Na moim blogu przeraża stanowczo liczba materiałów z Undertale. To gra, na jaką złapałam bakcyla w wakacje i jak mnie raz złapała, tak puścić nie chce. Na chwilę obecną, zaczęła mnie fascynować "od zaplecza". Co przez to rozumiem:
Jeżeli to czytasz, to grałeś, albo oglądałeś jak ktoś grał w UT, prawda? Wspaniała fabuła, piękne dialogi, urocze piksele, cudowne postacie. Można zarzucić mu wiele, owszem. Toby jest atakowany i posądzany o rasizm, bo Frisk ma "żółtą" skórę i "skośne" oczy. Jest atakowany przez matki, jakie znalazły na komputerach/telefonach rzeczy +18 z jego gry. Co moim zdaniem jest niesprawiedliwe. Toby nie odpowiada za to, co robią jego fani, a rynek rule 34 istnieje właściwie do wszystkiego.
Lecz wracając do głównej części mojego wywodu.
Postanowiłam przyjrzeć się twórcy gry nieco bliżej. Czytałam wywiady z nim, przeglądałam jego twittera i tumblera. No i oto kilka ciekawostek, na temat jego osoby oraz gry którą stworzył.
Może, skoro wywołałam już temat, zacznę od stosunku Tobiego do treści pornograficznych z udziałem bohaterów jego gry. Na twoim tumblerze napisał: Also, for all you undertale fans: I'm very worried about some of you. I've seen what you've done to my characters.
Tłumaczenie: I do wszystkich fanów Undertale: Naprawdę martwię się o niektórych z was. Widziałem co robicie moim postaciom.
W jednym z wywiadów oznajmił, że dopuszcza erotykę, bo jest świadom internetu. Ba. Jako człowiek urodzony w 1991 roku (ha mój rówieśnik!) doskonale wie jak działa fandom. Przecież nim wydał grę - był osobą jak każdy z nas. Oznajmił jednak, że niektóre treści jakie są poruszane, czy też motywy w jakich biorą udział jego postacie, odbierają mu mowę. Nie precyzował się konkretnie, oczywiście. Lecz buszując w sieci... raczej łatwo domyślić się o co mu dokładnie chodziło. Sprawa nie dotyczy jednak tylko obrazków. Na zadane pytanie, czy czytał jakieś ff na temat jego gry odparł po prostu "Niestety tak".
Nie mówi za wiele na temat swojego życia prywatnego. Przyznaje, że są AU jakie mu się bardzo podobają, lecz nigdy ich nie wymienia, wiedząc, że fani zaraz zaczną kierować się jego zdaniem w ocenie. Nie mówi też, jakie postacie z gry są jego ulubione, lecz zaznaczył, że wyjątkową przyjemność sprawiła mu praca nad Napstablookiem, oraz Sansem.
A skoro przy temacie naszych kościotrupów jesteśmy! Toby nie rozumie fenomenu tych dwóch postaci. Poproszony o zrobienie czegoś dla dorosłych z nimi, oznajmił, że "Co jest nie tak z wami, ludzie? Szkielety nie mają "tego"".
Jerry jest oparty o prawdziwą osobę, jaką Toby znał ze swojej szkoły. Jak pisze na tumblr, kolega był ofiarą losu i nikt go nie lubił. Miał tylko jednego przyjaciela, który z nim wytrzymywał - Tobiego. Przyznam się szczerze, że po tym wyznaniu zmieniłam nieco podejście do Jerrego.
