6 czerwca 2018

Undertale: Wychowanie do życia w rodzinie - 01 [+18] [opowiadanie interaktywne]

To opowiadanie potrzebuje okładki
Notka od autora: Zainspirowana pewnym słuchowiskiem, swoimi przemyśleniami ooooraz faktem, że na blogu ostatnio praktycznie w ogóle nie było treści +18. Postanowiłam stworzyć to interaktywne opowiadanie. Nie ma konkretnej specyfikacji co do płci, albowiem bohaterami tego opowiadanie będziecie Wy. Czytelnicy. I to wszyscy. Dlatego też, będę prosiła was w komentarzach o interakcję. Czyli - piszecie jak Wy - jako uczestnicy - będziecie się zachowywać podczas opisywanej sceny. 
Aby wszystko było jasne. Wasze OC (czy też Wy) są na sali lekcyjnej. Profesor W. D. Gaster, nowo zatrudniony nauczyciel, ma za zadanie przedstawić Wam (jako grupie czytelników) pewien temat. 
Notki będą krótkie, ze względu na możliwą interakcję. W komentarzach odpisujecie jak się będzie Wasze OC zachowywać, czy wyjdzie, czy wejdzie w zdanie, czy zgłosi się do odpowiedzi i takie tam. Postaram się wszystko uwzględnić w kolejnej odpowiedzi z opowiadania.
Jeżeli Twoje OC zgłosi się i zostanie wybrane - w kolejnej notce opiszę interakcję z nim. Ja. Spokojnie, wszystko będzie dopięte na ostatni guzik ;) Ważne jest, aby w pierwszym komentarzu opisać wygląd swojej postaci. Nie musi być jakiś szczegółowy. Twoja postać nie musi być człowiekiem.
Oczywiście zaznaczam i ostrzegam, opowiadanie jest +18. Serio. Aby potem nie było. Tylko dla czytelników pełnoletnich. 
W razie pytań, zapraszam do komentarzy. 
...
 -WDŻ - Gaster powtórzył niepewnie siedząc na krzesełku przed biurkiem dyrektora Asgora. - J-ja? 
-Tak ty - Asgore uśmiechnął się czule - Chciałbym, abyś pokazał studentom, jak działa ludzkie ciało. Nie znam nikogo lepszego do tego wykładu.
-Alphys chociażby - opuścił powieki - Ona ma fioła na punkcie tych gołych małp - Asgore uniósł brew i splótł ręce na biurku. Był poważny. 
-I właśnie dlatego jej nie dam tego prowadzić. Jeszcze by mówiła, że ludzie potrafią strzelać laserami z oczu. Już jej wuefistka w to uwierzyła i wiesz co zrobiła? - Gaster milczał - Wybrała uczniów, którzy są ludźmi, aby strzelali laserami z oczu do podrzucanych przez nią piłek. Nikt oczywiście tego nie zrobił i oblała całą klasę - westchnął - Wiesz ile potem miałem roboty z obrażonymi rodzicami? 
-Nie moja wina, że jest głupia. 
-Pozwolisz, że tego nie skomentuję - Asgore rozsiadł się, czarne, biurowe krzesełko zaskrzypiało pod ciężarem ciała kozła - Chcę, abyś to ty przeprowadził ten wykład. Jasne? Będzie ważny. Chcę zacieśnić relacje  z ludzkim rządem i pokazać im, jak wiele o ludziach się nauczyliśmy. Dlatego to tobie powierzam to ważne zadanie. Bo ci ufam. - spojrzał na naukowca z boku i uśmiechnął się dumnie - Ufam jako przełożony i jako przyjaciel - Gaster nagle poczuł rosnącą na sobie presję. Dopiero niedawno został przywrócony z urlopu zdrowotnego po tym, jak jego pracownia wybuchła i już dano mu tak ważne zadanie do rąk. Jakby nie miał ich dość dziurawych. 
-Myślę, że to zły pomysł.
-Uważam wręcz przeciwnie. - Naukowiec westchnął
-Dobra, o czym dokładnie mają być zajęcia?
-O wszystkim?
-Trochę tego dużo. 
-Skupmy się na seksie. Z obserwacji wynika, że odgrywa on kluczową rolę w życiu praktycznie każdego człowieka.
-Oh, dobra - Gaster wyciągnął z kieszeni białego kitla notes i zaczął notować instrukcje Asgora 
-Wiesz nie tylko jeżeli chodzi o zabezpieczanie. Możesz opowiedzieć o tym jak się rozmnażają, do czego służą poszczególne części ludzkiego ciała... - kręcił nadgarstkiem, by potem stuknąć wskazującym palcem w blat - Wiesz? Wszystko o seksie.
-Wszystko - powtórzył Gaster zerkając niepewnie na przyjaciela 
-Wszystko.

Wykład Gastera zaczynał się o ósmej rano. Drzwi na salę były otwarte tak, aby wszyscy mogli wejść i zająć swoje miejsca. Aula miała rzutnik, dwie tablice do wyświetlania informacji, laptop na biurku, mównicę dla profesora, okna były zasłonięte żaluzjami, lecz światło z żarówek dość dobrze oświetlało pomieszczenie. Siedzenia dla studentów ułożone obok siebie w rzędach, każdy wyżej od wcześniejszego. Przez środek pomieszczenia biegły schody. Studenci wchodzili innym wejściem, niż wykładowca. 
Nie było dzwonka. pięć minut po ósmej, Gaster wszedł i zamknął za sobą drzwi. Te dla studentów, nadal pozostały szeroko otwarte. Potwór miał na sobie czarny garnitur, białą koszulę i krawat, który musiał lekko poluzować jak tylko uwolnił ręce od papierów. Na sali panowała cisza, nie dlatego, aby ktokolwiek się go bał. Był nowy. Po prostu nie znali go i nikt nie wiedział na co może sobie przy W. D. pozwolić. Gaster równie spięty jak i oni, skupił się na robocie. Odpalił laptopa, włączył rzutnik podłączony do kamery i twarz naukowca pojawiła się na obu ekranach na tablicy tak, aby uczniowie nawet z najdalszych rzędów wszystko dokładnie widzieli. 
Potem stanął na środku i klasnął złączając ręce na wysokości mostka by potem opuścić je bezwładnie wzdłuż ciała. 
-Witajcie - nie potrzebował mikrotonu aby jego głos objął całą salę. Był bardzo dobrze słyszany - Nazywam się Wing Ding Gaster i będę dzisiaj miał z wami wykład. Emmm będzie on wymagał od was o wiele więcej aktywności, niż normalne wykłady w których mieliście okazję brać udział. Będą to zajęcia Wychowania do życia w rodzinie, poświęcone prokreacji i anatomii ludzkiego ciała - złączył ręce w tak zwaną wieżę, stykając koniuszki palców ze sobą. - Nie będę opierał się na teorii, tylko na praktyce. A więc, będzie mi potrzebny również model. Musicie się na to przygotować. Jako, że całość zajęć będzie miała charakter seksualny będziecie oglądać siebie nago, zobaczycie mnie nago, będziemy uprawiać stosunek seksualny i będziecie widzieć mnie i siebie w trakcie orgazmu. Pierwszą część zajęć poświęcimy omówieniu tematu dominacji i uległości udowadniając tym samym, że seks może być ostry. - Rozłożył ręce na boki - Tak więc, jeżeli ktokolwiek z was, nie czuje się dobrze z czymkolwiek co powiedziałem wcześniej, z seksem, dominacją, uległością, czy też widokiem nagich ciał, niech wyjdzie teraz. Nie ma się czego wstydzić. Ten temat nie jest dla wszystkich. Nie będzie żadnych negatywnych konsekwencji zrezygnowania z dalszego uczestniczenia z tych zajęć. Macie wolną rękę. Tak więc, jeżeli nie chcecie brać udziału w lekcji, możecie śmiało wyjść - otwartą dłonią pokazał na drzwi dla studentów i w milczeniu czekał, na ich reakcję.

