Handlarz Iluzji

POPRZEDNIA CZĘŚĆ


Metka - I oto się zaczynało przedstawienie, którego miała być główną atrakcją... Ale od początku. Wieczór kawalerski skończył się dla niej totalnym zgonem, który utrzymał się prawie do południa. Jakimś cudem, jej zwłoki zostały odtransportowane do domu, gdzie przechodziła rekonwalescencję w trybie błyskawicznym. Niestety, rzutowało to na jej przygotowania, co było widać w oczach wszystkich teraz zebranych. W drzwiach stanęła, albo raczej stanął, pan młody. Podkrążone oczy, włosy w nieładzie, grymas wyrażający bodajże radość na twarzy... I Garnitur. A raczej jego jedna część... Miała na sobie ciemnoszarą górę, pod którą wystawała ciemno różowa koszula, wygnieciona jakby przeszło przez nią stado arabów. Za to spodni - brak. Na jej czarnych nogach uczepione były koronkowe, filetowe, siatkowane pończochy, które w kilku miejscach miały o jedną dziurę za dużo. Muszka smętnie zwisająca przy jej szyi dopełniała obrazu nieszczęścia. Spojrzała z rozdrażnieniem na zebranych i wolnym krokiem powlokła się do ołtarza. Stanęła przed Pink, rzucając mu wyzywające spojrzenie, które mogło w tej chwili zabijać. Jedziemy z tym...

Autor: Metka

Jagoda - zaczęła cicho klaskać w dłonie widząc pana młodego

G!Sans - I tak oto nadszedł on. Piękny, wspaniały, olśniewający, z kacem wymalowanym na mordzie. To będzie najlepszy dzień jego życia. Drzwi do baru otworzyły się szeroko. Zebranych jakby otumanił widok wspaniałej, bogato zdobionej sukni. Faja oczywiście być musiała, G co jakiś czas wypuszczał kącikiem ust dym. Ręce zajęte miał bukietem. Uważał, żeby rozżarzony papieros nie przypalił welonu. Suknia zaszeleściła przy jego pierwszym kroku, szpilka zastukała o drewnianą podłogę. Na jego szyi dumnie pobrzękiwał złoty wisior z literą "G", w stylu murzyńskich raperów. Wręcz błyszczał majestatem. I nagle potknął się o próg, ale od razu wstał i poprawił dumnie kwiaty w welonie. Bukiecik się trochę pogniótł. Wypluł peta gdzieś za plecy i odszukał wzrokiem Fella

Autor: Metka

UT!Sans - Co. Szepcze rozbawionym tonem

Temmie - sypie ponownie na G kwiatki i TemmieFlakes próbując nie płakać. Jak pięknie... szepcze do siebie cicho

Pink - zaczął cicho chichotać

Jagoda - gdy zobaczyła pannę młodą odebrało jej mowę. Zaczęła znowu ocierać łzy szczęścia

Fell!Grillby - Był już u boku G z szerokim uśmiechem. wystawił w jego stronę łokieć No kto by pomyślał... Idziemy, mój drogi?

Us!Chara - zakrywając usta by się nie zaśmiać przygląda się parze młodej

Lajlana - Chyba zaraz się rozpłacze szepcze

Waleria - Obserwowała Metkę, powstrzymując wzruszenie. Cóż...Ona jak to ona. Spodziewała się takiego wyglądu. W tle cichaczem niczym przyczajony tygrys przemykał się FellG robiąc zdjecia.

Patrischia - szepcze ciszej do Blueberry - już się zaczęło.. 

US!Frisk - patrzy na to wszystko z obojętnością

Smutny Wilk Felix - 9 lat ćwiczeń silnej woli wreszcie się przydało. Bez trudu powstrzymał śmiech

Olczi - ociera łzy szczęścia

Undyne - Z wrażenia wypadła jej butelka z browcem i stłukła się z hukiem.

Blueberry - Wyglądają.... oryginalnie! - Uśmiech nie schodził my z ust, był szczęśliwy, że może brać udział w tak wspaniałej uroczystości

Temmie - po sypaniu kwiatków siada gdzieś na krześle i wyjmuje mały papierek by ocierać łzy

Amixa - Jest zachwycona. Te stroje idealnie oddawały ich charakter! Zaczyna płakać.

Sansy - lekko śmieje się, widząc Fella  i G razem.  Osz cholera, szipy zaraz polecą. Albo slipy. Albo oba naraz uśmiechnęła się lekko w stronę Fella , gdy szli razem  pod rękę

Fell!Grillby - Nie czekając nawet na jego słowa, ruszył z buta. choć był barmanem nienawidził być w centrum TAKIEJ uwagi. W każdym razie. Poszedł z G pewnym krokiem i podprowadził go pod Pink oddając w ręce Metka Stanął z boku

Niko - Zaczęła płakać ze wzruszenia . Z trudem powstrzymała się od nagłego przytulenia panny młodej G

Natalia - Przygląda się z zainteresowaniem. Już nie może powstrzymać łez wzruszenia

Jagoda - szepnęła do Niko te dzieci tak szybko rosną zaczęła ocierać łzy i podała sąsiadującej osobie chusteczkę

Pink - A więc - chrząknął - CISZA! - wrzasnął - TU SIĘ ŚLUB TOCZY

Sansy - przykryła ręką usta, by powstrzymać mimowolny śmiech. Tak, to zdecydowanie będzie ciekawe.

Edward Wilde - tylko zaciąga się papierosem

NegativeSans - próbuje powstrzymać śmiech udało mu się

Metka - Spojrzała na G tylko raz. Musiała natychmiast odwrócić wzrok, by przypadkiem nie wybuchnąć mu w twarz salwą śmiechu, która kumulowała się gdzieś głęboko w jej bebechach. Wyglądasz... Pięknie. Wydukała, usilnie patrząc w podłogę i skupiając się na oddechu. Wdech. Wydech. Wdech, kurwa i wydech...