Wyznał też, że pracę nad grą zaczął już w szkole, jaka odpowiada naszemu liceum. Zaczęło się od konceptu, planu. Ten jednak, znacznie różni się od gry jaką znamy. Zaznacza też, że nie trzeba być wybitnym grafikiem, aby stworzyć grę. Na twitterze, dzieli się pierwszymi, starymi szkicami niektórych postaci:
Praca nad grą zajęła mu dwa lata. W jej tworzeniu pomagało mu kilka osób. Trzymał taki niewielki skład w obawie, że informacje mogą wyciec. Zaznacza, że jeżeli bierzemy się do czegoś, plan musi być zawsze zrobiony z wyprzedzeniem. Ten oczywiście, może zostać później zmieniony, jeżeli fabuła pójdzie w inną stronę niż pierwotnie zakładał. Jednak bez planu, ani rusz. Z tym się zgodzę. Nie ma sensu pisać opowiadania, czy zaczynać komiksu bez wcześniejszego zarysu fabularnego. Inaczej, praca nigdy nie będzie dokończona, albo zrobi się takie Never Ending Story.
Muzykę komponuje od pięciu lat.
To co mi się jednak najbardziej spodobało, miało miejsce rok temu. W 2016 Toby zwolnił swoje prawa autorskie. Co to znaczy? Oh, bardzo prosta sprawa. Ty, jak i każda osoba prywatna na świecie, może robić naklejki, komiksy, książki, misie, gadżety i wszystko co chcecie z gry Undertale. No ok, ale czy wiecie, że możecie to wydawać? Yhym. Możecie wydać swojego fanficka bez proszenia kogokolwiek o zgodę. Czy komiks. Czy zrobić misia i go sprzedać. Nie złamiecie żadnych praw autorskich. Toby wspiera poszczególnych twórców, który na swojej pracy chcą zarobić. Walczy natomiast z firmami. Tak wiec, jeżeli Ty zaczniesz sprzedawać koszulki z nadrukowanymi obrazkami z gry - ok. Lecz jeżeli zajęłaby się tym jakaś firma, to Toby wkroczy do akcji i odbierze jej prawa.
Bardzo mi się to podobało. Naprawdę.
Jakkolwiek jednak nie jest świetnym człowiekiem, bo szczerze podziwiam go, nie tylko jako twórcę gry, ale jako człowieka, który spełnił swoje marzenie i ma genialny kontakt z fanami - tak czytając wywiady z nim odniosłam wrażenie, że jest to człowiek... Cyniczny i sarkastyczny. Patrząc po jego odpowiedziach na tumblr, widać, że szybko się męczy ludźmi, nie robi wrażenia osoby towarzyskiej. Trzyma swoje życie prywatne w sekrecie (co akurat mi się podoba).
Mogę się mylić i mogłam źle zinterpretować literki na moim monitorze, ale ... nie mogłam uciec przed wrażeniem, że idee zawarte w grze, jak determinacja, miłość, miłosierdzie, wybaczenie, troska i inne - są tym czego sam chciałby doświadczyć. Natomiast Chara pokazuje jak bardzo zepsuty jest sam gracz. Toby nie tworzy wrażenia człowieka, który lubi ludzi. Wręcz odwrotnie. I nie mówię, że to coś złego. Proszę nie zrozumieć mnie źle.
Hm. No i odpowiem na podstawie tego, co znalazłam na jego stronach co do Undertale 2. Mmm - pogubiłam się. Naprawdę. Raz mówił, że gra jest w trakcie robienia, innym razem, że skoro ludziom zależy tylko na kościotrupach to bohaterami 2 będą tylko szkielety. By zaraz powiedzieć, że niestety gra się nie ukaże. Mam wrażenie, że sobie tutaj żartuje z ludzi - co tylko dowodzi tezie o jego sarkastycznym podejściu do sprawy.
Nie mówi za wiele na temat swojego życia prywatnego. Przyznaje, że są AU jakie mu się bardzo podobają, lecz nigdy ich nie wymienia, wiedząc, że fani zaraz zaczną kierować się jego zdaniem w ocenie. Nie mówi też, jakie postacie z gry są jego ulubione, lecz zaznaczył, że wyjątkową przyjemność sprawiła mu praca nad Napstablookiem, oraz Sansem.
A skoro przy temacie naszych kościotrupów jesteśmy! Toby nie rozumie fenomenu tych dwóch postaci. Poproszony o zrobienie czegoś dla dorosłych z nimi, oznajmił, że "Co jest nie tak z wami, ludzie? Szkielety nie mają "tego"".
