No i ten, który tworzy się obecnie ma już 18 pozycji! Pora je dopełnić!
W tym rozdaniu, będzie mi chodziło o coś nieco innego. Mianowicie chcę poopisywać reakcję postaci z gier/filmów/książek na jakieś sytuacje życiowe.
Dla przykładu
Reakcja Grillbiego na to jak czytelniczka spotyka się przypadkiem na mieście ze swoim ex.
Reakcja Sansa z UnderFell na zaciągnięcie go na niedzielną mszę do kościoła
Reakcja Papyrusa kiedy na własnym ciele czytelniczka pokazuje mu ludzką anatomię ;)
Reakcja Nicka na przeniesienie go do naszego świata
Reakcja Judy na poznanie matki Nicka
Reakcja Undyne na oświadczyny Alphys
Mogą być żądania +18
Nie chodzi o podawanie mi konkretnej scenki do opisania, ale postawienie postaci w jakiejś sytuacji i zobaczenie jaką reakcję opiszę dla tych postaci :)
Jeżeli cudzy pomysł ze scenką się wam spodoba, ale chcielibyście zobaczyć inną postać w takiej sytuacji, śmiało, to jest możliwe.
Nie realizuję: yaoi, soriel, fransa
Zastrzegam sobie możliwość odrzucenia żądań
Więc, jakie jest Twoje żądanie?
To może...
OdpowiedzUsuńReakcja Sansa na zobaczenie czytelniczki w stroju króliczka Playboy
hehehehehehe >w<
Sans zagrzał posadę naukowca w firmie jaką otworzył Gaster kilka lat temu. Badania naukowe na powierzchni szły naprawdę dobrze, o wiele lepiej niż w Podziemiu. Szkielet nie przypuszczał, że jego towarzyszką w pracy będziesz Ty. Do tej pory niedoceniana przez grono doktorów, za bycie kobietą. On dostrzegał w Tobie coś więcej, miałaś niesamowicie chłonny umysł i potrafiłaś obrócić szachownicę tak, że rozwiązywałaś w chwilę rzeczy nad którymi on się biedził. Nie, nie byłaś alfa i omegą, robiłaś beznadziejną kawę i nie miałaś zupełnie poczucia humoru, ale mimo to lubił Cię.
UsuńPewnego dnia, Gaster wraz z kilkoma innymi wyższymi w pracy, zasugerował przyjęcie z okazji otwarcia RDZENIA 2.0. Pomyślał, że świetnym pomysłem byłoby zrobienie balu przebierańców. Potwory przebiorą się za ludzi, a ludzie... im pozostawi się wolną rękę. No i tak oto stał Sans, w stroju jaki pożyczył mu Frisk. Niebieski sweter w paski, spodnie, buty, peruka. Dobrze, to wyglądało komicznie. Zastanawiał się w co Ty się ubierzesz. Spośród wszystkich kostiumów nie spodziewał się jednak tego. Czarny kostium, wielkie królicze uszy i puchaty ogonek, czarne kabaretki, rozpuszczone włosy, mocny makijaż, czerwone szpilki. Ooo rany. Tego wieczora nie opowiadał zbyt wiele kawałów, nie umiał oderwać od Ciebie wzroku, a jednocześnie dla własnego bezpieczeństwa wolał zbyt blisko się Ciebie nie znajdować. Podpierał więc ściany przez całą noc, obserwując jak puszek porusza się wraz z kolejnymi Twoimi krokami, jak poprawiasz swoje uszy, czy jak siadasz przy stoliku i ściągasz buty klnąc pod nosem, że wymyślił je sadysta, zaś Ty jesteś masochistką, skoro je dzisiaj założyłaś.
Po weekendzie, kiedy wszystko wróciło do normy i znowu widział Cię w upiętych włosach i białym kitlu, nie umiał przestać wyobrażać sobie, jak chodzisz po ich wspólnym laboratorium w tamtym stroju.
PHAHAHAHAHA, Sans przebrany za Frisk xDDDD
UsuńO kurwa, to musiał być piękny widok xDDD
Sans, wystarczy powiedzieć, a mogę znowu dla ciebie założyć ten kostium ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Reakcja Sans-naszego przyjaciela (utkneliśmy w friendzone), kiedy widzie nas pijane z koleżanką w barze.
