Handlarz Iluzji
Autor obrazka: dupsmj9610
Notka od autora: Ze mną wszystko jest naprawdę w porządku! Heh, chyba. W każdym razie naprawdę nie wiem co się ludziom podoba w HorrorTale. Znaczy się fabuła jest ciekawa, pomysł niebanalny, lecz aby jarać się Sansem czy innymi potworami z tego AU? Yhhh, sama w sumie nie wiem co wpłynęło na to, że taki one-shoot powstał w mojej głowie. Nie wiem dlaczego to się stało, skoro nie jestem fanką tego AU. No ale cóż. Stało się. Niczego nie żałuję. Możecie rzucać kamieniami! 
A teraz uwagi i ostrzeżenia. Jest to opowiadanie Sans x Czytelnik... w pewnym sensie. AU - Horrortale. Heh. Płeć czytelnika jest obojętna. Akcja ma miejsce w Podziemiu. Więc to by było na tyle. AAA i nie spodziewajcie się seksów. 
~*~
Kilka razy potrząsnęła długopisem mając nadzieję, że ten zacznie pisać znowu. Nie zaczął. Zdenerwowana rzuciła nim przez pokój i załamała ręce nad stosem papierzysk. Alphys pracowała od lat, próbując znaleźć jakiś sposób na uwolnienie ich od bariery. Znaczy się, robiła to dawno temu. Obecnie ma większe zmartwienia na głowie. Chce rozwiązać problem głodu, jaki dręczy rasę potworzą od lat. Nie może patrzeć na to co się dzieje dookoła niej i tęskno wspomina stare dzieje. Wariuje. 
Jak to się działo, że przez te wszystkie wieki dawali sobie rade, a potem, kiedy Frisk odszedł zaczęło robić się gorzej z dnia na dzień? A no tak, dzieciak zabił króla. Znaleziono też prochy królowej w Ruinach. Nie dość, że pozbawił ich wszystkich monarchy, to jeszcze zabrał ze sobą całą nadzieję... a właściwie resztki jakie pozostały i uciekł. Jak tchórz. Alphys wiedziała jak to jest być tchórzem, jednak mimo własnego strachu nigdy nie doprowadziłaby nikogo do takiego stanu. W każdym razie... tak uważała.
Chwyciła za kolejny długopis ze śladami jej zębów na główce. Rzuciła okiem na notatki. Rośliny, trzeba wyhodować w Podziemiu. Jakiekolwiek. Zje się wszystko. Boże. Wodę wyciśnie się z kamieni. Będą żreć gruz. Nie. Nie da się jeść kamieni. Nie da się żyć w ten sposób. Choć ich ciała są stworzone z magii, to jednak domagają się czegoś co pomoże im utrzymywać odpowiednią energię, zaś w skałach nie ma tego czego potrzebują. Kiedyś wygrzebała ze śmietniska starą lampę antydepresyjną, która produkowała coś co imitowało światło słoneczne. Koszt jej naprawy, a później utrzymania, był jednak nie wprost proporcjonalny do tego co udało się za jej pomocą stworzyć. Może gdyby tak zmniejszyć jej wymagania i zwiększyć efektywność? No dobrze, ale jak? Ona nie znała się na mechanice aż tak dobrze, aby znać rozwiązanie. Na gwiazdy, nie była pewna, czy to możliwe! 
Sans... Sans mógłby pomóc. On wiedział o tej dziedzinie nauki zdecydowanie więcej niż ona. Jednak ... nie da się z nim teraz porozmawiać. Znaczy się... westchnęła ciężko. Musi sobie dać radę.... sama. Zgadza się, sama. Przywykła do samotności, prawda? Dobrze ją zna. Heh. Milczała w bezruchu, żadna myśl nie chciała przyjść do jej głowy, żadne wspomnienie. Czuła się tak strasznie pusta. W dosłownym i przenośnym tego słowa znaczeniu.