Jerry jest oparty o prawdziwą osobę, jaką Toby znał ze swojej szkoły. Jak pisze na tumblr, kolega był ofiarą losu i nikt go nie lubił. Miał tylko jednego przyjaciela, który z nim wytrzymywał - Tobiego. Przyznam się szczerze, że po tym wyznaniu zmieniłam nieco podejście do Jerrego.
Wyznał też, że pracę nad grą zaczął już w szkole, jaka odpowiada naszemu liceum. Zaczęło się od konceptu, planu. Ten jednak, znacznie różni się od gry jaką znamy. Zaznacza też, że nie trzeba być wybitnym grafikiem, aby stworzyć grę. Na twitterze, dzieli się pierwszymi, starymi szkicami niektórych postaci:
Praca nad grą zajęła mu dwa lata. W jej tworzeniu pomagało mu kilka osób. Trzymał taki niewielki skład w obawie, że informacje mogą wyciec. Zaznacza, że jeżeli bierzemy się do czegoś, plan musi być zawsze zrobiony z wyprzedzeniem. Ten oczywiście, może zostać później zmieniony, jeżeli fabuła pójdzie w inną stronę niż pierwotnie zakładał. Jednak bez planu, ani rusz. Z tym się zgodzę. Nie ma sensu pisać opowiadania, czy zaczynać komiksu bez wcześniejszego zarysu fabularnego. Inaczej, praca nigdy nie będzie dokończona, albo zrobi się takie Never Ending Story.
Muzykę komponuje od pięciu lat.
To co mi się jednak najbardziej spodobało, miało miejsce rok temu. W 2016 Toby zwolnił swoje prawa autorskie. Co to znaczy? Oh, bardzo prosta sprawa. Ty, jak i każda osoba prywatna na świecie, może robić naklejki, komiksy, książki, misie, gadżety i wszystko co chcecie z gry Undertale. No ok, ale czy wiecie, że możecie to wydawać? Yhym. Możecie wydać swojego fanficka bez proszenia kogokolwiek o zgodę. Czy komiks. Czy zrobić misia i go sprzedać. Nie złamiecie żadnych praw autorskich. Toby wspiera poszczególnych twórców, który na swojej pracy chcą zarobić. Walczy natomiast z firmami. Tak wiec, jeżeli Ty zaczniesz sprzedawać koszulki z nadrukowanymi obrazkami z gry - ok. Lecz jeżeli zajęłaby się tym jakaś firma, to Toby wkroczy do akcji i odbierze jej prawa.
Bardzo mi się to podobało. Naprawdę.
Jakkolwiek jednak nie jest świetnym człowiekiem, bo szczerze podziwiam go, nie tylko jako twórcę gry, ale jako człowieka, który spełnił swoje marzenie i ma genialny kontakt z fanami - tak czytając wywiady z nim odniosłam wrażenie, że jest to człowiek... Cyniczny i sarkastyczny. Patrząc po jego odpowiedziach na tumblr, widać, że szybko się męczy ludźmi, nie robi wrażenia osoby towarzyskiej. Trzyma swoje życie prywatne w sekrecie (co akurat mi się podoba).
Mogę się mylić i mogłam źle zinterpretować literki na moim monitorze, ale ... nie mogłam uciec przed wrażeniem, że idee zawarte w grze, jak determinacja, miłość, miłosierdzie, wybaczenie, troska i inne - są tym czego sam chciałby doświadczyć. Natomiast Chara pokazuje jak bardzo zepsuty jest sam gracz. Toby nie tworzy wrażenia człowieka, który lubi ludzi. Wręcz odwrotnie. I nie mówię, że to coś złego. Proszę nie zrozumieć mnie źle.
