Notka od autora: Opowiadanie jest z SallysWorld. Jak tytuł wskazuje, w tym oto opowiadaniu coś poszło nie tak. Co poszło nie tak? Dowiecie się czytając to. Chcę jeszcze wspomnieć, że opowiadanie jest interaktywne, czyli na końcu pojawi się pytanie i to od was zależy jak wszystko się potoczy. Za wszelkie błędy przepraszam. Zapraszam i miłego czytania!
Końcowo czwórka postanowiła, że będą dwa tygodnie. Będzie to dla nich wyzwanie, ponieważ to był pierwszy raz kiedy byli w nie swoich ciałach. Problemy na początku miał z tym Filip, dla którego nie było normalne mieć coś na klatce piersiowej. Psycho takich problemów nie posiadała będąc w jego ciele. Jej bardziej obchodziły uszy. Wszyscy poszli w swoje strony. Filip poszedł do swojego pokoju, Psycho pobiegła do lustra. Natomiast Sally i Angel poszły oglądać telewizje. Chłopak będąc w swoim pokoju odsłonił rolety i zasiadł do biurka biorąc ołówek do ręki i myśląc co narysować. Włosy mu trochę przeszkadzały, ale udało mu się narysować coś na DeviantArt'a.
Gdy miał zrobić zdjęcie przypomniał sobie, że nie ma przy sobie swojego telefonu. Wyszedł z pokoju i powędrował na dół do Psycho.
Filip: Hej Psycho! Możesz dać mi mój telefon?
Psycho: Oczywiście! Masz!
Chłopak powędrował w stronę salonu, żeby oddać telefon Sally.
Filip: Masz swój telefon!
Sally: Dzięki! Hej... co robiłeś?
FIlip: Narysowałem coś i chciałem wstawić na DeviantArt'a, ale zdałem sobie sprawę, że nie mam telefonu. Poszedłem do Psycho i oddała mi i przy okazji postanowiłem oddać tobie twój.
Sally: A włosy Ci nie przeszkadzały?
Filip: No trochę
Sally: Wiesz co? Zrobię tobie kok i będzie Ci łatwiej.
Filip: Umm... ok?
Po chwili miał on pięknie zrobiony kok na głowie. Sally była z siebie bardzo dumna.
Filip: Heh... dzięki
Sally: Nie ma sprawy, to dla mnie drobnostka.
Chłopak powędrował do swojego pokoju z powrotem i zrobił zdjęcie. Dał tytuł, opis i wstawił na stronę. Minuta nie minęła już dostał pierwszą gwiazdkę. A ciekawe jest to, że nieraz mu się to zdążyło. Nagle poczuł ,że jest mu zbyt gorąco w bluzie, a warto wspomnieć, że promienie słońca padały na niego. Postanowił zdjąć bluzę powoli, żeby nie zniszczyć koku. Był on teraz w szarym podkoszulku na ramiączkach. Położył bluzę na łóżku i uchylił okno.
Filip: Ah! Od razu lepiej!
Zasiadł do rysowania czegoś, tym razem na Handlarz Iluzji. Po jakimś czasie zrobił sobie przerwę i poszedł coś zjeść. Wiedząc, że Sally lubi bekon przygotował sobie takowy. Wziął z lodówki puszkę Coca Coli. Po dobrym posiłku zostało mu jeszcze trochę napoju, więc wziął go ze sobą do pokoju. Idąc spotkał Sally, która była zdziwiona.
Sally: Umm... Filip czemu nie masz bluzy na sobie?
Filip: Było mi trochę gorąco, jak chcesz mogę ją z powrotem założyć!
Sally: Spokojnie, spokojnie. Co jadłeś tak po za tym?
Filip: Zjadłem sobie trochę bekonu bo wiem, że lubisz.
Sally: O! Widzę, że pomyślałeś o tym, że nie jesteś w swoim ciele i musisz jeść co innego.
Filip: Taa, nie obrazisz się, że pije Colę?
Sally: Nie, w końcu jesteś w moim ciele, więc możesz!
Filip: Heh, dzięki. Dobra. Idę dokończę rysunek.
Mówiąc to skierował swoje kroki w stronę pokoju. Minęło pół godziny i już wszystko było wysłane. Tymczasem Sally siedziała z Angel i oglądały wiadomości. Psycho w końcu znudziło podniecanie się uszami. Postanowiła się więc dosiąść do nich. Chłopak zszedł z góry i podszedł do reszty.
Filip: Idę do sklepu na zakupy.
Sally: Ok. Mógłbyś kupić Colę?
Filip: Pewnie!
Wziął pieniądze i wyszedł. Przez ten czas Sally zajrzała do jego pokoju, żeby zobaczyć co narysował. Na Handlarza zrobił komiks z UnderÉchanger, a na DeviantArt'a wrzucił rysunek z jego CupHead Reverse AU.
Sally: Heh. Ciekawie to zrobił. Poszła do łazienki, żeby załatwić swoje potrzeby. Wychodząc wróciła do salonu i zajęła z powrotem miejsce na kanapie. Jakieś piętnaście minut później wrócił Filip.