W komentarzu możesz opisać co czuje Twoja postać, jak się zachowuje, gdzie siedzi, czy wyjdzie - czy zostanie? Proszę, aby wasze odpowiedzi były jakby dalsza część opowiadania. Możecie zmienić osobę narratora z trzeciej na pierwszą, jeżeli jest wam tak wygodniej. 
Share:

76 komentarzy:

  1. Huhuhu dziękuję. :D Z pewnością nie pożałujesz :D

    OdpowiedzUsuń
  2. m postawie tu na moją OC, Kathy
    ----
    Tak, i w tym momencie zrobiłam sie czerwona jak burak. Rozglądałam sie po sali. Na razie wszyscy siedzieli w milczeniu. Obserwowałam Gastera, sama nie wiem czy naprawde tego chce...jednak, nie wiem czy to ciekawość czy strach powstrzymuje mnie przed wyjściem z tej klasy. Wziełam głęboki wdech.
    Dobra zaczynamy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W głowie miałam taki anime motyw jak od brody po czoło robi się czerwona :D Hehe

      Usuń
  3. Mam nadzieję, że nie wystraszysz się bezimiennego licha ;)

    Kota
    ------------
    W wykuszu okiennym przysiadło licho. Materia wokół niego drgała jakby nadal wahało się jaką postać przybrać. Ostatecznie zdecydowało się na wychudzonego, burego kota. Leniwie się przeciągnęło i wygodnie ułożyło się gotowe do wysłuchania wykładu. Zapowiadało się ciekawie, a w razie czego zawsze można przecież wyjść, prawda? Albo zacząć psocić.

    OdpowiedzUsuń
  4. Też pozwolę sobie dorzucić mały grosik.

    Postać, Yakyoushou - człowiek, płeć mężczyzna, ciemno brązowe włosy do łopatek.

    -----

    Gdy zaczęły padać słowa ,,sex", ,,nagość", ,,modele" nawet nie drgnąłem. W końcu nie pierwszy raz byłem na WDŻ-ecie. Jednakże, gdy wykładowca powiedział ,,będziemy uprawiać stosunek seksualny" dotarł do mnie sens poprzednich słów nauczyciela i poczułem oblewające mnie ciepło w okolicach twarzy. Gdy skończył swój wstęp nie miałem już żadnych wątpliwości, jak ogromny błąd popełniłem oceniając go jak zwykłego nauczyciela. Moja twarz miała czerwoną barwę, nic na to nie mogłem poradzić. Ponadto zauważyłem, że wszystkie moje rzeczy są w plecaku, choć byłem pewny, że gdy wykładowca zaczynał mówić leżały poukładane na ławce.
    ,,Nie to nie dla mnie!" - pomyślałem biorąc plecak i wstając. - ,,Nope, nope, nope, nope, nope, nope, NOPE! I'M GOING TO THE LAND OF NOPE!" - powtarzałem w myślach wychodząc z sali.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmm chyba dam tu Sarę swoją oc'ke.
    ----
    Rozszerzyłam oczy ze zdumienia. Naprawdę będziemy uprawiać seks ze sobą? Dobrze usłyszałam?! Siedze prawie ze na samej górze by mieć lepszy widok na nauczyciela i żeby nie widział jak bazgrole rysunki w zeszycie,ale chyba się nie przesłyszałam... Wcisnęłam się bardziej w fotel żeby się trochę schować. Miałam nadzieje że nie skompromituje się przed nauczycielem który juz mi się spodobał,mój były ciągle mnie krytykował i mówił jaka jestem beznadziejna w łóżku... Powinien wyjść zanim się zbłaźnie przed profesorem i całą klasą... Ale jeśli to jedyna okazja żeby poczuć jego dotyk bardziej "indywidualnie"? Moze czegoś się nauczę podczas jego wykładów... Ech... Nie uśmiecha mi się uprawiać seksu z calą klasą ale...zostanę. Mam nadsieję że nie będę tego żałować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam dodać że jest człowiekiem,ma fioletowo błękitno miętowe włosy do łopatek,szaro fioletowe oczy,kolczyk w nosie i brwi,oraz tatuaż na całych plecach w postaci skrzydeł

      Usuń
  6. A dam OC Rin
    ____________
    Oderwałam wzrok od okładki mangi, on naprawdę powiedział że będzie praktyka. Zagryzłam wargi by nie wybuchnąć śmiechem, najstarsza z adoptowanych córek władcy piekieł a na stres reaguje opentańczym śmiechem wstyd. Rozejrzałam się po sali wyszedł jeden chłopak, był cały czerwony na twarzy zupełnie jak Vincent gdy Mike proponuje mu nieprzyzwoite rzeczy, właśnie Mike on ni nie da żyć jeśli opuszcze sale, wiec nie wyjde jestem Rin TheVill najstarsza z wyrzutków jaki przykład dam rodzeństwu gdy ucieknie jak zwykły tchórz. Podrapałam się po rogach wzięłam głęboki wdech i siedziałam dalej poprawiając kokardę na ogonie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Niech się uczy moja OC, Shar Selune, bo jestem dobrą matką i posyłam dzieci do szkoły :D
    _____
    Dobrze, przyznam, że nie tego się spodziewałam po tych wdż-ach. Od pierwszego spojrzenia wiedziałam, że gość jest konkretny. Nie spodziewałam się jednak, że aż tak... Gdy się przedstawił, cicho prychnęłam śmiechem. Przybył jakiś "Ding Dong Bang". Potem coraz bardziej sztywniałam na krześle i aż miałam wrażenie, że czuje jak moje źrenice zwężają się do pionowych, kiedy słuchałam jak Dingi-Dingi wykłada kawę na ławę. Ogólnie uwielbiam kawę, ale ta chyba była trochę zbyt mocna. Poczułam, że moja twarz pragnęła zostać kameleonem i stopić się w jedno z czerwonymi włosami. Siedziałam całkiem na końcu, więc drzwi wyjściowe zaczęły trochę kusić. Część mnie jednak głośno krzyczała, żeby nie ruszać tyłka ze stołka. Te lekcje na pewno będą ciekawym doświadczeniem i nie pozwolę obawom przegonić się z tej sali.