Hm. No i odpowiem na podstawie tego, co znalazłam na jego stronach co do Undertale 2. Mmm - pogubiłam się. Naprawdę. Raz mówił, że gra jest w trakcie robienia, innym razem, że skoro ludziom zależy tylko na kościotrupach to bohaterami 2 będą tylko szkielety. By zaraz powiedzieć, że niestety gra się nie ukaże. Mam wrażenie, że sobie tutaj żartuje z ludzi - co tylko dowodzi tezie o jego sarkastycznym podejściu do sprawy.
Choć... równie dobrze, to może być tylko pies, siedzący przed komputerem....
Świetny wpis, a te rysunki, coś genialnego! Facet ma wyobraźnię, dzięki temu stworzył naprawdę niesamowitą grę ♥ :)
OdpowiedzUsuńEch stara zasada Internetu mówi "Jeżeli coś istnieje to jest tego porno" *zwraca się do fandomu Zootopi* po pewnej grafice z plażą przestałem lubić ludzi na plażach, pod parasolkami... Nie pytajcie... Wracając do Tobby'ego. Nie znamy go, może ma powody aby nie lubić ludzi?
OdpowiedzUsuńO lol sporo się o nim dowiedziałam. I tak samo jak i on (jak i Chara) nie przepadamy za ludźmi (to wszystko wyjaśnia dlaczego właśnie ta gra jest o potworach :P). A co do szkieletów - owszem nie mają "tego" ale mają magię i mogą stworzyć "to" 😅😋
OdpowiedzUsuńWszystko jest możliwe ( ͡° ͜ʖ ͡° )
UsuńNawet macki 😏😏😏😏😏
UsuńUgh tak jak powiedziałam, to jest moje WRAŻENIE, a nie fakt. Nie jest powiedziane, że on nie lubi ludzi. Chara wedle jego wizji to nie jest osobna istota tylko personifikacja tego co w tobie najgorsze - i nie ma się tutaj czym szczycić. Naprawdę.
UsuńZnaczy ja się nie szczyce tylko mówię jak jest. Ludzie mnie skrzywdzili i bardzo trudno mi nawiązać kontakt bo boję się odrzucenia / ponownego skrzywdzenia. Life is brutal 😫😥
UsuńAha, wszyscy ludzie cię skrzywdzili?
UsuńNiee, nie wszyscy. Ale nawet jedna osoba może sprawić że stracisz wiarę w ludzkość.
UsuńSkoro tak to działa - to jedna osoba jest w stanie sprawić, że wiarę w ludzkość się odzyskuje.
UsuńNo i pozwól, że zadam Ci pytanie - nie musisz na nie odpowiadać - skoro nie lubisz ludzi jak twierdzisz, co tutaj robisz i dlaczego się z LUDŹMI socjalizujesz? Sama sobie przeczysz.
/jednak postanowie odpowiedzieć /
UsuńWłaśnie - jedni sprawiają że stracasz wiarę, a drudzy - sprawiają że odzyskujesz. Tutaj każdy jest bardzo miły, zabawny, że aż chce się żyć! Noo kocham was przyznam i uważam, że jednak nie wszyscy ludzie są źli. Ale naprawdę potrzebuję czasu żeby komuś zaufać. Może to przez moje otoczenie tak myślę. 🤔
Ja jestem bardzo otwarty na innych... dopóki nie wyjdę z domu.
UsuńNie do końca prawda. Każdy jest tu miły bo chce być miły. Zależy nam w pewien sposób na naszej małej społeczności. Gdybym miała zawsze napisać to co sobie pomyślę, ludzie uznaliby mnie za wredną sucz, lecz tego nie robię. Tak samo do pracodawcy czy nauczyciela nie powie się "jesteś do bani". Nie robimy tego bo nam zależy a. na pracy, b. na edukacji. Jeśli na czymś zależy, robi się wszystko by to utrzymać. Jeśli komuś nie zależy na czymś, nie musi się starać, może skrzywdzić drugą osobę itp.
UsuńWybierasz, czy jesteś w porządku czy nie.
A w internecie łatwo jest przyjąć jakąś maskę. Np ja w real Life nie za bardzo lubię się udzielać. Tutaj jest to o wiele łatwiejsze.
