9 lipca 2018

6 lipca 2018

Baldi Basics: Nie oceniaj książki po okładce - Rozdział I

Notka od autora: (Nie)stety zasmucę niektórych: Ship PlayTime x Bully.Yap. Musiałam xD
Bully dziwnie się czuje gdy zrobi przykrość PlayTime, czuje tez się inny w jej obecności. Nie chce czuć tego uczucia. Czy odkryje co to za uczucie? BRAK NOTEK 18+!!!
Autor: Miarai Doki


Spis treści:
Rozdział I (obecnie czytany)

 Co zemną nie tak?!

Wczorajszy dzień powoli odchodził mi w niepamięć, ale jej krzyk zapamiętam do końca, nie chciałem by krwawiła, to stało się tak szybko. Podłożyłem jej nogę gdy przemierzła korytarz skacząc na tej swojej skakance. Myślałem, że się z niej pośmieje ale gdy usłyszałem krzyk, zobaczyłem jej łzy. Krew z nosa i ust. Zacząłem czuć... Wstyd? Nie chęć do samego siebie? Nawet nie spostrzegłem że pomagam jej wstać. Spojrzała na mnie wzrokiem pełnym zaskoczenia. Ja sam nie panowałem nad ciałem. Stałem teraz jak zawsze na korytarzu nie przepuszczając nikogo. Usłyszałem nucenie. O nie... Nałożyłem kaptur. Nie pytaj dlaczego, bo sam nie wiem. Tym razem miała na sobie białą bluzkę na ramiączkach (jej czerwona sukienka była na dekolcie umazana krwią), niebieskie dżinsy a włosy były spięte w kucyk który sprawiał, że włosy wyglądały na krótsze. Nuciła to co wczoraj... to czego wczoraj nie dałem jej dokończyć. Spojrzała na mnie, od razu odwróciłem wzrok, gdy zdałem sobie sprawę, że się na nią gapię. Bądź normalny! Co w ciebie wstąpiło!?
-Wszystko okej? - Spytała stojąc przede mną. Zdjąłem kaptur oparłem się o ścianę jakby nigdy nic. Uśmiechnąłem się sztucznie by tylko odwrócić jej uwagę.
-Nie, Play, wszystko ok. - Spojrzała na mnie przekrzywiając głowę niczym szczeniaczek. Ugh... nie gap się tak na mnie... .-Ummmm nie masz nic do załatwienia? Z dala ode mnie? - Spuściła wzrok.
-Znaczy emmmm... Ok... nie ma sprawy... - Szła ciągnąc za sobą skakankę. Kurde jestem super... Patrzyłem jak odchodzi, czuje się teraz dziwnie... tak jak wczoraj tylko... .bardziej dziwnie?
- Ummm Play.....Play....PlayTime! - Odwróciła się, co mam jej powiedzieć? Osz kurde... - Umm sorki za tamto... em... że tak... powiedziałem? - Jej mimika wskazywała, że była zdziwiona? Na jej twarzy pojawiło się coś w rodzaju zakłopotanego uśmiechu? Odwróciłem wzrok.

Godzinę później. . .
Szliśmy już do domu. Podszedłem do szafki by wyjąć mój telefon, który został tam przez całe lekcje by dyrektor mi go nie świsnął. Wtedy zauważyłem karteczkę:

Czy ty przypadkiem się nie zmieniłeś?:) Bo jak tak to wiec że jesteś bardzo miły! :) PlayTime <3 :)
Uderzyłem się w głowę. Co ja mam takiego zrobić by tak nie uważała?! Mam dosyć tego uczucia! Nie chce go czuć! Koniec! Jutro zajmę się tą... tą ugh... nawet nie mogę jej wyzwać!

Share:

5 lipca 2018

4 lipca 2018

Praktyka czyni mistrza: Reitiri

Znalazłam prace z zamierzchłej przeszłości i stwierdziłam, że to właśnie je chce narysować od nowa. Kucyk jest z okresu sprzed hmm... bo ja wiem, 4lat? Jakoś tak. Był w jakimś starym zeszycie z bazgrołami i jeszcze wtedy nie ogarniałam jak rysować kucyki(zaczęła mi się wówczas faza na mlp).



Nowsze wersje są sprzed kilku dni. Daaaaaawno nie rysowałam kucyków, będzie z 1,5 roku także może wyglądać dziwnie... ale się starałam.

Druga praca jest jeszcze starsza bo z okresu początku gimnazjum czyli jakieś 7-8 lat temu. Było to do komiksu który nigdy nie powstał, a samą prace znalazłam w jednej z szafek, na samym dnie otchłani, w teczce z rysunkami które nigdy, choćby jednocześnie był koniec świata, waliło się i paliło, zombie chodziły sobie wolno po miastach a kosmici przylecieli zniszczyć naszą cywilizację, nie powinny ujrzeć światła dziennego.



