Czasem warto zadawać sobie trudne pytania. Jaki jest sens życia? Dokąd zmierzamy? Co na obiad? ... Czasem trzeba sobie też zadać inne pytania, jak chociażby - kiedy "dość" znaczy "dość"? Ile pieniędzy to "dość", aby nie musieć zarabiać więcej? Ile osób to "dość" aby nie szukać nowych znajomości?
Czasem warto powiedzieć sobie dość i znać własne ograniczenia, prawda? Wiedzieć ile da się radę udźwignąć, a ile będzie "za dużo" i zwyczajnie nie damy sobie z tym radę.
Łatwo decydować za siebie, prawda? Ale co kiedy w kwestię wchodzi firma, szereg osób zależnych od Ciebie oraz tych, którzy są nad Tobą? Kiedy w zamyśle masz dobro nie tylko swoje, ale i innych oraz przede wszystkim - marki. Z kim się liczyć? Z użytkownikami czy może z rynkiem? Bo jak zapewne już zauważyliście - potrzeby rynku tylko teoretycznie odpowiadają potrzebom ludzi, dają nam iluzję wyboru i budzą zapotrzebowanie na coś czego w ogóle nam do szczęścia nie potrzeba.
Stara prawda mówi - gdy nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze.
Może niektórzy z was wiedzą, a może się dowiedzą teraz. Popularna strona "tumblr" z jakiej czerpałam wiele, wiele komiksów jakie się znalazły na tym blogu; na której poznałam wiele wspaniałych osób; która umożliwiła mi szybki i łatwy kontakt z autorami zarówno opowiadań jak i komiksów - ostatnio przechodziła... gorsze chwile. Tak to powiedzmy, dobra?
Tak więc w dniu wczorajszym 17 grudnia roku pańskiego 2018, władze platformy wprowadziły nową politykę. A jaką? Cóż, od teraz niemożliwym jest publikowanie na tej platformie żadnych treści +18 oraz z zakresu NSFW, w tym także gore. Wpierw YouTube, raz tumblr. Co będzie kolejne?
Um, może zaczniemy od tego - dlaczego - postanowili wprowadzić taką zmianę.
Nie ręczę za autentyczność tych informacji, ale zgodnie z tym co znalazłam... poszło o to, że kilka zdjęć przedstawiających dzieci w trakcie seksu (pedofilii mówimy stanowcze - WYKASTROWAĆ DREWNIANĄ ŁYŻKĄ!) przedostało się przez filtry zabezpieczające. No ok, ludzie mają różne pomysły i nie czarujmy się - są naprawdę paskudni. Podczas kiedy ja siedzę na YT i oglądam filmiki ze słodkimi kotkami i pieskami, albo z misji ratunkowych, albo jak motocykliści pomagają bezdomnym - Samael obok mnie siedzi na hardzie, gdzie jedzenie mózgów żywych małp (tak wprost z ich głów), albo podpalanie ludzi ku uciesze motłochu, czy też gwałcenie (?) zwłok (... można gwałcić zwłoki? Nie wiem, ale nie znalazłam innego słowa jakie pasowałoby wydźwiękiem emocjonalnym do tego ...) - są na porządku dziennym. Dlatego serio - ludzki gatunek chyba bardziej swoim bestialstwem mnie już nie zdziwi. To nie tak, że jestem obojętna na te treści. Co to to nie. Zdjęcia dzieci w negliżu budzą moją agresję i wstręt i mam ochotę wyszarpać tchawicę każdemu pedofilowi - czy takiemu który zadowala się tylko przy zdjęciach/filmach, czy takiemu który wyrządza krzywdę swoim dzieciom. Podczas większości filmików jakie pokazuje mi Samael - płaczę i nie mogę się pozbierać psychicznie. Do tej pory mam przed oczami jak tępym nożem odcinali głowę żywemu facetowi, albo te nagrania z eksperymentów radzieckich na ludziach i zwierzętach... Brrrr.... Never more!
Rozgadałam się. Chodzi mi o to, że nie dziwi mnie, że coś takiego się stało. Serio. Maszyny to tylko maszyny, zaś właściciele platformy nie odpowiadają za takie treści. Te osoby które to wrzuciły (jeżeli to jest prawdziwa wersja) są... cóż, nie wiem nawet jak to powiedzieć, głupie? Chamskie? Czort wie.
Ale nie dlatego, że kilka osób to zrobiło tumblr wprowadził takie zmiany. Gdy Appla zobaczyło co się stało, zablokowali możliwość korzystania z apki tumblr na swoim sprzęcie. Nie czarujmy się, Jabłuszko jest molochem finansowym i bez względu ile memów by nie powstawało na ich temat - trzymają się naprawdę dobrze.
