7 marca 2017

Dramatu ciąg dalszy

Tak jak sądziłam, na Przewodniku i Oplątanych się nie skończyło. Dzisiaj (kilka godzin temu) autorka Klatki z Kości zakazała dalszego tłumaczenia swojego opowiadania. Wspaniałomyślnie jednak pozwoliła zostawić to co jest. Tak więc fanów tego opowiadania serdecznie przepraszam, ale nie dowiecie się co dzieje się w dalszej akcji, chyba, że pójdziecie do oryginalnego angielskiego tekstu. Heh. Śmieszne prawda? 

Polskiemu fandomowi z racji na tłumaczenia, zarzuca się brak własnej inwencji twórczej. Co mnie boli. Dodatkowo brak poszanowania praw autorskich z mojej strony. No, ale myślmy logicznie. Zgoda została wydana, nie robię awantury o to, że ktoś chce zdjąć swoją pracę, albo nie wściekam się, jeżeli ktoś nie wyrazi zgody na tłumaczenia. 

Tutaj jednak autorzy wykazują się brakiem szacunku nie tylko do mojej krwawicy ale i do Was - polskich czytelników. Wynikać to może z wielu czynników. 
-obawy przede wszystkim. O to, że tłumaczenie będzie złe. 
-popularności. Widzicie, kiedy byłam małym praktycznie nic nie znaczącym tłumaczem - pozwalano mi na wszystko. Teraz autorzy wychodzą z założenia, że czerpię sławę tylko na ich pracach. Co jest lekko głupie bo jak wiecie, na blogu znajdziecie nie tylko opowiadania, ale i komiksy, no i moje prace jak i Wasze. No ale okej. Pomijam już zupełnie fakt, że jak np czytamy książkę dajmy na to pani Rice, czy jakiegokolwiek zagranicznego pisarza, doceniamy JEGO pracę, a nie tłumacza. Gdzie to tutaj zasługi powinny należeć się jemu. A przynajmniej część ich.

Różnice kulturowe jakie wynikają z wychowania są też znaczące. Zagranica - tak mi się wydaje, mogę się mylić - postrzega Polskę jako mały, nic nie znaczący kraj, gdzie grupka fanów bez własnego dorobku kulturowego czerpie z cudzej pracy. Co jak wiecie Wy jak i ja jest nieprawdą.No ale gadaj sobie tutaj z kimś, kto jest wychowany w innym kraju i "wie lepiej"

Na słuszną sprawę zwróciła uwagę Samael dzisiaj rano, kiedy cała się telepotałam z nerwów, rozgoryczenia, smutku, żalu, poczucia niesprawiedliwości i wielu innych negatywnych uczuć. Toby Fox - twórca Undertale - zdjął swoje prawa autorskie umożliwiając każdemu fanowi dorabianie się na własnej trówczości. Stąd można dowolnie robić maskotki, figurki, wydawać komiksy i gry bez uprzedniego proszenia się go o zgodę. Osoby piszące opowiadania na podstawie jego dzieła, też z tego czerpią. Jakby się one czuły, gdyby nagle mu się odwidziało? Postanowił jednak cofnąć wcześniejszą zgodę prawną (a jak wiemy, prawo nie działa wstecz), i nakazał każdemu skasowanie opowiadania/komiksu/utworu muzycznego/animacji i czegokolwiek innego bo nie - tak i już? Raczej by nie było im miło. 

To samo tyczy się tej sprawy. Najbardziej śmieszy mnie jednak zarzucenie mi braku szacunku do autorów. Wiecie, zapewne buszując po sieci, że mało kto umieszcza autora danego komiksu do swojego tłumaczenia. Wiele prac jest kradzionych. Obrazki bez podpisów krążą w sieci i na dobrą sprawę, nie wiadomo kto jest ich twórcą. Na moim blogu nie ma ani jednej cudzej pracy bez podania autorstwa, a jak sama go nie znam - daję odnośnik do miejsca gdzie to znalazłam. Lub też, jak nie mogę się skontaktować z twórcą, bo albo konto nieaktualne, albo po prostu nie i już. 

No ale to, że grzecznie pytałam o zgodę i czekałam na odpowiedź to oznaka mojego braku szacunku do cudzej pracy. No dobrze. Postanowiłam więc od dzisiaj, kiedy się pozbierałam, a ślady łez wyschły z moich policzków - że się nie dam. Pozostanę, heh, zdeterminowana i od teraz będę przestrzegać prawa autorskiego takim jakie jest. 

Widzicie w kwestii tłumaczenia mamy dwie osoby - autora oryginalnej pracy oraz tłumacza. Każdy kto choć raz tłumaczył cokolwiek wie, że nie jest to nic łatwego. Edycja tekstu, siedzenie w słownikach, szukanie polskich odpowiedników na zagraniczne określenia, dobór stylu który będzie odpowiadał oryginalnemu. To są godziny pracy. Czasem jeden krótki komiks potrafię tłumaczyć godzinę. Czasem opowiadanie czterostronicowe - cały dzień. Bo dochodzi korekta pierwsza, druga i jeszcze podesłanie tekstu Samciowi - mojej becie. Tłumaczenie w prawie jest postrzegane jako własna praca. Jako przetworzone dzieło, lecz nadal własne, oryginalne, autorskie, indywidualne. Ma takie same prawa jak oryginał.

Pomijam już zupełnie to, że nie czerpię korzyści materialnych z tego co tłumaczę i jest to praca typowo - od fanów dla fanów nie na sprzedaż. 

Nie wiem kto i czy się jeszcze do mnie zgłosi, obecnie spodziewam się wszystkiego. Dlatego nie zdziwcie się, jeżeli jeszcze jakieś prace zostaną zdjęte i dostępne tylko u mnie na mailu, albo też zostanie zaprzestane ich tłumaczenie.

Dlatego smutny Yumiś się zezłościł i postanowiłam wziąć prawa autorskie po swojej stronie. Od dzisiaj, każde opowiadanie jakie zostanie przeze mnie przetłumaczone, będzie tylko na tej stronie, ewentualnie na koncie na Wattpad. Lecz główny człon zawsze tutaj. Autorzy opowiadań nie będą informowani o tłumaczeniach - póki co. Zgodnie z prawem, jeżeli po prostu dam link do oryginalnej pracy z zaznaczeniem, że jest tłumaczenie, mam prawa do publikacji. Tak więc prawa się łamać nie będzie. Póki co, bo powiem, że też nie jest mi dobrze z tą świadomością. Chcę poczekać, aż burza ucichnie... Przeczekać złość i zawiść, przeczekać gniew i smutek. 

Najzabawniejsze w tym wszystkim jest jednak to, że gdzieś ucieka nauka zawarta w grze. Może tylko ja to tak przeżyłam, bo jestem emocjonalnie nadwrażliwa - ale ... gra nauczyła mnie miłosierdzia. Tolerancji. Szacunku do drugiego człowieka. Życie wychowało mnie w przeświadczeniu, że należy liczyć się z cudzą pracą. 

Mogłam przecież, przetłumaczyć opowiadanie i wrzucić jako własne. Powiedzcie mi proszę, czy gdyby nie ja, znalibyście wspomniane opowiadania: Klatka z kości czy Przewodnik? Oplątani było już sławne wcześniej. Jeżeli kilka osób na to by trafiło to super, ale reszta? Wątpię. Takie coś byłoby praktycznie nie do wykrycia. Mogłam też zaczerpnąć z cudzego pomysłu i napisać własnymi słowami opowiadanie. Ooo takie coś ciężko byłoby tym bardziej udowodnić. Zrobiłam to? Nie-e. 

Tak więc przepraszam Was za zamieszanie, za to że sprawy potoczyły się tak, a nie inaczej, za to że ludzie są jacy są.

Aby uspokoić, nie zawieszam działalności bloga. Co to to nie, póki nerwy mi nie ostygnął, będę Was męczyć moimi wypocinami, albo Waszymi pracami jakie nadeślecie mi na maila. Potem wrócę do komiksów, a następnie do opowiadań. Potrzebuję jednak odpoczynku. 

Ten blog to dla mnie ostoja spokoju i relaksu po dniu pełnym zmartwień, kłopotów i wyzwań. To miejsce gdzie mogę być sobą także dzięki Wam, bo liczę się też z Wami, o czym wielokrotnie Wam wspominałam. Strasznie mi przykro, że ludzka głupota sprawia iż nawet tutaj, nie mogę cieszyć się spokojem i wolnością. Wiele dla mnie znaczy możliwość powrotu w domowe pielesze, rozebrania się (prawie do negliżu - ten kto wymyślił stanik musiał być sadystą), zrobienia herbaty, siedzenia obok mojej kochanej Samael i odpalenia bloga. 