Także ten....mam nadzieję że nowsze wersje prac się spodobają i że jest progres w dobrą stronę.







A tu jest mój devianart na którego wrzucam coś jak mi się zachce, czyli rzadko ale może wrzuce tu również i te prace jak i tą nad którą jeszcze pracuje(będzie to gif).....Oczywiście jeśli ją skończe...


Share:

Praktyka czyni mistrza: Pattka

Pierwsza praca wykonana była 18 czerwca 2016 roku, kiedy to praktycznie nie znałam podstaw anatomi człowieka ^^''. Drugą natomiast skończyłam przed chwilą, jak tylko udało mi się zebrać siły na dotknięcie kartki rysikiem ołówka. Mam nadzieję, że zrobiłam raczej progres, niż regres.

Share:

Gra: Pisz... - Ćwiczenie Czwarte - Kota


W mroku się narodziłeś i w mroku zostaniesz. Przemierzasz te same korytarze, te same sale, te same schody… Ciągle i ciągle, aż po kres czasu. Nic nie możesz zmienić. Już nie. Dawno temu miałeś wybór. Podjąłeś decyzje. Teraz już za późno. Błąkasz się po blankach. Widzisz setki, tysiące bitew. Widzisz kolejnych panów. W dali widzisz poddanych. Nadal mają wybór. Nadal mogą wybrać życie. Drzewa znowu tracą liście. Jesień. Kolejna. Znikąd nadziei. Zima. Śnieg. O zamku już nikt nie pamięta. O Tobie również. Stoisz wpatrzony w dal. Dwa sokoły kołują nad zamczyskiem. Chcą cię porwać ze sobą. Unosisz się. Nic Cię już tu nie trzyma. Wznosisz się. Przed oczami przelatują Ci wszystkie minione wieki. Dostrzegasz ją. Stoi tam. Czeka. Wyciąga dłoń. Tak bardzo tego pragniesz. Tyle lat. A jednak się wahasz.  Nie jesteś godzien. Uśmiecha się delikatnie. Podajesz jej dłoń...
Share:

3 lipca 2018

Undertale & RolePlay: Imię dla psa


Retrospekcja: 
Niecały miesiąc temu Undyne wpadając na imprezę z okazji rocznicy baru Grillbych postanowiła dać prezent Fellowi:

Weszła do baru dzierżąc w rękach dwie torby pełne pudełek z rocznicowymi krewetkami. Poza krewetami, były też papierowe czapeczki, wyrzutnie konfetti, baloniki, proporczyki, Piccolo, koszulki z mordą Lewandowskiego i szczeniaczek rasy pinczer miniaturowy z różową kokardką na szyi. Podeszła do lady i zaczęła wykładać wszystko. Szczeniaczka o wyłupiastych oczkach, z których jedno patrzyło na wschód, a drugie na zachód, wcisnęła w ręce Fella. Ten widząc obrzydliwą i wredną mordę barmana, zaczął kąsać go po rękach i ujadać w rytmie "wrawrawra". Dobra, piździaki! Każdy, kto nie będzie miał koszulki z Lewandowskim, czapeczki na łepetynie i krewety w japie, wypierdala w trybie NOW! Wydarła się rozrzucając wokół happeningowy towar i strzelając wyrzutnią konfetti. Rozsypało się to gówno wszędzie

Obecnie:
Słońce delikatnie przedzierało się między zasłonami w pokoju Fella. Fioletowy żywiołak obudził się jak zawsze, wraz ze wschodem. Podniósł, przeciągnął prostując ręce, kilka swawolnych płomieni buchnęło na jego palcach i łokciach. Mlasnął kilka razy i dłonią wymacał swoje okulary przeciwsłoneczne leżące obok poduszki. Stylówę należy zachować nieważne kiedy i gdzie, prawda? 
Wyciągnął nogi spod kołdry i w jednym geście położył je wspólnie na ziemi. 
Chlap.
Tsssssssss.
-KURWA! - Tak to zdecydowanie będzie piękny dzień - ZLAŁ SIĘ! CURLY!- Zza framugi po trwającej mniej niż pół sekundy chwili wyłoniła się niewielka główka niebieskiego potwora
-T-taaaaak?
-MIAŁEŚ Z NIM WYJŚĆ RANO! - Fell darł się nie ruszając z miejsca, szczyny dookoła jego nóg zdążyły już co prawda wyparować, lecz w pomieszczeniu powstał nieprzyjemny zapach stęchlizny i uryny - Kurwa, ale jebie, otwórz okno - warknął zasłaniając dłonią nos. Mały potwór przebiegł przeogromny dystans pokoju Fella i wspinając się po kaloryferze podbiegł do okna by je otworzyć. Musiał złapać się parapetu by w pierwszej chwili nie dać się ponieść mocniejszemu podmuchowi wiatru. Raz już się dał i to nie skończyło się najlepiej. Fell w tym czasie stał przed ciężkim dylematem natury moralnej, wsadzić stopy do kapci, czy nie. Siedział wpatrzony we własne stopy przez dobrą minutę, w trakcie której Curly bał się słowem pisnąć, wykorzystał ją natomiast by zejść z parapetu i ustawić się w strategicznym miejscu. Przy drzwiach, ale i dość blisko, jeżeli zamierzenia potwora okażą się mniej krwiożercze. 