    OdpowiedzUsuń
  8. Cóż, zapowiada się ciekawie, więc i ja dołączę.
    Moja OC ma na imię Lilith, jest potworem. Ma blado niebieską skórę, pokrytą srebrnymi wzorami. Jej oczy mają intensywną fioletową barwę oraz pionowe źrenice. Z przodu głowy (trochę nad skroniami) wyrastają jej srebrzyste rogi, które skierowane są do tyłu i kończą się w tym samym miejscu gdzie jej czaszka. Ponadto posiada długi, cienki ogon porośnięty srebrnymi łuskami, zakończony fioletową kitą. Jej włosy mają taki sam kolor jak kita, lecz przeplatane są niebieskimi i srebrnymi pasmami. Ma ok. 180 cm wzrostu i bardzo zgrabną figurę. Jej paznokcie oraz kły są nieco ostrzejsze od tych ludzkich.
    ______________________________
    Cóż, to było dla niej spore zaskoczeni. Z seksem miała już wiele razy do czynienia i wiedziała na jego temat niemal wszystko. Przyszła na te zajęcia tylko dlatego, że po szkole poniosła się wieść, że wdż ma nauczać potwór, więc postanowiła zobaczyć co się tu może dziać. Podejrzewała, że podejście potworzego profesora do tej lekcji może być nieco inne, ale to co usłyszała przeszło jej wszelkie najśmielsze oczekiwania. Nigdy nie sądziła, że lekcje wdż mogą tak wyglądać, ale musiała przyznać, że bardzo jej się to spodobało, przez co na jej ustach pojawił się nieco przebiegły uśmiech, pełen satysfakcji. Nie mogła się już doczekać dalszego ciągu zajęć. Choć ze swojego miejsca w pierwszym rzędzie świetnie widziała, pochyliła się nieznacznie, jakby chciała się mu lepiej przyjrzeć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uzupełnienie myśli Lilith:
      Prócz dobrej widoczności, miejsce w tym miejscu miało jeszcze jeden wielki plus. Gdy wykładowca poprosi kogoś o bycie modelem od razu zgłosi się na ochotnika, a osoby z pierwszego rzędu były raczej częściej wybierane. Nie brała tu pod uwagę sytuacji wyciągania na siłę kogoś z tylnych miejsc, bo sądziła, że profesor raczej nikogo nie będzie zmuszał do pozowania nago przed klasą.

      Usuń
    2. Huhu! Demonica Lilith na pokładzie! To będzie zabawa!

      Usuń
  9. Czemu by nie zaryzykować?

    Leo - Człowiek z krótkimi białymi włosami. Ma prawe oko niebieskie a drugie szare.
    _______________________________________

    Leo nie wiedział jak potoczą się te zajęcia ale... nie wiedział czemu ale chciał zostać. Mimo, że nie lubił takich tematów (i zwykle jak przyjaciele z nim rozmawiali o seksie szybko poszedł do toalety) w dodatku ten Gaster jest całkiem spoko. Miał bardzo fajny głos. Mimo, że siedzi pod oknem prawie w ostatnim rzędzie dobrze mu się go słucha. Zostaje! Raz się żyje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A i jak coś do jest ocka xd zapomniałam dopisać.

      Usuń
    2. Mam nadzieje, ze mnie nie zabijesz xd Jeżeli chodzi o wygląd jest to czarna bluza z kapturem, czarne spodnie z kilkoma dziurami oraz zwyczajne czarne trampki. Jest bardzo skryty w sobie. Rodzice często się o niego martwią mimo, że przynosi dobre oceny. Nie posiada rodzeństwa ale traktuje swoją kuzynka jak siostrę. Czasami na lewym oku nosi bandaż. Jeżeli właśnie chodzi o tajemnice czemu to oko jest szare... poprostu na nie nie widzi. Ale dobrze sobie z tym radzi. Jest miły i spokojny ale czasami umie nieźle dogadać.

      Usuń
    3. Hehe, nie no nie ma sprawy kochanie :D Jest dobrze!

      Usuń
  10. Ciekawy i oryginalny pomysł na opowiadanie. Może i mój OC się czegoś nauczy.
    Człowiek, wysoki mężczyzna o krótkich czarnych włosach, milioner o ksywce BiznesGuy. Przeznacza część swoich pieniędzy na rozwój edukacji na świecie dlatego z ciekawości przyszedł zobaczyć jak wygląda edukacja w wykonaniu potworów i czy warto ją zasponsorować. Zawsze ubiera się w biały garnitur. Lekki ekscentryk, trochę z zachowania przypomina Tonego Starka.
    ---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

    Siedział w ostatnim rzędzie by nie rzucać się w oczy. Gdy tu przychodził spodziewał się nudnego wykładu. Kiedy jednak wykładowca przedstawił swój ,,plan zajęć'' uznał to początkowo za żart. Po chwili zrozumiał jednak, że to na poważnie. W pierwszym odruchu chciał stąd wyjść i porozmawiać z dyrektorem, ale ciekawość wzięła górę i postanowił czekać na rozwój wydarzeń.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałem dodać, że jest typem osoby, która najpierw stara się kierować rozumem przez co wielu mówi, że nie umie wyrażać uczuć.
      Podczas wykładu będzie się starał być tylko obserwatorem, nie będzie się wychylać.