Filip: Jestem!
Sally: O fajnie! Masz Colę o którą prosiłam?
Filip: Tak! Masz!
Sally: Dzięki! Czemu jesteś taki szczęśliwy?
Filip: Wydarzyło się coś śmiesznego.
Sally:Hm?Co?
Filip: Choć do kuchni. Wypakujemy zakupy i Ci opowiem.
Przeszli do kuchni i zaczęli wyjmować zakupy.
Filip: No więc wracałem ze sklepu i podeszło do mnie dwóch mężczyzn. Byli to złodzieje. Jeden chciał mnie zagadać gadką na podryw, a drugi miał mi wyjąć portfel. Zauważyłem to i kopnałem jednego w brzuch, a drugiego powaliłem. Na koniec zadzwoniłem na policję.
Sally: Czyli chcesz mi powiedzieć, że zrobiłeś ze mnie bohatera, tak?
Filip: Jakby tak się zastanowić to tak.
Sally: Heh, zabawne.
Filip: Wiem. Dobra. Zrobię kolację, a ty jak chcesz możesz mi pomóc.
Zabrali się do roboty i w jakieś pół godziny kolacja była gotowa. Dali reszcie i zjadli razem. Filip opowiedział historię, która rozśmieszyła resztę.
Filip: Dobra ja idę się umyję i idę spać
Sally: Chwila... co?!
Filip: No tak. Myć się trzeba i spokojnie nie bój się, nic dziwnego nie zrobię
Sally: Ufam Ci Filip.
Filip: Wiem. Spokojnie.
Chłopak udał się do łazienki i po zdjęciu ubrań zaczął się myć. Po jakiś dziesięciu minutach wyszedł w piżamie którą zawsze nosił gdy był w swoim ciele. Zszedł na dół, żeby powiedzieć dobranoc
Filip: No dobra. Ja jestem umyty, woda jest ciepła to wy idźcie się teraz umyć. A teraz dobranoc!
Sally: Chwila! Poczekaj
Filip: Hm?
Sally: Dam ci swoją piżamę, bo ta twoja jest za duża na moje ciało.
Filip: Um... dobra.
Poszli do pokoju Sally. Dała mu swoją piżamę. Filip się w nią przebrał, leżała na nim idealnie.
Filip: Dzięki... znowu
Sally: Nie ma sprawy
Filip: Dobranoc
Sally: Dobranoc
Filip poszedł do pokoju. Pomodlił się i poszedł spać wtulając się w poduszkę. Po chwili reszta poszła się myć i spać.
Koniec Dnia 1
Pytanie interaktywne!
Czy nasi bohaterowie powinni się zamienić bluzami?
Opcja 1: Tak
Opcja 2: Nie
Gdy miał zrobić zdjęcie przypomniał sobie, że nie ma przy sobie swojego telefonu. Wyszedł z pokoju i powędrował na dół do Psycho.
Filip: Hej Psycho! Możesz dać mi mój telefon?
Psycho: Oczywiście! Masz!
Chłopak powędrował w stronę salonu, żeby oddać telefon Sally.
Filip: Masz swój telefon!
Sally: Dzięki! Hej... co robiłeś?
FIlip: Narysowałem coś i chciałem wstawić na DeviantArt'a, ale zdałem sobie sprawę, że nie mam telefonu. Poszedłem do Psycho i oddała mi i przy okazji postanowiłem oddać tobie twój.
Sally: A włosy Ci nie przeszkadzały?
Filip: No trochę
Sally: Wiesz co? Zrobię tobie kok i będzie Ci łatwiej.
Filip: Umm... ok?
Po chwili miał on pięknie zrobiony kok na głowie. Sally była z siebie bardzo dumna.
Filip: Heh... dzięki
Sally: Nie ma sprawy, to dla mnie drobnostka.
Chłopak powędrował do swojego pokoju z powrotem i zrobił zdjęcie. Dał tytuł, opis i wstawił na stronę. Minuta nie minęła już dostał pierwszą gwiazdkę. A ciekawe jest to, że nieraz mu się to zdążyło. Nagle poczuł ,że jest mu zbyt gorąco w bluzie, a warto wspomnieć, że promienie słońca padały na niego. Postanowił zdjąć bluzę powoli, żeby nie zniszczyć koku. Był on teraz w szarym podkoszulku na ramiączkach. Położył bluzę na łóżku i uchylił okno.
Filip: Ah! Od razu lepiej!
Zasiadł do rysowania czegoś, tym razem na Handlarz Iluzji. Po jakimś czasie zrobił sobie przerwę i poszedł coś zjeść. Wiedząc, że Sally lubi bekon przygotował sobie takowy. Wziął z lodówki puszkę Coca Coli. Po dobrym posiłku zostało mu jeszcze trochę napoju, więc wziął go ze sobą do pokoju. Idąc spotkał Sally, która była zdziwiona.
Sally: Umm... Filip czemu nie masz bluzy na sobie?
Filip: Było mi trochę gorąco, jak chcesz mogę ją z powrotem założyć!