Po niebie powoli i łagodnie mknęły wielkie kłęby chmur oświetlone zachodzącym słońcem. Odbijały się w nich barwy wszelakie. Od przyjemnego pastelowego różu, przez wojowniczą pomarańcz, na romantycznej czerwieni kończąc.
-KUUUUURWA!
-Co jest? - Grillby podniósł wzrok znad polerowanej szklanki.
-TEN CHUJ NIE CHCE MNIE PUŚCIĆ! - Fell wychodził już z siebie, dosłownie. Z każdą chwilą coraz bardziej chciał spopielić małego kundla, oj przepraszam, pinczera, który teraz wgryzł się w jego nogawkę. - Co za mały skurwiel... - warknął potwór unosząc nogę do góry, musiał się w tym celu podeprzeć stołu, miał nadzieję, że psina puści, lecz nie. Waleczne pięć kilogramów odwagi ani śniło o puszczeniu czarnych dżinsów.
-Polubił cię - Grillby uśmiechnął się delikatnie
-Spierdalaj - Warknął Fell nawet nie patrząc na żywiołaka. Grillby zamarł w bezruchu na chwilę nim powrócił do swojego zajęcia. Tymczasem rytmiczne wra wra wra dobiegało z małej bestii która teraz kręcąc łbem na strony, jakby chciała wyrwać ochłap mięcha wierciła się - Zaraz mi skurwiel dziury zrobi - Fell coraz mocniej trzepał nogą, lecz i to nie pomagało. - Zabiję cię, przysięgam zabiję jak psa!
-To jest pies! - Gri krzyknął z zaplecza.
Jak dobrze, że bar jest jeszcze zamknięty.

Nowy lokator baru dał się we znaki nie tylko rankiem i wieczorem, ale także za dnia. Kucyk Yumi wchodząc na piętro, gdzie znajdowały się pokoje mieszkalne żywiołaków zauważyła to niemal od razu. Wystarczyło małe rzucenie okiem na szafkę z butami. Wszystkie, nawet te najmniejsze należące do Bittiego były nienagannie schludne, czyste i ułożone niemalże od linijki, wszystkie z wyjątkiem...
-Ej Fell, a co to? - zapytała Yumi uśmiechając się szeroko, chcąc jednocześnie stłumić śmiech
-Nawet nie pytaj - fioletowy ogień buchnął nad jego głową kiedy zagryzając z całej siły zęby szedł w stronę pokoju.

Po kilku dniach, kiedy Fell uporczywie próbował wywalić psa z mieszkania (który za każdym razem wracał, jak nie sam to przyprowadzany przez Grillbiego albo Gri) padło ważne pytanie. Prawdopodobnie najważniejsze jakie paść mogło gdy w domu jest pies.
-Ej, a właściwie to on czy ona? - wyskoczył Gri trzymając psa pod pachą, małe cienkie nóżki dyndały zaś mordka rozglądała się zaciekawiona po pomieszczeniu. Gdy potwór puścił pinczera, ten natychmiast, jakby kierowany boską ręką trafił do miejsca o którym marzył. Fell, bo jakże by inaczej, rozłożony na fotelu, w białym szlafroku starał się zapomnieć o zapierdolu jaki miał przez całą noc w barze. Dobrze, że dostał wór diamentów w ramach napiwku. To go troszeczkę uspokoiło. Będzie co przepisać na polisę ubezpieczeniową. Pinczer natychmiast ujął jego łydkę między swoje dwie łapki i zaczął poruszać rytmicznie małym bezogoniastym tyłeczkiem. - Te, Fell, pies cię jebał! - krzyknął Gri klaszcząc uradowany i śmiejąc się głośno. Fell niechętnie otworzył jedno oko, spojrzał na Gri z odrazą, następnie na swoją nogę i jakby świadomość wszechświata w końcu do niego dotarła.
-Sssspierdalaj! - i kopnął psa lepiej niż Lewandowski kiedykolwiek piłkę. Bez obawy, psu się nic nie stało. Właściwie to miał się jeszcze lepiej, zupełnie niewzruszony kopniakiem pognał do Fella ponownie przymierzając się do zabiegów reprodukcyjnych.
-No i ja już przynajmniej wiem jakiej jest płci - Gri zachichotał zasłaniając usta ręką.

