Bully dziwnie się czuje gdy zrobi przykrość PlayTime, czuje tez się inny w jej obecności. Nie chce czuć tego uczucia. Czy odkryje co to za uczucie? BRAK NOTEK 18+!!!
Autor: Miarai Doki
Heh, Clara jak zwykle uniknęła kary. Mogłem się tego spodziewać. Jest córką dyrektora i wszyscy uważają ją za aniołka, który jest najlepszy we wszystkim co robi. Jest okropna, głupia i. . .i. . . UGH!!! JAK PLAY MOŻE SIĘ PRZYJAŹNIĆ Z TAKĄ OKROPNĄ ZDRAJCZYNIĄ?! To nie tak, że jestem zazdrosny czy coś. . . tylko. . .martwię się o nią DOBRA?! Ja naprawdę zwariowałem. . .zależy mi na niej. . .
-EJ! TY IDITO!-Zamyślony nie zauważyłem, że Clara stoi wkurzona przede mną.-Musimy porozmawiać!
-Emmm o co chodzi?-Spytałem..
-Masz się odczepić od Play bo nie mogę. . .
-Bo nie możesz jej wykorzystywać?-Przerwałem jej, krzyżując ręce na wysokości klatki piersiowej.-O to ci chodzi?-Spytałem patrząc na nią spod byka.-Nie ma mowy.
-Myślisz, że ktoś taki jak ty mi przeszkodzi?-Warknęła opierając się o ścianę.-Naprawdę? Zależy ci na tej głupiej, dziecinnej, naiwnej dziewczynce?
-Ona nie jest ani głupia, ani dziecinna, a to, że jest naiwna to nie jej wina! To ty ją okłamujesz!-Clara zaśmiała się śmiechem pełnym pogardy.
-Zrozum, ona jest pod moją kontrolą i ona mi ufa. A co jeśli. . .dowiedziała by się jakiejś strasznej plotki o tobie?-Te słowa przekuły mi serce jak lodowy kolec.
-Nie. . .nie zrobisz tego. . .
-To się od niej odczep. . .-Warknęła-To jak będzie?
-O cześć Clara! Hej Bully!-Po naszej lewej stała Play z uśmiechem na twarzy. Spojrzałem najpierw na Play a później na Clare.
-No cześć i wybacz Claro, ale nie przyjmę twojej propozycji.-I oddaliłem się. Ona tego nie zrobi. Nie. . .NIE ZROBI! Jednak miałem wątpliwości. Ona często robiła to co powiedziała. O nie, nie tym razem. Zacząłem iść z powrotem w ich stronę modląc się by nie było za późno. Rozmawiały. No kurde nie ma takiej opcji...
-Cześć Play słuchaj. . .chcesz iść ze mną bo, *Viktor. . .chciał zrobić jakiegoś pranka komuś i. . .jeśli będziesz obok mnie to nie będziesz ofiarą tego żartu. . .i. .
-No dobra!-Odrzekła z uśmiechem pożegnała się z Clarą i odeszliśmy wzdłuż korytarza. Jak dobrze, że Victor już zrobił kiedyś taki pranka Play i ona go od wtedy nie lubi. Znaczy. . .nie dobrze,ale. . .dlaczego ja w ogóle zabrałem ją ze sobą? Czy aż tak zależy mi na naszej. . .znajomości?
--W tym czasie u Clary--
^Punkt widzenia - Clary^
Co on sobie wyobraża? Myśli, że niby mi może ją odebrać? Niedoczekanie niech sobie nie myśli, że może robić wszystko co mu się żywnie podoba!
Ugh! Nienawidzę go! Nie mam teraz nikogo do odrobienia lekcji a ojciec w domu odpowie :Nie Claruniu, musisz sama za pracować na dobrą ocenę i ja ci nie pomogę. On w niczym mi nie pomaga, tylko zrzędzi od kiedy się urodziłam! Żałuje, że nie wychowuję mnie matka, właściwe by mogła gdyby nie była chora psychicznie! Ale ze schizofreniczką w domu było zabawnie gdy gadała do ściany, a z moim ojcem?! KATORGA!
…
Dobra Bully. Tak się bawimy? To teraz mój ruch. . .
---W tym czasie u Bully'ego i PlayTime---
^Punkt widzenia wraca do normy: Bully^
-A więc o czym rozmawialiście z Clarą?-Bałem się tego pytania. Nie chciałem jej tego powiedzieć...nie zrozumiała by...lub by się obraziła.. .nie uwierzyła by...-Halo! Jest tam kto? Ziemia do Bully'ego!
-O niczym. . .-Odpowiedziałem trochę spięty.
-Wiesz. . . trochę słyszałam waszą rozmowę-O nie. . .-Czy. . .naprawdę jestem naiwnym dzieckiem?. . .-Ustałem obok niej. Wzrok wbity dosłownie w podłogę i smutna mina wskazywała że zaraz będzie płakać.