Bzzzz.
Bzzzzz
BZZZZZZZ
Co? Co to?
BZZZZZ
Dzwonek do drzwi frontowych?
Bzzzz
Niech poczeka, ktokolwiek tam jest.
Bzzzzz
Nie ma sił na widzenie się teraz z kimkolwiek.
Bzzzz
Odejdź sobie.
Bzzzz
Zostaw ją.
Bzzzzz
Ona nie ma jedzenia.
Bzzzzz
Nawet gdyby miała to by się nie podzieliła.
Bzzzz.
Odejdź....
Bzzzzzzzz
Proszę...

Poszedł sobie?
-al? - nie. To nie jakiś przypadkowy potwór, to Sans. No tak. O wilku mowa. Dźwignęła się na rękach od stolika i zeszła schodami na dół. Szkielet stał na środku laboratorium rozglądając się na boki. - tu jesteś. - Nie było nic sympatycznego w jego tonie głosu. Potworzyca popatrzyła na kalendarz.
-Przyszedłeś tutaj po to? - skinął głową - Sans... Ostatnio byłaś tutaj w tym celu trzy dni temu.
-i jestem znowu
-To nic nie daje...
-tego nie wiesz.
-Sans... dobrze wiesz, że...
-zaprowadź mnie tam - przerwał jej z warknięciem w głosie, jego oko zajarzyło się głębszą czerwienią. Alphys przełknęła ślinę i przytaknęła. Niechętnie poczłapała do windy i wcisnęła guzik. Po kilku sekundach drzwi otworzyły się powoli, gruchocząc od rdzy. Weszła do środka, za nią szkielet.
Jazda w dół.
-Więc... co u twojego brata? - uśmiechnęła się, nic nie odpowiedział. Cóż. Tak samo oschły jak zawsze. To dlatego nie można było nawiązać z nim żadnego porozumienia. Po tym jak Undyne rozwaliła jego czaszkę, zachowuje się tak jakby postradał zdrowe zmysły. No, przynajmniej to co z nich zostało. Opryskliwy, chamski, milczący gbur. Pozbawiony nadziei, humoru, pełen nienawiści, żalu, rozpaczy. Protekcjonalny wobec brata jak dawniej, lecz Alphys miała wrażenie, że nie ma w tym ani grosza miłości. Raczej... przyzwyczajenie. Sans przyzwyczaił się troszczyć o młodszego brata i przyzwyczaił się do jego towarzystwa, do tego, że nie jest sam i do tego, że Papyrus jest jaki jest. To przyzwyczajenie trzyma ich razem, a nie braterskie więzi. Tak uważała.
Do niedawna myślała, że nie jest w stanie dbać o nikogo innego poza samym sobą. Tak, dokładnie tak. Dba o Papyrusa dla samego siebie. Wie, że w tym świecie, w rzeczywistości jaka ich otacza, nikt już go nie lubi. Nikt nie spojrzy na niego życzliwie. Papyrus.. to ostatnia osoba która jest w stanie z nim wytrzymać.
Winda się zatrzymała, drzwi powoli się otworzyły skrzypiąc bardzo głośno. Znajdowali się w Prawdziwym laboratorium. Ciemnym i wilgotnym, przeraźliwie ziemnym. Szli w milczeniu obok siebie, powoli stawiając krok za krokiem. Z ich ust unosiła się para.
Pod jedną ze ścian minęli zamarznięte zwłoki psiego amalgamata. Ofiarę jej wcześniejszych eksperymentów, która po tym jak wszystko zamieniło się w piekło, była tylko problemem. Trzeba było go zabić, bo ... bo nic od siebie nie dawał, nie mógł wrócić do rodziny, był kolejną gębą do wyżywienia i co ważniejsze, ani o nim, ani o pozostałych nikt nie wiedział. Alphys dostawała racje żywnościowe takie jak wszyscy. Nie mogła go karmić, dlatego go zabiła. Tak samo jak pozostałych. Zostawiła jednak zamarznięte zwłoki aby dręczyć się, aby te nie dawały jej spokoju, aby przypominały za każdym razem, jak tam schodzi - o jej prawdziwej naturze. Nie była Mesjaszem, była szumowiną najgorszego kalibru. Na panelu wystukała kod dostępu i drzwi się rozsunęły.