-Więc co podać? - Fell opierał się o szynk, bar był pełen. No prawie, ale i tak było dość tłoczno i hałaśliwie.
-A jest coś z jabłek? - niewielka humanoidalna postać przystawiła palec do ust. Potwór uniósł jedną brew. Naprawdę ma problemy z oceną wieku różnych istot...
-Jest cydr.
-A co to cydr?
-Taki... sok z jabłek? - Jak to kurwa nie wie co to jest cydr? Potwór wywrócił oczami i poczuł jak robi mu się mokro. Nie, nie w tym znaczeniu i w jego ognistym przypadku to nie było nic dobrego. - Przepraszam - powiedział do klienta, który nadal był niezdecydowany zakupem i podniósł się by spojrzeć na nogawkę - źródło uczucia. Pinczer właśnie obsikiwal go. - Miarka się przebrała - warknął przez zaciśnięte zęby. Nie mówiąc już nic więcej, wziął psa za kark i zapominając właściwie o całym świecie wyszedł na zaplecze. Grillby, który w tym czasie obsługiwał klientów na sali, widząc co się dzieje, albo właściwie tylko resztkę tego co się stało grzecznie przeprosił obsługiwaną parę zapewniając, że zaraz przyjdzie ktoś się nimi zająć i ruszył za Fellem.
Za szynk wszedł Gri, spojrzał w lewo, spojrzał w prawo, potem znowu w lewo i czując się dość bezpiecznie wyciągnął spod lady wielki szyld z napisem - DZISIAJ ALKO ZA FREE!

-Co ty robisz? - Grillby położył rękę na ramieniu Fella, który stał na zapleczu z wijącym się w jego rękach psem
-Jak to co? Pozbywam się go
-A przepraszam bardzo, co planujesz zrobić?
-Wahałem się czy go po prostu nie zabić... - syknął, płomienie na jego ciele tańczyły coraz żywiej.
-...ale...? - Grillby spojrzał na psa, żył i nie był poparzony. Fell w tym czasie zamarł, płomienie nieco zwolniły, uniósł pinczera na wysokość swojej twarzy i wpatrywał się przez chwilę w wyłupiaste czarne oczka. By ukryć niewielkie drżenie dłoni, wepchnął zwierze w ręce Grillbiego, który spojrzał na psiaka zaskoczony, a potem na żywiołaka - Co ty?
-Robię zdjęcia - warknął Fell wyciągając telefon z kieszeni i włączając aparat
-Mogę wiedzieć... po co?
-Wrzucę ogłoszenie w sieć, niech go ktoś weźmie. - Pstryk, pstryk, pstryk.
-I zrobisz to Curly?
-Niech gówniarz przyzwyczaja się, że nie zawsze można mieć w życiu to co się chce.
-To nie lepiej oddać go Undyne?
-Pffff, chcesz aby go zabiła? - Pstryk. Grillby zacisnął mocniej usta. Fell zapomniał, że sam przed chwilą chciał go zabić? Pstryk. Fioletowy żywiołak zaczął patrzeć na ekran telefonu błądząc po nim palcami, powiększając i pomniejszając zdjęcie. Gdy wybrał jego zdaniem idealne, wszedł na stronę z ogłoszeniami i zaczął pisać treść. Oddam za darmo w trybie natychmiastowym. Załadował fotografię i już miał wcisnąć przycisk by wrzucić ogłoszenie na stronę kiedy... Spojrzał jeszcze raz na pinczera. Gdyby miał ogon, pewnie by nim machał, różowy ozor oblizał czarny nos, wyłupiaste ślepia odbijały fioletowy płomień potwora. Ręka znowu mu zadrżała. Przebywanie w tym miejscu stanowczo go rozmiękczyło. Wściekły na siebie i na cały świat wsadził telefon do kieszeni zamykając stronę z ogłoszeniami.
-Rozmyśliłeś się?
-A weź spierdalaj... - skrzyżował ręce - Dobra, to co?
-Co co? - Grillby naprawdę przestał za nim nadążać
-Jak go nazwiemy?
-Co?
-Imię. Imię dla psa.
-Hej to ja mam propozycję! - krzyknęła Yumi wchodząc na zaplecze.
-A skąd ty tu? - Warknął Fell spoglądając na nią. Kuc sięgała mu do bioder, dlatego musiała zadrzeć głowę do góry by spojrzeć mu w oczy.
-Wpadłam. Gri rozpierdala ci bar - Powiedziała z uśmiechem
-Co?! - Fell w te pędy pognał do klientów.
-Mówiłaś, że masz propozycję? - Grillby odstawił psa który wystrzelił za fioletowym potworem.
-Ah tak. Co wy na to, aby pozwolić bywalcom baru wybrać imię dla psa? - Grillby uniósł brew do góry i złapał się za brodę. Kucyk widząc, że ma jego uwagę mówiła dalej - No wiesz. Przyszliby i zostawili karteczkę z proponowanym imieniem dla psa. Potem zrobiłoby się głosowanie i bum.
-KUUURWA!
-Pies cię jebał, Fell! - krzyknęło kilka osób z baru
-W sumie, to nie jest najgorszy pomysł - powiedział po chwili namysłu potwór. Jednorożec odwróciła się w Twoją stronę z szerokim uśmiechem. Nabrała powietrza w płuca i zaczęła recytować dobrze znaną już formułkę.
-Jeżeli masz pomysł na imię dla psa, przygody jakie mogą spotkać go z jego panem Fellem, albo też chcesz ich narysować, śmiało. Wszelkie prace oraz sugestie z tematyką psiaka proszę słać na maila: yumimizuno@interia.pl w tytule wpisując Pinczer.  Propozycje imienia dla psa zbieram do 10 lipca. - I bach. Ciemność. Teraz, pomyśl jak nazwać pinczera.
Dla tych co nie wiedzą jak pinczer wygląda, oto filmik.