      Usuń
    2. Człowiek, wysoki mężczyzna z blond grzywką oraz lekko zakręconym wąsem o tym samym kolorze. Nosi czarną skórzaną kurtkę, lekko rozpiętą na klacie przez co widać jego tatuaż przedstawiający dwa skrzyżowane karabiny z czaszką nad nimi. Nosi ciemne dżinsy i adidasy. Na szyi zawsze nosi nieśmiertelnik. Jest bardzo rozmowną osobą choć trochę fajtłapowatą. Mimo to zawsze wychodzi z kłopotów z obronną ręką. Obojętnie co się dzieje zawsze jest dobrej myśli. Bardzo lubi kiełbasę.
      Usiadłem w pierwszym rzędzie bardzo ciekawy jak wyglądać będzie wykład prowadzony przez potwora. Rozejrzałem się po sali w poszukiwaniu znajomych. Byłem tu nowy więc nikogo nie znałem, ale bardzo mnie zdziwił widok mojego starszego brata, który kazał nazywać się Biznes Guy.
      Tym bardziej, że dawno już skończył studia. Pewnie znowu coś knuje mówiąc, że to sprawy biznesowe. Chyba mnie nie zauważył. Gdy tak się rozglądałem do sali wszedł wykładowca. Bez obijania w bawełnę wytłumaczył co będziemy robić na zajęciach. Byłem trochę zszokowany i przestraszony tą informacją, ale uznałem, że pewnie robi sobie jaja z nowych. Postanowiłem zostać tym bardziej, że brat też się nigdzie nie ruszał. Nie wyjdę przy nim na tchórza nawet jakby moja godność miała zostać zbrukana.

      Usuń
    3. Fiu fiu! Tego to się nie spodziewałam. Witam Biznes Guy'a i jego braciszka :D

      Usuń
  11. Flora jako ostatnia weszla do sali, o dziwo dla samej siebie, nie spoznila sie! Sukces! Miala na sobie krotkie spodenki, sportowe buty i bluze z kapturem. Nie dbala zbytnio o wystroj, najwazniejsze, by bylo wygodnie. Byla raczej... Chlopczyca. Uwielbiala sport i nie bala sie nigdy nikomu przywalic. Gdyby to byl swiat typowej fantasy co sie rozgrywa w sredniowiecznych czasach, Flora bylaby pewnie wojowniczka, podrozniczka walczaca mieczem. Ale tu jest zwykla dziewczyna, ktora wlasnie mysli co zrobic, by ten dzien szybko minal. Wzrokiem znalazla swoja kumpele Artemis, siedziala w pierwszym rzedzie blisko wyjscia. Flora podeszla i usiadla obok niej. Przeczesala dlugie brazowe wlosy i skupila swoje jasno zielone oczy na przyjaciolce, przywitala sie z nia. Artemis zareagowala szczerym usmiechem na co Flora odpowiedziala tym samym, jednak zanim zdazyla cokolwiek powiedziec do sali wszedl wykladowca.Spojrzala krzywo na niego, gdy tylko zaczal swoja mowe. Do najprzystojniejszych nie zalezy. Za to bardzo podziwiala jego dobrze slyszalny glos. Jak to dziewczyna ma w zwyczjau, patrzyla na niego bez emocji, lecz gdy jednak wspomnial o tym jak maja wygladac zajecia lekko drgnela, a jej oczy sie rozszerzyly. Nie ze strachu, nyla w szoku. Widzac podobny niepokoj przyjaciolki obok, delikatnie szturchnela ja lokciem usmiechajac sie cwaniacko
    - hej Arti- zagaila szepczac tak by wykladowca nie slyszal- czy tylko mi sie zdaje, czy nie za dobrze wyjasnili nowemu pojecie ZALICZYĆ przedmiot?- mrugnela i jeszcze bardziej rozszerzyla swoj usmiech. Ucieszyla sie widzac, ze robawila dziewczyne, lubi gdy ktos dzieki niej sie smieje. Jednak zaraz po tym uslyszala jej niepwene pytanie. Najwidoczniej musiala sie bardzo obawiac.Uniosla jedna brew patrzac na nia. Szczerze, nie wierzyla w slowa Wing Dinga. Uznala je za kiepski zart, probe wystraszenia studentow. Moze chce zmniejszyc grupe, by bylo latwiej mu uczyc? Przeciez to niemozliwe, by takie rzeczy dzialy sie na wykladach. Nawet jesli sa juz dorosli... Poza tym... Ma ogladac jego nagie cialo? Fuj! A jesli on tak na serio? Coz... Moze zostac i sie przekona. Tak czy siak nie boi sie. Moze byc nawet ciekawie... A jak przegnie, najwyzej da mu w pysk i wyjedzie.
    - nie wiem Arti, jak chcesz wiedziec to pytaj. Tak czy siak- przeciagnela sie- ja chyba zostane. Popatrzyla jak Artemis ze sztywna mina i wielkim lekiem zadaje pytanie, byla jak wystraszone kocie, a przeciez nikt nie skazuje jej na smierc. Zasmiala sie do siebie i wyluzowana spojrzala na wykladowce czekajac na jego odpowiedz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Artemis przybyła do klasy jako jedna z pierwszych, wiedząc mimo wszystko ze jej najlepsza przyjaciółka Flora albo wejdzie do sali na styk albo się spóźni. Praktycznie zawsze tak jest, dlatego to ona zajmuje im miejsca na wykładach; takie by było z nich dobrze widać ale i słychać wykładowcę jak również jak najbliżej wyjścia, a nóż coś się stanie to chociaż będą miały jak szybko uciec. Jak to mówią bezpieczeństwo przede wszystkim. Usadowiła się wygodniej w ławce poprawiając przy okazji swoja ukochana broszkę na wstążce którą swoja drogą zakłada tylko do ulubionej białej koszuli i czarnych dzwonów. Dziś miała o dziwo bardzo dobry humor pomimo faktu ze mama znowu przed wyjściem uparła się by ta po lekcja podrzuciła braciom do pracy jakiś pakunek. Nie pytała nawet co to bo wiedziała ze i tak dostanie odpowiedz w stylu" oj, nie ważne co to, po prostu im to zanieś, dobrze?". Ech, z matka nie ma co polenizować, lepiej po prostu zrobić to o co prosi, no bo jak tu odmówić kiedy na twarzy ma ten swój zwyczajowy ciepły uśmiech? Wtem z rozmyślań wyrwało ja przybycie Flory która przywitała się z nią a Artemis odpowiedziała szczerym uśmiechem " od ucha do ucha". Kątem oka widziała zniesmaczony wyraz twarzy swojej przyjaciółki na widok profesora. Sama jednak patrzyła z zaintrygowaniem na nowego wykładowcę, była ciekawa jakiej magii używa, zawsze ją to fascynowało i mogłaby przewidzieć cały tydzień bez snu by tylko zgłębić tajniki potworzej magii. Z zadumy wyrwał ja fragment jego wypowiedzi dotyczący tego jak mają wyglądać te zajęcia. Jak tylko dotarły do niej szczegóły zajęć zjeżyła się bardziej niż kot podczas konfrontacji z naprawdę dużym psem, a oczy były tak duże ze jakby chcieć je bardziej powiększyć to gałki mogły by wypaść. Spojrzała na Flore z przerażeniem i zmieszaniem w oczach oczekując jakiegoś ratunku z tej sytuacji. Bowiem chciała posłuchać(może i popatrzeć) ale nie być czynnym uczestnikiem...tego. Poczuła po chwili lekkie szturchniecie ze strony flory. Słysząc żart i widząc jej uśmiech próbowała powstrzymać śmiech tak by nikt tego nie słyszał. Za to właśnie kochała Flore(no nie dosłownie XD), zielonooka zawsze wiedziała jak ja rozluźnić bądź odstresować. Jednak problem nadal pozostawał, nie chciała zaliczyć przedmiotu w Ten sposób. Zastanawiała sie przez chwile i do głowy przyszedł jej tylko jeden pomysł, ale zanim powie go na glos doradzi sie przyjaciółki. Przybliżyła sie do Flory by szepnąć jej do ucha- ej, a może spytam sie go czy można nie barc czynnego udzialu w lekcja? No wiesz, byc obserwatorem i nic wiecej. Jak sadzisz, przejdzie to?- spytała z nuta nadziei w glosie, gdyz to jej ostatnia nadzieja. Jezeli nie wypali...coz trudno, wstanie i po prostu wyjdzie. Nie zdziwila jej luzna odpowiedz przyjaciolki i jej beztroskie zachowanie. Ona zawsze byla odwazna i ciekawa roznych rzeczy. Znaczy, to nie tak ze artemis byla tchórzem, co to to nie! Tylko te zajecia byly dla nie dość...jak by to ująć, dziwne? Nie typowe? Moze. Ale napewno wykraczaly poza granice jej tolerancji. A wiec, raz kozie smierc. Niepewnie podniosla rękę zastanawiajac sie jeszcze w miedzyczasie nad sensownym ulozeniem pytania i zabrala glos- Emm..przepraszam profesora, chcialam spytac c-czy trzeba wziasc czynny udzial w zajęciach? W sensie czy mozna zostac ale byc jedynie obserwatorem bez koniecznosci brania udzialu w "pokazach"?- czula jak zoladek jej sie sciska z niewiadomego powodu ale miala nadzieje ze wykladowca nie zauwazy jej lekko dziwnie sztywnej miny i zgodzi sie na ten uklad. Bedzie w siudmym niebie jezeli sie zgodzi. A co jezeli nie? Co jezeli bedzie musiala brac w tym udzial jezeli chce zostac na zajeciach? Co powie matka jak sie dowie? Boze! Niech sie nie dowie! Inaczej musi szykowac trumne...dla profesora. Oj bylo by z nim krucho. Modlila sie w duchu, by profesor zgodzil sie z jej mysla.
      -Reitiri