OdpowiedzUsuńGdyby Sans spotkał Cię pijaną w barze, zrobił by to co każdy przyjaciel. Zabroniłby Ci więcej pić. Jak zarzygałabyś chodnik, trzymałby Ci włosy, wezwał taksówkę i zawiózł do domu. Jeżeli by nie znał Twojego adresu, zabrał do siebie. Ułożył na kanapie i rano postawił pastylki na ból głowy oraz na wszelki wypadek dwulitrową butelkę wody. Alkohol szybko wypłukuje z ciała wodę, dlatego będziesz tego potrzebować. Co się tyczy Twojej koleżanki. Nie była jego, więc ograniczyłoby się zapewne tylko do zadzwonienia po taksówkę dla niej.
Usuń*myśli*
UsuńTiaaa, mogłam się tego spodziewać pisząc "przyjaciel".Następnym razem wymyślę coś lepszego.
:P
Twoja reakcja na znalezienie w swoim pokoju BLUZY SANSA, i to taką PRAWDZIWĄ, JEGO BLUZĘ!!
OdpowiedzUsuńCóż, moje myśli powędrowałyby natychmiast do geno. Zaczęłabym nerwowo rozglądać się za prochami Sansa, następnie uznałabym, że Samael musi sobie ze mnie robić jaja. Dopytywałabym się jej po co to robi i czy mogę zatrzymać bluzę. Jeżeli okazałoby się, że nie ma z tym nic wspólnego, zaś do mieszkania przychodzi Sans po swoją zgubę, z pewnością bym zemdlała.
UsuńOk, to może najpierw coś spokojniejszego xD
OdpowiedzUsuńReakcja Sansa na pierwsze oglądanie prawdziwych gwiazd ^^
Wbrew temu co można by przypuszczać, pierwszej nocy Sans nie miał szans oglądać gwiazd. Ani drugiej, ani trzeciej, ani nawet czwartej. Pomoc przy wyjściu z Podziemia, organizacja państwa, walka o własne prawa. Wyczerpywały go, natomiast łuna miasta skutecznie zasłaniała nocne niebo. Dopiero mniej więcej po roku, jego brat zafundował mu wizytę w obserwatorium astronomicznym.
UsuńPo opuszczeniu go, szczery i prawdziwy uśmiech nie chciał znikać z jego twarzy przez kilka kolejnych dni, a nawet tygodni. Wiedział już co chce robić w przyszłości.Mówił o kosmosie długo i często. Bratu pomógł kupić wymarzone czerwone auto wyścigowe w podzięce za sprawienie tego wspaniałego prezentu. Sam natomiast złożył papiery na astronoma. Teraz tylko czekać na przyjęcie.
Awww, jak słodko. Dzięki Yumiś ^^
UsuńSans z X-Tale mieliśmy się spadać na wieczorze gier z papyrusem ..... A skończyło się na tym że Papyrus poszedł spać a Sans zaspał i dopiero po 30 minutach przyszedł. Gdy nas zobaczył my się masturbowaliśmy (xD) i .... Jego reakcja :'3
OdpowiedzUsuńGdyby Cross zobaczył jak się masturbujesz, na samym początku przyglądałby się w milczeniu zastanawiając co powinien zrobić. Toczyłby chwil parę wewnętrzną walkę w rytm Twoich cichych, tłumionych na poduszce jęków. Zostawić i udać, że nic nie widział? A może stać, milczeć i czekać jak jakiś stary zboczeniec? Czy wyjść, zaskoczyć Cię i palnąć coś głupiego? Zacisnął kościste palce na framudze drzwi. Co ryzykuje? Jeżeli wróci do siebie to nie uśnie, bo takie przeżycie jest zbyt ciekawe. Jeżeli będzie obserwował, nie wie czy uśnie, bo będzie musiał zająć się sobą. Jeżeli wyjdzie i Cię zaskoczy obrazisz się, speszysz i ryzykuje, że tak się go zlękniesz iż już więcej się do niego nie odezwiesz. Oczywiście, Chara w nim chciałby wybrać tę trzecią opcję. Cross jednak nie podjął decyzji. Stał, patrzył się, nie ruszał, walczył ze sobą. Podczas kiedy Ty szczytowałaś. Jęknęłaś głośniej, stróżka śliny schła Ci na brodzie, dyszałaś ciężko. Cross może przysiąc że słyszy mocne bicie Twojego serca. No nic, stało się. Wybrał opcję obrzydliwego zboka. Powoli oddalił się do swojej sypialni próbując wymazać z pamięci obrazy i dźwięki jakich właśnie doświadczył. Ugh, ale to potem, jak zajmie się sobą. Iiii spróbuje pozbyć wyrzutów sumienia.