Smutny Wilk Felix - NO DOBRA ZACZNIJMY TO COŚ Warknął Głośno w chuj

Dance!Sans - psst.   szturcha w ramię Inka siedzącego obok   to się już zaczyna?   szepcze

Temmie - chlipie w swój papierek po TemmieFlakes, nigdy jeszcze nie była na ślubie i jest bardzo wzruszona jej różowe łzy spływają po policzkach jAkie PiENkne... smarka donośnie w papierek

InkSans - Tak kiwnął z uśmiechem do Dance

UT!Toriel - wchodzi do Grillbiego, rozglądając się

Amixa - Uuuh mamy teraz ślub!... Niech pani siada...

Sansy - ostatni raz popatrzyła na parę młodą i mimochodem rzuciła okiem na Fella

Pink - kurwa mać, ZAMKNĄĆ SIĘ - warknął do wszystkich - a więc, zebraliśmy się tutaj..  - patrzył na tłum ludzi, którzy najwidoczniej nie chcieli się zamknąć

Jagoda - zerka na Toriel pst! szepnęła zaczyna się! usiądź na miejsce. mrugnęła do niej

Neathis - Chcę kopię nagrania z tej ceremonii spogląda w górę ze łzami od śmiechu

UT!Toriel - siada

G!Sans - Chwycił jej twarz w dłonie. Jednak welon trochę się przypalił. Mimo wszystko posłał jej piękny, skacowany uśmiech. Wyglądała idealnie.

Us!Chara - wyciąga z kieszeni chusteczkę i ociera łzy śmiechu

Undyne - MORDY CWELE ZAJEBANE!!!!! Wydarła się na całe płuca.

Smutny Wilk Felix - Warknął wystarczająco głośno aby uciszyć resztę ludzi

Fuku Fire - nic nie mówiła ale się wystraszyła krzyków Undyne  i Pink

Miki - nie wiedzial co sie do konca dzieje, wrzask za wrzaskiem

Amixa - Nie chce niszczyć im pięknej chwili. To jest dopiero miłość!

Temmie - wywala papierek za siebie i zaczyna płakać oraz smarkać w własną suknie mocząc ją różowymi łzami i ciemno fioletowymi smarkami

UT!Toriel - wzruszona,uroniła łzę

Fell!Grillby - Wziął głęboki wdech i ryknął na całe gardło, tak, że było go słychać wszędzie. Wiadomo, kto tu rządził MORDY CWELE JEBANE ALBO STANIECIE SIĘ SKŁADNIKIEM KOLEJNEGO JEJ PĄCZKA!

Waleria - Zerka na Sansy i uśmiecha się. Siłą woli powstrzymuje się aby nie wstać i nie zacząć skakać z radości. Obserwowała parę młodą... pasowali do siebie. Jedno jest pewne.

Pink - chrząknął zebraliśmy się tutaj, aby połączyć tą.. - zlustrował Metka i G wzrokiem - piękną..  Parę związkiem małżeńskim

Metka - Zaczęła drżeć, uciekając jak tylko mogła wzrokiem, byle nie skupiać się na G... Zaraz zacznie ryczeć ze śmiechu... Albo płaczu... Spokojnie, spokojnie - powtarzała sobie, a stres jak na zachętę narastał. Nie wiedziała czy jest szczęśliwa, czy przerażona, czy jedno i drugie. Słyszała Pink i zebranych tu wszystkich  jak zza zamkniętych drzwi. Chwyciła G za rękę, jakby sprawdzić, czy to co się dzieje jest prawdziwe. Delikatnie zacisnęła palce na jego kościstej dłoni.

Autor: MadziaZiel

Pink - czy jest ktoś, kto jest przeciwny temu związkowi?  - rozejrzał się po barze, po czym podniósł rękę do góry. Opuścił ją natychmiast, widząc wzrok Metka na sobie

G!Sans - Odwzajemnił uścisk jej dłoni. Cholera, śliska była. Mimochodem otarł wolną ręką łzę wzruszenia. Patrzył w oczekiwaniu na księdza bez święceń.

Pink - a więc, czy ty seksowny szkielecie, który miał się ze mną ruchać, ale..

G!Sans - Jebnął go bukietem.

Pink - ekhem, bierzesz tą potworzyce, która chciała cię zjeść za żonę i ślubujesz jej miłość, seks i seks? - spytał G

Metka - Wprawdzie nie miała bukietu, ale zdzieliła Pink nogą, celując odruchowo w krocze.

Pink - pisnął z bólu

G!Sans - Seks. Tak. Wszystko dla tej lubiącej chrupiące dania demonicy. Biorę. Głos miał iście oschły i szorstki po wczorajszym spirolu, ale jednak przepełniony miłością.

Pink - ale na pewno? - spytał - bo wiesz, jest jeszcze tyle fajnych szkieletów, których znasz i...

Metka - Zamachnęła się na Pink, o mało nie zahaczając pazurami o jego oczodoły. Kurwa, Pink, ja ci zaraz przypierdolę...

Pink - dobra, dobra, spokojnie - westchnął

G!Sans - Zdjął szpilkę i po prostu rzucił nią w księdza. Na pewno. Jak jeszcze raz będę musiał powtórzyć, włożę ci to kurestwo w miednicę. Pogroził mu drugą szpilką.

Pink - warknął - a więc, czy ty Metko, bierzesz tego szkieleta, który miał być mój i..  ekhem, za męża?

Metka - Uśmiechnęła się słabo widząc jak G traci buta. Podała mu swojego kapcia, wszakże nie mogła pozwolić, by Panna Młota boso paradowała przed wszystkimi! Poprawiła muszkę, która w tym momencie całkowicie odpadła. Tak, biorę. Rzekła uroczyście, kierując swoje zmęczone, acz radosne spojrzenie na G.

Pink - okeeej, więc teraz - zaklaskał - PROSZĘ WNIEŚĆ OBRĄCZKI!