Share:

Gra: Pisz... - Ćwiczenie Czwarte - Karty - Usterka


    Ile razy przebudzała się już tego dnia? Noc jak zawsze miała wypełnioną obowiązkami, to znaczy ona je tak nazywała, pan ów posiadłości nazywał te czynności „umilaniem czasu”. Jakby to, do czego była zmuszana, mogło się do tego wliczać. W końcu będąc niemal dosłownie żywym eksponatem, bez możliwości opuszczenia tego miejsca, nie da się tutaj przyjemnie spędzać czasu.
 - Daj mu się zabić! Niech rozerwie twoje serce...
- No dalej Arachnikomatsu!- wyszeptała jedna postać.
- Umrzyj. Zabij się! Tak cudnie być martwym... Uwolnij się od tego ciała... Oddaj je nam!- tutaj przed jej oczami zatańczyła kolejna sylwetka, wlepiając swe puste spojrzenie idealnie prosto w twarz kobiety- Chyba, że wolisz abyśmy my to zakończyli! I tak nie chcesz dłużej tu być. Rozerwiemy cię żywcem i rozrzucimy po całym domostwie!
-To będzie koniec twych męczarni tutaj.
     Istoty z Odległego Lądu były natarczywe tak jak zawsze. Uciekinierzy, którzy byli na tyle silni by nie dać się Śmierci. Złośliwcy, szydercy, mordercy... Wybrali ją, ponieważ sama jest do nich podobna. Tak jak oni, nie dała się kostusze.
- Dajcie spokój. Nie dam się waszym głupim gadkom.- warknięciem odgoniła istoty sprzed swych oczu- Gdybym tylko mogła się pozbyć was, chociażby pod pretekstem bólu głowy, już dawno bym to uczyniła!
    Nie była martwą, bowiem poruszała się, jadła, myślała, przemawiała. Nie była jednak istotą żywą, ponieważ jej ciało wieki temu zmarło. Nie potrzebowała tlenu do życia, nie potrzebowała serca do pompowania krwi...  jej również brakowało w tym ciele. Cholerne dziwactwo. Nic innego nie mogła o sobie powiedzieć. Naczynie, które nigdy już prawdopodobnie nie zostanie wypełnione.
    Kolejny raz przekręciła się na bok w próbie uśnięcia. Okna odcinały wpływ słońca, jednak i tak miała problemy, by wypocząć w pełni. W dodatku wspomnieniami wróciła do początku. Wygrała ze Śmiercią, dzięki swemu sprytowi nie została skazana na zapomnienie. Jakim cudem zatem  przegrała z człowiekiem? Gra w karty jest przecież prosta....Wojna nie była jej obca. Mimo to tkwiła w tym zamku służąc za atrakcję a jej serce... nawet nie była pewna czy pamiętała jak wygląda. Przed oczami widziała za to uśmiech tego chłopaka, trzymał w dłoni jej własność po wygranej. Pamięta jak się na niego rzuciła w próbie odebrania tego co należało do niej....
- Ale to już było ….
- I nie wróci  więcej...
- I chociaż tyle się zdarzyło …
- To do wolności wciąż wyrywa...
Share:

Gra: Poznaj(my) się - PolskaRainbow 6

151. Miłość ma swoją przyczynę, koniec i początek, czy może jest czymś, czego absolutnie nie da się zmierzyć ani uzasadnić?
Miłość to uczucie, a uczucia często ciężko jest uzasadnić

152. Czy lubisz sztukę nowoczesną?
Jakoś niezbyt
Bardziej podobają mi się starsze dzieła

153. Czy kiedykolwiek zdarzyło Ci się coś ukraść?
Raczej nie :T

154. Czego potrzebujesz aby się dobrze bawić?
Koleżanki, świętego spokoju, komputra i tableta graficznego

155. Są takie momenty w życiu, kiedy mówi się: „zabrakło mi pewności siebie”. Czasami to tylko chwila, chwilowe zawahanie, ale konsekwencje tego bywają duże. Jak u Ciebie jest z tą pewnością siebie? Były takie sytuacje gdzie jej brak coś zmieniło,coś uciekło bezpowrotnie?
Jestem osobą, która wcale nie ma pewności siebie ._.

156. Co sądzisz o nastoletnich matkach i ojcach?
Niepotrzebnie utrudniają życie sobie, dzieciom i swoim bliskim. Są jeszcze młodzi, niech skorzystają z tego
157. Amortencja to silny eliksir miłosny, który dla każdego przybiera zapach tego, co go najbardziej pociąga. Jak Ci się wydaje, czym by pachniała dla Ciebie?
Skoszoną trawą, lawendą, powietrzem po burzy... I dezodorantem.

158. Zjadając coś zastanawiasz się skąd pochodzi? Zwracasz uwagę na to co jesz? Starasz się odżywiać zdrowo? Co najbardziej lubisz jeść?
Średnio się zastanawiam nad pochodzeniem jedzenia
No i moja dieta jakoś specjalnie zdrowa nie jest, ale też nie zawiera jedynie tego, co szkodzi

159. Twoim zdaniem, jaka jest najokrutniejsza rzecz, która może zostać wyrządzona drugiemu człowiekowi?
Ignorowanie go. Traktowanie jakby go nie było.
To serio boli.

160. Jak reagujesz kiedy w Twoim otoczeniu ktoś zaczyna płakać?
Jeżeli jest to osoba, którą lubię, to płaczę razem z nią
Jestem strasznie płaczliwa ;-;

161. Kiedy tęsknota staje się obsesją?
Kiedy za wszelką cenę starasz się tej tęsknoty pozbyć

162. Jakie jest Twoje zdanie na temat współczesnego przemysłu pornograficznego?
Nie mam zdania

163. Czy pamiętasz swój pierwszy dzień w szkole?
Było to 13 lat temu, więc nie bardzo
Ale od tamtego dnia kisiłam się w tym samym budynku

164. Czy fascynuje Cię jakieś zwierzątko, które jest iście interesujące, a mało znane? Dlaczego? Jakie cechy posiada? Jak wygląda?
Niestety nie fascynuje mnie jakieś mało znane zwierzątko

165. Opowiedz mi o czymś, co Cię zaciekawiło.
Zainteresowała mnie mitologia nordycka
Szkoda, że w szkołach nic nas o niej nie uczą

166. Czy oglądanie filmów erotycznych/pornograficznych to objaw demoralizacji? Czy tylko zdemoralizowani ludzie je oglądają?
Zależy
Więcej się nie wypowiem

167. Mówi się, że "zemsta jest rozkoszą bogów", jednocześnie dodaje się, że "mszczą się tylko słabi". To w końcu jak jest Twoim zdaniem z tą zemstą? Jest ona cechą silnych czy słabych ludzi, a może są jakieś kryteria kiedy należy i kiedy trzeba się mścić, a kiedy nie?
168. Jakiego zawodu nigdy się nie podejmiesz?
Cóż, niektórzy ludzie po prostu zasługują na to, by się na nich zemścić
Wtedy to boska rozkosz

169. Każdy z nas ma jakieś oczekiwania względem pracy i widzi rynek pracy. Zatem jakie są Twoje oczekiwania względem ewentualnego zatrudnienia? (kwota, przełożeni, jakość usług, czy kierunek usług). Czy współczesny rynek pracy Ci to gwarantuje?
Nie oczekuję jakiś niesamowicie wielkich zarobków, byle by mi wystarczyło na godne życie
Ponadto będę kształcić się w kierunku artystycznym/graficznym, więc mam dość spore pole do popisu