A i jeszcze jedno, taka wesoła może nowinka. Mam nadzieję, że Rydzia się nie obrazi za to co teraz powiem, ale psssst jutro ma urodziny ;) Ja dla niej coś szykuję, więc pojawi się jutro coś ode mnie dla Rydzi. Te osoby jakie będą miały czas i chęci mogą dzisiaj i przez cały jutrzejszy dzień, a nawet i do 9 maja podsyłać mi coś dla naszej kochanej rysowniczki ;3
Share:

189 komentarzy:

  1. Współczuję Ci tego całego zamieszania, bo to jest po prostu niesprawiedliwie.
    Rozumiem ile czasu wkładasz w tłumaczenia oraz ile trzeba do tego nerwów.
    Sama szukałam kiedyś do poczytania opowiadań i chociaż rozumiem angielski mam problem z zrozumieniem ich.
    Gdyby nie Ty większość fandomu w ogóle nie słyszałaby o tych autorach i ich dziełach.
    Autorzy tych opowiadań powinni być Ci wdzięczni, że pozwalasz innym fanom cieszyć się ich pracą.
    Zasłużyłaś na szacunek od nich tak samo jak na mój. Pewnie znajdą się osoby, które się że mną zgodzą.
    Podziwiam Cię za tłumaczenia w jakie wkładasz wiele pracy.
    Mój tata powiedział mi kiedyś, że kiedy korona nam z głowy spadnie należy ją z powrotem włożyć i iść na przód z uśmiechem.
    Mam nadzieję, że ta sprawa szybko się uspokoi i będziesz mogła robić to co lubisz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem co powiedzieć, wzruszyłam się.
      Dziękuję.

      Usuń
    2. Zgadzam się z przedmówcą! Twoje tłumaczenia są genialne i gdyby nie one to nawet bym nie wiedziała, że takie twory istnieją. Chciałam wstawić tu jakiś konstruktywny, dodający otuchy komentarz, ale nadal mną telepie przez taki ogrom bucery i przerostu ego, więc... Jak widać są ludzie i są taborety.

      Usuń
    3. Zdecydowanie zgadzam się z DodoDan ;)

      Usuń
    4. Spokojnie, takie sprawy nie są warte jednak naszej złości. Naprawdę. Wiem, że to boli równie mocno mnie jak i Was, ale ... to minie. Wstanie nowy dzień :)

      Usuń
    5. Całkiem zabawnie wyszło, wydawałoby się, że powinniśmy pocieszać Yumi i tłumaczyć, że to nic takiego i są jeszcze normalni autorzy (oczywiście nikogo nie obrażając), a tu niespodzianka! To ona musi nas uspokajać :-D

      Usuń
    6. Anonimowy... w sumie racja xd Ale jak zwykłam mawiać: czy wszystko musi się dziać tak jak być powinno? ;)

      Usuń
    7. Yumi nie martw się nie będę wszczynać wojny z zagranicznym fandomie.
      Po prostu uznałam, że przyda Ci się pocieszenie.
      My widzimy ile serca wkładasz w tłumaczenia i po prostu chciałam się jakoś wesprzeć.
      Chociaż tylko przez komentarz, ale ważne, że jakoś.
      Wiem, że się powtarzam, ale szanujemy i podziwiamy Ciebie oraz twoją pracę.
      Przede wszystkim trzeba być dobrej myśli.

      Usuń
    8. Naprawdę, Wasze słowa poprawiają mi humor. Wiele dla mnie znaczą :)

      Usuń
  2. ...
    TERAZ TO JUŻ NA SERIO JESTEM WKURWIONA *CHARA MOD ON =)*
    UWIELBIAŁAM TEN FANFIK :)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie Ty jedna kochanie, nie Ty jedna... No ale co poradzić. Oczywiście, można się kłócić i dalej ciągnąć tę gównoburzę, ale po co? Jak nie chce dalszej części tłumaczenia, to nie będzie. Ot i wszystko.

      Usuń
  3. Nie chciałabym będąc wściekłą obrażać tych autorów w sposób w jaki będę tego później żałowała. Sądzę jednak, że widzą tylko czubek własnego nosa nie licząc się z twoim wkładem w tłumaczenie. Jak sama napisałaś, nie jest to 5 minut. Bardzo podoba mi się ff "Klatka z kości" jednak mój angielski jest na na tyle niskim poziomie, że "będę musiała obejść się smakiem". Nie wiem czy o właśnie taki efekt chodziło tym wszystkim autorkom. Mam nadzieję, że burza niedługo przycichnie.Wchodzę przed chwilą na twojego bloga, patrzę... no i krew się we mnie gotuje. Jak napisała JaGa *CHARA MODE ON* =)
    Swoją drogą dokonywałam korekt na tym opowiadaniu, o którym wczoraj wspominałam. Może (jeśli czegoś nie zlamię) to dziś ci je wyślę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z rozkoszą przyjmę kochanie :)

      Usuń
    2. Właśnie wysłałam :) Mogłabyś sprawdzić czy doszło? ^^

      Usuń
    3. Oh, nie mogę się doczekać! Na pewno coś narysuję ^^

      Usuń
    4. Jeżeli tak, to co by to nie było, wydrukuję i powieszę to na suficie ^^ (polecam łóżko piętrowe. Uznajmy, że łatwiej mi "sięgać gwiazd" :'D ) Oh, zapomniałam tylko wspomnieć Yumi, że z czasem będą się pojawiać notki 18+ :P

      Usuń
    5. U, u, czekam ^^ I jasne, postaram się jak mogę ^^

      Usuń
    6. Oczytana, wyślesz mi na maila? Prooooszę <3 (aonomifuru@gmail.com)

      Usuń
  4. Wielka szkoda. Klatka z Kości była chyba moją ulubioną serią tłumaczeń na Twoim blogu. Jednak nie ma co płakać, w czeluściach obcojęzycznego fandomu na pewno kryje się wiele opowiadań godnych tłumaczenia, a ich autorzy (mam nadzieję) jeszcze nie postradali zmysłów. Bądź co bądź, to właśnie dzięki tłumaczom zawdzięczają sporą część swojej popularności. Osobiście, będę nadal śledzić tę serię, ale niektórzy mogą mieć już problemy w czytaniu po angielsku. Moim zdaniem autorka tylko straci na swojej decyzji ;)
    Boli mnie też oskarżanie Polaków o brak swojego wkładu. Prawda, mamy sporo tłumaczeń komiksów czy opowiadań, ale to nie oznacza, że nie próbujemy tworzyć czegoś swojego (nawet ja ostatnio próbuje swoich sił w pisaniu). Może te próby nie są aż tak idealne i popularne w porównaniu do zagranicznych fandomów, ale są. To się liczy.
    Z mojej strony jeszcze jedna rzecz - pod żadnym pozorem nie zmuszaj się do tłumaczeń. To jest właśnie TEN moment, w którym powinnaś odsapnąć. Wziąć ulubioną książkę, usiąść z herbatą/kawą i zwyczajnie dać sobie spokój na parę dni. Ewentualnie samej coś napisać, jeśli odpręży Cię to bardziej. Myślę, że Twoi czytelnicy są wyrozumiali i na pewno to zrozumieją :)
    Trzymaj się ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh o tak, pewnie że się znajdzie :D Ostrzę sobie pazury na jedno konkretne :D Waham się jeszcze czy zabrać się za takie Grillby x Czytelniczka czy Sans x Czytelniczka ale osadzone w realiach MobeTale :D
      I dziękuję za zrozumienie :3 Naprawdę i za wsparcie i za to, że jesteście i w ogóle.
      Dziękuję.

      Usuń
    2. *szeptem* Yumi zrób z Grizbem

      Usuń
    3. *też szeptem* Yumi zrób oba

      Usuń
    4. Grillby x Czytelniczka ❤ Ale wiem, twój blog i ty decydujesz co chcesz tłumaczyć ;) Przecież na Sansa, też nikt nie będzie marudził XDD

      Usuń
    5. Osobiście wolę Sansa, za Grillby nie przepadam xd

      Usuń
    6. Oba na bank się pojawią, pytanie tylko które pierwsze. To z Grillem jest już skończone, to z Sansem jeszcze nie i jest wolno pisane, ale za to jaaaaak. No nic, jak odpocznę od całej tej gównoburzy to wtedy zrobię wyliczankę.

      Usuń
  5. Eh. Przykro mi. Tacy ludzi są na prawdę wkurzający. Powinni się cieszyć że więcej osób zobaczy ich pracę... Swoją drogą to było moje ulubione opowiadanie jak do tąd a nie znam angielskiego więc już nigdy nie dowiem się co było dalej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm, w skrócie? Sans zabiera nas nad Wodospad abyśmy się umyły. W trakcie tego zabiera nam duszę i się nią trochę bawi. Nasza dusza jest tak silna, że wywołuje trzęsienie ziemi, kończymy odgrodzone od Sansa, a on ma porządnie złamaną rękę. Potem jest rozdział gdzie uciekamy i znajdujemy schronienie u tego żółwia, mówi on nam, że nie warto zadzierać z Sansem i jeżeli jest po naszej stronie to mamy się go trzymać, bo bezpieczniejsze osoby nie znajdziemy. Potem rozdział z punktu widzenia Sansa, gdzie robi sobie wyrzuty i zaczyna nas szukać. Znajduje nas. Potem żółw obiecuje mu uleczyć rękę, albo raczej wspomóc jej uleczanie za przysługę po którą kiedyś się upomni. Potem Sans zabiera nas do domu i przez jakieś 3-5 rozdziałów się nic nie dzieje. Bo właściwie polega na rozmowie z Sansem, gdzie on zaczyna w nas widzieć kogoś więcej niż swoją zabawkę, a my w nim kogoś więcej niż porywacza. Takie klasyczne zacieśnienie się syndromu sztokholmskiego. Potem idziemy do sypialni. Na tym póki co się opowiadanie kończy.
      Ogólnie, na co kiedyś zwróciłam uwagę autorce - straszliwie mi się nie podobało to, że kilka ostatnich rozdziałów to takie bolączki egzystencjalne - nudne jakby nie patrzeć - protagonistki. No i nic się nie dzieje.