Waleria - Poszła z Kotełełem już chwilę wcześniej na tyły. Maluszek wyglądał w tej muszce przeuroczo! Wziął w pyszczek poduszeczkę i dumny krokiem maszerował z obrączkami aby podać je Pink.

Autor: Oczytana

G!Sans - FellGFotografDoWynajęcia-Cykał parze zajebiste fotki, latając po barze w te i z powrotem

Pink - dzięki kiciu - poklepał go po łebku i wziął obrączki

Metka - Zasłoniła usta, nabierając głęboko powietrza. O ja pierdole, zaraz rzygnie... Przełknęła głośno ślinę, zamykając na chwile oczy. Jest silna. Jest demonem. Da radę. Zaszczękała zębami lekko drżąc.

Pink - a więc - odwrócił się do G - zakładaj jej to kółko na palec i powtarzaj za mną..

G!Sans - Wcisnął palec Metki w obrączkę. Była trochę za mała, więc kilka razy nią pokręcił, jakby to była śrubka.

Pink - ekhem, Ja seksowny szkielet, który po ślubie będę się ruchał z Pinkiem....

G!Sans - Wpierdolił mu szpilkę w miednicę, przebijając sułtannę, po czym wrócił na swoje miejsce i poprawił ramiączka sukni. Ja, superseksowny szkielet...

Metka - Skrzywiła się czując jak metal wbija się w jej biedny palec, ale dzielnie przyjęła torturę. Spojrzała na swoją rękę, po czym nie wytrzymała... Fioletowy paw pokrył stopy Pinka, oblepiając go mazistą substancją. Metka splunęła na koniec i jak gdyby nigdy nic wyprostowała się, skupiając na dalszej części ceremonii. Nie omieszkała podać G swojego drugiego kapcia.

Pink - kurwa - zaklną i popatrzył na Metkę - ODKUPUJESZ MI BUTY!  - krzyknął na cały bar, ale ciągnął dalej - biorę tę dziewkę za żonę - powiedział wściekły

G!Sans - Założył dumnie kapcia. Pasował idealnie do sukienki. Biorę tę dziewkę za żonę..

Pink - i ślubuję jej..

G!Sans - Jeszcze raz spojrzał w jej zamglone od rzygańska oczy, wzrokiem pełnym miłości. Kawałkiem welonu wytarł jej twarz. I ślubuję jej..

Pink - że nie będę się wyrywać, gdy będzie mnie spożywać w noc poślubną...

G!Sans - Wywrócił oczyma. Nie miał już szpilek, więc po prostu grzecznie powtórzył kwestię. A niech się chuj pedofil bez święceń pocieszy.

Metka - Chciała zwymiotować tym razem specjalnie, ale już po prostu nie miała czym. Tak więc tylko obrzuciła Pinka nienawistnym spojrzeniem, niechętna do dalszego bicia. Bowiem, im szybciej 'ksiądz' skończy, tym szybciej ona usiądzie, napije się i zapomni o kacu.

Pink - oraz seks i jeszcze więcej seksu.. spojrzał na G i czeka aż powtórzy

G!Sans - Z lubieżnym uśmiechem ostatecznie powtórzył słowa Pinka. Bardzo wyraźnie, żeby wszyscy na pewno usłyszeli.

Pink - uśmiechnął się cwanie i mrugnął do G - ok, teraz ty, wkładaj mu to kółko na palec - kiwnął głową na Metka

Metka - Jak zażądał, tak i zrobiła. Miała odwrotny problem w porównaniu do Panny Młodej, jeżeli chodzi o obrączkę. Ta mała cholera nie chciała usiedzieć na miejscu, zsuwając się z jego kościstego palca. Rozjarzała się dookoła, szukając ratunku i znalazła, tuż pod stopami. Przewlekła pierścionek przez swoją, fioletową muszę, po czym z piękna kokardką zawiązała na właściwym palcu G. Spojrzała oczekująco na Pinka, przygotowując się na wysiłek zapamiętania i powtórzenia paru kwestii.

Pink - okej, powtarzaj za mną..  Ja Metka..

Metka - Otworzyła usta, powtarzając zachrypniętym głosem Ja Metka...

Pink - Biorę tego szkieleta, który miał być Pinka za żonę...

Metka - Powtórzyła, już nawet nie mając sił się odgryźć. Wysłała tylko G błagalne spojrzenie, mówiące, że zaraz nie wytrzyma i zejdzie z tego świata.

Pink - I ślubuję mu...

Metka - iiii... Ślubuję muuu....

Pink - że usmaże jego kości, najlepiej jak potrafię...

Metka - ...bez słowa kopnęła go po raz kolejny.

Pink - jęknął - dużo seksu przede wszystkim - wysyczał

Metka - Duużo seksu przede wszystkim.. Rzekła grzecznie, poprawiając kołnierzyk.

Pink - a teraz, możecie się pocałować cukiereczki - zaklaskał

Metka - W końcu... Niemal jęknęła z ulgą. Nie czekając; jedną rękę owinęła wokół talii, drugą przytrzymała tył jego czaszki i przechyliła kościotrupa do tyłu. Uśmiechnęła się lubieżnie i wpakowała swój czarny jęzor między jego zęby.

G!Sans - KOCHAM CIĘ METKA! Wydarł się i wpił w jej usta.

Metka - Chociaż ty. Skomentowała, odrywając się w końcu od niego.

NASTĘPNA CZĘŚĆ

Waleria - Nie ważne co się działo teraz w barze. Drzwi otworzyły się z hukiem a w progu stanęła piękna i smukła noga Walerii. Trzymała wazon z białymi i różowymi kwiatami a za nią podążało piętnastu facetów z podobnym wyposażeniem Witajcie wszyscy! Zawołała żywo. POPRZESTAWIAJCIE STOŁY I KANAPY! TO MA BYĆ CEREMONIA A NIE SPELUNA! Wrzasnęła do facetów, którzy odłożyli wszystko w jednym miejscu i wykonywali rozkazy.  W jej głowie toczyło się 1000 myśli na sekundę.

