Autor okładki: Usterka
Autor opowiadania: Fenfral
Notatka od autora: Mam nadzieję, że rok 2018 dał wam przynajmniej w połowie tyle radości ile mi, nigdy nie zapomnę czasu spędzonego na Handlarzu Iluzji. Oto prezent od was, dla was. Bawcie się dobrze zgadując kim są osoby z opowiadania.
Polecamy z Usterką i Fenfralem dla klimatu opowiadania x3
Dzielny
podróżnik siedział na krańcu ośnieżonego dachu małego domku. Było już ciemno,
lecz wszystko ozdabiały liczne lampki, a latarnie stojące przy drodze
sprawiały, że atmosfera była ciepła i przyjemna, pomimo śniegu pod stopami.
Spoglądał na biegające w dole osoby i stworzenia, zamyślony nad swym losem.
Gdzie go już nie było? Był wszędzie. Na
szczytach gór, we wnętrzu Ziemi, na Księżycu, w mrocznym borze, widział
bezkresne pustynie i oceany, które mieszczą się w szklance olbrzyma. W domu
babci, w parku na spacerze, na wybiegu dla modeli. Tam też był. Widział
wszystko i wszystko słyszał. Ach, tylko go spytać, a opowie takie cuda, że dech
zapiera. Lecz... co teraz? Gdzie iść? Co ma czynić z wiecznością? Iść przed
siebie i liczyć, że trafi gdzieś, gdzie nigdy nikogo nie było? Nie. Tam
przecież już był. Widział każdy świat i każdą jego wersję. Ma za sobą każdy
dzień i każdą noc. Wędrowiec machał nogami spuszczonymi z krańca dachu, ledwie
3 metry nad ośnieżonym gruntem, może było tego nawet mniej i zerkał na okolicę.
Dużo radosnych osób, w oddali jakieś światła, coś się dzieje. ,,Sylwester''
pomyślał. Może by i tam poszedł, lecz, czy będzie cokolwiek co zrobi na nim
wrażenie? Zeskoczył lekko jak piórko na dół.
- Dokąd
iść? Czy istnieje miejsce na świecie, gdzie mnie nie było? - Wyszeptał do
siebie.
- Czemu nie
odwiedzisz Handlarza Iluzji? Tam nigdy nie byłeś. - Wędrowiec odwrócił się. Za
nim, na śniegu, siedział lisek z białym futrem i granatowymi włosami.
- Hę? Coś
za jeden? Jaki Handlarz Iluzji? Ja wszędzie byłem, ale o tym miejscu, pierwszy
raz słyszę. - Powiedział z lekkim niedowierzaniem.
- Handlarz
Iluzji to wspaniałe miejsce, które warto zobaczyć. Mógłbym ci mówić długo, co
to jest i jak wygląda, ale to ci nic nie da. Znajdziesz go, to sam zobaczysz. -
Powiedziało stworzonko.
- Dobrze,
dziwny stworku, ale którędy na Handlarza? - Spytał rozglądając się we wszystkie
strony świata.
- Zakręć
się 3 razy, po czym stań w miejscu i idź prosto przed siebie, cały czas do
przodu i w górę, aż znajdziesz miejsce, gdzie trafiają sny. - Lis zniknął, a
bohater niepewny tego co się właśnie stało, szepnął do siebie cicho...
- Co to za
niezwykłe miejsce? Co je widzi, oko, czy serce? - Zakręcił się 3 razy, stanął w
miejscu i spokojnym krokiem ruszył przed siebie, cały czas idąc do przodu i w
górę.
I tak oto
podróż naszego dzielnego bohatera zaczęła się. Szedł we wskazanym kierunku
wiele godzin, nie zwracając uwagi, na śnieg, deszcz, dzień, czy noc. Kierowała
nim chęć odkrycia czegoś niebywałego i cudownego. W końcu dotarł... gdzieś.
