Autor: Usterka
Spis treści:
Dzień 1: Duch- Nessa, Oczytana, Usterka, Madziaziel
Dzień 2: Głód- Nessa
Dzień 3: Modlitwa- Nessa
Dzień 5: Zainfekowany- Nessa
Dzień 6: Atak- Nessa
Dzień 7: Trucizna- Nessa
Dzień 8: Cukierki- Nessa
Dzień 9: Czaszka- Nessa
Dzień 16: Wyrocznia- Nessa
Dzień 18: Las- Nessa
Dzień 19: Cień- Nessa
Dzień 27: Sowa- Nessa
Dzień 28: Voodoo- Nessa
Dzień 29: Koszmar- Nessa
Dzień 30: Wycie- Nessa
Kobieta wykonała kolejny piruet, cicho pomrukując w
zadowoleniu. Chociaż była tutaj
zamknięta, nie czuła się samotna. Miała towarzystwo na które mogła liczyć.
Tańczyła, chociaż dookoła ziały pustki a chłodny wiatr jaki się tam ʌdzierał,
rozwiewał jej włosy. Powoli dała się
odchylić, dając jej partnerowi pole do popisu.
- Nadal nikt nie złamał bariery? – zniekształcony męski głos wypełnił
pomieszczenie, zagłuszając wiatr jak i płynącą melodię.
- Cierpliwości. Ludzie to dość proste istoty, łatwo nimi manipulować… Daj im
czas.
Gdy tylko kobieta odǝzwała się, jej
partner ponownie okręcił jej osobę. Poruszali się tak, jakby jedno znało myśli
drugiego. Ich umysły były sobie bliskie, chociaż nie w taki sposób jakby się
zdawało.
- Czas mija… Nie boisz się tego, że tym razem ci się nie uda?
- W swoim życiu boję się tylko jednej rzeczy i nawet sam Boogymen nıe
byłby w stanie tego ze mnie wyciągnąć.
Chwilę zatrzymali się w swych miejscach, jakby czas zamarł wraz z nimi. Liczyli
wzajemne uderzenia serc, czekając na odpowiednie wybicie rytmu.
- Chwilami jesteś zbyt pewna siebie- mężczyzna westchnął a pomniejsze płomyki uciekły z jego otworu na
usta.
- Oh, Jack, skarbie…. A czy mam powody by nie być? Każdego roku wszystko szło
po mojej myśli, czemu tym razem miałoby pójść coś inaczej?
Gdy tylko stanęła ʌ blasku świec włosy do tej pory czarne, nabrały ognıstych
barw. Jak nie raz o sobie właściwie mówiła, przygasły płomienny kolor pasował
do tego, kim się stała. Jak nisko upadła. Gdzie podziała się jej korona?
Czas płynął nıeubłaganie, jednak
kobieta się tym nie przejmowała. Doskonale wiedziała, że tym razem będzie wolna. Tym razem jej ciało kręciło się dłużej. W tym
wirze oglądała dawne kolory tego
miejsca. Światła błyskały, poddani się śmiali a ona… Cóż. Tu grymas wystąpił na
jej ustach. Nieważne. Przeszłość to przeszłość.
Szelest materiału ʌzmagał się gdy tylko wiatr zawiał mocniej.
- Co zrobisz gdy tylko znów będziesz
wolna?- mężczyzna podnıósł swą partnerkę w pasie, okręcając się z nią dookoła
własnej osi. Każdy jego ruch zdawał się opanowany do perfekcji, jakby nie
robili tego pierwszy raz.
- Mam tyle planów, że nie wiem który spełnię najpierw. Nie martw się jednak, na
wszystko starɔzy mi czasu.
Gdy zerkała w okna widziała tyle twarzy. Każdego dnia ich obserwowała zza swej
bariery. Patrzyła się im prosto w oczy wyczytując to, co potrzebowała.
- Nıech żyje królowa Renee- zawołał rozbawiony mężczyzna.
- Niech żyję ja.- zaraz za nim dodała kobieta kończąc swój taniec .
Cudne zwieńczenie Halloweenowego eventu x3 zwłaszcza, że bohaterką jest ta, która towarzyszyła każdej notce Handlarzy x3 No i kocham twoje smaczki w opowiadaniach <3 Ten mały sekrecik wyjątkowo wywołał uśmiech na mojej twarzy ^^
OdpowiedzUsuń