      Usuń
    2. Okey. Wielkie dzięki za streszczenie ^^

      Usuń
  6. Nie wiem czy śmiać się czy płakać. Gdyby nie TY i TWOJE tłumaczenia nie poznałbym nawet Undertala, nie wkręciłbym się w super towarzystwo, nie założyłbym swojego bloga, nie pisałbym z Oskarem opowiadania i wiele innych rzeczy. *sprawdza resztę posta* *Polska mały nieznaczący Kraj... Krew gotuje się w żyłach* CO!? KURWA!? JA JESTEM W JAKIEJŚ INNEJ RZECZYWISTOŚCI CZY JAK?! HISTORIA POKAZUJE JAK WIELE RAZY RATOWALIŚMY ZACHODOWI DUPSKO, a i tak mieli nas za "mały, słaby kraj".... Sorry za słowa ale mnie wpienia takie "małe" przeoczenia historyczne.... Ja pierdole...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. Ciekawe czy którąkolwiek z autorek zerknęła na twoje tłumaczenia?

      Usuń
    2. Z tego co wiem to tak i za pomocą Google Translatora sobie komentarze tłumaczyły. No przynajmniej niektóre.
      W polityce nie liczy się historia, to że kiedyś byliśmy kim byliśmy nijak nie rzutuje na to kim jesteśmy obecnie - a nie czarujmy się, na arenie zagranicznej niewiele znaczymy, a jeżeli dodamy do tego USA i Anglię, które wyżej srają niż dupę mają to ... cóż...

      Usuń
    3. Może masz racje. Teraz pewnie jeszcze spadniemy przez to co wyczynia rząd.

      Usuń
  7. Bożeeee nawet klatka z kości??? Czekałam cierpliwie a tu co? Czy ta "Szlachta" z Angli nie wie że jesteś uczciwa i wszystko to co powinno się znaleźć, to jest? Może niech się zainteresują a nie wyciągają pochopne wnioski, mówiąc że czerpiesz z tego "sławę" 😑. Szkoda strzepic ryja, naprawdę. Ale najważniejsze Yumi byś była wytrwala i się (narazie) nieprzejmowala.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm, daję radę skarbie :)

      Usuń
    2. Cieszę się, pourywalabym im łby gdybyś przez nich w depresję wpadła. Kocham cie jak siostrę i nie chce żebyś mi tu płakała 😉

      Może kiedyś jak już będę mieć te swoje lata przyjadę do Kielc na herbatę w kawiarence 😊🍵

      Usuń
    3. A serdecznie zapraszam :)

      Usuń
    4. *Biegnie po raz 100 do mamy* POJEDZIEMY DO KIELC?
      *mama* Do tej blogerki? Ty uważaj bo za blogerke to każdy się może podać. Scyzoryki...


      Mamo XDD więcej wiary w ludzi i w Yumi!


      I lepiej nie czytaj tych notek +18 X'D

      Usuń
    5. A i jeszcze
      *mama* Niee, nie kochani. Jeszcze cie zgwalcą. Nie ma mowy za żadne czasy.

      Mamoooo 😫

      Usuń
    6. Phahahaha! Mamę też na kawę zapraszam xDDDD

      Usuń
    7. Cześć, mam na imię Wojtek i też mam 12 lat, szukam koleżanek i kolegów xD

      Usuń
    8. XDDD do wspólnego bara bara zapomniałaś Xp

      A i tak ja mówię do mamy - mamo Yumi cie na kawę zaprasza
      Mama - KTO
      Ja- blogerka
      Mama -NOO ja jej kurwa dam kawę

      Nie no moja mama jest the Best 😂😂

      Usuń
    9. Pfff Napcia, jak ja to znam xD

      Usuń
    10. Słyszałaś? Właśnie mi serduszko pękło </3 xDDD

      Usuń
  8. A pieprzyć ich. Nie martw się Yumi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie pieprzyć - bo za przyjemnie ;)

      Usuń
    2. Ty zawsze wiesz co powiedzieć ;3

      Usuń
    3. Trzeba im włożyć butelkę po winie. Recykling...

      Usuń
    4. Wszystko zależy tylko którą stroną, bo jak szyjką przodem to się zassa i trudno będzie wyciągnąć.

      Usuń
    5. XDDD No tak, to też racja. Ale czemu nie?

      Usuń
  9. Tak czytam sobie te posty, w których informujesz o tej *wzdycha ciężko* według mnie głupiej sprawie i myslę sobie "Chyba lecę do USA i wygarnę tym autorom =')" A nawet nie wyobrażasz sobie, jak bardzo mam ochotę to zrobić.
    Wkurzają mnie własnie TEGO typu ludzie - mają jakies wachania nastroju, nie są zdecydowani, jakby mieli całe życie okres. Po prostu nie potrafię uwierzyć w fakt, że nie dosc, że nagle usuwają swoje prace, które są swietne, łamiąc też wszystkich swoich fanów, to jeszcze wymagają usunięcia czyjegos tłumaczenia, które, racja, jest tłumaczeniem ich pracy, ALE nie jest ICH tłumaczeniem. Oni nie musieli poswięcić godziny czy kilku godzin swojego życia na tłumaczenie pracy. To z ich strony, według mnie, lekkomyslne i niepoważne posunięcie i jeszcze oskarżają polaków o brak kreatywnosci i brak własnych komiksów, opowiadań, czy nawet artów. Tu się zgodzę, jest dużo tłumaczeń, ale nikt mi nie wmówi, że nie ma polskich autorów komiksów, opowiadań, a tym bardziej artów, a tego ostatniego to jest u nas dostatek.
    I dziwi mnie, że autorzy mają ból dupy o to, że ich pracie mają takie branie, że są powszechne i za granicą, że mają takie branie, że się je też tłumaczy. Drodzy autorzy, to, że angielski jest międzykrajowym językiem urzędowym (przepraszam, jesli źle to ujęłam), nie znaczy, że każdy go umie do tego stopnia, by w pełni zrozumieć wasze prace - potrzeba czasem jednak pomocy w postaci np. Takiej Yumi, która tłumaczy, wylewa wszystkie poty, by tłumaczenie było jak najlepsze i jak najlepiej oddawało wszystkie emocje, uczucia, jakie chciał przekazać twórca owej pracy. Powinniscie być wdzięczni, że tacy ludzie pomagają waszym komiksom, itd. się promować, rozprzestrzeniać.
    Może nie czytałam opowiadań, których Yumi została wręcz zmuszona do usunięcia, jednak, gdyby tłumaczenia np. Sunderance, Psy przyszłej przeszłosci i inne, które czytałam zostały usunięte, to bym się załamała. Obecnie też sama czytam komiksy Zarly, Golzy i TC (twórca Endertale) i w porównaniu do poprzednich prac, które wymieniłam, trudniej mi się je czyta a tym bardziej trudno zrozumieć, bo - niestety- tutaj nie ma ich tłumaczenia, a gdzie indziej nie moglam znalesc, więc czytam oryginalną wersję. Dzięki temu porównaniu mogę spokojnie stwierdzić, że tłumacze są na prawdę zajebistymi ludźmi. Jest wiele dobrych anglojęzycznych komiksów czy opowiadań - jednak co z tego, skoro połowy tego, co tam gadają nie rozumiem?
    Jest mi naprawdę przykro z powodu, że musiałas usunąć częsc swojej ciężkiej pracy, jednak nie łam się. Ludzie są wrednymi złodupcami i lubią innym podkładać kłody pod nogi, przez które często upadasz. Jednak, kiedy upadniesz, wstań, otrzep się z ziemi i biegnij dalej pozostawiając za sobą krzyżyk na drogę tym wrednym bestiom, które ci chcą uprzykrzyć życie. =)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooooooooou shit, aż tak się rozpisałam? o.o

      Usuń
    2. Wypisałaś się kochanie, za wszystkie czasy. Dziękuję.
      A co do wymienionych komiksów - to mam w planach się za nie zabrać w przyszłości, więc... ;)

      Usuń
    3. Dzisiaj ogólnie mam zepsuty humor, a jak zobaczyłam ten post, to aż mnie krew zalała, musiałam do wyżyć. Mel, na przyszłość: nie pisz komentarzy, kiedy jesteś wkurzona, bo się kom zamieni w litanię =')

      Usuń
    4. Pisz, jeżeli Ci emocje opadły to pisz.

      Usuń
  10. Dont worry tudu tudu be HAPPY Yumi :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uhhh ^^"" Nie wyznaję filozofii kipsmajlingu, ale i tak dziękuję

      Usuń
  11. *wychyla się nieśmiało* Ja wiem, że to może nie najlepsza pora, ale masz zamiar napisać pozostałe żądania? Uwielbiam Twoje prace! *cichutko piszczy* Proszę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, zostały o ile się nie mylę cztery. Dzisiaj je napiszę, tylko odpocznę trochę psychicznie :3

      Usuń
    2. Dziękuję Yumi, jesteś wielka!

      Usuń
    3. Odpoczywaj, odpoczywaj. Dość stresu na dziś :)

      Usuń
  12. Cóż, takie życie. Ja odnoszę wrażenie, że te osoby po prostu uhm... są przeraźliwie przeczulone na temat ichniejszych praw autorskich. Kiedy rozumiem to do plagiatów, lub brania prac bez oznakowania czyją są własnością, tak w momencie kiedy wszystko jest zaznaczone - przestępstwa żadnego się nie popełnia. W świetle prawa tłumaczenie to też własna praca, dlatego zawsze te sprawy są delikatne.