Ja zawsze piszę co myślę, nie ważne czy to jest dobra opinia czy zła. Wychodzę z zasady że lepsza brutalna prawda niż piękne kłamstwo.
UsuńNie napisałam tu nic o kłamstwie. Tylko i wyłącznie sposobu wypowiedzi. Hm, mam więc rozumieć, że każdy nauczyciel, którego nie lubisz został o tym przez ciebie poinformowany z uwzględnieniem brzydkich epitetów, jakie pojawiły ci się w głowie?
UsuńRydziu a wiesz ze jak tak sobie pomyślę to tu staram się statkowac. Ale to też wychodzi mi na plus bo w realu też staram się 2 razy pomyśleć zanim coś powiem. Więc można uznać że jestem tutaj taka jak w realu 😊
UsuńNo obelgi to nie, ale dosadne, aczkolwiek w granicach przyzwoitości teksty padają... czasami
UsuńNo widzisz. Gdybyśmy zawsze mówili to co dokładnie myślimy nic w życiu byśmy nie załatwili, zawsze mieli problemy itd itp. Bo myśli można ułożyć w przyzwoity sposób, mówiąc co mamy do powiedzenia, nie obrażając, nie raniąc, a nawet sprawiając, że druga osoba zacznie zastanawiać się, czy jej postawa jest korzystna czy nie.
UsuńPrzy rozmowie z kimś starszym (nauczyciel itp.) zwracam się w pełni kulturalnie, bo tak mnie uczono od małego. Tutaj sobie "trochę" popuszczam, ponieważ... nie wiem, jakoś się przyzwyczaiłem do popuszczania wodzy językowych.
UsuńNooooooo taaaaaaaak, od początku sobie popuszczałeś xD heheh No ale nie było to nigdy z mocą megarozpierdolu. Po prostu taki charakter, co nie? ;)
UsuńTak, taki charakter 🙂
UsuńPedagogicznie się zrobiło. I troszeczkę pognaliście w innym kierunku. Tutaj możecie pisać co chcecie, tak długo jak nie obrażacie się wzajemnie. Ta zasada jest wam znana :3 Chodziło mi raczej o coś innego. Każdy z nas jest indywidualnością, która czy chce tego czy nie - jest zmuszona żyć w społeczności. Ta społeczność często jest źle postrzegana, tzn w złych barwach. Dla przykładu - sejm wprowadził ustawę... dajmy na to, hipotetycznie - każdy pies powyżej 5 roku życia musi zostać uśmiercony. Źli ludzie będą wściekli, prawda? Lecz zamiast zacząć obwiniać KONKRETNE osoby za KONKRETNE czyny, padają hasła "rząd jest zły, bo zabija psy". Podczas kiedy w skład tego rządu wliczają się też inne osoby jakie mogą robić dobrze dla ludzi, czy wręcz nawet sprzeciwiają się postulatowi.
UsuńTak samo w przypadku hasła "nie lubię ludzi". Po zapoznaniu się z wywiadami z nim oraz rzeczami jakie publikuje, oraz analizując jego dzieło - pod postacią UT doszłam do wniosku, że nie czuje on sympatii do ludzi. W ciągu całej swojej kadencji od wypuszczenia gry miał trzy tumblr. Porzucał je głównie z powodów - no cóż, fani go męczyli. Co mu się nie dziwię. Nie trzeba "lubić ludzi" bo osobiście też jestem typem, który gdzieś tam w głowie ma "wskaźnik socjalizacji" i jak za długo i za często przebywam w zbyt licznej grupie to samym fantem przebywania z nimi - się męczę. Lecz nie mam nic do nikogo z nich.