Może teraz cofniemy się w czasie? Do 2007 roku, kiedy to David Karp założył tumblr, jaki bardzo szybko zyskiwał sobie popularność. Prostotą i łatwością w obsłudze, no i nie czarujmy się - wygodą. W 2013 roku, został odsprzedany Yahoo, a następnie rok temu bo w 2017 Oath Inc, które wchłonęło w siebie między innymi Yahoo, Autoblog czy chociażby Flurry.
Tak więc dobro jednej marki rzutuje na inne. Rozumiecie prawda? Tumblr od dawna cieszył się ... mieszaną opinią. Głównie przez użytkowników - oczywiście. Wielu jest naprawdę wspaniałych i cudownych, ale przecież uwaga ludzi skupia się nie dość, że na najgłośniejszych to jeszcze na negatywach. Powiedzmy sobie tak, przyjedziecie do nowego miasta by zobaczyć go i obejrzeć. Większość ludzi minie was, albo się do was przyjaźnie uśmiechnie, ale wasza uwaga skupi się na Mietku spod monopolowego, którzy was wyklnie, opluje i jeszcze okradnie. Przez co nie będziecie lubić tego miasta. Tak działa ludzka psychika. Skupiamy się na negatywach mniej lub bardziej świadomie.
Tak więc, władze tumblr, tracąc poparcie Appla postanowiły zareagować szybko i stanowczo. No okej, żyjemy w świecie poprawności politycznej i inwigilacji. Okej, do tego już przywykłam.
Problem polega na tym, że gro osób jakie ucierpiało z tego powodu postanowiło opuścić tumblr. I nie tylko. Wiele osób, jakie nie publikowało nic NSFW opuściło tumblr - dlaczego? Licząc się bardziej z marką Appla, niż z własnymi użytkownikami (gdzie konta na tej platformie można liczyć w bilionach), okazali się hipokrytami. Tym bardziej, że we wcześniejszych swoich postach zapewniali, że będą skupiać się na kreatywnych twórcach, zaś te +18 bardzo drastyczne, kasować, zaś resztę ignorować.
De facto - tumblr strzelił sobie w piętę.
Nie tylko blokując wszystkie cipki i chuje i krew i flaki, ale także zdaniem tumblr... kobiece sutki też są zakazane. Wedle wielu, tumblr stał się "katolicki". Czy to kwestia religijna, czy raczej polityczna? Moim zdaniem to drugie. Nie ma sensu rzucać się o wszystko na kościół.
Bez względu na to, co jednak stoi za posunięciem się do tak radykalnych środków, muszę powiedzieć, że.. to głupie. Teraz wiele osób jest złych na szefostwo tumblr. A jeszcze więcej - przenosi się z tego miejsca.
Jak wiecie, nic z wyjątkiem opowiadań nie wychodzi spod moich rąk - no może kiedyś wiersze i zastanawiam się, czy zacząć je tutaj publikować xD - ale za to gro komiksów właśnie pochodzi z tumblr.
Podczas kasowania postów z przeszłości - jakich nie da się już odzyskać, sorry - ucierpiało wiele niewinnych blogów. Także tych, które nie miały wiele wspólnego z nsfw. Dla przykładu, skasowano blogi kulinarne, oraz pewnego fotografa, który wrzucał zdjęcia natury. Znowu, pornboty jakie były ( i o dziwo nadal są ) na tumblr nadal egzystują. Dzisiaj zaczęłam być obserwowana przez dwa, zaś moja znajoma z USA napisała, że tylko dzisiaj, czyli 18 grudnia, kiedy od wczoraj funkcjonują nowe zasady - zaczęły ją obserwować aż cztery pornboty.
No i nie czarujmy się, nie wiem co wprowadzili aby sprawdzać treści, ale wystarczy nałożyć na obrazek filtr koloru, oraz nie tagować niczym "zbereźnym" aby post był. Nic wielkiego, prawda? Da się obejść, da.
No ale, jak już wspominałam wiele osób opuszcza tumblr. Ja nic nie wrzucam na tę stronę takiego, ALE wiele z niej czerpię. Tak więc by mieć stały dostęp do źródełka zwanego twórczością fanów - muszę wędrować za wieloma osobami. A te rozeszły się... dosłownie wszędzie.
Musiałam zrobić sobie konto na twitterze, czekam na aktywacje konta na pilowfort, pierwszy raz od bardzo dawna weszłam na deviantarta, musiałam zacząć śledzić kilka stron na facebooku, odwiedziłam soup.io, z pół godziny walczyłam ze zrobieniem konta na pixiv... A coś czuję, że to jeszcze nie jest koniec.