Było to dość dziwne miejsce, gdzie wszędzie były drzwi. Chodziło tam sporo
dyskutujących o wszelakich rzeczach ludzi. Podróżnik zaczął rozglądać się po
tym obszarze, lecz wszyscy wydawali mu się zajęci. Nie chciał być nieuprzejmy,
lecz musiał się jakoś dowiedzieć, gdzie ma teraz iść. Kroczenie dalej prosto
zdawało mu się już nie być zbytnio opłacalne. Zaczął oglądać drzwi, były na
nich jakieś nazwy i tytuły, lecz nie potrafił zrozumieć ich znaczenia. W końcu
zebrał się na odwagę i podszedł do jednej z tych osób. Wydała mu się wesołą
optymistką. Niska, skromna uśmiechnięta. Miała wilczy ogon i uszy. Była dla
innych osób trochę cicha i nieśmiała, ale miła oraz optymistyczna. Wędrowiec
uznał, że jest dobrą osobą, do spytania o drogę.
- Emm.
Przepraszam, że przeszkadzam, ale... którędy na Handlarza Iluzji? - spytał
postaci. Miał nadzieję, że ta zrozumie co ma na myśli. Bo co, jeśli Handlarz
Iluzji jest zmyślony i to tylko wymysł. Nie skończył jednak tych rozmyślań, bo
postać odpowiedziała.
- Na
Handlarza Iluzji? Odsuwasz swoje smutki i przechodzisz pomiędzy górkami Zabawy
oraz Miłej atmosfery. Ciepła bryza Miłej Atmosfery Ciebie otuli i poderwie do
właściwej drogi, prosto do Handlarza Iluzji, gdzie Yumi znajdzie coś dla
Ciebie. - Powiedziała, ku jego zaskoczeniu postać.
Jak miał to
rozumieć? Odsunąć smutki i między górkami? Jaka Yumi? No nic, nie wypada
przecież zawracać głowy czymś, co dla tej postaci wydaje się oczywiste. A może
to zagadka? Podróżnik zaczął rozglądać się po okolicy, patrząc tak daleko jak mógł.
Po chwili dostrzegł dwie górki, które wydawały się dość łagodne do wspinaczki.
,,Pewnie to o nie chodzi'', pomyślał. Pożegnał się z miejscem pełnym drzwi i
ruszył w dalszą drogę.
- Odnajdę
szczęście, miłość, czy nadzieje? Czuję, że coś się tutaj dzieje... - Powiedział
sam do siebie, nie całkiem wiedząc dlaczego.
Jak daleko
jest tajemniczy Handlarz? I czym tam mogą handlować? A może to szyfr, który
trzeba rozwikłać, by udowodnić, że jest się godnym jego odnalezienia? Ta sprawa
nie dawała mu ani chwili spokoju. W tym stanie pogrążenia w zadumie, wkroczył
do bardzo cichego, spokojnego lasu. ,,Hę? Skąd te drzewa? Nie widziałem ich
wcześniej.'' pomyślał wędrowiec, przerywając deszyfrację słów spotkanych osób.
Przechadzając się po lesie, natrafił na polanę. Było tam wiele ludzi, którzy
dzielą się swoimi pomysłami na opowiadania, komiksy, postacie. Nagle znalazł
się w miejscu, które tętni życiem i pozytywną atmosferą. Poczuł, że nie chce
stąd odchodzić. Był zachwycony. Lecz, myśl o tajemniczym Handlarzu Iluzji, nie
dawała mu się cieszyć tym miejscem. Zamierzał tu wrócić i zostać dłużej, gdy
tylko odnajdzie cel swej podróży. Pomyślał, że zabłądził i należy spytać kogoś
o drogę. Podszedł do stojącej najbliżej osoby. Była to dość niska i pulchna,
nosząca okulary na sznurku, które jakimś cudem zawsze gdzieś zapodzieje
osoba. Postać na pozór nieprzyjemna,
przez jej brak uśmiechu i oczu czerwonych i podkrążonych. Jednakże tą iluzje
łamie piżama, w którą owa postać jest odziana. Dodatkowego komizmu dodaje biała
i zdecydowanie za duża bluza, która kończy się przy kolanach. Włosy dość długie
i przetłuszczone, prawie sięgające za dupę, jednakże splecione w niechlujny
kucyk. W ręku trzymająca ołówek i paręnaście kartek w linie, to w kratkę.
- Witam.
Czy możesz mi wskazać drogę, prowadzącą do legendy znanej jak Handlarz Iluzji?
- Powiedział nieco pewniejszy siebie, odwagi dodawała mu atmosfera tego
miejsca.