NegativeSans - Może niech się nie meczą a ja to zrobię moją magią co?

Asriel Dreemurr - Siada na kanapie, którą przestawili jacyś mężczyźni Hej! Może trochę białych kwiatów? - Krzyknął

Us!Chara - Rysuje dalej nie zważając na to, że przestawiają stołek na którym siedzi, je dalej czekoladę

Waleria - Nie trzeba. Po to tu są. Chwyciła białą i różową wstążkę i zaczęła je rozwieszać na ścianach.

Pink - witaj aniele, bolało, jak spadłaś z nieba? - podszedł do Walerii i powiedział najbardziej tandetny tekst na podryw.

Waleria - Odwróciła się do Pink i z uśmiechem na twarzy powiedziała. Nie ale za to w chuj się zmęczyłam jak wygrzebywałam się z piekła. Wróciła do przytwierdzania wstążek.

Asriel Dreemurr - Wybiega z baru, a po chwili znów wbiega z dwoma wielkimi bukietami białych kwiatów i podchodzi do Walerii - Ymmm H-hej, bo ja chciałem pomóc

Pink - zaśmiał się gardłowo - jestem ciekawy, kiedy będzie ślub twój i Fellgi. Dobrze wiem, że jesteście razem. - powiedział

Waleria - To nie jest oficjalne Pink. Spojrzała na niego i przeniosła wzrok na Asriela Są śliczne! Tam leżą małe wazoniki. Ustaw jakieś 3 bukiety na szynku zgoda? Uśmiechnęła się ciepło do malucha.

Asriel Dreemurr - Dobrze - Przytaknął, podszedł do wazonów i ustawił na trzech stołach, 3 bukiety

NegativeSans - Waleria mogę iść po moje lampy z lawą bo umiem zmieniać w nich kolory tylko będę musiał iść do swojego domu

Waleria - Umm... Jeśli będą pasowały do wystroju. Jeśli chcesz serio pomóc. Wymierzyła w niego palec, na którym miała poodrywane kawałki taśmy, gotowe do przyklejenia wstążki do ściany.

NegativeSans - To ja zaraz wracam wybiega z baru po czym wraca z 12 lampkami z lawą

Pink - kurwa, zapomniał o prezentach..  Metce da najlepszy alkohol, jaki znajdzie, ale co dać G...  Oho, już wiedział. Uśmiechnął się cwanie i klik. Już go nie było. Wrócił po minucie z dwoma pakunkami. Jednym normalnym, a drugim podłużnym i wąskim

US!Frisk - wybiega z baru, łapiąc Charę

UT!Sans - Wchodzi wolnym krokiem do baru z jakąś wielką paczką pod pachą. Siada obok Asriela. Siema dzieciaku. Podoba Ci się moje wdzianko? Śmieje się cicho.

Waleria - Mogą być. Ustaw je tam, gdzie uważasz. Skończyła zawieszać wstążki i wstążkowe kokardy na wszystkich ścianach baru. Klasnęła dwukrotnie w dłonie i podbiegła do niej piątka facetów z kartonami. Alkohole! Zawołała a oni w mgnieniu oka nakładali na szyjki wszystkich butelek za szynkiem białe i różowe wstążki.

Dance!Sans - wchodzi do baru, odpicowany niby w garnitur ale tak luźny że można się w nim gimnastykować

NegativeSans - kładzie lampy z lawą O kurde nie kupiłem prezentu zaraz wracam! wybiega z baru

Amixa - Wchodzi gotowa już na ślub, widzi przygotowania Heeya, może w czymś pomóc?

Arlett the Cherry Soul - A Arlett czekała na swojego partnera, a sama poprawia cyjanową kokardkę na perłowym pudełku, w którym krył się jej prezent dla młodej pary,

NegativeSans - wraca z kartą która chroni ludzi którzy się zaręczyli przed niebezpieczeństwami Heh Dobrze że ją znalazłem podchodzi do Walerii Masz dla naszych zakochanych jakiś prezent?

Waleria - Ja? Oczywiście. Uśmiechnęła się do swoich myśli.

Miki - wyciąga większa muszkę i zakłada -Dobrze pomyślałem aby ja wziąć-Myśli

Waleria - Podeszła do wielkich białych wazonów z białymi i różowymi kwiatami i zaczęła ustawiać je w różnych miejscach w barze. Kazała mężczyznom ustawiać małe wazoniki z kwiatkami na stołach.

US!Frisk - Wchodzi do baru kilka minut przed Charą. Kładzie prezent na stoliku. Odchodzi z rumieńcem na twarzy i siada na wolnym miejscu i czeka na Charę.

Waleria - Jedzenie na tamten stół! Do baru weszło kilkoro mężczyzn ubranych specjalnie na tę okazję. Zaczęli rozkładać jedzenie na stole.

Us!Chara - Wbiega do baru, szybko się rozgląda po czym gdy zauważa Frisk podchodzi i siada koło niej

NegativeSans - Waleria zatrudniłaś ochroniarzy?

Waleria - Czemu pytasz? Spojrzała na Negative

NegativeSans - Nie wiem tak z ciekawości

Us!Chara - patrzy na prezent na stoliku Co za nas kupiłaś?

US!Frisk - szepcze Nie chcesz wiedzieć.

Waleria - Wyjęła kastety z kieszeni i założyła je. Ochrona będzie wystarczająca. Uśmiechnęła się i schowała kastety z powrotem.

Neathis - wchodzi do Baru w czarnej lolicie i miętowymi wstawkami, ma na talii ciasny gorset i górę koronek oraz falbanek. W wysokich butach na kilka sztyletów a pod falbanką kaburę na pistolet i dodatkowy pełny magazynek. Pod pachą trzyma duży prezent dla młodej pary, który kładzie na stole obok innych podarunków i staje w kącie rozglądając się uważne po obecnych zebranych

Us!Chara - Po chwili milczenia znów patrzy na Frisk i szepcze No weź, powiedz co kupiłaś.

