24 maja 2017

Undertale: AU - Acidtale

Nazwa: Acidtale /Acid!Sans
Autor: askacidsans


Charakterystyka AU
Generalnie chodziło o zadawanie pytań tylko Sansowi. W jego świecie spadło bardzo dużo toksyn i zanieczyszczeń, przez co wszystkie potwory w Podziemiu są jakby... na haju? Wystąpiły też pewne mutacje, pozornie niewidoczne. Opary wpłynęły również na psychikę zwariowało się trochę bohaterom. Jakieś pół roku temu, autor acid przestał odpowiadać i nie wiadomo, czy wróci wraz ze swoim pomysłem i go rozbuduje, czy nie. 
Share:

Undertale: AU - Akintale

Nazwa: Akintale
Autor: lunadeaminac


Charakterystyka AU
Jest to ciągle powstający komiks. Do fabuły gry zostaje dołączona nowa postać, humanoid pies imieniem Ace. Jest świadomy resetów, mocy Frisk i wszystkiego co się wcześniej działo. Samo dziecko natomiast ma przy sobie dwa duchy, które są jakby narratorami. Aniołka i Diabełka (Charę), które opisują świat przed nim mówiąc co dokładnie się dzieje... na swój sposób. 




Share:

Undertale: AU - AshTale

Nazwa: AshTale
Autor: venomquill


Charakterystyka AU
Akcja ma miejsce po pacyfistycznym zakończeniu gry. Tutaj to Flowey odzyskuje charakter Asriela (lecz nie ciało). Potwory chcą wieść spokojne, szczęśliwe życie na powierzchni, lecz niestety ludzie mają inne plany. Nie chcą się z nimi bratać i wkrótce potem dochodzi do kolejnej wojny między rasami. Tym razem, ludzie nie chcą wygnać przybyszy tam skąd przybyli, walczą na śmierć i życie, w efekcie większość potworów zamieniła się w pył. Friskowi Sansowi cudem udało uniknąć śmieci i szukają schronienia w Ruinach, gdzie przebywa Flowey. To tutaj Sans zostaje zabity przez ludzi. 
Kwiat wraz z dzieckiem nie są w stanie ani zrobić resetu, ani załadować ostatniego zapisu. Okazuje się, że po opuszczeniu góry najbardziej zdeterminowaną postacią był duch Chary, który pozostał w Podziemiu. Odmawia ona resetu. Frisk i Flowey próbują połączyć swoje siły mając nadzieję, że w ten sposób pokonają Charę i przywrócą szczęśliwe zakończenie dla nich wszystkich. Niestety jedyne co są w stanie stworzyć to portale umożliwiające im przenoszenie się po uniwersach, w których ratują zabite w geno potwory. Niestety ich moc i tutaj ma ograniczenia, są w stanie przyzwać do życia jedynie kilka potworów. 
AU funkcjonuje jako luźny pomysł. Nie posiada ani komiksu, ani obrazków czy też historii. 
Share:

Undertale: AU - Tales of Underground

Nazwa: Tales of Underground
Autor: Evil Angel (autor nie posiada żadnego bloga)

Kolejne polskie AU! 