Kilka rzędów pustych łóżek, których pożółkłe i obszarpane prześcieradła okrył szron. Tylko pod jednym coś się znajdowało. Sans podszedł i popatrzył na Alphys wyczekująco.
-W-wiesz, że to nic nie da.. - cisza - Marnujesz tylko swoją energię... - warknięcie - Sans, powinieneś zostawić to, odpuścić. Ja... ja nie mam nic przeciwko, aby ... to tutaj było... ale... ale naprawdę.
-zawrzyj ryj - syknął w jej stronę zaciskając ręce na swojej siekierze - i zniknij - Za bardzo się bała, aby powiedzieć coś więcej. Zrobiła kilka kroków w tył, nadal patrząc na Sansa. Nie chciała odwrócić się do niego plecami w obawie, że ją zaatakuje. Weszła do windy i wcisnęła przycisk, lecz maszyna nie odpowiadała. Przez mróz zawsze włączała się z opóźnieniem. Przyglądała się jak Sans odgarnia prześcieradło odsłaniając zimne i lekko sine zwłoki człowieka... wyglądał tak spokojnie, jakby spał. Nie miał żadnych śladów po ranach. Nie umarł od ciosu.
Alphys pamięta, jak pewnego dnia Sans po prostu przyszedł do niej z człowiekiem na rękach. Początkowo jej głód podpowiedział jej, że upolował kolejnego i z jakichś powodów chce się nim podzielić tylko z nią. Lecz kiedy chciała dotknąć ciała, zaś w paszczy czuła jak formuje się jej ślina. Sans prawie odciął jej łapę siekierą.
- z o s t a w - tylko tyle wycharczał. Potworzyca nadal nie wie kim jest ten człowiek i dlaczego Sans tak rozpaczliwie nie pozwoli aby cokolwiek mu się stało. Pewnym jest jedno. Jest martwy. Od dawna. Tylko chłód Prawdziwego Laboratorium powstrzymał proces gnilny. Szkielet odłożył swój oręż na bok opierając go o sąsiednie łóżko. Ściągnął brudną niebieską bluzę i podnosząc uprzednio ciało jedną ręką, tak aby to było w pozycji siedzącej, zarzucił ją czule na ramiona nieboszczyka. Odgarnął włosy z twarzy, otrzepał szron z brwi i rzęs, złożył pocałunek na martwym czole. Winda się zakołysała. Ostatnim co Alphys widziała nim drzwi się zamknęły, była niebieska poświata. Sans próbował wtłoczyć swoją magię w człowiecze ciało, aby to ożyło. Niebieskie języki niczym płomienne macki oplotły kontury ich połączonych sylwetek i stanowiły jedyne światło w ciemnościach.
Drzwi się zamknęły, naukowiec oparła się plecami o ścianę zasłaniając szponami usta. Mówiła mu, że ludzie tak nie działają, nie ma w nich nic z magii i to, że ich ciała zostają, nie oznacza, że magia przywróci je do życia. Gdyby to był potwór, to byłaby szansa, że po takim zabiegu dałoby się odratować zmarłego, ale... ale nie człowieka. Sans to wiedział, powinien to wiedzieć. Był mądry. Znał się na tym. Dlaczego oszukiwał samego siebie? Dlaczego?