      Usuń
    2. Hej Yumi, mam nadzieje, ze nie masz nic przeciwko, ze polaczylysmy nasze komentarze, robiac z naszych postaci przyjaciolki :)

      Usuń
    3. Zapomniałam dodać wyglądu mojej postaci XD a więc: ma długie(do bioder) lekko falowane białe włosy, od czoła idą płasko dwa czarne rogi, ma krwisto-czerwone oczy(prawie świecące),szpiczaste uszy, bladą cere, na kościach policzkowych po obu stronach wyrastają jej carne drobne łuski a przez lewe oko idzie podłużna blizna. Jej ulubiona biała koszula z troszkę szerszymi rękawami przy końcach jest uszyta w taki sposób by mogła rozwinąć w każdej chwili swoje anielskie czarne skrzydła. Czarne dzwony które nosi mają wysoki stan zapięty na trzy spore złote guziki, a po obu bokach wyszyte są złota nicią wzory przypominające runy. Długi i cienki ogon pokryty jest drobną ale twardą łuską w kolorze skóry Artemis.
      -Reitiri

      Usuń
    4. Hmm, to ja tez jeszcze cos dopisze o Florze xD.
      Ma zgrabna, wycwiczona sylwetke, dlugie nogi. Ma oliwkowa cere co bardzo ladnie komponuje sie z jasno zielonymi oczami i ciemno brazowymi wlosami, ktore siegaja jej do tylka. Jej oczy sa lekko przymrozone, senne. Nosek maly i ograly za to duze i pelne jasne usta.

      Usuń
    5. Phehe, ależ nie. W razie czego, możecie śmiało prowadzić między sobą dialog w komentarzach. Tak to musiałam sklejać w całość wasze wypowiedzi i pytania. Możecie pisać posty - jak na pbf, jeżeli to ułatwi wam sprawę i zabawę ^^ Tak na przyszłość :D

      Usuń
    6. O dzieki ^^ nie wiedzialam wlasnie czy taki sposob bedzie Ci pasowal ^^

      Usuń
  12. Imię: Sara
    Wygląd: czarne, krótkie włosy, koszulka na ramiączkach, krótkie spodenki, blada cera, zielone oczy
    Charakter: łatwo się denerwuje, jak z kimś nawiąże bliższe kontakty jest całkiem miła i przyjaźnie nastawiona, cicha, odpowiedzialna, pomocna

    ~rina

    ************

    Dziewczyna spojrzała spokojnie na nauczyciela. Właściwie to spodziewała się takiego obrotu spraw. W końcu wykładowca był potworem. A po nich można spodziewać się wszystkiego. Poprawiła się na krześle i w ciszy czekała na dalsze rozwinięcie wydarzeń.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sara jest człowiekiem

      ~rina

      Usuń
    2. Spodziewaj się niespodziewanego właśnie teraz nabrało nowe znaczenie xD

      Usuń
  13. Hmm... Bohaterem otóż tego opowiadania Będzie moje Oc- Henry (Kiedyś go opiszę)
    ------------
    A Więc Zastanawiam się czy zostać, czy może wyjść razem z Shiro.
    Po krótkim namyśle dokonuje wyboru- Mówię że idę do Toalety,
    a po wyjściu z sali tak naprawdę staje pod drzwiami.
    Jeśli będzie źle- Ucieknę. A jeśli Nie- Po prostu wejdę.
    A właśnie! Macie tu mały opis:
    Wysoki, przygarbiony chłopak. Nosi szary T-Shirt, Granatową bluzę i Zielone spodnie.
    Ma przetłuszczone, rozczochrane brązowe włosy. Duże okulary, z grubszymi oprawkami u góry.
    Pod jasno-niebieskimi Oczami widać wyraźnie Doły.
    Z charakteru miły, cierpliwy, zawsze gotowy by opowiedzieć jakiś suchar.
    Uwielbia poznawać potwory. Dla niego ich Historia jest o wiele bardziej ciekawa niż ludzi.
    Siedzi w przed-ostatniej ławce. Na lekcjach Albo czyta albo Rysuje (chyba że są one prowadzone przez Gastera)
    Zostaje głównie dla Gastera. Uwielbia jego styl mówienia.
    No i chyba to by było na tyle.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ok, więc ja też wpadnę na lekcję Gastera (a raczej mój oc).
    Opis wyglądu (postać często zmienia wygląd, ale na czas opowiadania nie zmieniam ,,kostiumu''.):
    Potwór, humanoidalny smok, łuski czerwone, włosy ciemnoniebieskie. Ubrany w szarą koszulkę, czarną bluzę z kapturem i niebieskie jeansy z których przez nogawkę wystaje ogon. Brak butów (pazury uniemożliwiają ich noszenie).
    Zachowanie:
    Wchodząc do sali dyskretnie usiadłem z tyłu. Nie miałem powodu, by być na tych zajęciach, ale wiadomość, że prowadzi je Gaster, była... interesująca. Wyrwałem się na chwilę ze swojego świata prosząc mojego przyjaciela, by przez czas mojej nieobecności nie zrobił nic... no ogólnie nic. Liczyłem, że Gaster będzie coś mówił o innych wymiarach, ale TAKIEGO tematu się nie spodziewałem. Dostałem mieszanych uczuć. Sam temat mnie interesował, ale myśl o widoku Gastera bez ubrań sprawiała, że jedną nogą byłem już w stronę wyjścia. Finalnie uznałem, że wyjdę dyskretnie z sali, siądę pod drzwiami i będę słuchał co się dzieje w środku. Jak będzie coś ciekawego wejdę do środka i zerknę. Bardziej niż same zajęcia interesowała mnie reakcja ludzkiej części osób w sali.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...A Pod Drzwiami spotykasz mnie...
      Następuje Niezręczna cisza...
      Henry: Umm... Cześć..?