Oczywiście, to zaledwie jeden dzień no i wszystko się rozwija, tak samo ta sytuacja, ale... cóż, można było to przeprowadzić inaczej. Ja serio nie rozumiem, dlaczego PR jest taki ciężki i nakazuje ludziom kłamać.
Dla przykładu, wczoraj na strzelance w jaką gra siostra Samael - stało się coś dziwnego. Do użytkowników zaczęły napływać płatne gadżety, możliwość dorobienia sobie nowych kont, zmiany nicków. Wszystko to co jest normalnie dostępne za realną gotówkę. Okazało się, że gra została zhakowana. Ale pewnie, staff nie powie prawdy, że sorry, nawaliliśmy, jakoś gościowi udało się obejść nasze zabezpieczenia, teraz musimy wyłączyć serwery, aby naprawić jego zniszczenia. Zamiast tego napisali na facebooku, że coś tam zmieniają, coś tam naprawiają, coś tam dodają i muszą zamknąć serwery. Ja rozumiem, że gdyby tak powiedzieli, to strzeliliby sobie sami w pięty bo przecież wtedy powiedzieliby otwarcie, że ich gra jest możliwa do zhakowania i przez to zachęcili innych do robienia tego samego, nawet dla zabawy. Ale z drugiej strony nie rozumiem, no bo ech...
Wracając, bo znowu odeszłam od tematu.
Tak więc z ponad 180 blogów jakie obserwowałam zostało mi:
A wierzcie mi, że wszystkie dotyczyły UT, zaś te trójkąty jakie widzicie, to konta jakie zostały dotknięte "banami" i nie wiem jak będzie wyglądała dalsza ich egzystencja. Tak więc realna liczba kont jakie śledzę może spaść do... no cóż, nie wiem i nawet nie chcę wiedzieć.
Z jednej strony rozumiem tumblr i wiem co chcieli wprowadzić, ale naprawdę ogarniam takiego rozwiązania sprawy. Na platformie wcześniej była możliwość do ograniczenia dostępu do treści +18, spoko. Nie chcesz tego oglądać? Nie musisz!
Jeżeli coś takiego wyciekło w sensie te zdjęcia - powinni skazać osoby jakie je wrzuciły, zaś na Appla się wypiąć. Tumblr zapomina, że ma za sobą wiele osób (w każdym razie miał) i jakby powiedział, co Jabłuszko zrobiło pewnie nie straciliby tyle osób.
Nikogo nie bronię, po niczyjej stronie nie staję. Całe zajście, od ogłoszenia zmiany praw, do 17 grudnia - kiedy to był strajk i użytkownicy niezadowoleni ze zmiany przepisów po prostu się wylogowali na dzień (mimo wszystko też mnie wtedy nie było na platformie), aż do teraz. Gdzie wiem, że to nie jest koniec sprawy.
Zobaczymy jak to będzie wyglądać w przyszłości, teraz wiem, że mam wiele nowych kont... ciekawe co z tego wyniknie... :3 Oby nic złego, co nie?
Po tym wszystkim dochodzę do wniosku, że HI jako blog i jako miejsce, w ogóle nie jest ... family frendly xD Ale mniejsza o to, jakoś się tym nie przejmuję, wiecie?
No ale teraz coś jeszcze. Wypowiedziałam się na temat tumblr i przez to może też dałam wam do zrozumienia, że no cóż, mam odłożone komiksy z UT i DR oczywiście, ale cóż... szukanie nowych może zająć chwilę. Na to aby ludzie ochłonęli, aby się zadomowili w nowych miejscach etc.
Zmieniając jednak temat!
Z tego co wiem, już dochodzą do ludzi listy z pierwszej partii listów, druga została wysłana wczoraj, a trzecia dzisiaj - najpóźniej jutro - tak więc wszystko zgodnie z obietnicą :3
To ja idę tłumaczyć sobie dalej - jak widzicie powróciło więcej z UT - faza mi się odnowiła. Hah! Nadal walczę z deprechą, ale daję radę. No i jestem chora, dzisiaj idę do lekarza, aby sprawdzić czy cokolwiek mi się polepszyło. No i zmieniłam program do obróbki - nie wiem czy ktoś zauważył... Już nie paint a *bębny* PhotoFiltre 7! Nadal go oswajam, ale wychodzi mi to chyba coraz lepiej.
Czekam też, aż mi autorzy jednego opowiadania odpiszą, już mm 4 dzień? Mam nadzieję, że szybko się zdecydują na odpisanie - o ile jeszcze korzystają ze swojego konta >.> - bo chciałabym już zacząć tłumaczyć je. Ugh...
No ale.
Pożyjemy, zobaczymy!