    OdpowiedzUsuń
  13. NIIIIIIIIIIIIIIIIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE!!!!!!!!!!!!!! I teraz nie dowiem sie co dalej 😭 A tak bardzo na początku nie chciałam przyjąć do siebie tej opki przez te gwałty... I co ja teraz poczne 😭 Nadzieja we mnie upada na samo dno... Tak mi przykro Yumi. To takie bolesnd i całą reszte mej nadziei przekazuje do ciebie. Zrób z nią co zechcesz bo mi już nie potrzebna... Mam złamane serce... Tak bardzo pragne ciągu dalszego Klatki z kości ale niestety to raczej nie możliwe. Czemu ja nie umiem angielskiego? No czemu?!! 😭

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm, wyżej streściłam co się do tej pory dzieje w opowiadaniu, więc jak jesteś ciekawa - to wiesz.... nie bój się, będzie jeszcze więcej o wiele lepszych opowiadań niż to.

      Usuń
  14. *facepalm, ale taki mocny, aż czoło mnie boli* Na twoim miejscu wysłałabym im to twoje "wypracowanie" o kupie -,- heh... trzeba walczyć o swe prawa, nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, trzeba walczyć o swoje prawa. Jednak też trzeba wiedzieć, kiedy ... strategicznie jest odpuścić. W zagranicznym fandomie osób piszących opowiadania panuje hm... takie ciche porozumienie. Ja jestem tam sama. Rozpoznawalna, do tej pory akceptowana. Nie będę w stanie walczyć sama ze wszystkimi. Jeżeli zrobię z tego awanturę mogę mieć 100% pewności, że pójdzie to dalej.
      Pamiętam, jak była swojego czasu akcja na zgłaszanie opowiadań na Wattpadzie tych co używali obrazków bez podpisu. Wiele prac zostało zdjętych. Pamiętam, jak mieszali z błotem jedną laskę za to, że wydrukowała na domowy użytek komiks dla siebie. Albo np autorka Naprzeciw jest bardzo uczulona na robienie dubbingów z jej pracy. Tak więc - neh. Walka o swoje prawa jest słuszna, ale w tym wypadku, nie wygra się wojny jeżeli naprzeciwko całej wspierającej się armii postawi się taką mnie samą. Więc, lepiej jest odpuścić, przeczekać, robić dalej swoje bez informowania kogokolwiek.

      Usuń
    2. Moim zdaniem to przykra prawda... ;-; Ale masz rację.

      Usuń
  15. W takich momentach najbardziej odczuwam skutki słabej znajomości angielskiego. Jeśli mam być szczera "Klatka z kości" była moim ulubionym opowiadaniem z UT. No cóż, zakazując wykonywania tłumaczeń, tym samym umieszczania ich tu przez Ciebie Yumi, nigdy nie przeczytam reszty rozdziałów. Bo zwyczajnie nie będę w stanie. I co autor chce tym osiągnąć? Zniechęcić do swojej pracy, utracić czytelników i rozgłos? Brawo Drogi Autorze, udało Ci się. Zwyczajnie mi przykro, bo nie chodzi nawet o to, że rozdziały więcej się tu nie pojawią. W końcu równie dobrze mogłabyś przestać prowadzić bloga, tłumaczyć etc... Chodzi tu o fakt, że n i g d y nie będę mogła przeczytać tłumaczenia g d z i e k o l w i e k. Ze wzgledu na swoje pochodzenie i język, czuję się wyobcowana(jakby to ująć..?)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tak samo, bo mimo że w miarę znam angielski, to jednak czytanie opowiadań po angielsku często sprawia mi problem ;-; Mam nadzieję, że więcej autorek nie wyskoczy z takim czymś

      Usuń
    2. Wiem o co Ci chodzi, wyżej umieściłam streszczenie tego co się potem działo. Jeżeli Cię to zainteresuje. wiem, że to nie jest to samo, no ale... lepszy rydz niż nic, co nie?

      Usuń
  16. A wiecie co? Olejmy je ciepłym moczem i napijmy się herbaty (z imbirem, miodem i cytryną oczywiście) napiszmy, przeczytajmy, narysujmy, bierzmy coś na rozluźnienie, a reszta niech upaja się swoim ego i samo oceną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podpisuje się, ma ktoś imbir? :v

      Usuń
    2. To ja poproszę malinową.

      Usuń
    3. Ja mam, świerz mailny latem to ja zbierać bendę churtowo.

      Usuń
    4. Ja też malinową! Moja ukochana <3 Zaraz po tym jest o smaku owoców leśnych XD Ja również mam maliny latem, a i owszem. Choć raczej pod koniec lata. Dodatkowo poziomki <3 Kiedyś chciałam sobie zrobić dżem. Nazbierałam caaalusieńki słoik. Zaczynam robić, gotuję w garze, cukier itd. A tu nagle.... kuźwa, nawet nie było z tego 10 łyżeczek XD Musiałam dodać maliny. Dziwny smak, ale i tak dobry. Nigdy nie rób dżemu z poziomek, chyba, że masz ich 10kg XD Ale bym sobie ich zjadła... Najśmieszniejsze, że rosną tuż przy ścieżce, którą wychodzę do lasu XD

      Usuń
    5. Fans, herbata idealnie trafiona w mój gust. Możemy razem pić! xD

      Usuń
    6. PS. Sansy ale się rozpisałaś! Ale też przechodziłam te dżemowe problemy..;-; xD♥

      Usuń
    7. No to polewamy KARZDEMU! Jak tylko wam się zamarzy!

      Usuń
  17. Tylko nie mów ze Anegdot też nie będzie bo się rozpłaczę ;_;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Neh, póki co to wszystkie prace. Mam nadzieję, że na tym się skończy

      Usuń
  18. Mi samej jest bardzo przykro, czytając o tym wszystkim, bo zachowanie autorek tych prac jest dla mnie po prostu śmieszne. Nie sądzę, żeby większość z nas w ogóle o nich usłyszała, gdyby nie twój blog. Przesyłam ci przytulasy *tuli* i pamiętaj, że zawsze masz nas czytelników, którzy będą po twojej stronie. Mam nadzieję, że nie będziesz miała więcej tego typu niespodzianek i na tym się skończy :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojjj wierz mi, też mam taką nadzieję. Osobiście nie myślę, aby autorka Czy to uczyni cię szczęśliwą - się zgłosi, bo jak sama ostatnio stwierdziła, zapomniała o opowiadaniu. Nie wiem jak się sprawa będzie miała co do Cichych ale mam nadzieję, że się nie zgłosi naprawdę. Bardzo bym tego nie chciała. Zwłaszcza, że to nad jej pracą poświęciłam najwięcej czasu i wysiłku. Yhhh pozostaje tylko czekać, myślę, że na dniach będzie już po sprawie.

      Usuń
    2. Ja też myślę, że za parę dni sprawa powinna ucichnąć. Trzymaj się ♥

      Usuń
  19. Łejt e minet...że co?
    Klatka z kości?!Oh nope,to jedno z moich ulubionych opowiadań! Dammmmmmmn it!
    Yumi,masz mnóstwo racji! To-sory za wyrażenie ale nerwy- chujowe, że ty pracujesz, starasz się,a temu że ktoś ma,widzi mi się,to musisz to usunąć. To jest naprawdę brak szacunku do Ciebie!
    Ale spokojnie,może im (autorom) przejdzie? Pożyjemy,zobaczymy.


    Nom,ale za to może w najbliższym czasie prześle ci tą moją książkę,jeśli tak można nazwać moje wymęczone ...emmm...*szuka określenia*....dziełko? Ale mi się laptop zrypał,także tego ten...watev ¯\_(ツ)_/¯

    Trzymaj się,nie daj się,iiiii jeszcze cośtam co wspiera i kończy się na "się" XD

    Ale tak na poważnie,to mówi się trudno. Widać te opki nie były godne by istnieć na twoim blogu, kto wie? :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OLE OLE OLE OLE
      NIE DAMY SIE
      ZESRAMY SIE!
      😄

      Usuń
    2. TAK JEST! RAZEM DO KOŃCA!

      Usuń
    3. Zaraz teraz mamy się jednoczyć poprzez wspólne sranie? Owww tego jeszcze nie grali.

      Usuń
    4. Yumi xDDDD No cóż... ważne żeby się jakoś jednoczyć, nieprawdaż? xD

      Usuń
    5. Yumi omg XD Oczytana,tak jest. Po prostu tak jest.

      Usuń
    6. Czemu nie! Postawimy nocniki, zapalimy świeczki i sramy!

      Usuń
    7. Jeszcze po grzańcu/herbacie dla każdego!

      Usuń
    8. https://www.amazon.com/Kama-Pootra-Mind-Blowing-Ways-Poop/dp/1402237146/ref=as_li_ss_tl?ie=UTF8&*Version*=1&*entries*=0&linkCode=sl1&tag=worst-products-ever-20&linkId=89c751ac9fb84e64d11438f4565c1476


      I WSZYSTKO GOTOWE.