- To
miejsce można znaleźć blisko, ale trzeba wiedzieć gdzie szukać. Radzę, aby
szukać tam gdzie twoja wyobraźnia i kreatywność ciebie zaniesie. Uważam, że
trzeba sprawdzić najpierw tereny zboczonego fandomu UT. - Przemówiła spytana
osoba.
Blisko? Jak
blisko? I gdzie on ma szukać? Wyobraźnia i kreatywność. Czyli trzeba myśleć
twórczo. Zboczony fandom... Zbocz... Zbocze! No jasne, to przecież oczywiste,
miał przecież iść w stronę górek, a Handlarza trzeba szukać na zboczu!
Podróżnik podziękował za wskazanie kierunku, z lekkim żalem opuścił polanę i
skierował się w stronę pagórków widzianych na horyzoncie wcześniej.
- Nieważne,
most, góra, czy rzeka. Przygoda na mnie czeka! - Zawołał radośnie.
Po chwili
Wędrowiec dotarł do miejsca równie pięknego co wcześniej. Był to raj pełen
soczystych owoców z ogromnym budynkiem, w którym były pokoje dla wszystkich z
własnymi pokojówkami, aby nie było zamieszania. Miejsce to okazało się bardzo
zaludnione , na które dostawało się wiele osób o własnym oryginalnym
charakterze, inni bardziej walnięci, inni mniej, itp. Były tam też pokoje do
ruchań a jeden szczególnie z dedykacją dla Usterki oraz Oczytanej. Każde
opowiadanie wysyłane tam, było w formie kinowej, a następnie sala kinowa, w
której o pewnej godzinie wszyscy się zbierają, siadają przed wielkim ekranem
(Oczywiście dla każdego jest miejsce), by oddać się w pełni filmowi. Była
również ochrona wysokiej jakości, która nie przepuszczała żadnych Januszów i
nieporządnych gości przez tak oczekiwaną bramę, a więc bezpieczeństwo
gwarantowane.
Podróżnik
zaczął szukać jakiejś informacji, bo skoro to miejsce jest tak wspaniałe to
może to tutaj. Zaczepił ostrożnie jedną z osób wchodzących do sali kinowej. Jak
można by opisać tą osobę? Walnięta na maksa, to na pewno. Nie przykuwała
większej uwagi na swój wygląd, jednak kompleksy by jednak miała, a szczególnie
rano, gdy spojrzy w lustro z wiedzą, że będzie musiała wyjść do ludzi. Była
dosyć niska, ubrana w zwykłą czarną koszulkę oraz getry. Nie zwracała zbytniej
uwagi na gnębiące, nielubiące ją osoby, tylko przebywała w swoim gronie, w
którym czuła się dobrze. Jeśli chodzi o zwariowane pomysły, zawsze stawała na
pierwszym miejscu w kolejce do zrealizowania go, gorzej tylko z przyznaniem
się, jeśli podczas tego przez przypadek zrobi się dziurę w drzwiach.
-
Przepraszam, to zajmie dosłownie moment. Czy znasz drogę na Handlarza Iluzji? -
spytał, widząc, że wszyscy śpieszą się na seans.
- Pewnie. .
Prosto, prosto, na prawo, potem okrężną drogą wokół drzewa mądrości wszystkich
użytkowników naszego Handlarza, trzeba przepłynąć morze fanfików oraz innych
komiksów, następnie po godzinie pływania trzeba przebić się przez gąszcza
linijek tekstów wszystkich opowiadań, które do tej pory zostały opublikowane na
naszym blogu, kilkadziesiąt minut drogi przez pustkowie znane nam bardzo dobrze
''artblockiem'', by potem zaznać piękna naszej najcudowniejszej wyspy na świecie
,,Handlarz Iluzji''. Powiem tyle, że taka droga jest warta przejścia - Po tym
zapytana osoba zniknęła w sali projekcyjnej, a Wędrowiec ruszył w dalszą drogę.
-Gdzie jest
to miejsce cudowne, czy ta droga się ze mnie śmieje? Już niebawem tam będę,
prowadzą mnie marzenia i nadzieje! - Po czym ruszył trasą, którą usiłował sobie
przypomnieć.