Winda dotarła na górę po kilku godzinach. Szkielet miał na sobie bluzę, w ręce trzymał siekierę, był zmęczony, wyraźnie wyssany i wyczerpany. Alphys chciała mu zaproponować nawet coś do jedzenia, ale jej własny głód zatrzymał słowa w paszczy. Obserwowała w milczeniu jak potwór przechodzi koło niej w stronę wyjścia.
-przyjdę za kilka dni. - I wyszedł. 
Ci co siedzą na moim blogu od dłuższego czasu, zauważyli zapewne (a jak nie to już to widzą), że mam przejściowe fazy na różne rzeczy, które powtarzają się cyklicznie i trwają różnie... ale się powtarzają. 
Tłumaczenie komiksów
Tłumaczenie opowiadań
Pisanie własnych opowiadań
No i tak w koło Macieju. Jestem grafomanem, ale jestem z tego dumna! Ale do czego zmierzam... 
Była faza na AU oraz kilka własnych oneshootów wrzuciłam. Pisze się ostatni i jutro go wrzucę. Krótki, z Horrortale. Khem, ale wracając do sedna. 

Niedługo akcja na własne opowiadania mi się skończy, zaś komiksy jakie nagromadziły się przez czas jak ich nie tłumaczyłam - powoli topnieją. W sensie te jakie mam w "ulubionych" którymi będę chciała się zająć. 
Naszła mnie jednak myśl, która powinna Was zainteresować. Teraz jak zabiorę się za tłumaczenie opowiadania, chcę aby to było jedno opowiadanie, które przerobię do samego końca. Tak więc liczcie się z tym, że to jakie wybierzecie będzie roztrzaskane tak szybko jak się da. Z jednej strony to dobrze, z drugiej nie. Heh. 

I tak WIEM, że autorka Wpadek daje kolejne rozdziały i WIEM, że wróciła i WIEM, że pisze też niektóre z punktu widzenia Sansa i TAK przetłumaczę to, ale chcę poczekać, aż historia się skończy. Dlatego póki co odstawiamy to do folderu "czasowo zawieszone", ale zaklinam się na grób mamusi, że to przetłumaczę w całości, jak tylko w całości ono będzie (a jak nie, bo autorka znowu będzie miała problemy w życiu, albo po prostu rzuci pisanie w cholerę, to przetłumaczę tyle ile będzie). 

Ale wracając. Niżej, znajdziecie sondę - jest ona widoczna tylko u osób urzędujących na komputerach. Z tego co wiem, nie na wszystkich smartfonach czy jak to tam się nazywa - khem nie na wszystkich się to wyświetla. Sonda będzie trwała do poniedziałku do godziny 20. Zgodnie z jej wynikami będę kończyć wybrane opowiadanie, a jak faza na tłumaczenie opowiadań mi się nie skończy, a opowiadanie tak - pod młotek pójdzie druga pozycja która uzyska największą liczbę punktów. 

Do wyboru macie trzy:

Czy to uczyni Cię szczęśliwą? 
Jest to opowiadanie Sans x Czytelniczka, gdzie wcielamy się w matkę Frisk, która wpadła razem ze swoim dzieckiem. Opowiadanie samo w sobie ma 208 rozdziałów, ale ja będę tłumaczyła tylko pierwszą część, która ma 70. Na blogu jest 14 pozycji, więc zostaje mi jeszcze 56 do końca. Rozdziały się zasadniczo krótkie, więc po kilka dziennie by mogło się pojawiać (jak czas pozwoli), ale nie składam tutaj żadnych obietnic. 

Kinktober
Jest to seria one-shootów które łączy zasadniczo fakt, że główną bohaterką jest czytelniczka. Wszystkie są +18 i dotyczą scen seksualnych z Sansem albo z Papyrusem (albo z oboma xD) z różnych AU. Opowiadanie ma 27 rozdziałów. Na blogu jest 7 pozycji, zostaje 20 do końca. Rozdziały z czasem robią się dłuższe. Nie wiem czy to celowy zabieg, ale im głębiej w las tym więcej drzew. W każdym razie są ciekawe. 

Sześć Szkieletów w Twojej Szafie 
Jest to opowiadanie ... Sześć szkieletów x Czytelniczka. Haremówka. KościoBracia z Undertale, Underswap i Underfell zabiegają o względy czytelniczki. Do tego mamy dodatek +18 który wliczam w tłumaczenie. Opowiadanie nie jest dokończone, ma póki co 55 rozdziałów i dzieli się na trzy części. Jak wcześniej w komentarzach napisałam. Podejmuję się tłumaczenia pierwszej i drugiej części, bo mi się podoba. W trzeciej odnoszę wrażenie, że autorka zagubiła wcześniejszą fabułę i popłynęła na fali popularności jaką powoli zdobywała. Noo i od dawna nie wrzuca nic, choć to też grafoman. Co mnie szczerze martwi, ale mniejsza xD 
W każdym razie. Dwie części jakich się podejmuje to 45 rozdziałów, do tego 7 rozdziałów również niedokończonego dodatku +18 co daje nam w sumie 52 rozdziały. Na blogu mamy 22 rozdziały głównej historii oraz 4 dodatku. Co taje nam 26 części. Zostaje więc ... 26. Łoł. No plus minus jeden albo dwa zakładając, że do czasu skończenia szkieletów, autorka wróci do pisania tego dodatku. 