      Usuń
  20. Yumi, jest mi przykro z powodu tego co się stało, wiec zasięgnąłem porady specjalisty (czyli psorki od praw autorskich). Możesz to wiedzieć, ktoś już to pisał więc mogę się powtarzać ale zgodnie z prawem każdy może wykonać tłumaczenie danego utworu, a co za tym idzie staje się autorem danego tłumaczenia - to wiemy chyba wszyscy. Do publikacji jest potrzebna zgoda autora oryginału, jednakże po jej uzyskaniu do czasu jej wygaśnięcia/odebrania można z tłumaczeniem robić wiele. Po wygaśnięciu/odebraniu zgody dalszą publikacja tłumaczenia jest niezgodna z prawem. Jednakże cześć tłumaczenia powstała pomiędzy nadaniem a odebraniem zgody nie podlega rozliczeniu (chyba że się na tym zarabiało, ale to już na umowie cywilno prawnej jest oparte). Innymi słowy nie masz obowiązku usuwania tego co już opublikowałaś, ale nie możesz publikować dalszej części (o ile dobrze zrozumiałem panią psor)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh ależ ja to wszystko wiem, siedzę w prawach autorskich i czytałam ten temat, oraz rozmawiałam z panem sędzią do spraw cywilnych nim się zajęłam tłumaczeniem. Więc jestem w tym obcyka.a Klatka z Kości nie będzie dalej tłumaczona, bo tak sobie zażyczyła autorka - a więc "umowa" jakby wygasła.
      Prawa autorskie dotyczą jednak w większej mierze czerpania korzyści materialnych z oryginału czy tez tłumaczenia. Tutaj żadnych korzyści materialnych nie ma. Tak więc sprawa tutaj jest jeszcze śmieszniejsza bo jest to "gównoburza". Dosłownie. O fanfick.

      Usuń
  21. Jak przeczytałam to wszystko to się płakałam moja współlokatorka musiała mnie uspokajać i zapewniać ,,Nie martw się Martyś, będzie jeszcze kilkaset lepszych opowiadań (...)'' Powiem jedno :

    Możliwe iż znajdzie się jedno czy nawet dwa które mi do gustu przypadną JEDNAK. ze względów iż należę do tych wymagających ludów. To bardzo ciężko będzie mi znaleźć jakiś ciekawy komiks. (Świecie żegnaj idę malować komiks) (Oraz pisać swoje alternatywne Universum Hłe, Hłe, Hłe*Lenny Face*) Może Ci je później podeśle

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z przyjemnością przeczytam.
      I nie płacz, to nie jest tego warte, naprawdę. Zapewniam, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.

      Usuń
  22. Kochana, nie przejmuj się. Wszyscy jesteśmy po twojej stronie, a niestety, ludzie to chuje i nic na to się nie poradzi. Jak to mawiają, z dobrobytu im się w dupie poprzewracało.
    Nie dość, że ich opowiadania zostają rozreklamowane, to jeszcze przetłumaczone na język narodu, dzięki czemu docierają do większego grona odbiorców. Jest to super nielogiczne i dziecinne; tak szczerze to oni Tobie powinni płacić, za Twoją pracę, dzięki której Ich prace stają się sławniejsze.. Ale co ja, biedny szary człowiek wie o byciu artystą etc.. etc..
    W każdy razie uderzając do sedna; mogę ci okazać ciepłe wsparcie i dobre słowa... Aczkolwiek taka sytuacja jaka się dzieje nie powinna mieć w ogóle miejsca i jak do tej pory szanowałam twórców tych zacnych tworów, to nie będę wstanie patrzeć na nie w taki sam sposób. Wiedząc kto jest ich autorem i w jaki sposób cię potraktowali.
    W każdym razie; nie martw się, jakby co to pisz co ci trzeba, albo komu do dupy nakopać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojejku, gang Yumiśka xD
      Neeh, nie trzeba nikomu po dupach kopać. Spokojnie.

      Usuń
  23. Strzelcie mnie w twarz i niech okaże się to po prostu złym snem...teraz to dopiero Brak Mi Słów...Dlaczego Fandom Undertale (zwłaszcza ten anglojęzyczny, ale nie mówię o wszystkich oczywiście) musi być taki wredny? Yumi naprawdę masz rację co do tego, że to naprawdę smutne, iż nie wyznają one nauk zawartych w dziele Tobi'ego...Jest mi zwyczajnie przykro z powodu tego co się dzieje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Salmi-chan...Jak pisałam pod ''Bo z autorami nigdy nie...'' TO TAK. TO BYŁ KURWA SEN XD

      Usuń
    2. Bo to mości pionieży wszelkich dziedzin i najnajnajanaj we wszystkim *patrzy wymownie na historie dywizjony 303 i całej wojny światowej* chuje...

      Usuń
    3. Nie chuje, cipki, to są cipki, a cipek się nie zrozumie.

      Usuń
    4. ... No w sumie racja... Chuj prosty i nie skomplikowany a u na cipkach nie jeden facet stracił mózgowie *rozpiernicza czachę*. Bosze o czym ja piszę... Ślepy o kolorach 😒😒

      Usuń
  24. Nie przejmuj się nimi Yumi, takie suki nie zasługują nawet na tłumaczenie ich opowiadań. Coś sądzę, że to nie koniec. Najbardziej martwi mnie to, że autorka Cichych Momentów będzie miała humorki i twoja ciężka praca pójdzie się jebać, ale jak na razie pozostań zdeterminowana Yumi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się tego obawiam, ale z tego co sobie obserwuję to autorka Przewodnika i Klatki się kumplują, nie widzę połączenia między nimi, a autorką Cichych. Jeżeli nikt nie posyłał pokątnie jakichś paszkwili na mój temat z czystej złośliwości - to powinno być spokojnie. Najbliższe dni pokażą na czym się stoi.

      Usuń
  25. Szkoda, bo "Klatka z kości" mnie zaintrygowała. Jestem słaba z angielskiego i bym nawet tego nie znalazła :<
    Mam nadzieję, że wiedzą, że udostępniając coś w internecie, robią to aby pokazać ŚWIATU swoje dzieło (świat to też jest Polska). Dzięki takim blogom i tłumaczom jak Ty Yumi te dzieła stają sie popularniejsze i zrozumiałe dla wszystkich. Dajmy tutaj jakikolwiek tytuł książki, co autorem jest ktoś zza granicy. Nie rozumiem tego... Zachowania "księżniczki"... Aczkolwiek mam nadzieję, że oni się ogarną i zobaczą, że to jest zła droga :)

    Dziękuję Ci Yumi za wszelką prace <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wątpię aby się ogarnęły, nie liczę na to w każdym razie. A nawet jeżeli - z czystej dumy i poczucia własnej godności kazałabym się im wypchać bo nie będę laleczką, która będzie tańczyć tak jak się jej zagra. Mimo wszystko, z Klatką koniec. Na jej miejsce wejdzie coś innego, kto wie, może zdecydowanie znacznie lepszego niż to.

      Usuń
  26. Kurwa zapierdolona zjebana mać. Fajnie! Pojebane kurwy, tyle powiem! I autorka tego tam "FlowerFell", i autorka "Przewodnika", i autorka "Klatki z Kości". Pomijam fakt, że mamy kobiety, które wiedzą, czego chcą od życia, oraz kobiety, które nie wiedzą i w chuju głębokim siedzą. Te trzy panie najwyraźniej właśnie są z grupy nr2. Zadziwiające, iż niezdecydowanie życiowe dotyka głównie kogo? ARTYSTÓW. Nie wszystkich, naturalnie. Ale odsetek największy widzę u pań. Czytam blogi na Fur Affinity, na DeviantART, na Tumblr też. Panie płaczą, że im wena nie stoi jak kutas, że tak ciężko być artystą, że mają czasem lub częściej dość. To po pierdolonego chuja się za cokolwiek biorą? Niech popatrzą na Patricka Reichela (ReptileCynrik) - gościu tworzy własne uniwersum OD DWUDZIESTU LAT. Nie robi żadnych komiszy, requestów, art trade'ów. Czemu? BO TO NIE DAJE ŻADNYCH PROFITÓW, ŻADNEGO ZAROBKU. Prywatnie jest nauczycielem. A ludzie go kochają jak mało kto. Ba, on sam pozwala na wykorzystywanie grafik, które wyznaczy do takowego celu. Świadom, po co je tworzy. Nigdy u niego żadnej dramy nie widziałam.
    Wspomniane panie? Jak nie posiadają normalnej roboty i normalnie są niedorżniętymi pannami, niech lepiej się za nic nie biorą. Tak, moja robota też rozpieszcza średnio (korepetytorka), jednak czuję się w niej dobrze, lubię. Miła odskocznia od uczelnianego albo ogólnie życia. Pomimo tego typu pracy myślę o czymś stałym. Gdy widzę, że podobne rozwiązanie sugeruje się niezadowolonym z własnego rzemiosła artystom, zaraz przychodzi banda jeszcze większych nierobów i wspiera, bo "kiedyś bendziesz miljony zarabiau!". KURWA, GÓWNO PRAWDA I OBOJĘTNE, GDZIE. GÓWNO PRAWDA. Nic nie daje stałej kasy jak ZWYKŁA, CIĘŻKO ZDOBYTA ROBOTA. Nie zjebane rysowanie, nie zjebane pisanie, nie zjebane nagrywanie muzyki! *Rydzia, Ty jesteś osobna kategoria, Ty się tu nie wliczasz*

    Tłumaczenie? Tak, to jest KUREWSKO CIĘŻKA ROBOTA. Sama potwierdzam, gdy sobie tłumaczę na sesje RPG piosenki zagranicznych wykonawców + interpretuję je odpowiednio do rytmu utworu. Albo coś innego - tłumaczyłam swego czasu broszurkę reklamową mojej wiochy. Płakałam ze śmiechu, jak musiałam jeszcze poddać korekcie wypociny gościa, który wcześniej sam coś próbował ruszyć. A próbował, bo google tłumaczem podcierał se dupę.