Jednak kiedy stwierdzamy "nienawidzę ludzi" gdzie "nienawiść" jest już skrajnie silnym uczuciem zwłaszcza w Waszym - młodym - wieku to już coś jest nie tak. Ok, rozumiem, każdego z nas mogło spotkać wiele przykrych rzeczy - ma prawo nie lubić poszczególnych osób za konkretne czyny jakie zostały im wyrządzone. Lecz ma za to cierpieć cały gatunek ludzki? Neh. Też jesteście ludźmi, jak wam ze świadomością - że ktoś Was nienawidzi bo zupełnie obca osoba zrobiła mu krzywdę? Mmm? Uważacie, że co sprawiedliwe?
Każdy z nas doświadczył wiele złego jak i dobrego. Każdy z nas ma swoje problemy z jakimi musi walczyć, niesprawiedliwości jakie go dotykają etc. Chwalenie się, kto ma gorzej, prześciganie się w tym komu ciężej, czy po prostu pierdolenie o Szopenie, że świat jest niesprawiedliwy, a ludzie źli, bo w szkole za pracę domową masz 2 a nie 5... jest po prostu głupie.
Amen.
To się rozpisałam.
Wow jak się rozpisalas. Ale to prawda. Obcy ludzie mi nic nie zrobili, ale nie wiemy też czy ma dobre zamiary.... DOBRA WYGRALISCIE
UsuńWiecie to moja tajemnica ale powiem wam. Rok temu szłam sb do babci, normalny dzień. Przede mną szedł dziwny facet, który się za mną rozglądal. Pod koniec chodnika spytał się "czy mam ochotę". Ja uciekam do pani z kiosku i zadzwonilismy na policję... Na szczęście się znalazł. To było okropne straciłam wiarę i zaufanie do obcych. Przez tydzień nie wychodzilam z domu. 😲😟
Poddaję w wątpliwość Twoją historię. Nie twierdzę, że kłamiesz, lecz po prostu Ci nie wierzę, osobiście. Dlaczego? Prosty przykład psychologiczny. Jeżeli prawdą jest to co mówisz i ten typ wywarł na Tobie AŻ TAK wielkie wrażenie, że przez jego jakby nie patrzeć nielegalną zaczepkę "straciłaś wiarę" w ludzi to biorąc pod uwagę kontekst erotyczny zdarzenia - nie byłabyś taką wierną czytelniczką +18 choć obie wiemy, że brakuje Ci jeszcze kilku lat do tego wieku. Psychologia się kłania. Jeżeli prawdą jest to co mówisz, nie pisałabyś o tym w takim miejscu. Oczywiście, biorąc pod uwagę wiek - mogłabyś bardzo przeżyć takie doświadczenie i faktycznie może ono stać się przyczyną depresji czy braku wiary w mężczyzn - tutaj głównie. Jednak w komentarzach wykazujesz zdanie inną aktywność psychiczną - zainteresowanie tematem seksu, wręcz na nie czekanie, czy doszukiwanie się go tam, gdzie go nie ma. Informowanie o swoim dziewictwie, użalanie się, że mimo młodego wieku nikogo nie masz.
UsuńWłaśnie dlatego, poddaję w wątpliwość Twoją historię
Ja mówię serio. Jak go spotkałam nawet tego bloga nie znałam. Naprawdę. Jest taka gra - transformice. Nwm czy znasz, ale tam można "chattowac" z innymi i tam napisałam. A czemu? Bo w realu powiedziałam tym osobom którzy nie będą z tego kpic. Poza tym to nie jest niewiadomo co, żeby w to nie wierzyć. A wy raczej nie będziecie że mnie kpic. Miałam wtedy 13 lat, więc nie czytałam niczego +18. Ech i tak mi nikt nie uwierzy, bo kto by uwierzył prawdomownej, zdesperowanej gimbuski 😞
UsuńA przyczyną depresji jest to że przeżyłam 3 śmierci moich ukochanych psów i teraz nikt nie da mi takiej miłości jak one 😖
UsuńI co dalej z tą policją?