Fell!Grillby - Uśmiechnął się na słowa Natalii wyraźnie zadowolony z jej decyzji. Objął ją w talii i delikatnie popchnął w stronę krzątającej się Walerii  Otworzyłem i udostępniłem taras i piwnicę dla gości i państwa młodych Poinformował Już wszystko udekorowane. Woshua zapewnia, że będzie zmarszczył brwi Romantycznie.

Waleria - Klasnęła trzykrotnie w dłonie i wbiegli mężczyźni ze srebrnymi zdobionymi krzesłami z białym i różowym obiciem. Była zadowolona. Przy lewej stronie ściany zostały ustawione wszystkie kanapy, wzdłuż nich stoły, a po drugiej stronie właśnie te krzesła. Po prawej stronie baru były te same krzesła przygotowane na czas uroczystości. Później znikną aby zwolnić parkiet.  Wazony z kwiatami  były tam gdzie się dało, ale zachowywały dobry smak. Z sufitów zwieszały się białe i pudroworóżowe wstążki. Na ścianach były wielkie kokardy w tych kolorach. Na szynku były 3 wazoniki z kwiatami a na każdej z szyjek alkoholi za szynkiem kokarda wciąż utrzymana w tej samej kolorystyce. Mężczyźni wnieśli balony i puścili je aby swobodnie latały przy suficie. Robole zniknęli. Została jedynie obsługa, która miała podawać jedzenie. Dziękuję Fell! To bardzo mi pomoże. Spojrzała na Natalię w jego uścisku i uśmiechnęła się pod nosem. Zapewniam cię, że jeżeli cokolwiek ulegnie w twoim barze zniszczeniu, załatwię to tak, że będzie lepiej niż przed uszkodzeniem. Powiedziała i rozglądała się czy aby wszystko gotowe.

Neathis - Czy ktoś przyszedł tu bez towarzystwa a chce się później porządnie najebać ze mną?

Amixa - Może ja.... W sumie, i tak to wesele.

Smutny Wilk Felix - otwiera drzwi zdyszany Jestem. Przesuwa ręką po podłodze, a w ślad jego ręki pojawia się krwistoczerwony dywan Waleria tak ma być?!

NegativeSans - podchodzi do Fella ej Grillbs masz prezent dla pary młodej?

Waleria - Super! Teraz podest a ja ułożę wszystko.

Us!Chara - robi z dłoni serduszko

Smutny Wilk Felix - machnął ręką, a w wskazanym miejscu przez Walerię pojawia się podest czym go udekorować?

Blueberry - Otwiera drzwi i wchodzi do środka, aby przytrzymuje drzwi, żeby Patrischia i Fuku mogły wejść swobodnie i w pełnym blasku

Fell!Grillby - Negative tak, sam fakt że pozwalam aby ta impreza się tutaj odbyła i NIE OCZEKUJĘ powiedział to tak, aby wszyscy usłyszeli jakiż to jest wspaniałomyślny żadnego wynagrodzenia... to mój prezent.

Waleria - Białe i różowe kwiaty. Takie same wstążki. Nad nim girlanda kwiatowa i dwa krzesła. Takie same ja te wskazała krzesła które chwilę temu wniesiono. Tylko w kwiatach i wstążkach.

Smutny Wilk Felix - szybko zrobił to co mu kazała Waleria Magia jest świetna. Szkoda że nie ogólnodostępna

Waleria - Waleria spojrzała na zegarek na ręce i wybiegła jak oparzona. Po chwili wróciła ubrana w pudroworóżową sukienkę dla druhny z koronką na górnej części. w talii była śliczna kokardka. Miała beżowe szpilki i torebkę w której nadal ukrywała kastety. Jej kasztanowe włosy do pasa zostały ułożone w piękne korkociągi a we włosach miała srebrne ozdoby.

Fell!Grillby - Odprowadził Natalia w bezpieczne miejsce. To znaczy takie, jakie sam uznał za bezpieczne. Tak by nie nachodził na nią nikt z wchodzących i nie deptał nikt z chodzących. Honorowe miejsce w pierwszym rzędzie, można by powiedzieć. Przepraszam Cię na chwilę moja droga Rzucił spokojnie Muszę iść do... Zawahał się nie wiedząc czy powiedzieć "pan" czy "pani" młoda...  ...muszę iść do G. Prowadzę go do ołtarza Zaśmiał się nerwowo i po złożeniu przelotnego pocałunku na jej policzku, udał się przez tłum, przepychając między gośćmi na sam koniec/początek baru, tam gdzie ma być G 

Amixa - Też mogę coś zrobić... Mruknęła pod nosem, po czym kwiaty zaczęły się błyszczeć, niemal posypane brokatem.

Temmie - wbija przez drzwi zziajana na głowie ma różowy wianek, a sama jest ubrana w niebiesko żółtą sukienkę, w łapce trzyma koszyk kwiatków TEM ZDĄŻYŁA

Waleria - Uwaga! Wszyscy na swoje miejsca! Zawołała i wskazała na krzesła po prawej stronie baru.

Pink - staje na podeście. W ręce dzierży biblie, nawet nie wie po co mu ona. Stoi i czeka na parę młodą

Temmie - stoi przed drzwiami przygotowując się na wejście panny młodej by sypać kwiatki

Edward Wilde - wchodzi do baru wypizgany w trzy dupy (ładnie ubrany)... czyli ma białą koszulkę i czystszy, świecący, tylko futro wokoło skroni ma przefarbowane na czarno, siada obok Damy

Sansy - Wchodzi niepewnie do baru, obserwując brązowe panele. Ta sukienka była zdecydowanie za krótka. ZDECYDOWANIE. Zresztą, czym się dziwić, skoro wyciągnęła ją z dalekich odmętów szafy, pamiętające wczesne lata jej matki? Uznała, że jest całkiem ładna, a że czas ją naglił... cholera. Poprawiła nieco tył sukienki, ściągając ją na dół. Była w jej ulubionym, niebieskim kolorze, na ramionach lekko powiewały przy każdym ruchu falbanki, zrobione z szarego materiału. Obserwując coraz to nowszych gości, poczuła się... zestresowana, a wręcz przyparta do ściany. Mimo tego, że w Grillby's nigdy nie było mało ludzi... to ją przytłaczało. Mimo wszystko, była jednak "damskim" drużbą, więc stanęła blisko... pani/pana młodego. Czyli Metki . Posłała w jej stronę niepewny uśmiech,wzrokiem szukając właściciela Baru. Jeszcze raz obciągnęła sukienkę w dół.