      Usuń
    2. Fenfral: Siemka! Co? Też nie przepadasz za gołymi szkieletami?

      Usuń
    3. Henry: Wiesz... Normalnie To mi raczej nie przeszkadza, Ale Gaster to Potwór...
      I szczerze nie wiem czy szkielety TEGO gatunku mają... te... No Wiesz o co mi chodzi.
      Iiiiii Raczej nie chciałbym się przekonywać... (Jeśli wiesz o co mi chodzi)

      Usuń
    4. Phahaha miłej zabawy kochani za drzwiami xDDD

      Usuń
    5. Dzięki Yumi :)
      Fenfral: Tak w sumie to bardziej interesuje mnie jak ludzie zareagują na to co tam będzie, niż co tam będzie. Jak będzie źle to zawsze można się zmyć. Nie łapę tylko dlaczego on sam chce się rozbierać. Przecież w Undernet są różne filmy. Na przykład jeszcze wczoraj mój współlokator przeglądał taką stronę...

      Usuń
    6. Heh, Dzięki. Swoją drogą- Też możesz się dołączyć do naszej pogawędki.
      (Kto powiedział że nie można pisać opowiadania i w nim uczestniczyć jednocześnie?)
      ----------------
      (Przerywa Fenfralowi w środku zdania)
      Henry: Nie kończ. Reszty domyślę się sam.
      Tak w ogóle jak tak patrzę to teraz WDŻ nie jest nawet potrzebny.
      Ale co mi tam! Nie będę nikogo osądzał.
      Teraz chyba każdy Fandom ma taką stronę.(4th Wall Crach)

      Usuń
    7. Fenfral: (Liczy na palcach Fandomy które zna i szuka jakiegoś bez takiej strony.)
      Potwierdzam. Zasada 34 wiecznie żywa.

      Usuń
    8. Henry: Tak. 34 Nigdy nie umrze. Ktoś jej wstrzykną Remnant czy co?
      Tak w ogóle Dlaczego Assgore postanowił pokazać że potwory wiedzą sporo o ludziach za pośrednistwem WDŻ-u?
      Przecież to jest co najmniej dziwne.
      I zanim Spytasz- Jestem podróżnikiem W Czasie, Przestrzeni i Fabule.
      *Zapala Papierosa*
      Przyznaję Podróż w czasie ma swoje negatywne skutki Np. Podatność na palenie,
      paradoks wieku, Wada wzroku, przedwczene siwienie i Możliwość zgubienia kończyny po drodze.
      Nie przepadam za farbowaniem włosów, ale chciałem wtopić się w tłum.
      Ale to bez znaczenia ponieważ i tak nie będziesz tego pamiętał.
      (TIME BACK!)
      [..] Ktoś jej wstrzykną Remnant czy co?
      Tak w ogóle kto dał Gasterowi Prowadzenie WDŻ-u?
      Nie wiem jak ty uważasz ale dla mnie on zupełnie nie pasuję do tego przedmiotu...

      Usuń
    9. /Rozmowa przeniesiona do Undertale-WDŻ-02

      Usuń
  15. *Widzi zabawę 18+ więc pojawia się magicznie*
    Łucja
    Wygląd: Białe włosy do ramion o różowym poblasku. Kosmyki lubią czasem przeczyć prawom grawitacji unosząc się w zależności od jej nastroju i falując w powietrzu. Jasnoszare tęczówki. Białe piegi na policzkach i nosie. Skóra jest szarawa, a padające na nią światła tworzą różowe i zielonkawe cienie. 165cm wzrostu. Czarna wstążka wokół szyi, na której wisi mała biała perła. Czarna koszulka na krótki rękawek z kryształkami układającymi się na jej środku w duże serce. Srebrne spodnie, czarne trampki.

    Łucja weszła niemalże w podskokach podekscytowana spędzeniem wspólnie czasu ze swoją przyjaciółką. Było jeszcze dziesięć minut do rozpoczęcia wykładu więc idealnie. Co z tego, że były z nich stare krowy i istniało prawdopodobieństwo, że były starsze od wszystkich istot tu obecnych razem wziętych. Póki poślady i cyce jędrne, a im nikt nie dawał więcej niż 25 lat to mogły szaleć. Odszukała wzrokiem rząd, który uznała za odpowiedni. Trzeci od dołu. Nie jest na tyle nisko by zadzierać głowy i na tyle wysoko by móc z idealnego miejsca wszystko obserwować.
    - No chooodź. Ja wiem, że my to wszystko na pamięć z zamkniętymi oczami z palcem w nosie, ale zawsze to coś zabawnego. Może koleś będzie nieogarnięty w temacie i się pośmiejemy?
    Przekonywała, ostatecznie zajmując miejsce i oczekując na wykładowcę. Gdy ten w końcu przyszedł... No proszę. Elegancik. Zapowiadało się wyjątkowo ciekawo. Oparła podbródek na dłoni, z uwagą słuchając i lekko przytakując głową na wszystkie informacje. Oj tak. Zapowiadało się coraz to ciekawiej. Z uśmiechem trąciła kolanem nogę Sybilli, puszczając jej oczko.Jak dla niej wszystko jasne i klarowne. Zostają. Zarzuciła nogę na nogę, lekko kołysząc stopą i rozglądając się dyskretnie, ciekawa czy faktycznie po takim wstępie ktoś postanowi wyjść.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no, już wyszło kilka osób xD Będzie zabawnie xD Cieszę się, że się pojawiłaś :D