170. Dokończ według własnego uznania: Czego oczy nie widzą...
Tego nie ma

171. Nie raz spotkałam się z pytaniem, czy wybaczyłoby się zdradę. Odwróćmy szachownicę. Czy Ty jesteś w stanie być kochankiem/kochanką wiedząc, że obiekt Twoich westchnień jest już po ślubie (a nawet może mieć dzieci)?
Nie jestem kimś, kto chciałby niszczyć jakikolwiek związek
Nie potrafiłabym być czyjąś kochanką

172. Wyobraź sobie, że przez nadzwyczajny zbieg okoliczności zostajesz władcą niepodzielnym i absolutnym jakiegoś przeciętnego kraju. Jakim będziesz władcą? Jakie będą Twoje priorytety? Co zamierzasz zrobić z władzą?
Oczywiście, starałabym się rozwinąć kraj gospodarczo tak, aby ludzie zjeżdżali a nie wyjeżdżali oraz by zwabiać inwestorów
Inwestowałabym w rozwój technologii, ściągała do kraju osoby wykształcone i starałabym się otoczyć opieką potrzebujących

173. Posiadasz jakąś nietypową umiejętność?
Odstraszam słońce jak tylko latem wyjdę na dwór w stroju kąpielowym

174. Skoro mamy świadomość tego że horrory to tylko aktorzy i efekty specjalne, dlaczego dalej panicznie się ich boimy? A może jesteś tym wyjątkiem który się nie boi?
To już chyba taka podświadoma reakcja, bo nigdy nie wiadomo
Być może wcale nie jesteśmy sami

175. Co byś powiedział/a osobie, która właśnie ma popełnić samobójstwo rzucając się z dachu wieżowca?

176. Jak zaakceptować swój wygląd?
Nie patrz w lustro

177. Kiedy ostatni raz zachwyciłaś się pięknym widokiem, kolorem nieba lub smakiem owoców?
Pięknym widokiem zachwycam się każdego dnia
Mój kochany piesek imieniem Goofy mi go zapewnia <3

178. Co według Ciebie jest gorsze: uszczęśliwianie kogoś na siłę, czy pozostawienie go w nieszczęściu?
Obie opcje są tak samo złe
Nie warto uszczęśliwiać kogoś na siłę, bo możemy pogorszyć sprawę, a w nieszczęściu też lepiej nie zostawiać, bo nie każdy jest w stanie sam sobie poradzić ze swoimi problemami

179. Większość ludzi podczas przerw w szkole pali, je, sika, uczy się i takie oczywiste rzeczy. A znasz kogoś kto podczas przerw robi coś niezwykle nietypowego? Jeśli tak - co to jest?
Moja koleżanka bardzo często rysuje na przerwach

180. Czy zdarzyło Ci się kiedykolwiek przeżywać świat przedstawiony książki na tyle, by "żyć" w nim wraz z bohaterem podczas czytania? Który tytuł dostarczył Ci tak intensywnych wrażeń?
Zdecydowanie było tak przy czytaniu książki „Bracie Lwie Serce”
Share:

2 lipca 2018

Praktyka czyni mistrza: Zozoleczeq

Znalazłam jedną z moich prac sprzed 3 miesięcy (21 kwietnia), którą bardzo chciałam odnowić więc czemu by nie spróbować?
Kończąc rysunek odniosłam taki efekt:


Share:

Praktyka czyni mistrza: Sońka Sonia - Time for changes

Pomysł na rysunek wziął się z mojej umiejętności złego opisywania postaci, został wykonany w lipcu 2017 roku, w celu  zilustrowania przyjaciółce wyglądu Raven, mojej głównej OC. Ten brak odpowiednich proporcji z pierwszej wersji rysunku mnie  rozwala x"). Aż jestem ciekawa reakcji za kolejny rok.


Share:

Praktyka czyni mistrza: Aonomi

Pierwsza praca została wykonana 14 października 2016, naaaatomiast druga dzisiaj, pod wpływem notki kochanej Yumiś~
Jedna z moich pierwszych OC - Rina Levenge.


Share:

Gra: Pisz... - Ćwiczenie czwarte



Poniższe ćwiczenie pochodzi ze strony Spisek Pisarzy. Oryginał tu


 "Post zawiera zarówno zdjęcie (u góry), jak i towarzyszącą mu ścieżkę dźwiękową. Puść muzykę, dobrze się wsłuchaj – nie myśl o niej, że jest „o czymś” (albo że ją kojarzysz z filmu). Pozwól wprowadzić się w nastrój. Pozwól przyjść skojarzeniom i emocjom. Wtedy przypatrz się dobrze temu, co jest na zdjęciu. Połącz wszystko w jednej wizji.

Kiedy już to zobaczysz, zdradź mi tajemnicę tego zamku. Opowiedz mi jego historię. Albo – pokaż scenę, która jest z nim związana.