Waleria - Siada na miejscu przygotowanym dla druhny.

seraphim! sans - teleportuje się po prezent wraca po minucie jezu, prawie zapomniałem

Waleria - Pokazała Sansy miejsce w którym może usiąść jako drużba i się uśmiechnęła.

Jagoda - wchodzi z impetem do baru ufff ściera pot z czoła cześć here, nie spóźniłam się?

UT!Sans - Trochę. Odpowiada Neathis z uśmiechem.

Pink - ociera łezkę wzruszenia

Undyne - Weszła do baru na luziku, trzymając na ramieniu wielkie pakunki. Prezenty. Ubrana była w trampki, skórzaną ramoneskę i czarną koszulkę. Włosy upięła w kuc. Odstawiła na bok prezenty i czekała na widowisko z uśmiechem na japie. Czołem plebsy! Pomachała do wszystkich

Sansy - uda zakrywa małą torebkę, w której znajdował się prezent dla pary. I parę innych rzeczy. Z przyzwyczajenia, chciała poprawić włosy, które tym razem upięła w niezbyt pokaźnych rozmiarów kok, spięty czarną spinką z niebieskim kwiatem.

Jagoda - Negative zwraca się do niego jeszcze nie było panny ani pana młodego?

NegativeSans - Teraz wchodzą a teraz cii

Blueberry - Rozgląda się po gościach i mówi do Patrischii - DUŻO TU OSÓB. - Nie ma uśmiechu, bo jest zbyt zmieszany

Temmie - sypie kwiatki wymieszane wraz z TemmieFlakes, stara się nie wywrócić o długą suknie

Fuku Fire - zauważa jak Temmie sypie kwiatki -ooo jak słodko

Sansy - w jej oczach mimo wszystko pojawiają się malutkie łzy, lecz chcąc nie zmazać makijażu, po prostu lekko je ociera małym palcem. Tego wieczoru musiała wyglądać w miarę przyzwoicie.

Pink - stoi i nerwowo stuka nogą - ten chuj się spóźnia - powiedział sam do siebie

Niko - Gdy usłyszała marsz weselny wielki uśmiech zawitał na jej mordce trzymała w ręku małą paczuszkę z skromnymi ozdobami

Jagoda - ociera łzy ze wzruszenia

Us!Chara - usmiecha się, błyszczą jej oczy, patrzy na wszystko

Blueberry - NIGDY NIE BYŁEM NA ŚLUBIE - Widać podekscytowanie, w oczach ma gwiazdki jasno połyskujące - Już się zaczęło? - Szepcze

Edward Wilde - wyciąga zza pazuchy mały pakunek, prezent od nich... czyli wódkę z żelków, kondoma i kastet... tak gdyby Panu młodemu (Metce) coś znowu dowaliło Ech... może my będziemy następni nie sądzisz? Damo udaje że nie słyszy

Amixa - Zawsze płacze na ślubach, trudno jej się opanować...

Smutny Wilk Felix - zerka na wejście do baru

Fuku Fire - w ręku trzyma kopertę z nieznaną zawartością

UT!Sans - Poprawia wielki pakunek (prezent).

Patrischia - szepcze do Blueberry - chyba tak, muzyka gra, ale.... - zerka na wejście do baru

Jagoda - zerka na wejście do baru, tupiąc nerwowo stopami

Temmie - nie widzi nigdzie G i boi się, że weszła za wcześnie rozgląda się dookoła

NASTĘPNA CZĘŚĆ



Autor: jellyenvy
Tłumaczenie: Ojro





Autor: punnifullife
Tłumaczenie: Ojro



Autor: andydemayonnaise
Tłumaczenie: Ojro

Autor: killb94
Tłumaczenie: Ojro
Rasa: człowiek
Włosy: farbowany blond, do połowy pleców, wygolony prawy bok
Oczy: niebieskie
Wzrost: 167cm
Miseczka biustu: … zdecydowanie duża!
Ubiór: nosi sukienki i spódniczki, nigdy nie założy spodni, nawet zimą.

Ulubione:
Kolor: fioletowy (och, a jakżeby inaczej)
Pora roku: lato, nienawidzi zimy
Napój: cappuccino, gorąca czekolada, shandy
Potrawa: spaghetti
Piosenka: kobieta zmienną jest, w tej chwili hitem u Natalii jest Kaleo - Vor í Vaglaskógi. Za tydzień może być już coś innego.

Nieulubione:
Pink, koty, brak pieniędzy w portfelu. Z resztą jakoś da sobie radę.

Pracuje w spożywczaku za najniższą krajową. Przychodzi do Grillby’s aby się odstresować po ciężkim dniu pracy. Ma wiele problemów związanych ze swoimi wcześniejszymi związkami o czym nie mówi zbyt chętnie. Przez nie między innymi ma wieczne problemy z kasą. Jest niesamowicie szczęśliwa, że nie musi płacić w Grillby’s!