Od razu zaznaczam, że nie oznacza to tego, że nie będę w tym czasie pisać własnych opowiadań, publikować tego co mi nadeślecie, czy przestanę tłumaczyć komiksy, albo ... pisać o AU czy co mi tam do głowy wpadnie. Nie. Po prostu skupiać będę się głównie na celu - dokończyć jedno z już tłumaczonych opowiadań. 

Dlaczego to robię? Cóóóóż, jest kilka innych opowiadań, które chcę przetłumaczyć, ale nie chcę brać się za nic nowego póki nie dokończę jednego. Więęęęc xD

Tak więc kochani! Zabieramy się za głosowanie! 
POPRZEDNIA CZĘŚĆ
NASTĘPNA CZĘŚĆ





Autor: kuudessilma
Tłumaczenie: Dersen







Autor: mudkipful
Tłumaczenie: Yumi Mizuno



Autor: thegrinningkitten
Tłumaczenie: Yumi Mizuno




Autor: somnicat
Tłumaczenie: Yumi Mizuno


Autor: defyingeschaton-blog
Tłumaczenie: Yumi Mizuno

Autor: messedupessy
Tłumaczenie: Yumi Mizuno







Autor: kelpls
Tłumaczenie: Yumi Mizuno
Notka od tłumacza: Jest to komiks autorstwa Triangle-cat, Sans x Frisk. Akcja ma miejsce po pacyfistycznym zakończeniu gry w którym Frisk decyduje się zostać z potworami, wcześniej jednak była ludobójcza ścieżka. W tym opowiadaniu Frisk jest dziewczynką, a Chara chłopcem.
Tłumaczenie: Yumi Mizuno
Spis Treści
CZĘŚĆ I (rozdział 01-04)
CZĘŚĆ II (rozdział 05-08)
CZĘŚĆ III (rozdział 09)
CZĘŚĆ IV (rozdział 10-12)
CZĘŚĆ V (rozdział 13-15)
CZĘŚĆ VI (rozdział 16-18)
CZĘŚĆ VII (rozdział 19-22)
CZĘŚĆ VIII (rozdział 23-24)
CZĘŚĆ IX (rozdział 25-27)
CZĘŚĆ X (rozdział 28-30)
CZĘŚĆ XI (rozdział 31-34)
CZĘŚĆ XII (rozdział 35-37)
CZĘŚĆ XIII (rozdział 38-39)
CZĘŚĆ XIV (rozdział 40 - 41) (obecnie czytany)
CZĘŚĆ XV (rozdział 42-44)
CZĘŚĆ XVI (rozdział 45 - 47)
CZĘŚĆ XVII (rozdział 48-49)
CZĘŚĆ XVIII (rozdział 50-52)
CZĘŚĆ XIX (rozdział 53-54)
 CZĘŚĆ XX  (rozdział 55 - 56)
CZĘŚĆ XXI (rozdział 57 - 58) 
CZĘŚĆ XXII (rozdział 59 - 61)
CZĘŚĆ XXIII (rozdział 62)
CZĘŚĆ XXIV (rozdział 63 - 64)
CZĘŚĆ XXV (rozdział 65-66)
CZĘŚĆ XXVI (rozdział 67-68)
CZĘŚĆ XXVII (rozdział 69) 
CZĘŚĆ XXVIII (rozdział 70)

CZĘŚĆ XXIX (rozdział 71)
//Następne części//
...