UsuńDzięki Yumi =^-^=
UsuńNasza reakcja gdy Sans prosi nas o wyjście za niego za mąż :33
OdpowiedzUsuńEmmm wiesz, ciężko mi opisać "naszą" reakcję gdyż każda z nas zachowywałaby się i myślała nieco inaczej >.>
UsuńHmmm... w sumie racja. Każdy ma inaczej sie zachowa
UsuńReakcja Grillbiego kiedy widzi,że upiliśmy się w jego barze i zaczynamy do niego gadać,flirtować i mówić,że podoba nam się od dłuższego czasu..AAAAAAAAAAAA
OdpowiedzUsuńGrillby stoi. Poleruje spokojnie kubeł. Czasem odejdzie od Ciebie tylko po to by spełnić zamówienie innych klientów. Zawsze jednak wraca do Ciebie. Od jakiegoś czasu nie dostajesz już alkoholu i nic nie dopisuje do Twojego rachunku. Wlewa Ci wody, czasami zabawionej, ale nadal wody. Z czasem kiedy zaczynasz robić się senna sugeruje powrót do domu. Namawia abyś zadzwoniła po znajomego, albo po taksówkę i ostatecznie czeka, aż upita wrócisz do siebie. Pijany klient to kłopot dla właściciela baru, natomiast nie wyróżniasz się na tyle, aby zabrać Cię do siebie. Nie bierze też do siebie Twojej pijackiej paplaniny. Nie jesteś pierwszą i nie ostatnią osobą, która się tak wobec niego zachowuje.
Usuńaaaa -w- kocham
UsuńReakcja G na psa próbującego go zjeść.
OdpowiedzUsuńDla G psy są obojętne, czasem fajne, czasem nie, zalezy od wychowania. Lecz kiedy podczas pewnego spaceru zaatakował go mały kundel łapczywie wgryzający się w jego nogę... zareagował, no cóż, szokiem i agresją. Jak każdy, kto nagle zostałby ugryziony w łydkę. Odkopał malca by zaraz potem poczuć falę wyrzutów sumienia jakie go zalały. Bezdomny biedak pewnie jest głodny. Wsadził ręce do kieszeni, co chwile mocniej tupał, aby pies znowu go nie zaatakował. Udał się do najbliższego sklepu i kupił coś do jedzenia. Pies cierpliwie czekał. Potem udał się z nim na bok i wysypał mu konserwę i suchą karmę. A kiedy tamten zjadł zadowolony, dostał jeszcze skórzanego gryzaka.
Usuń-To żyrj, nie mnie - warknął i poszedł do siebie. Kolejnego dnia jednak wrócił z jedzeniem, zaś pies na niego czekał. Dokarmianie psa stało się codziennością. A z czasem go zaadoptował.
:3
UsuńJakimś cudem Asriel dowiaduje się kim zostanie w przyszłości po śmierci Chary. Jego reakcja na to, że stanie się mordercą.
OdpowiedzUsuńAsriel siedział w swoim pokoju na łóżku. Chara w tym czasie pomagała zmywać naczynia po kolacji. Jego ojciec siedział przy kominku czytając książkę... Było miło. Lecz młody książę nie umiał się cieszyć swoją normalnością. Zeszłej nocy miał sen, okropną wizję przyszłości jaka nastanie. Widział królewskiego naukowca pana Gastera, który znika w Rdzeniu, widział Charę zjadającą kwiat, widział siebie mordowanego przez ludzi, potem nic, długo długo nic. Nawet nie tyle ciemność i samotność. Nic. Po prostu przerażające nic. Bo nawet samotność jest czymś. Zadrżał. Potem... potem nadal jest nic, nadal nie czuje, ale widzi i słyszy i jest kwiatem. Eksperymentem naukowym. Uwięzionym między życiem, a śmiercią. Nie może umrzeć, nie chce żyć, musi żyć. Po jego policzkach zaczęły ciec łzy. Nie zauważył, jak z niewielkim skrzypnięciem w zawiasach uchyliły się drzwi do jego sypialni. Poczuł dopiero cudzą obecność, jak Chara wspięła się na łóżko i objęła swojego przyjaciela mocno. Nie pytała się o nic, on nie wiedział jakby ubrać własne uczucia w słowa. Po prostu.. płakał.