Szedł
bardzo długo, szukając jakiejkolwiek wskazówki. Jakiegoś miejsca odniesienia,
które pomoże mu w dalszej trasie, jednak nie było nic takiego. Dopiero po
pewnym czasie trafił na coś, co mogło pomóc.
Był to dom z niezbadaną ilością drzwi, z których każde prowadziły do
innego świata. Bardzo długo wędrował od drzwi, do drzwi sprawdzając każde.
Widział tam wiele cudów, jednak żadne z tych miejscem nie było legendarnym
Handlarzem Iluzji. Zmęczony przysiadł zastanawiając się, które drzwi sprawdzić
jako następne, gdy poczuł, że ktoś za nim stoi. . Był to elf, długowłosy
blondyn o czerwonych oczach, blady, wysoki, z lekkim zarysem mięśni na torsie.
Podróżnik wystraszył się, sądząc, że to dom elfa i ten będzie zły, że włóczył
się po jego posesji. Elf jednak nic nie powiedział. Zdezorientowany Wędrowiec
zapytał o pierwsze co przyszło mu do głowy.
- Emm...
Którędy na Handlarza? - Po tych słowach zapadła niezręczna cisza.
- Do piekła
i troszeczkę w prawo. - Powiedział elf i zniknął za jednymi z drzwi.
Że jak? Do
piekła? Przecież tam już był wiele razy i żadnych handlarzy iluzjami tam nie
widział. I jak to się ma do tego wszystkiego co usłyszał wcześniej? Czyżby
droga do Handlarza Iluzji miała prowadzić przez czeluści piekieł... i w prawo?
Podróżnik wzruszył ramionami i poszedł we wskazanym kierunku.
- W mych
myślach ta nazwa dźwięczna. Przed oczami kraina bajeczna. - Dodał sobie otuchy
schodząc do Piekła.
Po
przejściu całych piekieł zaczął mieć lekkie obawy, że zabłądził. W końcu piekło
jest olbrzymie, albo mogło chodzić o jakieś inne piekło. Jednak musiał iść
dalej. Finalnie zdecydował się skręcić w prawo i... wpadł na ścianę. Była to
ściana biblioteki połączonej z sierocińcem. Tuż obok niego widniały schody
prowadzące na dół, nad którymi widniał napis ,,ARCHIWUM''. Skoro w archiwach
przechowuje się informacje, to i coś o Handlarzu Iluzji muszą tam mieć.
Wędrowiec zbiegł po schodach na dół, aż znalazł się w sporej sali pełnej
książek. Zauważył, że jest tam parę osób, lecz jego uwagę zwróciła dziewczyna
siedząca przy stole. Na głowę miała naciągnięty szary kaptur. Podszedł bliżej,
by się jej lepiej przyjrzeć. Miała na sobie koszulę w niebiesko-fioletowe
kwadraty z rękawami podwiniętymi do łokci, czarną kamizelkę bez rękawów,
niebieskie jeansy, czarne buty, a całego obrazu dopełniały okulary na jej
nosie. Dziewczyna miała dość długie, ciemne włosy. Wyglądała na kogoś, kto musi
coś wiedzieć o Handlarzu.
- Przep...
- Nie zdążył jednak nawet zadać pytania, gdy otrzymał odpowiedź.
- Obok
psychiatry, na przeciwko szpitala, blisko supermarketu i domów do wynajęcia,
jeśli nie ma miejsca w hotelu. - Po czym wskazała na drzwi, na końcu archiwum.
Wędrowiec
skinął głową w geście podziękowania, pomachał i pobiegł we wskazanym kierunku.
- Idzie
finał, to musi być blisko, na to mógłbym postawić wszystko! - Zawołał
przechodząc przez drzwi.
Jednak za
drzwiami znajdowała się tylko wielka, pusta przestrzeń. Była tam postać, która
co chwilę zmieniała wygląd.
- Możemy tu
wymyślić wszystko i nic! Ogranicza nas wyobraźnia. I czasami rp. - Powiedziała
postać witając przybyłego.
- Emm. Tak
w sumie, to ja tutaj przez przypadek, fajnie tu i w ogóle, ale mi się trochę
śpieszy na Handlarza Iluzji. Znasz może drogę? - Wędrowiec nie za bardzo
zrozumiał o co chodziło tajemniczej postaci, a puste otoczenie nie uspakajało
go ani trochę.