UsuńPfff kochanie, każdy z nas stracił kogoś bliskiego. I robisz dokładnie to o czym mówiłam - prześcigasz się w głupim stwierdzeniu "komu gorzej". Każdemu z nas jest źle. Każdy ma złe chwile i złe dni. Nie mówię, że WTEDY miałabyś mieć depresję, a teraz po roku już nie masz urazu. Lecz to psychika człowieka - takie rzeczy mają piętno na lata. Dla przykładu - osoba prana przez ojca do końca życia będzie bała się wyższych od siebie mężczyzn i podniesionych rąk do góry - bo pozostaje odruch bezwarunkowy zakodowany w głowie.
UsuńLecz Rydzia ma rację. Opowiedz co się stało po tym jak zadzwoniłyście na policję i co się stało z gościem, po tym jak się znalazł. Bo aż jestem ciekawa.
To tak - po zgłoszeniu jeździli po całym żmigrodzie (w sumie mnie to zdziwiło bo to spokojne miasteczko) i po ok. 3 czy 4 tygodniach znaleźli go pod Wrocławiem w samochodzie z 2 dziewczynami (a przynajmniej tak tato powiedział).
UsuńI w sumie chciałam wam podziękować, bo to dzięki wam już mi lepiej. W sumie 3/4 klasy mojej też jest spoko. Deprecha w części minęła. Albo wam coś opowiem. Pani z niemieckiego kazała nam coś nudnego robić, a ja No trochę marudzilam, a ona "Weronika ty masz depresję?". I ja jestem w kropce bo serio nwm czy to depresja czy coś przejściowego.
Usuń. . . Policja tak NIE działa . . . Poza tym SKĄD wiedzieli, że to TEN SAM co we Wrocławiu? Skoro nie przedstawił ci się w żaden sposób? Błagam . . .
UsuńI w tym jest problem. Ja też w to nie wierzyłam dlatego nie wiem skąd miał tato te informacje. Dkatego cykam jak pomyślę że taki ciul chodzi i krzywdzi dziewczynki.
UsuńJak sobie przypomnę go, jego chude cielsko, płaszcz długi i jego mordę to mi się Chara Mode włącza 😨
Napciu, proszę, nie pogrążaj się, dobrze?
Usuń...Ciekawa rozmowa... Też dziwi mnie że piszesz to tak... no nie wiem... spokojnie (?).
UsuńDlaczego mi na tym świecie nikt nie wierzy? Moja rodzina była zszokowana. Ech, mówiłam. Niewiadomo jak bardzo byś się starał i tak ci nie uwierzą. To b-boli 😞
UsuńOk! Ok! Nie płacz, jak ja pisałem moje "wyznanie" na blogu to zajęło mi to prawie cały dzień, nie przyszło mi to łatwo... Nie twierdzę że kłamiesz. Co to, to nie. Zauważyłem tylko że bliskie spotkanie z pedofilem zostawia ślad na psychice... Najlepiej spuśćmy zasłonę milczenia i zostawmy ten temat.
UsuńZostawmy świeczkę tematowi [*]
Usuń[*]
Usuń[*]
Usuń... [*]
UsuńDodałabym komentarz, ale skoro temat zakończony to lepiej nie rozdrapywać.
UsuńCoś mnie ominęło jak widzę.
UsuńPodziwiam tego gościa *.* Jego muzyke, jego wyobraźnie ♥ To dla mnie nie do wyobrażenia tworzyć od zera cały świat Undertale'a razem z postaciami ಠ_ಠ Naprawdę, szacun ゜o゜
OdpowiedzUsuńZawsze jak widzę takie osoby to sobie myślę, "skoro jemu się udało, to mnie też się uda" XD
UsuńYumi tobie już się udało ☺
UsuńWow. Do tej pory za dużo o nim nie wiedziałam ale teraz. Moje zainteresowanie twórcą gry wzrosło. Wielki dzięki za przybliżenie nam jego postaci ^^
OdpowiedzUsuńDo usług ^^
UsuńHmm ten komiks zaadoptuję do mnie i mojego kumpla
OdpowiedzUsuńCzerwony- nauczyciel
Niebieski- anime
Różowy- On
Zielony- Ja
Jebłam =') u mnie to raczej wygląda tak:
UsuńCzerwony- mama
Niebieski - Undertale
Różowy - Ja
Zielony - moja przyjaciółka
=')
XD
UsuńMam podobnie melinda xd
UsuńFans mam tak samo, tylko ja mam z przyjaciółką =)
UsuńNapcia, moja przyjaciółka nie rozumie, czemu lubie Undertale =') Próbowałam ją wciągnąć w fandom, ale uparta taka, że się nie da x3
UsuńI można mnie Mel nazywać, choć tu się pojawia problem, bo jest tu druga Mel i boję się, że będziemy mylone =')
Meli ja tego ziomka od anime chciałem wciągnąć do Zootopi ale powiedział "Jprd idź mi z tym furry!" i wrócił do oglądania jakiegoś animca.