-Nie!-Wrzasnąłem. Tylko. . .dlaczego?-Nie słuchaj tej wariatki!
-Ale. . .sam przyznałeś jej racje, że jestem naiwna. . .-Ciągnęła dalej. Zaczęła szlochać. Serce mu się łamało choć nie chciał tego sobie uświadomić. Choć dopiero teraz. . .po tym dokuczaniu i wyzwiskach zbliżyli się do siebie, ten czuł, że zna ją od lat. -Czy. . .to znaczy, że mnie nie lubisz. . .?-Wydukała.
-Co. . .? Ja. . .? Eeeee! Nie powiedziałem tego!
~To działo się tak szybko~
-JESTEŚCIE WSZYSCY TACY SAMI!!-Wskazała na mnie zapłakana. Smutek przechodził w furię.
-Play! Posłuchaj. . .
-NIE! ZA DUŻO JUŻ USŁYSZAŁAM!!
-Ale, to nie tak!
-A JAK?! CO JESZCZE NA MNIE COŚ NAGADALIŚCIE?!
-MÓWIĘ, ŻE NIC!! AŻ TAKA GŁUPIA JESTEŚ, ŻE NIE ROZUMIESZ?! MAM CIĘ DOSYĆ I TEGO TWOJEGO GŁUPIEGO CHARAKTERU!-Dopiero po chwili doszło do mnie co powiedziałem. . .-PlayTime. . .ja. . .-Nie dokończyłem. Odbiegła.
Uciekła w ogóle ze szkoły.-Ale jestem palantem. . .-Mruknąłem do siebie. Poczułem łzy w oczach. Nie powstrzymałem ich, spływały strugami po policzkach. Muszę ją przeprosić. . .kurde. . .CZEMU MI TAK ZALEŻY?! Mam nadzieję, że nie odwali nic głupiego. . .
-EJ! TY IDITO!-Zamyślony nie zauważyłem, że Clara stoi wkurzona przede mną.-Musimy porozmawiać!
-Emmm o co chodzi?-Spytałem..
-Masz się odczepić od Play bo nie mogę. . .
-Bo nie możesz jej wykorzystywać?-Przerwałem jej, krzyżując ręce na wysokości klatki piersiowej.-O to ci chodzi?-Spytałem patrząc na nią spod byka.-Nie ma mowy.
-Myślisz, że ktoś taki jak ty mi przeszkodzi?-Warknęła opierając się o ścianę.-Naprawdę? Zależy ci na tej głupiej, dziecinnej, naiwnej dziewczynce?
-Ona nie jest ani głupia, ani dziecinna, a to, że jest naiwna to nie jej wina! To ty ją okłamujesz!-Clara zaśmiała się śmiechem pełnym pogardy.
-Zrozum, ona jest pod moją kontrolą i ona mi ufa. A co jeśli. . .dowiedziała by się jakiejś strasznej plotki o tobie?-Te słowa przekuły mi serce jak lodowy kolec.
-Nie. . .nie zrobisz tego. . .
-To się od niej odczep. . .-Warknęła-To jak będzie?
-O cześć Clara! Hej Bully!-Po naszej lewej stała Play z uśmiechem na twarzy. Spojrzałem najpierw na Play a później na Clare.
-No cześć i wybacz Claro, ale nie przyjmę twojej propozycji.-I oddaliłem się. Ona tego nie zrobi. Nie. . .NIE ZROBI! Jednak miałem wątpliwości. Ona często robiła to co powiedziała. O nie, nie tym razem. Zacząłem iść z powrotem w ich stronę modląc się by nie było za późno. Rozmawiały. No kurde nie ma takiej opcji...
-Cześć Play słuchaj. . .chcesz iść ze mną bo, *Viktor. . .chciał zrobić jakiegoś pranka komuś i. . .jeśli będziesz obok mnie to nie będziesz ofiarą tego żartu. . .i. .
-No dobra!-Odrzekła z uśmiechem pożegnała się z Clarą i odeszliśmy wzdłuż korytarza. Jak dobrze, że Victor już zrobił kiedyś taki pranka Play i ona go od wtedy nie lubi. Znaczy. . .nie dobrze,ale. . .dlaczego ja w ogóle zabrałem ją ze sobą? Czy aż tak zależy mi na naszej. . .znajomości?
--W tym czasie u Clary--
^Punkt widzenia - Clary^
Co on sobie wyobraża? Myśli, że niby mi może ją odebrać? Niedoczekanie niech sobie nie myśli, że może robić wszystko co mu się żywnie podoba!
Ugh! Nienawidzę go! Nie mam teraz nikogo do odrobienia lekcji a ojciec w domu odpowie :Nie Claruniu, musisz sama za pracować na dobrą ocenę i ja ci nie pomogę. On w niczym mi nie pomaga, tylko zrzędzi od kiedy się urodziłam! Żałuje, że nie wychowuję mnie matka, właściwe by mogła gdyby nie była chora psychicznie! Ale ze schizofreniczką w domu było zabawnie gdy gadała do ściany, a z moim ojcem?! KATORGA!