Sally: Spokojnie, spokojnie. Co jadłeś tak po za tym?
Filip: Zjadłem sobie trochę bekonu bo wiem, że lubisz.
Sally: O! Widzę, że pomyślałeś o tym, że nie jesteś w swoim ciele i musisz jeść co innego.
Filip: Taa, nie obrazisz się, że pije Colę?
Sally: Nie, w końcu jesteś w moim ciele, więc możesz!
Filip: Heh, dzięki. Dobra. Idę dokończę rysunek.
Mówiąc to skierował swoje kroki w stronę pokoju. Minęło pół godziny i już wszystko było wysłane. Tymczasem Sally siedziała z Angel i oglądały wiadomości. Psycho w końcu znudziło podniecanie się uszami. Postanowiła się więc dosiąść do nich. Chłopak zszedł z góry i podszedł do reszty.
Filip: Idę do sklepu na zakupy.
Sally: Ok. Mógłbyś kupić Colę?
Filip: Pewnie!
Wziął pieniądze i wyszedł. Przez ten czas Sally zajrzała do jego pokoju, żeby zobaczyć co narysował. Na Handlarza zrobił komiks z UnderÉchanger, a na DeviantArt'a wrzucił rysunek z jego CupHead Reverse AU.
Sally: Heh. Ciekawie to zrobił. Poszła do łazienki, żeby załatwić swoje potrzeby. Wychodząc wróciła do salonu i zajęła z powrotem miejsce na kanapie. Jakieś piętnaście minut później wrócił Filip.
Filip: Jestem!
Sally: O fajnie! Masz Colę o którą prosiłam?
Filip: Tak! Masz!
Sally: Dzięki! Czemu jesteś taki szczęśliwy?
Filip: Wydarzyło się coś śmiesznego.
Sally:Hm?Co?
Filip: Choć do kuchni. Wypakujemy zakupy i Ci opowiem.
Przeszli do kuchni i zaczęli wyjmować zakupy.
Filip: No więc wracałem ze sklepu i podeszło do mnie dwóch mężczyzn. Byli to złodzieje. Jeden chciał mnie zagadać gadką na podryw, a drugi miał mi wyjąć portfel. Zauważyłem to i kopnałem jednego w brzuch, a drugiego powaliłem. Na koniec zadzwoniłem na policję.
Sally: Czyli chcesz mi powiedzieć, że zrobiłeś ze mnie bohatera, tak?
Filip: Jakby tak się zastanowić to tak.
Sally: Heh, zabawne.
Filip: Wiem. Dobra. Zrobię kolację, a ty jak chcesz możesz mi pomóc.
Zabrali się do roboty i w jakieś pół godziny kolacja była gotowa. Dali reszcie i zjadli razem. Filip opowiedział historię, która rozśmieszyła resztę.
Filip: Dobra ja idę się umyję i idę spać
Sally: Chwila... co?!
Filip: No tak. Myć się trzeba i spokojnie nie bój się, nic dziwnego nie zrobię
Sally: Ufam Ci Filip.
Filip: Wiem. Spokojnie.
Chłopak udał się do łazienki i po zdjęciu ubrań zaczął się myć. Po jakiś dziesięciu minutach wyszedł w piżamie którą zawsze nosił gdy był w swoim ciele. Zszedł na dół, żeby powiedzieć dobranoc
Filip: No dobra. Ja jestem umyty, woda jest ciepła to wy idźcie się teraz umyć. A teraz dobranoc!
Sally: Chwila! Poczekaj
Filip: Hm?
Sally: Dam ci swoją piżamę, bo ta twoja jest za duża na moje ciało.
Filip: Um... dobra.
Poszli do pokoju Sally. Dała mu swoją piżamę. Filip się w nią przebrał, leżała na nim idealnie.
Filip: Dzięki... znowu
Sally: Nie ma sprawy
Filip: Dobranoc
Sally: Dobranoc
Filip poszedł do pokoju. Pomodlił się i poszedł spać wtulając się w poduszkę. Po chwili reszta poszła się myć i spać.
Koniec Dnia 1
Pytanie interaktywne!
Czy nasi bohaterowie powinni się zamienić bluzami?
Opcja 1: Tak
Opcja 2: Nie
Zamienić, ale jak? Że biorą bluzę hmm właściciela ciała, czy swoją?
OdpowiedzUsuńSwoją
Usuń;>
W takim wypadku jestem na nie. Chyba trochę inne rozmiary i mogło by to być niezbyt wygodne.
UsuńW sumie to nie jest głupi pomysł ale jednak przy opowiadaniu może się trochę to pomieszać i będzie się trudno czytać.
OdpowiedzUsuńZapis dialogów jest fatalny...
OdpowiedzUsuńTo zaproponuj lepszy, jak znasz.
UsuńZaproponuję taki, jaki powinienen być:
Usuń- Chwila! Poczekaj! - powiedziała/krzyknęła/wrzasnęła/itp. Sally.
Brzmi spoko. Oto przykład konstruktywnej krytyki.
Usuń