UsuńMyslałam, że Anime-maniacy lubią też fajne animacje ;-; ta moja przyjaciółka, o której wspominałam jest takim maniakiem =') i też lubi animacje typu "Zwierzogród", "Jak wytresować Smoka (2 też)", jak i kreskówki typu "Voltron" i inne =')
UsuńNo tak niekoniecznie... Ja na przykład mam wstręt do anime, bo w pierwszym obejrzanym odcinku (nie wiem jaka to była seria) po kilku minutach rozkręcił się Hentay... Ostry Hentay. Nie można mi zarzucić bycie jakimś aniołkiem w czytaniu "tych rzeczy", ale podczas czytania można to sobie inaczej wyobrazić...
UsuńZ kreskówek to oglądałem "Wodogrzmoty małe", "Legenda Kory", "Jak wytresować smoka" (pierwszy sezon), "Shaolin" i wiele innych. "Voltron", nigdy o tym nie słyszałem.
"Voltron" to stara kreskówka, którą ostatnio Dreamworks zaczął odswieżać i stworzył "Voltron: Legendary Defender" i trzeba przyznać że im to zajebiscie wyszło, a przynajmniej mi i mojej przyjaciółce strasznie się spodobał ^.^ Są obecnie 2 sezony, w planach jest 3, ale nie do końca wiadomo kiedy będzie. Polecam z mojego serduszka ^.^
UsuńA co do anime, to tylko ja nie trafiam na anime z hentay, Yaoi, yuri i innymi tylko z ciekawymi anime? xP Np. Akatsuki no Yona - mi tam się podoba, po mimo haremu xD, Assassination Classroom - trochę powalone, ale też bardzo fajne anime, Koro-sensei jest swietny =')
Koro co? Nie wiem o czy są te anime, ale nie mam zamiaru ich oglądać... ani żadnego innego.
UsuńTak go uczniowie nazwali - musiałbys to obejrzeć, by zrozumieć =') Nie zaprzeczę, są okropne anime, ale też są bardzo fajne. Ja osobiscie nie przepadam za żadnymi kreskówkami, anime, animacjami, czy co tam jeszcze jest, gdzie wstępuje przesadzony romantyzm, wgl romansideł nie lubie, wyjątkiem są takie delikatne motywy miłosne, gdzie się po 5 minutach znajomosci nie rzucają na siebie i nie oblizują jak zwierzęta, tylko po prostu jest uczucie takie nie za mocno zaznaczone =')
UsuńJa romanse dopuszczam (głównie w książkach), ale jeżeli ten związek ma przeszłość, wtedy to oddaje "namiastkę" realizmu.
UsuńOMG Ale mnie długo nie było XD teraz to WSZYSTKO przeczytać . . . XDDD
OdpowiedzUsuńWłaśnie uświadomiłam sobie, że Papyrus mógłby mieć na imię Roman....
OdpowiedzUsuń"roman, do you want anything?"
Czemu Roman? xD Może i lubi spaghetti, ale bez przesady xD
UsuńTimes new Roman. Tak miał się nazywać Papyrus XDD
UsuńO, Rzeczywiście xD Wtedy by jego imię pasowało do jego ulubionej potrawy =')
UsuńANOOOOOOO!
Usuń