- Portalem
Usterki przez Zootopię do Undertale i jesteś prawie na miejscu! a tak serio to
pytać Oczytanej.... nie jestem za dobra w tłumaczeniu. - Powiedziała
zmieniająca wygląd osoba.
No nie,
znowu jakieś portale, przejścia, szukanie itd. Kiedy wreszcie słynny Handlarz
zostanie odnaleziony? Wędrowiec wpadł na pomysł. Z całej siły zaczął sobie
wyobrażać, że jest na Handlarzu Iluzji. Gdy otworzył oczy sceneria zmieniła się
diametralnie...
Był to
pokój. Zwykły pokój, może nieco w
stylistyce wariatkowa. Siedziały w nim dwie, obejmujące się dziewczyny. Jedna z
czarnymi włosami, druga blond. Wyglądały na dość mocno zajęte całowaniem się.
Ubrane były w eleganckie stroje wieczorowe przez co wyglądały na kogoś ważnego.
Wędrowiec wolał nie przeszkadzać tajemniczym paniom i dyskretnie ulotnił się z
pomieszczenia.
- Mogę to
jasno powiedzieć, nie muszę tego wróżyć. Czuję bliski koniec podróży. -
Wyszeptał zamykając za sobą drzwi.
Na zewnątrz
natrafił na bezkresną białą przestrzeń z różnymi osobami. W tej przestrzeni jak
w zaczarowanym ołówku można było tworzyć co tylko się zechciało. Każdy mógł
przysiąść i stworzyć coś swojego i pokazać to coś innym. Nagle zauważył przed
sobą coś co zbiło go z tropu. Był to kucyk. Kucyk wyglądał na niezwykle
zajętego, więc wędrowiec szybko podszedł i krótko zapytał...
- Ekhem.
Którędy na Handlarza Iluzji jeśli można wiedzieć? - spytał kucyka, od którego
dało się wyczuć coś naprawdę niezwykłego.
- Schodami
w górę, a potem windą w dół. I nie zapomnij ściągnąć majtek. - Powiedział kucyk
z przyjaznym, ciepłym uśmiechem.
Wędrowiec
podziękował i pobiegł we wskazaną stronę. Na miejscu znalazł tajemnicze
drzwi...
- To już
tutaj! To musi być tu! - Krzyknął uradowany i przekroczył drzwi przytulając
niewielkiego pluszowego kotka schowanego pod płaszczem...
Pani z
Gwiazd zamknęła książkę, którą mi czytała.
- Co było
dalej?! Błagam, opowiedz mi! - Poprosiłem przytulając mocniej swojego pluszowego
kotka. Patrzyłem na tajemniczą kobietę o długich włosach lśniących jak gwiezdny
pył, siedzącą na kraju mojego łóżka, ubraną w suknię balową przystrojoną w
piękne klejnoty. Jej złote oczy lekko lśniły. Na jej kolanach leżała wielka
książka.
- Spokojnie
maleńki, nie wszystko naraz. Już niedługo północ. Spójrz, za oknem właśnie
zaczynają puszczać fajerwerki. - Powiedziała lekkim głosem, w którym było coś
magicznego. Wstałem z łóżka i podbiegłem do okna. Podsadziłem też kotka, by
mógł lepiej zobaczyć co się dzieje. Rozbłyski na niebie były naprawdę piękne.
-
Wspaniałe, czyż nie? - Spytała tajemnicza dziewczyna.
- Możemy
tam iść i obejrzeć z bliska? Proszę... - Podbiegłem do dziewczyny i objąłem ją
za szyję wpatrując się w jej oczy.
- Hihi.
Jesteś uroczy, ale musisz jeszcze moment zaczekać. Twoja siostra za moment
wróci i pójdziemy wszyscy razem. Moi przyjaciele też z nami pójdą. Pamiętasz
ich? - spytała uśmiechając się.
- Pewnie!
Poczekasz ze mną, aż przyjdą? - spytałem wracając szybko do obserwacji fajerwerków
przez okno.
- Niestety
mam małą sprawę do załatwienia w mieście. Spotkamy się na miejscu. - Po czym
odłożyła książkę na szafkę i jak zwykle zniknęła.