Nowsze posty Starsze posty Strona główna

Categories

  • ► DeltaRune 43
  • ► Do czego warto fapać 7
  • ► EddsWorld 52
  • ► Głos Ludu 1
  • ► Hazbin Hotel 7
  • ► Helltaker 10
  • ► Helluva Boss 20
  • ► Inne gry 72
  • ► Inne komiksy 246
  • ► My Little Pony 68
  • ► Tajemnica prostoty 15
  • ► Undertale 2933
  • ► Zootopia 228
  • ♥ 18 [Dla pełnoletnich] 418
  • ♥ Anime/Manga 41
  • ♥ Crushon.ai 1
  • ♥ Discord 56
  • ♥ Eventy 333
  • ♥ Handlarzowe gry 285
  • ♥ Komiksy 2727
  • ♥ Ogłoszenia 188
  • ♥ Oneshoot 170
  • ♥ Opowiadania 871
  • ♥ Papytus - maskotka blogowa 50
  • ♥ Prace czytelników 39
  • ♥ Tłumaczenia 3107
  • ♥ Ukończone 1621
  • ♥ Yaoi/yuri 98
  • Audio 1
  • Blizny czasu [Time Scar] 11
  • Córka Discorda [Daughter of Discord] 15
  • Cross x Dream 3
  • Czy to uczyni Cię szczęśliwą? [Would That Make You Happy?] 35
  • DeeperDown 23
  • Deos Numbria 9
  • Endertale 10
  • Fallen Flowers 23
  • Gra w kości [The Skeleton Games] 54
  • Handplates 86
  • Hellsiblings 4
  • HorrorTale 34
  • Mendertale 9
  • Między Ciałem & Kością [Between Flesh & Bone] 1
  • Mój martwy chłopak 16
  • My boo 43
  • Naprzeciw [Stand-in] 31
  • Nie jest to najlepszy sposób na życie 2
  • nieTykalny 14
  • Ocalić Blitzo 17
  • Opiekun Ruin 14
  • Poniżej zera 2
  • Prędzej czy później będziesz moja [Sooner od Later You're Gonna be Mine] 18
  • Projekt badawczy potwór 22
  • Słodkie Tajemnice 1
  • Springtrap i Deliah 33
  • SwapOut 10
  • Timetale 1
  • Uleczyć Blitzo 2
  • Wpadka na Imprezie i inne wstydliwe anegdoty [The Party Incident and Other Embarrassing Anecdotes] 48
  • Zagrajmy 12
  • Zapomniana Wytrwałość 4
  • ZombieTale 11

POPULAR POSTS

  • Und3rt8l3: S8n2 x F11sk x P86yrus [ by K8yl8-N8 - tłumaczenie PL] [+18]
  • Undertale: Underlust [AU - Underfell - tłumaczenie PL] cz I
  • Undertale: Sposób o jaki nikt nie prosił [The Crossover No One Asked For - tłumaczenie PL]
  • Undertale: Underlust [AU - Underfell - tłumaczenie PL] cz II [+18]
  • Undertale: Sam na sam z Sansem [tłumaczenie PL] [+18]
  • Undertale: Horrortale- Część XIII [18+] KONIEC KSIĘGI PIERWSZEJ
  • Zootopia: Co inni pomyślą [Inter schminter - tłumaczenie PL] cz. IX
  • Zootopia: Pośpiech [Hustle - tłumaczenie PL] + 18
  • Undertale by Skele-Ton of Sin [tłumaczenie PL] [+18]
  • Undertale: Przyłapana na gorącym uczynku cz III [tłumaczenie PL] [+18]
Obsługiwane przez usługę Blogger.