UsuńKolejnego dnia zrobił coś, co być może powstrzyma okrutną przeszłość, albo tylko ją przypieczętuje. Udał się do ogrodu gdzie znajdowały się złote kwiaty i ... zaczął je niszczyć. W szale uczuć, emocji, w strachu, gniewie i poczuciu niesprawiedliwości okrutnego fatum. Co on komu zawinił, że jego przyszłość maluje się w tak okropnych barwach? Ojciec go powstrzymał, kiedy nawet połowa ogrodu nie uległa zniszczeniu. Złapał go za ramiona.
-Co się dzieje? - Asriel płakał, nie wiedział co powiedzieć, nie umiał. Tylko łkał żałośnie obawiając się od tego momentu każdej kolejnej minuty swojego życia, która miała przybliżać go do Floweya, którego się bał i którym gardził.
Reakcja Sansa na nowego chłopaka czytelniczki( Fajnie by było gdyby był troszeczkę zazdrosny^^) Przyjmiesz??
OdpowiedzUsuńCzasami trudno jest zorientować się, kiedy przyjaźń przeradza się w coś innego. Raz przyjaciel jest genialnym towarzyszem i powiernikiem tajemnic, ale beznadziejnym partnerem, innym razem ktoś z kim nie umiesz się dogadać na stopie przyjacielskiej okazuje się być Twoją bratnią duszą. Bywają też takie chwile, kiedy przyjaciele spędzają z sobą większość dni i nie wiedzą właściwie nic o własnych uczuciach. Druga osoba staje się.... stałością powszedniego dnia. Tak było w tym przypadku. Sans zna Cię od kilku lat, dogadujecie się dobrze, wie że jak coś spieprzy to mu to powiesz i sama nie obrazisz sie za zwrócenie sobie uwagi. Docenia Twoją szczerość, wrażliwość, ufność i podejrzliwość. Najbardziej jednak uwielbia w Tobie to, że akceptujesz wszystkich bez wyjątku i nie domagasz się aby się zmienili. Bez zmrużenia oka patrzyłaś, jak pije keczup, nie skomentowałaś bałaganu w jego pokoju, zaś z liścików jakie zostawia bratu przy każdej skarpetce, się śmiejesz.
UsuńUwielbiał patrzeć, jak razem z Papyrusem gotowałaś coś w kuchni i nawet jak czasem coś zniszczyłaś, zjadał to prawie zawsze. Prawie, bo czasem tak przesadzałaś, że pies tego nie chciał tknąć. Dosłownie.
-to jak, jutro o siedemnastej u mnie? - zapytał jak zawsze po odprowadzeniu Cię pod dom. Ręce trzymał w kieszeni
-Eeem, tak właściwie to muszę ci odmówić - uśmiechnęłaś się przepraszająco, wyraźnie zakłopotana
-oh, coś się stało?
-Kojarzysz tego Karola w okularach?
-taaaak?
-No, um, wczoraj powiedział, że się we mnie podkochuje od jakiegoś czasu - rumieniłaś się odwracając wzrok wyraźnie poruszona tamtymi słowami. Sans poczuł jak jego dusza nerwowo zaczęła bić - J-jeszcze mu nie odpowiedziałam, ale postanowiłam dać mu szansę. W-więc... no, mam jutro randkę - To pierwszy raz odkąd się znacie, kiedy ktoś próbuje Cię zabrać. Nic. Sans wypuścił powietrze powoli.
-to może pojutrze?
-Zgoda ii przepraszam - To miało miejsce miesiąc temu. Od tego czasu widujecie się rzadziej. Sans wysyła Ci więcej smsów i nerwowo oczekują na Twoje odpowiedzi. Najwięcej ich wysyła kiedy jesteś na randkach z Karolem, jakby chciał skraść każdą sekundę którą spędzasz z nim. Abyś poświęciła mu choć odrobinę uwagi.
Dopiero teraz Sans, zrozumiał... że dawno temu przekroczył granice uczuć między przyjaciółmi, a kochankami. Sam. Jako przyjaciel chce dla Ciebie to co najlepsze, więc cicho akceptuje Twój wybór. Słucha jak opowiadasz o nowym chłopaku. Nie jest złośliwy. Raczej, neutralny. Albo takie pozory sprawia. Skrycie jednak ma nadzieję, że ... że Twój związek z Karolem szybko się skończy.