    Pierdol kurwy bez życia. Taka prawda. Pierdol je. Bo to są kurwy bez życia, jeżeli robią dramę o takie GÓWNO.

    Pierdol też zagraniczny fandom UT. Składający się z KOGO? W większości ze smarkaterii, która żyje sobie pod mamusinym kloszem i dup spasionych frytkami albo inszymi fastfoodami stamtąd nie rusza!

    Dziękuję za uwagę.

    Przepraszam również za jebliwie skurwiałe słownictwo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż mi się łyso zrobiło... Jeżeli mogę zapytać to z czego dajesz korki?

      Usuń
    2. Angielski (7 lat) i chiński (dopiero teraz).

      Usuń
    3. Wow ale pojechalas!
      Ale to prawda, wszystko prawda. Jak to mówi Halinka Kiepska "W dupach im się poprzewracalo"

      Usuń
    4. Chiński... WOW podziwiam, kiedyś uczyłem się japońskiego... i umiem liczyć do dziesięciu XD

      Usuń
    5. ... Wow. To się dopiero nazywa wyładowanie emocji ;D Ale masz rację

      Usuń
    6. 6 lat nauki, Fansik. Gdybyś miał fejsa czy coś, to bym więcej mówiła. Albo discorda, o. Na discordzie mogłaby się nasza cała ekipa zbierać i se pogadywać.

      Usuń
    7. Musiało być wyładowanie emocji. W końcu Nerv(h)us xD

      Usuń
    8. *idzie po wodę* Rydziu ale to było suche :v

      Nervhus ja mam fb :P Ale ich habe keine Zeit, bo nauka (taa) i szkoła

      Usuń
    9. Nervhusie, w stu procentach się z tobą zgadzam. Wszystko, co chciałam o tym powiedzieć - zostało już dosadnie, aż za mocno wytłumaczone. Jestem wkurwiona, tak. Nawet nie wiesz jak. Nie byłam tak wkurwiona, gdy mnie splagiatowali, nie byłam, gdy ludzie w necie mnie wyzywają "bo zwracam im na to uwagę", nie byłam również, gdy ktoś "krytykował" moją pracę. Ale tu? Jestem WKURWIONA. Tak na serio. Szanuję to co dla nas robisz. O wiele bardziej niż sądzisz, Yumi. Sama próbuję to robić, lecz ty - nie dość że się wyrabiasz, rozmawiasz z nami, uczysz się, tłumaczysz i komiksy, i opowiadania. Nie mam słów na to. Naprawdę, chce do niej napisać. Tzn, do autorki Klatki z kości. Nie chcę przeklinać, wyzywać - o nie-e. Nigdy nie zniżyłabym się do tego poziomu. Tu mogę pisać co chcę, co czuję. To zostanie między nami. Chodzi o to, żeby wytłumaczyć jej, jak trudną rzeczą może być tłumaczenie. Po przeczytaniu twojego tłumaczenia, czasami czytam je również sama. Sposób, w jaki tłumaczysz, nie dość że nie odbiega od treści (o ile to możliwe, bo z żartami jest czasem kłopot), to po prostu wprawia czytelnika w trans. Nie widzimy tego jak tłumaczenia. Tłumaczenia są różne - gorsze i lepsze. Ty zdecydowanie należysz do tych lepszych. Tak, niby nie miałam pisać dużo, ale jak już się rozpisuję, zrobię to porządnie. Proszę, napisz do mnie, gdy dostaniesz odpowiedź o autorki. Ja po prostu nie rozumiem. Gdzie okazałaś brak szacunku? No gdzie, się pytam? Są linki?-są. Są podani autorzy? - są. Jest udzielona zgoda? - JEST. TRZY RAZY NA TAK. W tym momencie, mam ochotę naprawdę do niej napisać. Wszystko co czuję. Wszystko. Powiem, dlaczego uważam, że powinnaś kontynuować tłumaczenie tego opowiadania, dlaczego tak mi zależy. Jeżeli ty tego nie przetłumaczysz, prawdopodobnie nie zrobi to nikt. Nikt więcej nie pozna w Polsce tego opowiadania, chyba, że trafi na to na Archive of our own, a myślę, że większość z nas, woli czytać opowiadania PO POLSKU. Co prawda, nie mam nic przeciwko angielskiemu, bez problemu jestem w stanie przeczytać coś. Lecz czasami nie mam ochoty, czytać coś po angielsku, zastanawiając się co rusz nad jakimś słowem. O wiele lepiej przecież czyta się w rodowitym języku, czyż nie? Dodatkowo myślę o czytelnikach tego bloga. Jest wiele osób, mających problem z czytaniem po angielsku. Nie bez powodu tu wszystkie jesteśmy. Kochamy twoją pracę, twoje tłumaczenia, twoje opowiadania. Wiem, że to nie koniec opowiadań. Ale już samo... to, że 2 autorów kazała się usunąć opowiadanie, całkowicie ignorując twoje staranie, bo co tam, jakaś mała tłumaczka nie jest w stanie nic mi zrobić, ja jestem lepszy, bo to moje, ble ble ble. Gówno prawda. Gówno gówno prawda. Kuźwa. Pisanie w natywnym języku jest łatwe. Przynajmniej dla tych, co są tym naprawdę zainteresowani. Jest pomysł - możesz coś napisać. Czy krótkiego, czy długiego, zależy jak się rozpiszesz. Ale tłumaczenie? - Nie. Próba zachowania myśli autora, odpowiedniego zachowania sensu zdania, czy po prostu, problem z użyciem odpowiedniego słowa. To wielkie wyzwanie. Sama o tym wiem. Jeszcze raz Yumi, dziękuję za to, co dla nas robisz. Jesteś naprawdę wielka :3

      Usuń
    10. Racja Rydziu. Od czegoś ta nazwa musi być xD

      Usuń
    11. Nervhus, kiedyś próbowałam :P Jednak to było parę miesięcy temu, nie było tak wiele osób. W sumie, dołączyłyśmy tam ja, Yumi i Kejti. Druga próba - również bez owocna, miał być to czat, do wspólnych rozmów w trakcie rozgrywki w "Don't forget". Szoł, sama nie wiem, czy inni byliby zainteresowani :P

      Usuń
    12. Sansy ale ty dzisiaj się naprodukowalas XP

      Usuń
    13. ... Sansy, teraz to dowaliłaś rozprawkę xDD Ale zgadzam się z tobą :3

      Usuń
    14. Sansy - AMENEJ do wszystkiego, co tu piszesz. Nie wszyscy uczą się lub znają angielski na tyle, żeby sobie samodzielnie cokolwiek podczytywać. Stąd mamy naszą Yumi. Przybliża ludziskom z Polski, jakie są wariactwa za granicą. A tu co? Przychodzą zjeby, którym sodówka zastąpiła mózg, bo inaczej na życie zarobić nie potrafią (zauważyłam, że najwięcej o zmniejszanie się liczby fanów albo słaby odbiór prac płaczą ci, u których stanowi to jedyne źródło dochodu).

      Usuń
    15. Dokładnie. Wiesz, bardzo wiele osób, stawia swe życie na jedną kartę. To jest zupełna głupota. Jak los w lotto. Otworzyłam sobie wiele ścieżek, wciąż to robię, ucząc się krok po kroku kolejnych zajęć. Ostatnio zaczęłam chodzić nawet na strzelnicę. Podobno jestem cierpliwa i skupiona... przecież skupienie i ja, to kompletny oksymoron XDD Jestem okropnie roztrzepana. Ale wracając do tematu. Wielu zagranicznych autorów, myśli, że da radę się utrzymać z rysowania. Gówno prawda, jak wcześniej wspominałam. NIC nie przychodzi łatwo w życiu, chyba że w filmach. Na wszystko trzeba zapracować, zapieprzać. Gonić przez życie, trzymając się jednego sznura - a tu nagle, UPS, sznur się urwał, ktoś oderwał. Dosłownie. Na scenie amerykańskiej/angielskiej jest w pizdu pisarzy i rysowników! Pewnie mówi sobie tak "Och, moje prace są zajebiste! Dam, że za szkic postaci dla kogoś zażyczę sobie 20$, na pewno ktoś kupi!". No i kupuję. Raz na ruski rok. Bo albo faktycznie autor daje z siebie wszystko i idzie mu dobrze, albo daje wszystko i praca - no taka sobie, albo mówi "Osz kurcze, nie mam weny, co ja zrobię, ochhhh!". Może i przesadzam - przepraszam. Te myśli są przymuszone przez wszystko co się stało, mózg przytłumiony. Przepraszam. Ale, hej hej, mam jednak powód. Z pisaniem jest inna sprawa. Fakt - w Polsce, niewiele możemy znaleźć naprawdę DOBRYCH opowiadań. Są wyjątki co do tego, oczywiście. Ale szczerze, pokaż mi 10 opowiadań, wartych przeczytania, które nie zostały napisane na blogu Yumi? Bo mi ciężko znaleźć. Zresztą, ostatnio nawet nie szukam, straciłam co do tego nadzieję. Czasem zdarzy się, że opowiadanie jest naprawdę fajne. Ale... jeden rozdział po 300 słów? No tak trochę nie. Uwielbiam czytać coś długiego. W sumie, wyjątkiem do tego jest "Wpadka na Imprezie i inne wstydliwe anegdoty", choć i tak z rozdziału na rozdział, stają się one dłuższe. Szukam na wattpadzie opowiadania. Wpisuję undertale. Co mi wychodzi? Undertale komiksy PL. Wchodzę, z czystej ciekawości. Patrzę na komiks, a gdzie tłumaczenie? Pod obrazkiem ;-;. To to jeszcze jest ok. ALE GDY WIDZĘ PLAGIAT, KREW MNIE ZALEWA. Wybaczcie, dziś często używam capsa, ale przyznajcie - mam ku temu jasny powód.