- A ja
nadal nie wiem kiciusiu, co to jest ten Handlarz, gdzie to jest i którędy
trzeba tam iść, by go znaleźć. Wiesz? Mam pomysł. Kiedyś zrobimy jak ten
Wędrowiec z bajki, pójdziemy razem, zwiedzimy cały świat, a potem dotrzemy, aż
na samego Handlarza. Co ty na to? - Kotek się ze mną zgodził. Po chwili w
drzwiach ją zobaczyłem. Białe, krótkie włosy. Czarna kurtka, czarne spodnie,
ciemne okulary i ciężkie, wojskowe glany. Podbiegłem do niej razem z kotkiem. -
JESTEŚ! Tak strasznie tęskniłem!
Siostra
podniosła mnie do góry, odstawiła na podłogę, przytuliła i pomogła mi się ubrać
do wyjścia. I kotkowi też. Tylko miałem dziwne wrażenie...
- Hej.
Czemu płaczesz? Wszystko dobrze? - spytałem zdziwiony.
- Pewnie.
Teraz już wszystko dobrze i może być tylko lepiej partnerze. Chodźmy, wszyscy
już na nas czekają.
I tak oto
wyszli. Na zewnątrz małego, ośnieżonego domku, w miękkim śniegu dało się
dostrzec ślady butów, które prowadziły w nieznanym kierunku. Nikt nie zwrócił
uwagi na sylwetkę osoby znikającej na horyzoncie, a śnieg przykrył ślady.
Zastanawiacie się pewnie, kim są osoby z tej historii? Co było za tajemniczymi
drzwiami? Czy Wędrowiec odnalazł Handlarza Iluzji? To pozostanie tajemnicą
książki, którą ktoś pewnie niebawem znów zacznie czytać. Zdradzę wam tylko jej
tytuł...
HANDLARZ ILUZJI 2018
Muszę przyznać, że... muzyka w cholerę zrobiła klimat. Naprawdę. Dobrze doradziłyśmy z Usterką xD
OdpowiedzUsuńCo do samego opowiadania. Jestem w nim po prostu zakochana <3 Jest cudowne. Z największą przyjemnością śledziłam dalsze poczynania bohatera i to kogo spotka n swojej drodze. Właściwie mogłabym to czytać i czytać odkrywając kolejne osoby z Handlarza Iluzji. I dziękuję za pamięć o mnie i Usterce i umieszczenie nas w tak pasującym miejscu i sytuacji xD
Naprawdę świetna robota. Wyszło cudownie i przy tej muzyce aż się na całość wzruszyłam <3 Pisz więcej bo z największą przyjemnością będę czytała x3 i myślę, że nie tylko ja ^^
A i ja tutaj swój głos zabiorę. Bo czemu by nie? Zacznę od tego, że całość opowiadania zdecydowanie nabiera innego charakteru, gdy w tle leci dodany utwór. Miło i przyjemnie się czyta, nie wie się nawet kiedy to się kończy. Z przyjemnością śledziłam poczynania bohatera, na koniec rozczulając się nad całością. Nie powiem, rozbawiło mnie to o sali do ruchań dla mnie i dla Oczyś xD Również poczułam rozczulenie na to, w jakiej sytuacji zostałyśmy razem umieszczone, bo sądzę, że chyba nie ma osób, które nas nie skojarzą xD Nie mniej,również uważam, że super robota wykonana, przyjmij i ode mnie gratulację, plus będę czekać na więcej opków, jakie mogą wyjść spod twojej łapki ^^
OdpowiedzUsuń*Sam nie wie co powiedzieć* ...Dobra, powiem co myślę - To. Jest. Piękne.
OdpowiedzUsuńMoże to nie jest najlepsze opowiadanie jakie czytałem ale przekaz oraz całość sprawiają że aż chce się czytać drugi raz.
Fenfral, stary, Naprawdę się spisałeś.
Gratulacje!
(Also, Usterka- Piękna okładka)
Mam nadzieję że dla was ten rok będzie jak najlepszy!
Kocham too ❤❤❤
OdpowiedzUsuńI czy tylko ja jestem ciekawa co dalej sie stało z wędrowcem??
bardzo dobre polecam z rodzinką fajne opowiadanie do kawusi
OdpowiedzUsuń