Bożęęęęęę to jest pinkne!!! Dziękuję Yumi ^^
UsuńReakcja Samael na spotkanie z jednym z jej Papytusów (a z którym już pozostawiam tobie... i jej ( ͡° ͜ʖ ͡°))
OdpowiedzUsuńPo dniu pełnym wykładów i uczelnianych waśni, utyrana Yu marzyła tylko i wyłącznie o pierdolnięciu się na swojej kanapie i zapomnieniu o całym świecie. Weszła na czwarte piętro dysząc jak mops i resztką sił wygrzebała z kieszeni spódnicy klucze. Przekręciła zamek w drzwiach i przekroczyła próg by... zastać kłęby dymu i charakterystyczny słodkawy zapach unoszący się w powietrzu. Natychmiast przeszedł ją dreszcz. Weszła do mieszkania, zamknęła za sobą drzwi nie dopuszczając aby maryśka wydostała się na klatkę. Jej sąsiedzi to wrzód na dupie, a jak któryś się zorientuje to łoooo na Boga.
UsuńTyle zielska to jeszcze nigdy nie widziała. Od samego zapachu kot i pies leżeli obok siebie widocznie zjarani, pies początkowo oczywiście próbował do niej podejść jednak cztery łapy to stanowczo za dużo. Po kilku zatoczeniach poddał się i legł tam gdzie stał. W pokoju na kanapie siedziała Samael, uśmiechała się szeroko, zaś obok niej, bardzo wysoki... Papytus. Miał kolorowa workowata czapka w kolorach Jamajki, torba z różnymi szpargałami pierdolnięta pod pianino, na stole między dwoma laptopami fajka wodna nabita gandzią.
-Popatrz kto nas odwiedził! - krzyknęła uradowana Samael trzymając w reki rurkę od sziszy. - Chodź! Dołącz do nas!
-... Wiesz, że nie mogę - burknęła Yumi
-DLACZEGO? - Papytus odwrócił się w jej stronę patrząc przytępionym wzrokiem - TOŻ TO DAR OD BOGÓW! UMOŻLIWIA CI JEDNOCZENIE SIĘ ZE WSZECHŚWIATEM!
-Z żadnym wszechświatem nie chcę się łączyć - poprawia okulary - Ani z niczym innym... Wiecie jak tutaj nakopciliście?
-Wyluzuj! - Samael podniosła się z kanapy i po utrzymaniu równowagi zrobiła kilka niepewnych kroków do przodu, śmiała się i chwyciła Yumi za ramiona - Jak ja cię kocham.
-Czegoś chcesz
-Buuuuuzi
-Spadaj
-CAŁUJCIE SIĘ W IMIĘ MIŁOŚCI!
-W imię miłości to ja mogę odesłać cię na odwyk - Yumi zamknęła oczy mając nadzieję, że to koszmar. Choć z dwojga złego, lepszy ten Papytus, niż ten drugi.. Gdyby tamten się pojawił...
-NA KOLANA SZUBRAWCY! - Na balkonie stał drugi, król seksu.
-O kurwa...
Poezja =')
Usuńi ten koniec, jedno słowo, które zastępuje tysiąc słów
zajebiste to jest ='D
Reakcja Sansa na Jacka Sparrowa po tym jak przez przypadek teleportował go do swojego świata (wszystko się dzieje po pacyfistycznym zakończeniu).
OdpowiedzUsuńA mówił Alphys, aby nie bawiła się liniami czasowymi. Usuwanie z Friska mocy zapisu i resetu już było dość ryzykowne, teraz nie ma odwrotu. Sans stał z rękami w kieszeni obserwując nieprzytomnego pirata lezącego pod ścianą.
Usuń-on żyje?
-M-m-m-mam nadz-dz-dzieję - jęknęła naukowiec bawiąc się nerwowo pazurami - W-wiesz kto to jest?
-Jack Sparrow - odzywasz się nagle. Stoisz za nimi z jedną brwią uniesioną do góry - Ale to postać z filmu.
-T-teleportowaliśmy a-aktora?