      Wracając do bloga i do opowiadań. Najbardziej wkurza mi podejście autorów. Myślą, że jak rozkażą usunięcie opowiadania, POLSCY czytelnicy przyjdą za nimi, jak koń za jabłkiem. Kolejny raz - GÓWNO PRAWDA. Przyznajmy szczerze, czy gdybyś tłumaczył/tłumaczyła opowiadanie i nagle ktoś kazałby ci to usunąć, co byś zrobił? Ja bym napisała do autora, dlaczego nie chcę tego zrobić. A jak autor powie "A co mnie to obchodzi?", to bym mu zrobiła taką GÓWNO BURZĘ, że następnego dnia, głowa by go bolała jak po kacu... Może i mam inne usposobienie - czasem jestem naprawdę wybuchowa. Ale nie pozwolę, by ktoś robił coś takiego komuś, kogo tak szanuję.

      Usuń
    16. 10 opowiadań, dotyczących Undertale*

      Usuń
    17. Nervhus, Sansy, dobrze prawicie *odwraca się do Grillbsa, wali o blat baru i wskazując na ową dwójkę mówi* POLAĆ IM! DAJ IM NAJLEPSZY MIÓD, KETCHUP, MUSZTARDĘ JAKĄ POSIADASZ!

      Usuń
    18. *Mówi cicho do Grillb'sa* Hej, ja poproszę herbatę malinową. Tak szczerze, co jej nalałeś?
      *............
      -Ach, okej.

      Usuń
    19. *Podchodzi do Melindy w seksownej koktajlowej kiecce i mówi.* Słoneczko, ale ja nie mogę pić. Postaw mi herbatę z rumem albo winem i będę wielbiła Cię... na wieki wieków, amen, jak te zakonnice Boga.

      Sansy, u mnie jest dawanie korepetycji z angielskiego oraz chińskiego i korekta tekstów. Za korektę nieźle się zarabia, lecz nie u mnie, raz na miesiąc może dostanę zlecenie. Korepetycje... no, na spłatę kredytu studenckiego mi starcza, bo roboty stałej przez nawał zajęć na uczelni nie znajdę, a w weekendy biorę uczniów mamy. Teoretycznie fajniuchno, hajsy się zgadzają... no, lepsze to jak bycie artystą... aczkolwiek stała praca jest najlepsza i nikt mi nie wmówi, że lepiej podążać za marzeniami typu "zostane sławnym strimerem" bez planu B. Ten plan B być musi. Gdy dowiedziałam się, iż jednak nie miałam przedłużonego okresu karencyjnego (po wydawaniu transz z kredytu studenckiego), potrzebowałam bardzo szybko ogarnąć dupsko. I dałam radę. Bez płakania w kącie, o dziwo.

      Usuń
    20. Tako w razie co - to nie krytyka, słońce, jeno jak zwykle pogaduchy się wywiązały, to ja muszę swoje, kuźwa, dopowiedzieć, bo inaczej byłabym chora! XD

      Usuń
    21. My to się rozumiemy, Nervhusie XD Brakuje mi tylko tu Kejti. Naprawdę. Ja mam planów od A do Z XD Nie no, tak faktycznie, to w wakacje, lub kiedy jest jakaś przerwa - robię jako ratownik. Przydatne, dorobić można, TYLKO TRZEBA UWAŻAĆ NA IDIOTÓW, któr myślą, że pewnie jesteś niedoświadczona. Oj, oni od razu chcą obrobić dupę."A co tam, pewnie nie zauważy, że zarabia o *wypisz sumę* mniej". No kuźwa, głupia to ja nie jestem. Swoje się wypracuje, to trzeba brać. Uh, niedługo prawdopodobnie przeprowadzam się w stronę Kamienia Pomorskiego. Niedługo, znaczy 1-2 lata. Ale wiadomo. Eh, coraz dalej od tych cholernych Kielc. :/

      Nerhvus, ja czasami umiem zrobić taki off-topic, że zaczynając o kwiatkach, mogłabym skończyć na temacie sensu istnienia XDD

      Usuń
    22. A, mogę poprosić grzańca jeżeli co :D

      Usuń
    23. Nervus, ja bym chętnie się do ciebie na korki umuwiła, gdybys była dostatecznie blisko mnie, ale wątpię, by tak było =')


      A proszę cię bardzo Nervhus *bierze od Grlibbsa kubek herbaty z rumem i podaje jej* wasze zdrowie! =')
      -Grillby, daj mi jeszcze trochę tego miodu z mlekiem!
      -.....
      -A*hic*Ale jak to się skończył?! ;-; Przecież*hic* dopiero co miałes cały zapasik, ni*hic*nie mógł tak szybko się skończyć!
      -....
      -Nie pierdol, w *hic* wcale aż tyle nie wypiłam! >.<

      Usuń
    24. Meli:
      Kochanie, rozbijam się po Krakowie.

      Sansy:
      Ta, gdy wstawiasz linki jakiekolwiek, nie trzeba kawy, LSD ani piwa. xD

      Usuń
    25. Wiedziałam, bym musiała się przeprowadzić, by miec u ciebie te korki, trudno się mówi =')

      Usuń
    26. Nie wywołuj wilka z lasu XDD:

      https://www.amazon.com/Keyboard-Customized-Key_board-comfortable-accessories/dp/B00IPPANMM/ref=as_li_ss_tl?ie=UTF8&redirect=true&linkCode=sl1&tag=worst-products-ever-20&linkId=0018cd9041e05bd16da9876bcf9c365d

      https://www.amazon.com/Kama-Pootra-Mind-Blowing-Ways-Poop/dp/1402237146/ref=as_li_ss_tl?ie=UTF8&*Version*=1&*entries*=0&linkCode=sl1&tag=worst-products-ever-20&linkId=89c751ac9fb84e64d11438f4565c1476

      Usuń
    27. Meh, może za rok albo 2 lata sama się gdzie z lubym wyprowadzę. We will see.

      Usuń
    28. Link no.1: KURWA, SMAKA MI ZROBIŁAŚ.

      Link no.2: o, poleciłabym tym trzem paniom, które wymieniłam. Na zatwardzenie. Bo chyba je mają.

      Usuń
    29. Im to chyba już nic nie pomoże =')
      -Griiiiiiiiiiiiiiiillby, *hic* no daj mi jeszcze m*hic*miodu z mleczkiem. Bau*hic*dzo ładnie ploooooooooooooose *hic* ;-;
      -........
      -Griiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii*hic*iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiilbs! ;-;

      Usuń
    30. Ufff przeczytałam. Teraz reszta komentarzy

      Usuń
    31. Wybacz Yumi, zamęczymy cię XD

      Usuń
  27. zakazano ci, nic nie szkodzi, jest wiele ciekawych komiksów i opowiadań, dobrze że to zakończyłaś, przynajmniej to moje zdanie, a zawsze można sobie przetłumaczyć w google tłumaczu słowa których nie znamy, oczywiście tłumaczenia nie do końca dobre, ale jakieś są :v

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie racja, ale google tłumacz... yhhh... Jestem jego strasznym przeciwnikiem..

      Usuń
    2. Wiem, ale jak przetłumaczysz jedno słowo, to można to zrozumieć xD

      Usuń
    3. Jak już polecam ci słownik diki albo babla

      Usuń
  28. Yumi, może coś na pocieszenie?

    Czyli, gdy żona jest fangirlsem Sansa XD:

    http://cdnpopularne.pl/wp-content/uploads/2017/03/slubne-katastrofy19.jpg

    OdpowiedzUsuń
  29. Jeśli chodzi o Klatkę Z Kości to sytuacja wygląda prosto jasno i w zasadzie prawnie ok jednakże autorka Przewodnika nie miała prawa wymagać usunięcia pracy zarówno Yumi jak i JestenSans. Zrobili to co chciała - dla świętego spokoju. Ok. Ale jakim trzeba być człowiekiem, żeby dalej temat drążyć i nastawiać innych przeciwko Yumi? Zaznaczę to jeszcze raz. To nie Yumi postąpiła tu wbrew prawu ale Mercycośtam.
    Zawiodłam się. Czytałam jej opowiadania, ale dłużej nie mam zamiaru. Według mnie jest złym człowiekiem i nie zamierzam tracić na nią swojego czasu.