Charakterystyka AU
Frisk i Chara są 17 dziewczynami oraz najlepszymi przyjaciółkami (traktują się jak siostry), które pewnego dnia postanowiły opuścić na chwilę sierociniec, w którym mieszkają i w którym się poznały. Wybierają się na przechadzkę w stronę G. Ebott. Obie oczywiście wpadają do góry, jednak podczas tego, jak spadają, zostają rozdzielone. Frisk pierwsza poznaję Sansa, do którego od początku pała sympatią (z wzajemnością). Charę zaś znajduję Asriel (także 17 – letni), z którym dobrze się potrafi dogadać. Tradycyjnie, są trzy ścieżki: 
Neutral:
- Frisk i Chara spotykają się, po jakimś czasie, od kiedy zaczęły się szukać. Zakończenie jest takie, że przekonują potwory, że na powierzchni nie jest tak dobrze, więc one zostają razem z potworami w Podziemiu. Jednak jeżeli tylko jedna ze strono (Chara lub Frisk) mordują wszystko, co napotykają, to w czasie spotkania ta, która nie mordowała, zmusza tą, która mordowała, do resetu.
Pacyfist:
- Frisk i Chara spotykają się na spotkaniu zorganizowanym przez Undyne i Alphys. Walki z Asgorem nie ma, a jedynie konwersacja, w której rozmawiały z Asgorem i załatwiły sprawę w pokojowy sposób. Kiedy obie dotykają bariery, poznają historię, powód wojny z potworami, oraz coś, o czym zapomniały potwory. We wszystkim chodziło o dusze. Połączone dusze potworów czyniły oba potwory silniejszymi, jednak prawdziwą siłą dysponował człowiek i potwór, którzy postanowili połączyć swoje dusze. Jednakże dusze, które zostały połączone, nie mogą być rozdzielone. Ludzie obawiali się, że potwory mogą zabić ludzi dla ich dusz tylko po to, żeby być silniejszymi. Frisk i Chara dowiedziały się także, że 2 pary połączonych ludzkich i potwornych dusz potrafią zastąpić moc 7 ludzkich dusz. W tym wypadku obie dziewczyny wpadł na pomysł połączenia dusz, jednak nie wiedziały, który z potworów by się na to zgodził. Ostatecznie Sans i Asriel postanowili pomóc. Sans połączył swoją duszę z Frisk, Asriel zaś z Charą. Potwory są uwolnione na powierzchnię. Chara i Frisk zostają ambasadorkami potworów. Toriel i Asgore wrócili do siebie, zaadoptowali Frisk i Charę oraz postanowili wychowywać je do pełnoletności.
Genocide:
- Chara i Frisk spotykają się przed walką Asgorem w Ostatnim Korytarzu. Jednak przed tą walką, na ich drodze stają Sans i Asriel. Postanowili oni połączyć siły po to, aby pokonać obie dziewczyny. Walka jest około 10x trudniejsza od podstawowej walki z Sansem. W trackie walki Sans i Asriel mówią do Chary i Frisk, że wiedzą o różnych liniach czasowy, resetach i innych oraz próbują jeszcze je przekonać do zmienienia zdania. Kiedy dziewczyny postanawiają walczyć po raz kolejny z rzędu, tracą determinację w zabiciu swoich wcześniejszych przyjaciół. Frisk poddaje się pierwsza, a później po niej bardziej wojownicza Chara. W końcu obie obiecują, że po tym zrestartowaniu świata, koniec z resetami. Słowa dotrzymują. Robią ponownie zakończenie pacyfistyczne, a Asriel i Sans im ostatecznie wybaczają, ponieważ rozumieją, że niektórzy mogą robić błędy, oraz że mogą być przywróceni na dobrą ścieżkę. Poza tym: nie mogli by tak łatwo porzucić uczuć, które łączyły ich wcześniej.

Kanon AU:
- Sans poznaje Toriel dopiero wtedy, kiedy Frisk i Chara spotykają się po raz pierwszy (Pacyfist i Neutral. W Genocide nie poznają się w ogóle). Jest to spowodowane tym, że gdy Toriel odeszła od Asgora, Asriel zamieszkał razem z nią w Ruinach, więc Toriel nie czuła się samotna i nie widziała potrzeby przesiadywania przy wyjściu z Ruin. Co za tym wszystkim idzie, nie było także obietnicy, którą w oryginalnej grze Sans złożył Toriel.
- Asgore nie zabijał ludzi, żeby zdobyć dusze. Ludzie, kiedy tu spadali, sami ginęli przez wysokość, z której spadali. Asgore posiadał te dusze tylko dlatego, że inni mieszkańcy Podziemia przynosili je do niego. Toriel jednak i tak tego nie popierała, więc wyprowadziła się z Asrielem do Ruin. Powodem, dla którego tylko Chara i Frisk przeżyły, jest jeden: „Determinacja”.
- Chara ląduję w Ruinach na grządce złotych kwiatów, które są po prostu ulubionymi kwiatkami Toriel (nie ma jakiejś głębszej historii kryjącej się za tym) i znajduje ją Asriel, Frisk zaś ląduje w Lesie Snowdin, gdzie znajduje ją Sans.
- Podczas randki Frisk z Papyrusem, Sans zachowuje się, jakby był trochę zazdrosny.
- Chociaż Chara jest starsza od Frisk tylko o parę miesięcy, ta traktuje ją jak swoją młodszą siostrzyczkę, czasami aż za bardzo…
- Floweya nie ma.
- Każda z dziewczyn walczy z innym bossem (nie licząc Asgora): 
- Chara: Napstablook, Royal Guards, Muffet, Toriel, Mettaton
- Frisk: Doggo, Dogamy i Dogaressa, Greater Dog, Mad Dummy, Papyrus, Undyne
- Undyne i Alphys przypuszczały, że do Podziemia wpadło tylko jedno dziecko, jednak każda miała na myśli inne. 
- Gaster istnieje, jednak nie jest już królewski naukowcem. Postanowił zwolnić to stanowisko dla Alphys – jego wcześniejszej pomocnicy. Nadal jednak zajmuje się eksperymentowaniem i nauką. Jest ojcem Sansa i Papyrusa. 
- Chara na ścieżce Neutralnej dostaje od Asriela naszyjnik ze złotym sercem (normalna zawieszka ze złotym sercem), zaś na ścieżce Pacyfistycznej – naszyjnik z połową serca. Drugą połowę posiada Asriel. 
- Chara trafiła do domu dziecka w wieku 5 lat. Została odebrana rodzicom, którzy znęcali się nad nią psychicznie i fizycznie, Frisk zaś została sierotą w wieku 5 lat i tak trafiła do sierocińca.
- Gaster na ścieżce ludobójczej pomógł Asrielowi i Sansowi w pokonaniu dziewczyn, z pomocą swoich wynalazków i magii. 
Różnice charakterów:

Frisk:
- Bardzo pokojowo nastawiona, spokojna i cicha.
- Lubi czasami pożartować.
- Nie jest typem wojownika, lecz potrafi się obronić.
- Miła, jednak małomówna.
- Próbuje rozwiązać każdy problem dyplomatyczną rozmową. Przycisk „Fight” praktycznie dla niej nie istnieje.
- Lubi wszystkich.

Chara:
- Nie atakuje, dopóki ktoś jej nie zaatakuje, chociaż stara się nie odpowiadać agresją na ataki potworów.
- Bardzo opiekuńcza w stosunku do Frisk.
- Nie jest typem osoby, która lubi żartować, ale potrafi raz na jakiś czas rzucić jakimś dobrym żartem.
- Zachowuje przeważnie powagę.
-Czasami potrafi być bardzo wygadana.
- Dobrze dogaduje się z niewieloma osobami: Asriel, Frisk, Toriel, później: Asgore
- W stosunku do reszty jest obojętna.
- Nie przepada tylko za jedną osobą: Sansem. Głównie dlatego, że on bardzo zbliżył się do Frisk, a Chara chce tylko dbać i chronić o swoją „siostrę”. Zwłaszcza przed różnymi zainteresowanymi nią mężczyznami.

Charakterystyka innych bohaterów:

Toriel:
- Chce zatrzymać przy sobie Charę, ponieważ uważa, że lepiej byłoby, gdyby została z nią. Walkę przerywa Asriel, który mówi matce, że będzie miał na nią w razie czego oko. Toriel niechętnie żegna się z Charą, a Asriel obiecuje, że jeszcze kiedyś się spotkają.
Asgore:
- Bez większych zmian, oprócz tego, że jest bardziej pacyfistycznie nastawiony.
Inne postacie bez zmian.

Share:

23 maja 2017

Undertale: Kinktober - Bęc! [Bounce - tłumaczenie PL] [+18]