…
Dobra Bully. Tak się bawimy? To teraz mój ruch. . .
---W tym czasie u Bully'ego i PlayTime---
^Punkt widzenia wraca do normy: Bully^
-A więc o czym rozmawialiście z Clarą?-Bałem się tego pytania. Nie chciałem jej tego powiedzieć...nie zrozumiała by...lub by się obraziła.. .nie uwierzyła by...-Halo! Jest tam kto? Ziemia do Bully'ego!
-O niczym. . .-Odpowiedziałem trochę spięty.
-Wiesz. . . trochę słyszałam waszą rozmowę-O nie. . .-Czy. . .naprawdę jestem naiwnym dzieckiem?. . .-Ustałem obok niej. Wzrok wbity dosłownie w podłogę i smutna mina wskazywała że zaraz będzie płakać.
-Nie!-Wrzasnąłem. Tylko. . .dlaczego?-Nie słuchaj tej wariatki!
-Ale. . .sam przyznałeś jej racje, że jestem naiwna. . .-Ciągnęła dalej. Zaczęła szlochać. Serce mu się łamało choć nie chciał tego sobie uświadomić. Choć dopiero teraz. . .po tym dokuczaniu i wyzwiskach zbliżyli się do siebie, ten czuł, że zna ją od lat. -Czy. . .to znaczy, że mnie nie lubisz. . .?-Wydukała.
-Co. . .? Ja. . .? Eeeee! Nie powiedziałem tego!
~To działo się tak szybko~
-JESTEŚCIE WSZYSCY TACY SAMI!!-Wskazała na mnie zapłakana. Smutek przechodził w furię.
-Play! Posłuchaj. . .
-NIE! ZA DUŻO JUŻ USŁYSZAŁAM!!
-Ale, to nie tak!
-A JAK?! CO JESZCZE NA MNIE COŚ NAGADALIŚCIE?!
-MÓWIĘ, ŻE NIC!! AŻ TAKA GŁUPIA JESTEŚ, ŻE NIE ROZUMIESZ?! MAM CIĘ DOSYĆ I TEGO TWOJEGO GŁUPIEGO CHARAKTERU!-Dopiero po chwili doszło do mnie co powiedziałem. . .-PlayTime. . .ja. . .-Nie dokończyłem. Odbiegła.
Uciekła w ogóle ze szkoły.-Ale jestem palantem. . .-Mruknąłem do siebie. Poczułem łzy w oczach. Nie powstrzymałem ich, spływały strugami po policzkach. Muszę ją przeprosić. . .kurde. . .CZEMU MI TAK ZALEŻY?! Mam nadzieję, że nie odwali nic głupiego. . .
Kiedy czekasz na nową notkę, a tu. . .
OdpowiedzUsuńDobra Miarai szczerze?
Zapowiada się fajnie, ale mogłabyś popracować nad rozmieszczeniem wydarzeń. To tylko sugestia, nic ci nie narzucam. Powodzenia ;D
Ehm, ale wiesz, że w większości żaden z przykładów poprawnego zapisu dialogów, który podałaś, nie jest poprawny? To ze złego na złe.
OdpowiedzUsuńJa to po prostu skomentuję tak: KLIK.
Propsuję ten komentarz, bo to się nazywa konstruktywna, sensowna krytyka. Tyle że zwracanie uwagi na błędy w tematach, o których najwyraźniej niewiele się wie, troszkę psuje efekt…
Ten link jest bardzo przejrzysty. Jeśli po nim nie widzisz, co jest nie tak, to nie wiem, czy moje wyjaśnienia coś pomogą, ale mogę spróbować.
OdpowiedzUsuń1) - <-- To jest dywiz. Jest łącznikiem (więc okej do zapisania np. czerwono-biały), ale absolutnie nie służy do zapisu dialogów. Od tego mamy półpauzę (–) albo pauzę (—).
2) Wprowadzenie narracji. Choćby tutaj:
„- EJ! TY IDIOTO! - zamyślony nie zauważyłem, że Clara stoi wkurzona przede mną. - Musimy porozmawiać!”
„Zamyślony” z dużej, bo to nie jest czasownik wprowadzający czynność mówienia. „Powiedziałem”, „zapytałem”, wszystko, co świadczy o mowie, jak najbardziej w sposób, który podałaś – małą i bez kropki po wypowiedzi.
2) „-Masz się odczepić od Play bo nie mogę... (ale czego nie może? warto jest się zastanowić, jak ty byś coś powiedziała w jej sytuacji. Ja bym powiedziała "Masz zostawić Play bo...")”
Nah. Czepianie się wypowiedzi to zły pomysł. Ludzie nie zastanwiają się nad poprawnością w mowie, więc nawet pomieszane konstrukcje są okej.
3) „-Emmm o co chodzi?- spytałem.”
Słyszałas o onomatopejach? ;)
Żaden problem. :3
OdpowiedzUsuń