ARCHIWUM BLOGA

  • ▼  2025 (10)
    • ▼  kwietnia 2025 (1)
      • Undertale: Horrortale- Część XIII [18+] KONIEC KSI...
    • ►  lutego 2025 (2)
    • ►  stycznia 2025 (7)
  • ►  2024 (3)
    • ►  grudnia 2024 (1)
    • ►  października 2024 (1)
    • ►  stycznia 2024 (1)
  • ►  2023 (26)
    • ►  listopada 2023 (2)
    • ►  października 2023 (1)
    • ►  sierpnia 2023 (1)
    • ►  lipca 2023 (1)
    • ►  czerwca 2023 (2)
    • ►  maja 2023 (2)
    • ►  kwietnia 2023 (1)
    • ►  marca 2023 (5)
    • ►  lutego 2023 (4)
    • ►  stycznia 2023 (7)
  • ►  2022 (36)
    • ►  grudnia 2022 (4)
    • ►  listopada 2022 (7)
    • ►  października 2022 (7)
    • ►  września 2022 (6)
    • ►  sierpnia 2022 (4)
    • ►  lipca 2022 (5)
    • ►  stycznia 2022 (3)
  • ►  2021 (119)
    • ►  grudnia 2021 (7)
    • ►  listopada 2021 (4)
    • ►  października 2021 (7)
    • ►  września 2021 (10)
    • ►  sierpnia 2021 (5)
    • ►  lipca 2021 (11)
    • ►  czerwca 2021 (5)
    • ►  maja 2021 (17)
    • ►  kwietnia 2021 (17)
    • ►  marca 2021 (14)
    • ►  lutego 2021 (13)
    • ►  stycznia 2021 (9)
  • ►  2020 (192)
    • ►  grudnia 2020 (7)
    • ►  listopada 2020 (11)
    • ►  października 2020 (29)
    • ►  września 2020 (26)
    • ►  sierpnia 2020 (6)
    • ►  lipca 2020 (21)
    • ►  czerwca 2020 (12)
    • ►  maja 2020 (2)
    • ►  kwietnia 2020 (26)
    • ►  marca 2020 (23)
    • ►  lutego 2020 (19)
    • ►  stycznia 2020 (10)
  • ►  2019 (412)
    • ►  grudnia 2019 (6)
    • ►  listopada 2019 (37)
    • ►  października 2019 (60)
    • ►  września 2019 (4)
    • ►  sierpnia 2019 (20)
    • ►  lipca 2019 (63)
    • ►  czerwca 2019 (48)
    • ►  maja 2019 (2)
    • ►  kwietnia 2019 (1)
    • ►  marca 2019 (19)
    • ►  lutego 2019 (23)
    • ►  stycznia 2019 (129)
  • ►  2018 (1142)
    • ►  grudnia 2018 (107)
    • ►  listopada 2018 (82)
    • ►  października 2018 (88)
    • ►  września 2018 (84)
    • ►  sierpnia 2018 (83)
    • ►  lipca 2018 (82)
    • ►  czerwca 2018 (61)
    • ►  maja 2018 (134)
    • ►  kwietnia 2018 (111)
    • ►  marca 2018 (121)
    • ►  lutego 2018 (78)
    • ►  stycznia 2018 (111)
  • ►  2017 (2190)
    • ►  grudnia 2017 (117)
    • ►  listopada 2017 (93)
    • ►  października 2017 (138)
    • ►  września 2017 (149)
    • ►  sierpnia 2017 (203)
    • ►  lipca 2017 (310)
    • ►  czerwca 2017 (195)
    • ►  maja 2017 (277)
    • ►  kwietnia 2017 (326)
    • ►  marca 2017 (146)
    • ►  lutego 2017 (108)
    • ►  stycznia 2017 (128)
  • ►  2016 (680)
    • ►  grudnia 2016 (134)
    • ►  listopada 2016 (179)
    • ►  października 2016 (99)
    • ►  września 2016 (134)
    • ►  sierpnia 2016 (50)
    • ►  lipca 2016 (60)
    • ►  czerwca 2016 (23)
    • ►  stycznia 2016 (1)
  • ►  2015 (33)
    • ►  grudnia 2015 (3)
    • ►  listopada 2015 (1)
    • ►  października 2015 (4)
    • ►  maja 2015 (4)
    • ►  kwietnia 2015 (8)
    • ►  marca 2015 (12)
    • ►  stycznia 2015 (1)
  • ►  2014 (1)
    • ►  grudnia 2014 (1)

Labels

Obserwatorzy

Copyright © Kinsley Theme. Designed by OddThemes