Charakterystyka Uniwersum
Trudno mi powiedzieć, kto jest twórcą tego AU. Dlaczego? Bo... nie wiem. Nie znalazłam żadnych informacji na ten temat. Przez sam charakter Uniwersum. Już mówię o co dokładnie chodzi. Pomysł na niego stworzył się w głowie każdego kto choć raz przeszedł pacyfistę od początku do końca.
Nasi bohaterowie wyszli na powierzchnię... i co dalej? Frisk wraca do siebie, albo decyduje się zostać. W większości wersji Upper, Frisk jest z Toriel.
Potwory próbują się zaaklimatyzować w świecie ludzi z lepszym bądź gorszym skutkiem. To AU może łączyć się z innymi, wystarczy że potwory są na powierzchni i już możemy mówić o UpperTale. A reszta - wolna amerykanka.
Sans jest z Toriel i wychowuje Friska.
Toriel jest z Astogorem i wychowuje Friska.
Frisk wychowuje się sam.
Frisk jest dzieckiem, niemową, ślepy.
Chara jest albo jej nie ma.
Flowey najczęściej przedstawiany w doniczce. Albo szalejemy i dajemy Asriela który jakimś magicznym sposobem znalazł możliwość... istnienia. Jeeeej.
Naprawdę, trudno jest podać jakiekolwiek stałe elementy tego Uniwersum. Bo wszystko zależy od osoby jaka tworzy coś pod to uniwersum. Tak więc... do wyboru do koloru.
Gra
Nazwa: Undertale: Uppertale / Undertale 2
Do pobrania: tutaj (darmowa, nie wymaga rejestracji na stronie)
Stan pracy: kompletny
Ścieżka ludobójcza: możliwa
Rodzaj: fanowska
Osadzenie fabularne: Po wykonaniu pacyfistycznego zakończenia
Język: angielski
Trudno mi jest powiedzieć co było pierwsze, ta gra czy AU. Choć z logicznego punktu widzenia, AU zrodziło się w głowie pierwszego nieświadomego gracza. Mheh. Lecz zupełnie poważnie. Nie ma co opisywać tutaj postaci, bo są właściwie takie same jak w grze. Przeciwnicy i postacie główne.
Fabuła
Mieszkamy razem z Toriel w dość dziwnym, dużym domu, gdzie wszystko (co nie jest pokojem) jest wyłożone kafelkami. Naszymi sąsiadami są... wszyscy z gry. To znaczy się, mamy dom Napstablooka, który właściwie jest naszym sąsiadem, mamy domek Undyne, Muffet i innych. Nawet Sans i Papyrus. Znaczy się oni mają swój wcześniejszy dom. Asgor podlewa kwiatki. Papyrus patrzy na ocean. Sielanka.
Alphys nagle wpada na pomysł - stworzenia maszyny czasu! Bo... bo chce zdjęcie jak stała przy Undyne w trakcie wykonywania pacyfisty przez nas. Wiecie, na samym końcu. Prosi dziecko, aby to cofnęło się w czasie i zrobiło zdjęcie, ale broń Cię panie Boże, nie może zostać zobaczone bo to zmieni przyszłość.
...
...
...
Tak. Zgadliście.
Detale
Grafika jest jak Cię. To znaczy, jak grałam to miałam wrażenie, że twórca nie bardzo wiedział co zrobić z wolną przestrzenią. No i wiele elementów otoczenia jest robionych jakby "kopiuj" / "wklej". Graficznie to nie powala. Chociaż nie grafika jest mocną cechą Undertale.
Postacie - dobrze oddane ich osobowości. Więc tutaj nie mam się czego przyczepić.
Ogólne wrażenia fabularne
Gra ... nudna. Mówię to szczerze. Gracz nie ma wielkiego pola popisu, lokacje są zamknięte przed nim, nie wchodzi w interakcje z przedmiotami. Jakkolwiek pomysł nie taki znowu zły, to jednak szczegółowość i detaliczność jaka jest cechą charakterystyczną gry ... pozostawia wiele do życzenia.
Mówię otwarcie, nie przeszłam jej całej, bo właśnie mnie nudziła. Skończyłam na momencie ... kiedy wróciłam po pierwszej wpadce. Bo dosłownie usnęłam nad kompem w trakcie grania (i to nie ze zmęczenia)
Jeżeli miałabym ocenić tę grę daję jej mocne
5/10 bo choć nudna, to jednak pracy wiele ktoś wsadził. Naprawdę wiele i trzeba to docenić.