Co robi w wolnym czasie poza barem?
Gotuje, piecze, uwielbia pląsać po kuchni przygotowując pyszności. Ludzie mówią jej, by założyła swoją piekarnię, lecz ona nie jest za tym pomysłem. Woli tworzyć swoje arcydzieła kulinarne dla bliskich jej osób.
Śpiewa. Ale teraz to tylko pod prysznicem, albo gdy okupuje kuchnię.
Ze łzami w oczach ogląda Salon Sukni Ślubnych, z fascynacją Słodki Biznes, pełna determinacji jeździ na rowerku stacjonarnym podczas Ekstremalnego Odchudzania. Pomija temat tego, że od tych wszystkich słodkości musi zapierniczać by spalić wszystkie kalorie, które wchodzą jej nie tylko w tyłek i cycki.
Czyta. Głównie opowiadania erotyczne. Ciężko jej się do tego przyznać w każdym razie. Sama nawet próbuje je pisać, aczkolwiek słabo jej to wychodzi.

Twierdzi, że ma wiecznego pecha i sprawia same kłopoty, problem polega zaś na tym, że nie myśli nad tym co robi i mówi, przez co dochodzi często do dziwnych sytuacji.

Porywcza. Gdy się zdenerwuje ma skłonność do nadmiernego oraz szybkiego wypowiadania myśli.

Lubi spędzać czas z Damą z Cichych, Arlin oraz Fuku Fire. Co do ostatniej ogólnie ma słabość do ognistych potworów, wręcz kocha ich towarzystwo.


Nie potrafi zdecydować się, który z Grillów podoba jej się najbardziej. Pragnie w końcu zaznać trochę stabilizacji w życiu, więc skłania się ku spokojnemu aczkolwiek stanowczemu Grillby’emu, jednak z drugiej strony ciekawi ją nieokiełznany i dominujący Fell!Grillby. W jej wyobraźni jej facet kipi męskością i seksapilem, przejmuje dowodzenie we wszystkim, nie jest tylko biernym siorbaczem popołudniowego piwka.

Autor: Rydzia
Autor: Triss aka G

A więc tak jak zostało ustalone już wieki i eony temu w gwiazdach.
G wraz z Metką będą brać ślub. 
Za godzinę. Bo o 20:00 się on rozpoczyna.
Lecz goście już się schodzą.
Wstęp wolny
Obowiązują zasady RP ustalone wcześniej
Link do zabawy: tutaj
Autor: Triss aka G
Nazwa: Charatale / Character Selection
Autor: kuuhaiyu

POWRÓT DO SPISU TREŚCI

Charakterystyka AU
Z jedną Charą jest problem. Frisk i Sans wiedzą o tym najlepiej. Frisk zrobił wcześniej geno, lecz kiedy zresetował świat po oddaniu swojej duszy, powiedział Sansowi co się dzieje i razem dokonali prawdziwego pacyfistę. Kiedy życie już sobie wszyscy ułożyli przychodzi Chara i upomina się o to co się jej należy - duszę Frisk. 
A co jak wam powiem, że w tym AU jest więcej niż jedna Chara? Jakiś błąd i tak dalej. Mamy dwie Chary, gdzie jedna chce resetu - a więc dąży do zabicia Frisk i wymuszenia na nim powrotu do Podziemia, oraz druga która tego nie chce, a nawet ratuje Sansa przed tą pierwszą. 
Ciekawie się zapowiada, prawda?





Nazwa: Chara knew Sans
Autor: tryingforchances

POWRÓT DO SPISU TREŚCI

Charakterystyka AU
Prosty komiks opowiadający o tym, co by było gdyby Chara i Sans znali się będąc dziećmi. Rodzice Asriela muszą wybyć w sprawach państwowych i zostawiają swojego syna oraz adoptowane dziecko w domu u Gastera. Tam też siedzi Sans. Papyrus jest jeszcze za mały aby cokolwiek pamiętać. Sans i Chara dogadują się dobrze, albowiem obydwoje uwielbiają kawały. 
Uprzedzam, brak zęba u Sansa to wizja autora.



Nowsze posty Starsze posty Strona główna

Categories

  • ► DeltaRune 43
  • ► Do czego warto fapać 7
  • ► EddsWorld 52
  • ► Głos Ludu 1
  • ► Hazbin Hotel 7
  • ► Helltaker 10
  • ► Helluva Boss 20
  • ► Inne gry 72
  • ► Inne komiksy 246
  • ► My Little Pony 68
  • ► Tajemnica prostoty 15
  • ► Undertale 2933
  • ► Zootopia 228
  • ♥ 18 [Dla pełnoletnich] 418
  • ♥ Anime/Manga 41
  • ♥ Crushon.ai 1
  • ♥ Discord 56
  • ♥ Eventy 333
  • ♥ Handlarzowe gry 285
  • ♥ Komiksy 2727
  • ♥ Ogłoszenia 188
  • ♥ Oneshoot 170
  • ♥ Opowiadania 871
  • ♥ Papytus - maskotka blogowa 50
  • ♥ Prace czytelników 39
  • ♥ Tłumaczenia 3107
  • ♥ Ukończone 1621
  • ♥ Yaoi/yuri 98
  • Audio 1
  • Blizny czasu [Time Scar] 11
  • Córka Discorda [Daughter of Discord] 15
  • Cross x Dream 3
  • Czy to uczyni Cię szczęśliwą? [Would That Make You Happy?] 35
  • DeeperDown 23
  • Deos Numbria 9
  • Endertale 10
  • Fallen Flowers 23
  • Gra w kości [The Skeleton Games] 54
  • Handplates 86
  • Hellsiblings 4
  • HorrorTale 34
  • Mendertale 9
  • Między Ciałem & Kością [Between Flesh & Bone] 1
  • Mój martwy chłopak 16
  • My boo 43
  • Naprzeciw [Stand-in] 31
  • Nie jest to najlepszy sposób na życie 2
  • nieTykalny 14
  • Ocalić Blitzo 17
  • Opiekun Ruin 14
  • Poniżej zera 2
  • Prędzej czy później będziesz moja [Sooner od Later You're Gonna be Mine] 18
  • Projekt badawczy potwór 22
  • Słodkie Tajemnice 1
  • Springtrap i Deliah 33
  • SwapOut 10
  • Timetale 1
  • Uleczyć Blitzo 2
  • Wpadka na Imprezie i inne wstydliwe anegdoty [The Party Incident and Other Embarrassing Anecdotes] 48
  • Zagrajmy 12
  • Zapomniana Wytrwałość 4
  • ZombieTale 11