      Usuń
    2. Mam ostatnie dni intensywnego zapieprzu jaki ciągnę od pół roku, ale tego nie mogłam sobie odpuścić x33 <3

      Usuń
    3. Sybilla
      Różowe włoski, wielkie piersi, słodki zapach unoszący się dookoła niej, zajebisty ogonek oraz ubranie : krótkie czarne spodenki, do tego bardzo opinający top w tym samym kolorze wiązany na szyi, doliczmy do tego wysokie, jak na załączonym obrazku zakolanówki. Ahh nie można zapomnieć, że pani ma 170 i chodzi w wysokich czarnych szpilkach + opaska na oczko jak na obrazku. Ponieważ baardzo lubię tę postać i jej wygląd, dodam jeszcze linka do niej ^^
      Wersja z ubrankiem :
      https://cdn.discordapp.com/attachments/399929562609221635/454319425944944650/Sybilla.png

      WERSJA 18 + OGLĄDA SIĘ NA WŁASNE RYZYKO
      https://cdn.discordapp.com/attachments/399929562609221635/454319374476509194/Naker.png

      Sybilla zdecydowanie nie była przekonana do tego pomysłu. Miały robotę, dużo roboty u siebie, na przykład w sypialni, ale nie. Łucja oczywiście musiała ją wyciągnąć. Kobieta wściekle powarkiwała pod nosem w proteście aczkolwiek i tak to nic nie dawało. Po co się słuchać. Po co! Stare baby się pchały na darmowe seksy, chociaż... W sumie plus był taki, że z pewnością mogły liczyć na dodatkową wiedzę, bądźmy szczere, dziś wiedza darmowa to wielka rzadkość.
      - Naprawdę nie sądzę aby nieogara dali na takie stanowisko. Nie mniej, widowisko może być całkiem interesujące.
      Wraz z Łucją udała się do wybranego przez nią miejsce. Cóż, przynajmniej na dobór miejsca nie musiała narzekać, bo było wygodnie. Nie obyło się oczywiście bez zmierzenia wzrokiem ich wykładowcy, oczywiście to już był argument za tym, aby została. Rozsiadła się wygodniej na miejscu a następnie zaśmiała się cicho pod nosem.
      -Wiesz, chyba jednak to nie będą takie złe zajęcia... Dobrze, że mnie wyciągnęłaś. Patrząc na niego zastanawiam się jak dobry w tym jest.
      Oczywiście mówiła na tyle cicho by słyszała ją Łucja, wolała już na początku nie przeszkadzać. Ona będzie bardzo grzeszną studentką. Zaczynając od tego, że dziubnęła palcem w jedną z piersi Łucji. Nawet gdy widziała tylko na to odsłonięte oko, rozmiary kobiety były a tyle spore, że nie było szansy aby spudłowała, a one takie fajne i idealne do macanek są!

      Usuń
    4. Fiu fiu!!!! Dobrze kochanie xD

      Usuń
    5. Saaame, trzeba zrobić powrót, za długa przerwa była xDD

      Usuń
  16. Laura - 165 wzrostu, raczej szczupła, czarne włosy do brody i piwne oczy. Charakterystyczny pieprzyk przy dolnej wardze. Czyta wszystko oprócz poradników i biografii.

    Weszłam do sali aby mieć pewność, że zajmę najlepsze miejsce - na samym tyle. Rozsiadłam się i wyciągnęłam "Straż" Terrego pratchetta. Szczerze mówiąć wybrałam te zajęcia by zapełmić sobie plan. Reszta znajomych kończy w tych godzinach, kiedy planowany jest koniec wykładu. Zaczełam czytać. Kilka minut później usłyszałam głos wykładowcy. Odciągnełam wzrok od książki, ale jej nie zamknęłam. Zobaczymy czy mnie zaintryguje. "Praktyka" Jaaasne. Bo uczelnia pozwoli na zajęcia praktyczne z seksu. Dobry pomysł na zainteresowanie motłochu, ale to zwykły chwyt marketingowy. Gdy usłyszałam dalsze słowa wykładowcy, z czystym sumieniem wróciłam do książki. Dominacja? Nie dla mnie. W życiu nie pozwolę aby ktoś mnie zdominował, a większość facetów nie pozwoli sobie na uległość wobec kobiet. Ci co pozwolą, to w większości świry. Pewnie są gdzieś jacyś normalni ulegli, ale w sumie ten rodzaj pieszczot nie jest dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tu byś się zdziwiła. Tak na marginesie, wielu facetów marzy o dominacji xD Mało jest za to kobiet sadystek, ale to szczegół. Ten wątek z pewnością też zostanie poruszony na wykładach.

      Usuń
  17. Wysłałam ci komisk i chciałam spytac czy doszedł

    OdpowiedzUsuń
  18. Anastazja - niezwykła dziewczyna w wieku 17 lat umiejąca zamienić się w każde zwierzę. Nie ważne czy to będzie zwierzę wymarłe, mityczne czy realistyczne - potrafi przybrać formę każdego z nich.
    Wygląd: 175 cm wzrostu | 55 kg | długie, nieco falowane włosy o kolorze biało siwym, zazwyczaj rozpuszczone | porusza się z gracją baletnicy | smukła i wiotka sylwetka | niebieskoszare oczy
    Charakter: Chłopczyca | Mistrzyni ciętej riposty | Bywa sarkastyczna | Lubi wyzwania | Buntowniczka | Ambitna | Odważna | Spokojna (lecz czasami dość szybko można wyprowadzić ją z równowagi) | Nigdy nie pokazuje swoich słabości i strachu | Jej hobby to gra na instrumentach (i nerwach) | Ambiwertyk | Inteligenta | Lubi być w centrum uwagi | Bystra | Sprytna | Perfekcyjnie kłamie | Wojownicza | Uparta | Czasem wulgarna | Udaje obojętną