Tylko pamiętaj:

  1. Jeśli opowiadasz historię, chcę mieć początek i koniec. Chcę mieć puentę. Idealnie, jeśli po lekturze poczuję się odmieniony.
  2. Jeśli opisujesz scenę, chcę się w niej orientować. Chcę się poczuć tak, jakbym własnymi zmysłami ją odbierał. Chcę od razu wiedzieć, co i jak – być poprowadzony za rękę, ale tak, żebym tego nie zauważył.

Spróbuj skomponować swój tekst jako zamkniętą całość – niech czytelnik odnajdzie się w nim bez specjalnej pomocy. Dodatkowe punkty dostaniesz, jeśli uda Ci się ta sztuka przy użyciu możliwie niewielu słów. Ćwiczenie nie jest łatwe, ale pamiętaj: pisanie to walka. Bez przelania krwi nie wygrasz."

Do dzieła pisarze! Łapy na klawiatury i jedziemy! Przypominam, że prac z cyklu - Pisz... nie będę redagować. Możecie je słać na maila yumimizuno@interia.pl w tytule wpisując Pisz - [tu numer ćwiczenia] - Nick, możecie podzielić się też swoją stroną internetową do podlinkowania! 

Share:

1 lipca 2018

Awwww - plany na lipiec


Więc taaaak... Jako, że nie miałam planów na czerwiec ze względu na zapierdol jaki mnie czekał - zrealizowałam go w stu procentach! Hah! Da się? Da się. 

Na ten miesiąc jakieś plany się szykują? Niewielkie, ale o tym później.

Przede wszystkim, planuję zmienić pracę. Pewnie zostanę w handlu, bo jest tutaj największe zapotrzebowanie za pracowników zaś stawki są porównywalne - da się za nie przeżyć. Obawiam się jednak, że nerwowo nie wytrzymam dłużej w Biedrze. Wiecie, czasami następuje taki moment, że po prostu wiesz, że dalej coś nie ma sensu. Taki moment w którym wiesz, że jeżeli dłużej coś będziesz robił to stanie się coś złego. Takie przeczucie, że czas ... coś zmienić. 

Czuję, że jestem już bardzo blisko takiego momentu, w którym wybuchnie moje "po prostu nie", dlatego nim to się stanie wolę zawczasu rozejrzeć za czymś innym. 

Być może to przez ten miesiąc, bo był naprawdę ciężki. Przynajmniej dla mnie i dla mojej wytrzymałości. Tym bardziej, że w tym miesiącu zauważyłam coś co... bardzo mnie przeraziło. Miałam problemy z marzeniem. W sensie marzeniami - marzeniami, oraz wyobrażaniem sobie tego co  mogłoby się dziać w kolejnych rozdziałach zaczętych przeze mnie opowiadaniach. Nie wspominając już o czymkolwiek innym. 

Dlatego czas rozejrzeć się za czymś innym.

Jak chodzi o uzupełnianie wiki Handlarza to zostało mi jeszcze przepatrzeć około 1300 notek, ale i tak jest dobrze z ponad 3500, więc można powiedzieć, że 2/3 roboty tak +/- za mną :D Potem tylko pododawać serie jakich nie przeniosłam ze starego Spisu Treści i uzupełnić wiki o takie informacje jak Eventy etc.

Ponad to, w ten weekend w czternastu miastach w Polsce odbyły się protesty przeciwko Artykułowi 13 i Podatkowi od linków, ze względu na to, że mało osób (za mało) o tym wie, protesty te trudno porównać do tych jakie miały miejsce podczas protestów o ACTA, ale i tak trzeba docenić to, że w ogóle były. 

Kolejne głosowanie w sprawie ustawy ma odbyć się jakoś w ciągu najbliższego tygodnia, postaram się informować was co i jak.

Zaś plany na ten miesiąc?

- dotłumaczyć trzy rozdziały Mam nadzieję, że mnie złamiesz
- tłumaczyć dalej Czy to uczyni cię szczęśliwą

Generalnie chcę skończyć tłumaczyć rozpoczęte opowiadania, które posiadają zakończenie, aby zrobić miejsce na nowe

- jeżeli pojawią się jakieś nowe rozdziały opowiadań rozpoczętych - też je dotłumaczyć

- Zabrać się za jakiś komiks do tłumaczenia, dłuższy oczywiście, dobrze by było jakby był skończony. Myślę o UnderPlayer ale nie jestem pewna.
 Jeżeli masz jakąś propozycję tego co mogłabym przetłumaczyć, wal link do oryginału w komentarzu ^^ 

- Uzupełnić spis treści na wiki ^^
Share:

POPULARNE ILUZJE