POPULAR POSTS

  • Und3rt8l3: S8n2 x F11sk x P86yrus [ by K8yl8-N8 - tłumaczenie PL] [+18]
  • Undertale: Underlust [AU - Underfell - tłumaczenie PL] cz I
  • Undertale: Sposób o jaki nikt nie prosił [The Crossover No One Asked For - tłumaczenie PL]
  • Undertale: Underlust [AU - Underfell - tłumaczenie PL] cz II [+18]
  • Undertale: Sam na sam z Sansem [tłumaczenie PL] [+18]
  • Undertale: Horrortale- Część XIII [18+] KONIEC KSIĘGI PIERWSZEJ
  • Zootopia: Co inni pomyślą [Inter schminter - tłumaczenie PL] cz. IX
  • Zootopia: Pośpiech [Hustle - tłumaczenie PL] + 18
  • Undertale by Skele-Ton of Sin [tłumaczenie PL] [+18]
  • Zootopia: Gdy przyjdzie ochota to pies kota wyłomota [itch - tłumaczenie PL] +18
Obsługiwane przez usługę Blogger.

ARCHIWUM BLOGA

  • ▼  2025 (10)
    • ▼  kwietnia 2025 (1)
      • Undertale: Horrortale- Część XIII [18+] KONIEC KSI...
    • ►  lutego 2025 (2)
    • ►  stycznia 2025 (7)
  • ►  2024 (3)
    • ►  grudnia 2024 (1)
    • ►  października 2024 (1)
    • ►  stycznia 2024 (1)
  • ►  2023 (26)
    • ►  listopada 2023 (2)
    • ►  października 2023 (1)
    • ►  sierpnia 2023 (1)
    • ►  lipca 2023 (1)
    • ►  czerwca 2023 (2)
    • ►  maja 2023 (2)
    • ►  kwietnia 2023 (1)
    • ►  marca 2023 (5)
    • ►  lutego 2023 (4)
    • ►  stycznia 2023 (7)
  • ►  2022 (36)
    • ►  grudnia 2022 (4)
    • ►  listopada 2022 (7)
    • ►  października 2022 (7)
    • ►  września 2022 (6)
    • ►  sierpnia 2022 (4)
    • ►  lipca 2022 (5)
    • ►  stycznia 2022 (3)
  • ►  2021 (119)
    • ►  grudnia 2021 (7)
    • ►  listopada 2021 (4)
    • ►  października 2021 (7)
    • ►  września 2021 (10)
    • ►  sierpnia 2021 (5)
    • ►  lipca 2021 (11)
    • ►  czerwca 2021 (5)
    • ►  maja 2021 (17)
    • ►  kwietnia 2021 (17)
    • ►  marca 2021 (14)
    • ►  lutego 2021 (13)
    • ►  stycznia 2021 (9)
  • ►  2020 (192)
    • ►  grudnia 2020 (7)
    • ►  listopada 2020 (11)
    • ►  października 2020 (29)
    • ►  września 2020 (26)
    • ►  sierpnia 2020 (6)
    • ►  lipca 2020 (21)
    • ►  czerwca 2020 (12)
    • ►  maja 2020 (2)
    • ►  kwietnia 2020 (26)
    • ►  marca 2020 (23)
    • ►  lutego 2020 (19)
    • ►  stycznia 2020 (10)
  • ►  2019 (412)
    • ►  grudnia 2019 (6)
    • ►  listopada 2019 (37)
    • ►  października 2019 (60)
    • ►  września 2019 (4)
    • ►  sierpnia 2019 (20)
    • ►  lipca 2019 (63)
    • ►  czerwca 2019 (48)
    • ►  maja 2019 (2)
    • ►  kwietnia 2019 (1)
    • ►  marca 2019 (19)
    • ►  lutego 2019 (23)
    • ►  stycznia 2019 (129)
  • ►  2018 (1142)
    • ►  grudnia 2018 (107)
    • ►  listopada 2018 (82)
    • ►  października 2018 (88)
    • ►  września 2018 (84)
    • ►  sierpnia 2018 (83)
    • ►  lipca 2018 (82)
    • ►  czerwca 2018 (61)
    • ►  maja 2018 (134)
    • ►  kwietnia 2018 (111)
    • ►  marca 2018 (121)
    • ►  lutego 2018 (78)
    • ►  stycznia 2018 (111)
  • ►  2017 (2190)
    • ►  grudnia 2017 (117)
    • ►  listopada 2017 (93)
    • ►  października 2017 (138)
    • ►  września 2017 (149)
    • ►  sierpnia 2017 (203)
    • ►  lipca 2017 (310)
    • ►  czerwca 2017 (195)
    • ►  maja 2017 (277)
    • ►  kwietnia 2017 (326)
    • ►  marca 2017 (146)
    • ►  lutego 2017 (108)
    • ►  stycznia 2017 (128)
  • ►  2016 (680)
    • ►  grudnia 2016 (134)
    • ►  listopada 2016 (179)
    • ►  października 2016 (99)
    • ►  września 2016 (134)
    • ►  sierpnia 2016 (50)
    • ►  lipca 2016 (60)
    • ►  czerwca 2016 (23)
    • ►  stycznia 2016 (1)
  • ►  2015 (33)
    • ►  grudnia 2015 (3)
    • ►  listopada 2015 (1)
    • ►  października 2015 (4)
    • ►  maja 2015 (4)
    • ►  kwietnia 2015 (8)
    • ►  marca 2015 (12)
    • ►  stycznia 2015 (1)
  • ►  2014 (1)
    • ►  grudnia 2014 (1)

Labels

Obserwatorzy

Copyright © Kinsley Theme. Designed by OddThemes