Notka od tłumacza: Jest to cykl one-shootów w większości +18 osadzonych w różnych AU z gry Undertale. Opowiadanie dostosowane do kobiecego czytelnika. Przedstawia związki Ty x Sans ; Ty x Papyrus ; Sans x Ty x Papyrus.
Opowiadanie zawiera elementy sado-maso, seksu publicznego, i wiele naprawdę wiele innych zboczeń seksualnych. 
Oryginał: klik
Tłumaczenie: Yumi Mizuno
SPIS TREŚCI
Bęc! (G!Sans) (obecnie czytany)
Na dworze (Undertale // Sans)
Powoli (Undertale // Sans i Papyrus)
Orgia (Undertale, UnderFell, Underswap, SwapFell // Sans i Sans i Papyrus i Papyrus)
Zmęczenie (SwapFell // Sans)
Zabawa w klatce (UnderFell // Sans i Papyrus)
Straszny (HorrorTale // Sans)
Znamie (Underswap // Papyrus)
Stopa (UnderFell // Sans i Twoja przyjaciółka)
Na ostro (UnderFresh // Sans)
Zabaweczka (Undertale // Sans)
....~~....
Naprawdę masz zajebiste cyce. G siedział na swoim metalowym krzesełku, z butami na stole znajdującym się przed nim, skrzyżowane ręce trzymał za głową udając, że drzemie... Lecz tak naprawdę zerkał na Ciebie, owianej łuną wieczornych lampek. Bluzka z niskim kołnierzem odsłaniała jędrne piersi, musiało być całkiem zimno, ponieważ pod materiałem sterczały Ci sutki, trudno było ich nie zauważyć. Na gwiazdy. G szalał za Twoimi cyckami. Oddałby wszystko, aby mieć je teraz w swoich rękach, miękkie i jędrne, podrygujące w rytm jego zamaszystych pchnięć, kiedy Cię rżnął. G poprawił się w krzesełku, poczuł że robi mu się ciasno w spodniach. Nie wie dlaczego ostatnio tak często zaprzątasz mu myśli. Znacie się od lat i okazjonalnie czasem też spędzaliście noce. Zawsze jednak mógł spokojnie skupić się na muzyce, rozdzielając pożądanie od pracy, jego dwie ulubione pasje. Kilka ostatnich miesięcy ... były piekłem. Myślał o Tobie często, prześladowałaś go w snach i ściągałaś na siebie uwagę w tracie koncertów. Nie mógł skupić się na grze, śledził wzrokiem ruchy Twojego ciała w rytm muzyki. Sposób w jaki poruszałaś biodrami... to jak kołysały się Twoje cudowne piersi z każdym pełnym ruchem. Odpłynął w połowie przedstawienia, myśląc jedynie o pocie kapiącym z Twojej brody. 
To musi mieć coś wspólnego z tym, że ostatnio masz kogoś, zaś Twoje zainteresowanie nim... zniknęło. Zawsze był głupi i niestety samolubny. Nie zdawał sobie jak bardzo czegoś potrzebuje póki przestawało to być za jego zasięgiem. Ty zawsze tam byłaś, gotowa towarzyszyć mu zarówno w życiu zawodowym jak i łóżkowym... póki, już nie byłaś. Póki nie zdecydowałaś, że potrzebujesz czegoś więcej niż seks przyjaciel. Chciałby Ci powiedzieć, że może stać się kimś więcej. Chciałby powiedzieć, że może Ci dać stabilizację, której poszukujesz. Znał jednak prawdę. Uderzyło go to jak grom z jasnego nieba... wtedy kiedy zobaczył Cię z tym... pierdolonym człowiekiem. To nie tak, że nie żałował szansy która przeszła, to nie tak, że nie ma sobie nadal za złe tego iż nie rozpoznał własnych pragnień w porę. Chciał jeszcze jednej szansy, aby pokazać Ci, że jest w stanie dać Ci więcej niż bycie kolesiem z którym śpisz bo jesteś samotna, albo miałaś zły tydzień, albo po prostu nie masz co robić. Nie wiedział, czy ten dzień kiedykolwiek jeszcze nadejdzie. Ludzkie relacje są pokręcone, nawet jak nie powinno ich być (widać, że ten mężczyzna nie traktuje Cie tak jak na to zasługujesz, nawet on to dostrzega)... no i z tego co się dowiedział, planujecie ślub. Próbował odgonić myśli głośnym warknięciem. Przetarł oczodoły kciukami, wstał prawie kopiąc się w palce u nogi. Reszta zespołu popatrzyła na niego, ale zignorował ich czując ciężar Twojego spojrzenia. Wyszedł z pokoju zamykając się w łazience, trzaskając przy tym drzwiami. Pochylił się nad zlewem, wpatrując we własne odbicie pustymi oczodołami. Tak dalej być nie może, on zwariuje... może powinien przenieść się do innej bandy? Nie, to nie pomoże. Nadal będzie Cię wszędzie widział, nadal będzie spragniony Twojego dotyku na swoich kościach, ciągle będzie pamiętał zapach Twoich perfum... przez godziny, dni... przez wieczność... Na gwiazdy, co ma ze sobą zrobić?