    OdpowiedzUsuń
  30. My czytelnicy Cię szanujemy. Ciebie i twoją pracę. Kij tam z tymi co mają fochy na świat i wszystko inne i cieszymy się, że robisz dla nas tyle. To że jakiś kołek zabronił tłumaczyć dalej to nic ważne, że jest to co jest, spójrz na to co zrobiłaś do tej pory to fenomenalna robota (i ci autorzy nie mają fochów) jesteśmy z Ciebie dumni i nie martw się, że ktoś tam zabronił. Mnie też by było przykro sam już się w tej mowie poplątałem więc powiem jesteśmy dumni z Ciebie, że odwalasz kawał dobrej genialnej roboty. Puentując nie przejmuj się, bo nawet jak ktoś nie będzie chciał dać opowiadania to w jego miejsce pojawi się twój czytelnik i napisze takie dla Ciebie tylko,że 1001 razy lepsze, bo z sercem i miłością. Jesteśmy z Tobą Yumi Oskar B.

    OdpowiedzUsuń
  31. https://www.youtube.com/watch?v=37iISJEK0co
    Ta piosenka strasznie mi pasuje do obecnej gównoburzy =')

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MUSTANG <3 KUŹWA, TRAFIŁAŚ W ME SERCE. Pamiętam jak to publikowano, oglądałam ten film kilka lat temu setki razy <3

      Usuń
    2. Haha xD W sumie pasuje xDD

      Usuń
    3. To film mojego dzieciństwa =') Miałam go jeszcze na prehistorycznych kasetach =')

      Usuń
    4. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA MUSTANG!!!

      Usuń
    5. Mustang<3<3<3, bardziej pasowałaby piosenka z podróży 🎶 CHCE WOLNYM BYĆ, CHCE ŻYYYYYĆ🎶, kocham gitarę w tej piosence, głos (najbardziej w momencie burzy *Pink Floyd mode ON, Rock mode ON*

      Ja od siebie polecam to

      https://m.youtube.com/watch?v=nX6ZEcwRrw0

      https://m.youtube.com/watch?v=

      Usuń
  32. Podłe szmaty!!! ODDAWAĆ KLATKĘ Z KOŚCI KURWY!!!!

    OdpowiedzUsuń
  33. O, oo, o, ooooooooooooo, o
    To, to bardzo dobry pomysł =')

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja kocham GF! A wiecie że littletale ma taką samą kreskę co GF, bo było na niej wzorowane?

    OdpowiedzUsuń
  35. Nie wiedziałam że Littletale ma kreskę wzorowaną na tym =')
    A Gravity Falls jest dowodem, że jeszcze powstają jakies dobre kreskówki, nie typu "Teen Titans: Go", "Wójcio Dobra Rada"... a przynajmniej ja większosci nie trawię.
    Gravity Falls w przeciwieństwie do przykładów jakie podałam ma zajebistą fabułę, kreskę i jeszcze te tajemnice ^.^ Nawet gdy już kreskówka się skonczyła, to dalej ma nierozwiązane niektóre wątki. A co do komiksów, to jeszcze nigdy na nie nie trafiłam, tylko na arty =')

    OdpowiedzUsuń
  36. Poważnie...To jest przesada. Moim zdaniem TO ONI powinni Cię prosić, albo nawet płacić za promowanie ich prac. A tu co? EH..szkoda gadać. *coraz trudniej jest zostać wytrwałym*

    OdpowiedzUsuń
  37. Ja mam Tumblera xD
    A Star jest fajną bajką, jednak u niej fabuła fajnie się rozwija dopiero w 2 sezonie, albo może jeszcze gdzies pod koniec 1
    Albo inaczej - kiedy się pojawia Toffie - wteeeeeedy robi się ciekawie =') a 2 sezon według mnie jest o wiele lepszy od 1, fajniej fabuła poprowadzona

    OdpowiedzUsuń
  38. RYDZIA, KEJTI MA URODZINY W TEN SAM DZIEŃ CO TY XDD Uwaga! Ogłaszam, że rysunki robimy również dla Kejti! Oczywiście, kto by chciał XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz Sansy, nie dziwi mnie to, w końcu zajebiste kobiety mają urodziny w zajebisty dzień, co nie? xD

      Usuń
  39. Ten uczuć, kiedy zostawiasz notkę z trzydziestoma paroma komentarzami i wracasz z ponad stu trzydziestoma.... Boże, ja mam jeszcze żądania napisać i prezent dla Rydzi doszlifować.... Y_Y

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zajmij się prezentem dla Rydzi, żądania jutro! Nie zamęczaj się, kobieto! Masz to robić dla przyjemności, nie z przymusu :3

      Usuń
    2. Przykro mi Yumi, uroki posiadania zajebistego bloga =')

      Usuń
    3. Dokładnie, zajmij się prezentem dla Rydzi xD hehehehhe

      Usuń
    4. Kochana Yumi pamięta o wszystkich :')

      Usuń
    5. Rydzia już czai się na prezent xD
      Wunsz żeczny, DUDUDUDUDU Jest niebezpiecny DUDUDUDUDU =')

      Usuń
    6. DUDUDUDUDU
      I'm comming! Mmmmm my precious xD

      Usuń
  40. I teraz taki biedny fan polak wchodzi na tego autora klatki z kości i chce zobaczyć co dalej. I co? I nie rozumie. To Google tłumacz. A on to dopiero tłumaczenia logiczne robi . Podziwiam Cię kobieto. Nie przejmuj się bo Anglik Polakowi nie równy! My to cwane bestje damy sobie radę. Ja dopóki nie znalazłam twojego bloga to nie miałam co robić. Teraz nim żyję. I niech jakiś anglik spróbuję go dotknąć (chodzi o twój blog) lub Ciebie to biorę wiatrówkę. Muszę przyznać że to smutne jak Polska jest traktowana przez inne kraje. Sama próbowałam tłumaczyć i powiem że to nie jest trudne ... to jest mega trudne! Więc my polscy fani buty Ci myjemy! Szacun nad niebiosa Yumi! *całuje nogi*

    OdpowiedzUsuń
  41. Hej Yumi, co prawda nie czytałam żadnego z tych opowiadań, jestem głównie tutaj dla zootopii, ale czytuje twoje tłumaczenia z undertale. bardzo mi przykro że nagle zagraniczni artyści się na ciebie uwzieli. :( według mnie masz pełno prawo tłumaczyć i wrzucać tu swoje prace, no ale cóż. Musisz pozostać zdeterminowana. Kochamy cię, rób dalej co kochasz i nie poddawaj sie!

    OdpowiedzUsuń
  42. Wracam po tygodniu nadrabiania zaległości w szkole i co widzę? Nie wiem czy płakać czy się śmiać z głupoty tych autorów. Przecież tacy jak ja poznali ich prace tylko dzięki twojemu blogowi (Jedyny wyjątek to flowerfell to poznałam dzięki piosence Ari) i zaczęłam dzięki temu śledzić ich twórczość ale wiecie co? Te prace już dla mnie nie istnieją - null. Jak można być aż takim samolubem? Pozwalasz na tłumaczenie i kiedy jest w połowie gotowe nagle mówisz "odechciało mi się"? Są tutaj osoby które nie radzą sobie z angielskim aż tak dobrze aby wszystko płynnie i łatwo zrozumieć a też chciałyby poczytać. Czasami szkoda słów.














    A teraz przyjemniejsza część. Senpai ma urodziny!!! A więc kochan: Zdrówka szczególnie że teraz sezon na choroby, szczęścia bo nikt nie lubi smutków, pieniędzy bo zawsze są potrzebne, miłości (jeśli ci zabraknie ja się podzielę ) sławy rysunkowej i pisarskiej (I żeby Ci woda sodowa nie uderzyła do głowy gdy już ją osiągniesz), Weny bo wszyscy czekamy na kolejną część Labiryntu Serca (Przepraszam XD) . Mary nie umie składać życzeń >< Mary idzie się schować

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo cieplutko ... :* *idzie się schować bo nie umie przyjmować życzeń* (///*///*///)

      Co do mojego HP. Niestety i w tym roku zdrowie ma mnie D. Co roku jestem chora w uro... :/ ale na reszte roku się przyda xD

      Usuń
    2. *ma mnie w D (nienawidze pisać z kom xD)

      Usuń
  43. CZY STAR BĘDZIE Z MARCO? XD

    OdpowiedzUsuń
  44. Ludzie to okrutne stworzonia.
    Czasami powiedziałabym że uważają się prawie za bogów. Szczególnie niektórzy autorzy. Komiks/opowiadanie może i wymyślił on lecz rozgłos zazwyczaj przynoszą mu tłumacze, którzy swoją ciężką pracą rozsławiają jego twórczość.
    Jest mi okropnie przykro w związku z tą sytuacją Yumi. Ja sama nigdy czegoś takiego nie przeżyłam więc mogę tylko wyobrażać sobie przez co ty musisz przechodzić. Mam szczerą nadzieję że taka sytuacja się już więcej nie powtórzy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS: Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin Rydziu! ��

      Usuń
    2. Pożyjemy, zobaczymy. Nie zdziwi mnie, jak jeszcze kiedyś podobna akcja wyskoczy. No, ale póki co jest spokój :) Nie chcę chwalić dnia przed zachodem słońca, ale ...

      Usuń
    3. Po prostu miejmy nadzieję że coś takiego nie powtórzy się w najbliższym czasie

      Usuń
  45. DOWIECIE SIĘ W NAJBLIŻSZYM SEZONIE 3!!!!!!! =')

    OdpowiedzUsuń

POPULARNE ILUZJE