    Stanęłam przed salą z założonymi rękami, przez chwilę przyglądając się otwartym drzwiom, nie zważając uwagi na osoby, które obok mnie przechodziły, przekraczając próg drzwi. Nie wierzyłam, że rodzice znowu zapisali mnie na WDŻ. We wcześniejszych klasach zawsze chodziłam na ten przedmiot, dowiedziałam się naprawdę wielu rzeczy i nie widziałam sensu, abym uczestniczyła w tych zajęcia po raz kolejny. Wiedziałam już chyba wszystko, a na myśl, że będę słyszeć znowu te same rzeczy, przekręciłam oczami. Mogłam uciec, w końcu był to ostatni wykład w tym dniu, ale miałam za dużo nieusprawiedliwionych godzin. Nie mając jakiegokolwiek wyboru, zamieniłam się w feniksa, po czym wleciałam do sali, chwilę krążąc nad głowami uczniów, aż w końcu zajęłam miejsce w przedostatnim rzędzie. Przykułam uwagę gapiów. Gdy usiadłam na krześle, przemieniłam się w panterę śnieżną. Niektórzy dalej się na mnie patrzyli, a inni odwrócili wzrok, coś szepcząc. Poczułam dumę z posiadania takiej mocy - przemiana w zwierzęta jest naprawdę super i przyciąga uwagę innych. Przeskakiwałam wzrokiem z osoby na osobę, zastanawiając się, czy też mają podobne myśli do moich i czy mają jakieś moce. Niedługo po tym wszedł wykładowca, a ja powróciłam do swojej ludzkiej postaci. Okazał się potworem, a to była dla mnie nowość. Dotychczas WDŻ-tu uczyli mnie ludzie, a tym razem było inaczej. Mogło zapowiadać się naprawdę ciekawie. Podziękowałam rodzicom w duchu. Gaster - bo tak na imię miał wykładowca - miał na sobie czarny garnitur, białą koszulę i krawat. No nieźle - pomyślałam. Później zaczął nam opowiadać, na czym będą polegać wykłady. Słuchałam go z opartą głową o rękę. Zaskoczyło mnie to, że nie będzie opierał się na teorii, tylko na praktyce, ale nie pokazałam po sobie tej emocji. Gdy skończył swoją wypowiedź, jakiś chłopak wyszedł z sali, a pozostali nadal siedzieli na swoich miejscach. Najwidoczniej wszyscy byli chętni schrupać naszego wykładowcę jak ciasteczko. Zaśmiałam się w duchu. Postanowiłam zostać, w końcu tematy o seksie nie były mi obce, a fakt, że będę mogła się pośmiać, sprawił, że nie mogłam się doczekać, co się wydarzy. Zastanawiałam się, czy będę brać udział w tym teatrzyku, ale szybko odpędziłam te myśli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Huhu i zmiennokształtnego też witamy na pokładzie :D

      Usuń
  19. WOAH! Dobra ile ich się zebrało xD Dobra, to ja lecę klepać kolejną notkę.
    Komentarze POD TYM WPISEM - nie będą brały udziału w zabawie! Zawsze możesz napisać coś od siebie w kolejnych notkach, Twoja postać będzie po prostu brana jakby od samego początku była na auli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hitsukai chciała powiedzieć, że musiała usunąć swojego posta bo chciała dodać go pod moim, ale dopiero teraz wróciła. I prosiła o 10 minut i to napisze ^^"

      Usuń
    2. Jasne, nie ma sprawy xD Wczoraj już go czytałam i teraz sprawdzam i takie wtf xD Ale ok. Póki co czytam wszystkie reakcje i układam je tak, aby to kupy dupy się trzymało więc spokojnie~

      Usuń
  20. *wpcha swoją zdezorientowaną OC do klasy i ucieka chichocząc złowieszczo*
    Nina- w uj wysoka i patykowata deska, czarne włosy ścięte na jeża z cienkim warkoczykiem do połowy łopatki, piegowata, blada, ubrana w workowate i przewiewne ciuchy. Siedzi na ostatniej ławce, profesor Gaster lekko ją zszokował, jednak przez to, że jest zboczuchem była zaskoczona bardzo pozytywnie. I może podekscytowała się trochę bardziej, niż ustawa przewiduje ;3
    (Aaaaaaaaa, świetny pomysł na opowiadanie Yumiś, nie mogę się doczekać kontynuacji ❤) - Kiwi

    OdpowiedzUsuń
  21. Valkiria
    Wygląd: Szarawe z natury włosy, spięte klamrą w niski kok, dwa pasma puszczone luźno na twarzy. Niebieskawe, przechodzące w szarość oczy, jasne rzęsy i brwi, niemalże niewidoczne. Wygląda na wiecznie znudzoną, albo jak sama woli mówić - zamyśloną. Granatowo-szara bluzka z rozcięciem z tyłu, czarne spodnie z niebieskim paskiem oraz przeciętne, czarne trampki. Normalna figura, delikatne krągłości. Na ręce "złota" bransoletka, natomiast na szyi naszyjnik z granatowym kryształem. Imię swe zawdzięcza matce, która miłuje się w mitologii nordyckiej.

    ----

    Valkiria w chwili gdy przybyła do sali, nie była pewna, z jakiego powodu przyszła na ten wykład. Co ją tutaj sprowadziło? Najpewniej ciekawość. Tak jak większość znajdujących się ludzi, potworów, czy innych... stworzeń. Usiadła w jednym z środkowych rzędów, nie chciała rzucać się zbytnio w oczy. Bardziej od tematyki, interesował ją fakt prowadzenia wykładów przez potwora. Lubiła się przysłuchiwać rozmowom innym. Czemu by więc nie spróbować? Wpierw zdziwiła się na słowa nauczyciela, oczekiwała zupełnie czego innego. Postanowiła zostać, bo czemu by nie? Raz kozie śmierć. Valkiria zamierzała zbytnio nie wdawać się w akcję, jednak pozostać bacznym obserwatorem. Sam mówił, w razie czego będzie mogła wyjść. Po chwili zaczęła nucić pod nosem jej ulubioną melodię z gry fantasy, bawiąc się przy tym palcami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oouch, okej. Następnym razem.

      Usuń
    2. Spokojnie Sansy jeszcze wezmę komentarze do zabawy xD Te pod którymi jest mój komentarz zostały już w mniejszym lub większym stopniu uwzględnione w fabule ^^

      Usuń
  22. ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
    Okej pod tym komentarzem wiadomości nie biorą udziału w tym rozdaniu

    OdpowiedzUsuń
  23. Hmm, Yumiś, mam pytanko. Jeśli ktoś nie załapał się w tym rozdaniu na dodanie własnego komentarza, w kolejnych notkach bez przeszkód będzie mógł wziąć udział?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne. Będzie ta jakby Twoje OC już tam było od samego początku ^^

      Usuń
  24. Jezu, ile to ma komemtarzy o.O
    To jest chyba jedyne takie opowiadanie na blogu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie to nie - Te ciche momenty potrafiły mieć więcej ^^

      Usuń
  25. Kurde! Nie było mnie na blogu bo wakacje za granicą i mnie takie coś ominęło!
    To jest świetne! ( zwłaszcza dla takiej osoby jak ja *lenny* )
    No cóż... Będziesz robiła więcej takich notek? Bo wychodzą świetnie ^^

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie wiem, chciałabym wziąć udział ale czy to nie jest za późno na to? .w.

    OdpowiedzUsuń

POPULARNE ILUZJE