-nie wydaje mi się - westchnął Sans odwracając wzrok - jest taka jedna teoria, choć.. heh.. teoria to w naszym świecie może złe słowo - popatrzył na Ciebie - zgodnie z tym założeniem, wszystko to co ma miejsce w książkach, filmach, to tak naprawdę wydarzenia z innych wymiarów, zaś autorzy po prostu jakimś sposobem są połączeni i widzą akcje
-A tak - przyznajesz - Obiło mi się to o uszy. Tylko, że o tym mówiła mi koleżanka, która głęboko wierzy iż w poprzednim wcieleniu była Kleopatrą... - mruczysz z niedowierzaniem w głosie
-kim jest ten sparrow?
-Nie widziałeś Piratów z Karaibów?
-nie? a powinienem?
-Totalnie! - unosisz ręce do góry - Dość, Al ty to naprawiasz, a ty - chwytasz Sansa za ramię - Idziesz ze mną. Trzeba nadrobić! Spodoba ci się!
W tym czasie Jack podniósł się niechętnie. Otworzył jedno oko, potem drugie, przetarł powieki brudnymi rękami. Czuł się paskudnie. Gorzej niż podczas najgorszego kaca. Dostrzegł jakiegoś człowieka, wielką żółtą jaszczurkę i kościotrupa. Nie wie co mu dosypali do rumu, ale powinni dać tego pół.
Reakcja Sansa na to, kiedy nagle, niespodziewanie przytula go Papytus 001 ^-^
OdpowiedzUsuńCałe szczęście, że Sans miał pojęcie o innych uniwersach, alternatywnych rzeczywistościach i liniach czasowych. Dlatego też nie był zdziwiony samym faktem podejścia do niego małego i uroczego Papytusa. Przypominał mu trochę jego brata, kiedy był mały. Uśmiechnięty, zadowolony i chętny do przytulania się do kogokolwiek i czegokolwiek. Naiwność, ufność, wszystkie pozytywne dziecięce cechy, pełne wiary spojrzenie. Taki chodzący pozytywizm na małych, kościstych nóżkach.
UsuńSans jednak nie zawsze wiedział jak zachowywać się w takich sytuacjach, dlatego po prostu poklepał Papytusa po głowie
-heh, dobra dzieciaku - rzucił zakłopotany - możesz mnie już puścić, dobra? - ale malec zamiast tego mocniej się owinął dookoła klasyka. Jakby czuł potrzebę bliskości, cierpienie i ból który skrywał za pozornie wielkim uśmiechem. Sans nie mógł się ruszyć, a może nie chciał? Szybko poddał się błogiemu uczuciu bliskości z kimkolwiek. - heh, widzę, że wszystko co jest związane z moim bratem będzie najlepsze - mruknął i nieśmiało odwzajemnił przytulenie.
*banan na pół mordki* Jakie to zajebiste <D
UsuńUuuuh Melinda, widząc ile żądań dałaś zaczęłam się poważnie zastanawiać, nad tym czy nie prowadzić ograniczenia na osobę z ilością żądań od kolejnej gry >.>
OdpowiedzUsuńTak czy inaczej, wszystkie komentarze poniżej tego nie biorą udziału w zabawie.
Przepraszam ;-;
UsuńNastępnym razem będę grzeczna ;-;
Reakcja Papyrusa po tym jak się dowiaduje, że istnieją Papytusy
OdpowiedzUsuńPrzyjaźnimy się z Sansem od pewnego czasu. No i są między nami jakieś tam przejawy wzajemnego zakochania.
OdpowiedzUsuńReakcja Sansa na to, że jakiś obcy, przystojny facet próbuje nas poderwać
Nasza reakcja na znalezienie Sansa (który jest naszym przyjacielem) śpiącego, gdy ma jeden z tych najgorszych sennych koszmarów.
OdpowiedzUsuńktoś usuwa moje komentarze, :/ żegnam się z takim czymś
OdpowiedzUsuńTwoje komentarze były kasowane gdyż nie były na temat! Rozumiesz? Podawałaś scenki, a nie reakcje. To różnica.
UsuńPonad to popatrz na zasady gry. Zastrzegłam sobie możliwość NIE ODPISYWANIA na wszystkie scenki, kiedy
- nie mam pomysłu
- żądanie jest bez sensu
- żądanie nie jest na temat
Nim zaczniesz się rzucać, przeczytaj notkę, to nie boli, naprawdę :3
reakcja Bendiego ma fandom
OdpowiedzUsuń