim przyjacielem. Ah, no i demon nie może się w tobie zakochać, tak jak to często pokazują w książkach i filmach. Taka miłość, jaką stworzenie pozornie przeklęte obdarzyć może człowieka, to toksyczna trucizna, która wyniszcza obie strony. Nikt nie chce miłości toksycznej, prawda?
     Demon oczywiście może się nie zgodzić na kontrakt. Wy możecie nie podpisać paktu. Dróg po przyzwaniu demona i do odwołania go jest wiele, jednak raz przyzwany nie zostawi was w spokoju.
Czy można zerwać kontrakt?
     Można, ale to indywidualna kwestia zależna od tego w jakim procencie został zrealizowany, czego i w jakich okolicznościach życzył sobie człowiek oraz jak silny jest demon z którym został zawarty kontrakt. Z doświadczenia wam powiem, że nie ma takiego paktu, którego nie dałoby się zerwać. 
Pocieszenie?



Nie całkiem.
Dlatego, nie bawcie się w pakty, nie bawcie się w kontrakty. Bracia są przebiegli, jeszcze się taki nie urodził (poza panem Twardowskim). który byłby w stanie przechytrzyć demona i oszukać go jego własną bronią.
Share:

7 marca 2020

Zapytaj mnie, a zdradzę Ci tajemnicę prostoty


,,Kiedy nawiedzą mą szkołę
Będę jem lać w gardło smołę"
-Dialogi Mistrza Polikarpa ze Śmiercią

Witajcie!

Nie znacie mnie, a ja nie znam was. Więc poznajmy się! 

Zwę się Demon Foe, obecnie działam w internecie tylko tutaj.

     Będę pojawiał się sporadycznie, lecz będę. Nie jestem tłumaczem i nie jestem aż tak wielkim fanem Undertale/Deltarune aby produkować swoje nasienie ku jego chwale. Ale jestem! 

Właśnie, jestem. To dość istotne.

Co ten chuj tutaj robi? 

Robi i to dużo robi. Robi wiele i ma wiele.
A co ma? Zapytujesz. Wiedzę mam! 

Skromnie nie powiem, dość sporą i się tym szczycę. Nie wiem oczywiście wszystkiego i bardzo bym nie chciał. Lubię za to się wiedzą swoją dzielić, a z tego co widzę trafiłem w dobre towarzystwo. Mogę wam otworzyć jedną szufladę w swoim mózgu. 

Okultyzm - szeroko rozumiany. Fenomenologia wiary, wierzenia dawne i współczesne, zaklęcia, magia, obrzędy, rytuały; ale również demony, anioły, duchy, bestie i inne potwory z wierzeń jakie mogą pobudzić Waszą wyobraźnię. 

Nim jednak zacznę płodzić Tu swoje dzieła.

Powiedzcie kochane dzieciaczki.

O czym bajkę ma wam opowiedzieć tatuś


Share:

Undertale: Deeperdown Rozdział III [Tłumaczenie PL]



Notka od tłumacza: Sądzili, że w końcu otrzymali swoje szczęśliwe zakończenie. Byli pewni, że dni grozy i strachu przysłoniły cienie przeszłości… Cienie, które powinni byli obserwować. Ciemność patrzyła i czekała wystarczająco długo – i nie zamierza zwlekać ani dnia więcej.


Autor: Zeragii
Tłumaczenie: Nessa

Spis treści:
Share:

POPULARNE ILUZJE