Przyglądałaś się jak wysoki gitarzysta znika w swoim pokoju. Jego ciężkie buty stukały o podłogę. Trzasnął drzwiami. Westchnęłaś przystawiając dłoń do piersi, odstawiając na bok własny bas. G zachowywał się dziwnie odkąd zaczęłaś spotykać się z Gregiem, był markotny i cichy i unikał Cię. Wiedziałaś że łączył was dziwny układ, znajdując przyjemność i zadowolenie we własnych ciałach, lecz macierzyństwo dało o sobie znać i postanowiłaś zacząć rozglądać się za partnerem z którym uwijesz własne gniazdko. Dlatego rozpoczęłaś spotykanie się z biznesmenem by zobaczyć, czy się wam uda. Noo i się nie udało. Greg był nudny i przewidywalny i szczerze, tak czystego cycucia glancusia to Ty nie widziałaś... tęskniłaś za dotykiem twardych kości pod polami. Zerwałaś z typem z miesiąc temu i chciałaś o tym powiedzieć G, mając nadzieję że relacje między wami wrócą do normy, lecz on nadal Cię unikał. Wytworzył się między wami zimny dystans, co prawda wśród towarzystwa umieliście się przyjaźnie wobec siebie odnosić, lecz to znikało jak zostawaliście sami. To nie pierwszy raz kiedy tak się zachowuje, odkąd zeszłaś się z Gregiem... no i nawet teraz miałaś wrażenie, że zachował się tak przez Ciebie, znowu. Masz już tego dość, koniecznie musisz z nim porozmawiać. 
Zeskoczyłaś ze sceny ignorując spojrzenia pozostałych członków zespołu, przeszłaś w dół korytarzem do zamkniętych drzwi ubikacji, zawahałaś się kilka razy nim ostatecznie zapukałaś. 
-Czego? - warknął, stanowczo nie miał humoru, początkowo chciałaś odejść dając mu spokój, lecz ostatecznie przemówiłaś. 
-G.. słuchaj... mogę wejść? Myślę, że powinniśmy... porozmawiać – szepnęłaś, czekałaś długo w ciszy, zaczęłaś myśleć, że pewnie teleportował się, lecz wtedy zamek został zwolniony. 
-Jasne, jeżeli tego chcesz – mruknął ciężko, wsunęłaś się do środka mierząc go wzrokiem, stał obok zlewu twarz zasłaniając jedną dłonią, zaś drugą miał schowaną do kieszeni spodni. Przełknęłaś z trudem ślinę, zamknęłaś za sobą drzwi i oparłaś się o nie plecami. 
-...wszystko dobrze? Wiesz.... martwię się o ciebie – mruknęłaś, przyglądając się uważnie jego głowie, wziął głęboki drżący wdech i uniósł ramiona do góry. 
-Jestem tylko zmęczony, dzięki. To tyle? - odparł nonszalancko, westchnęłaś unosząc zrezygnowana ręce do góry. 
-No i znowu! Wyraźnie coś ci jest, G! Unikasz mnie od miesięcy! Czy.. czy to jak zobaczyłeś mnie z Gregiem, aż tak bardzo cię zmartwiło? Wiesz, bo... - zaczęłaś robiąc krok w jego stronę, lecz zatrzymałaś się zaskoczona kiedy uderzył dłonią o zlew, wpatrywał się w Ciebie uważnie. 
-Co ty sobie kurwa myślisz? Było między nami dobrze i nagle łapiesz się ramienia jakiegoś frajefa w garniturze? Mogłaś mi powiedzieć, że potrzebujesz czegoś takiego, mógłbym... kurwa, mniejsza. Masz czego chciałaś, a teraz mnie zostaw samego. - W jego głosie słyszałaś ból i tęsknotę skrywające się za wściekłością. Serce ci się ścisnęło, otworzyłaś usta. Jak długo to w sobie trzymał? Boże, faktycznie powinniście więcej ze sobą rozmawiać. On nadal myśli, że spotykasz się z Gregiem! Wyglądał na zaskoczonego i nieco urażonego kiedy zareagowałaś śmiechem. W oczodołach zamigotała mu magia, złota i niebezpieczna. Pomachałaś ręką i uśmiechnęłaś się słodko, robiąc kolejny krok w jego stronę. 
-G.. Rzuciłam Grega miesiąc temu. Chciałam ci powiedzieć, abyś wiedział... że możemy wrócić tam gdzie ... byliśmy wcześniej. Ale to było niemożliwe bo uciekałeś, albo nie wchodziłeś do pokoju w którym ja byłam. Myślałam, że po prostu już mną nie jesteś zainteresowany... Wiesz, strasznie za tobą tęskniłam... - Wpatrywał się w Ciebie jakby wyprano go z emocji. Serce zabiło Ci nerwowo, przestraszyłaś się, że źle go zrozumiałaś, że może faktycznie nie był już Tobą zainteresowany, lecz wtedy poczułaś ręce na swoich biodrach. Pchnął Cię na zlew. Złączył swoje kościste usta z Twoimi i całował tak długo, aż zaczynało brakować Ci tchu. Spragniony, stęskniony i zdesperowany. Jego ręce zabłądziły pod Twoją koszulką, chciał dotknąć najwięcej skóry jak się dało. Całował Cię drapieżnie i zmysłowo, koniuszkiem języka tańczył z Twoim. Gładkie palce zacisnęły się na piersiach. Odsunął się delikatnie po jakiś pięciu minutach, dysząc ciężko, cały się rumienił. Przyłożyłaś rękę do jego kości policzkowej, westchnął nadal pieszcząc Cię po piersiach. Ściskał je i ugniatał, przełknął ciężko nim popatrzył Ci w oczy. 
-wybacz jestem pustym łbem, myślałem... chuj z tym co myślałem, wynagrodzę ci to, zabiorę cię gdzieś dzisiaj, tylko ty i ja,... pogadamy, dowiemy się więcej o sobie – przytaknęłaś nie przywiązując większej uwagi do planów, skoro byliście tutaj. Nie spałaś z nikim od pół roku, nawet z Gregiem. 
-Jasne, zamówimy kolację, obejrzymy jakiś film, ale uhm.. czy możesz ahh nie przestawać? - zrozumiał o co Ci chodziło, po jego minie wiedziałaś, że myśli dokładnie o tym samym, pchnął Cię bardziej na zlew. Uniósł do góry Twoją koszulkę uwalniając piersi. Jego źrenice zapłonęły złotym ogniem odbijającym się w lustrze. Gładkie ręce dotknęły ich delikatnie, czule jakby rozkoszował się ich widokiem. Widziałaś po jego minie wielki głód, ścisnął jedną z piersi mocniej, by następnie rozpiąć pasek spodni. 
-nie musisz tego powtarzać. 
Share:

22 maja 2017

Undertale: Przygody Papytusa Wspaniałego - Wykryty Papytus 022 - Ojro

Zdaję raport o zidentyfikowaniu nowego Papytusa:

Chodząc po lesie pełnym śniegu odnalazłem miasto Snowdin, po tym jak wszyscy się wyprowadzili na powierzchnię, świeci ono pustakmi. Moją uwagę przykuła szopa, tuż przy domu Papyrusa i Sansa, drzwi były otwartę przez co okropnie skrzypiały na wietrze, z zaciekawienia zajrzałem do środka. Bez żadnego zaskoczenia znalazłem tam to co zwykle się tam znajdowało (koc, miskę z jedzeniem i wodą oraz legowisko). Znudzony czym prędzej wybyłem w poszukiwaniu czegoś ciekawszego. Wychodząc zawiał silny wiatr który trzasną drzwiami, tak mocno, że aż się zgarbiłem. Szopa się zatrzęsła, a z jej dachu spadł na mnie kawał zaspy śniegu. Po wygrzebaniu się z niej moje ubranie było całe mokre, więc skierowałem się prosto w stronę ruin. Gdy znalazłem się już w domu Toriel rozpaliłem w kominku bym przesechł. Zdjąłem z siebie zbędne ubranie (buty i bluzę). Zdejmując bluzę zauważyłem że w kapturze znajduję się jakiś notes. Wyjąłem go z kaptura, na okładce było napisane: 
PAMIETNIK WSPANIALEGO PAPYRUSA”.
W pierwszej chwili moja moralność podpowiadała mi bym tego nie czytał, ale w drugiej chwili, przypomniałem sobie że moja moralność ssie. Więc usiadłem w fotelu przy cieple kominka i zacząłem czytać nową lekturkę. Pierwsze wpisy były strasznie nude, przeskoczyłem więc do ostatniego, ten wydawał się inny niż reszta co wzbudziło moją ciekawość, a brzmiał on tak:

DZIEN KOLEJNY, PO NASTEPNYM
WRESZCIE NADSZEDL CZAS W KTORYM MY, POTWORY, WYJDZIEMY Z PODZIEMIA I ZAPRZYJAZNIMY SIE Z MASA LUDZI ZYJACYCH NA POWIESZCHNI. WYRUSZYLEM WIEC Z SANSEM DO DOMU BY SIE SPAKOWAC, PO GODZINIE BYLEM GOTOWY DO DROGI. GDY ZSZEDLEM DO SALONU ZASTALEM TAM SANSA KTORY SPAL NA KANAPIE. OBUDZILEM GO SUPTELNIE KRZYCZAC MU DO UCHA SANS TY LENIWA KUPO KOSCI, RUSZ SIE BO NIE ZDAZYMY NA WYJAZD. SANS OBUDZIL SIE I POINFORMOWAL MNIE ZE JEST JUZ SPAKOWANY. ROZEJRZALEM SIE, ALE W OKOLICY NIE BYLO ZADNYCH JEGO RZECZY. SPYTALEM SIE WIEC, GDZIE SA JEGO RZECZY. ON ODPOWIEDZIAL MI ZE WSZYSTKO CO MA TO TYLKO BLUZA. TAK SIE ZAGOTOWALEM ZE ZLOSCI ZE WYKRZYKNALEM FORMULKE JAKI TO ON JEST LENIWY I NIEODPOWIEDZIALNY, BO TAKI JEST. SANS POPATRZYL SIE NA MNIE PRZERAZONY, PO CHWILI OCHLONOLEM I GRZECZNIE POPROSILEM GO BY WZIAL ZE SOBA PRZYNAJMNIEJ TA SKARPETE. TEN POWIEDZIAL ZE JUZ SIE ZA TO ZABIERA, PO CZYM GDZIES SIE TELEPORTOWAL. NAPRAWDE NIE ROZUMIEM CZEMU ON NIGDY JEJ NIE PODNIESIE. ZABRALEM ZE SOBA SWOJE RZECZY I WYSZEDLEM Z DOMU, KIEROWALEM SIE DO WATERFALL BO TAM CZEKALA NA MNIE UNDYNE. ODSZEDLEM KILKANASCIE METROW OD SNOWDIN, GDY NAGLE USLYSZALEM SZELEST W KRZAKACH, ODSTAWILEM PUDLA I ROZEJRZALEM SIE. PRZEZ DLUZSZA CHWILE BYLO CICHO, WIEC SIEGNALEM Z POWROTEM PO PUDLA. W TEJ SAMEJ CHWILI ZZA KRZAKOW WYSKOCZYLA NA MNIE TAJEMNICZA POSTAC. PORUSZALA SIE TAK SZYBKO ZE NIE MOGLEM ZOBACZYC JAK WYGLADA. ATAKOWALA MNIE Z LEWEJ DO PRAWEJ, Z PRAWEJ DO LEWEJ. NIE MOGLEM UNIKAC JEGO ATAKOW, ZOSTALO MI TYLKO 10HP. NIE POZOSTALO MI NIC INNEGO JAK UZYC MOJEGO SPECJALNEGO ATAKU. WTEDY POJAWIL SIE MALY PIESEK KTORY ZNOWU ZABRAL MI MOJ SPECJALNY ATAK. NIE MA SIE CO DZIWIC, SKORO JA LUBIE MOJ SPECJANY ATAK TO I WSZYSCY INNI LUBIA MOJ SPECJALNY ATAK. WSPOMINALEM JUZ ZE BARDZO LUBIE MOJ SPECJALNY ATAK? MNIEJSZA. GDY PIESEK GRYZ SOBIE MOJA KOSC OD SPECJALNEGO ATAKU WYBIEGL NA MNIE PRZECIWNIK, FARTOWANIE DLA MNIE, DLA NIEGO RACZEJ NIE, POTKNA SIE O P IESKA I UPADL TWARZA W SNIEG. WTEDY TEZ MOGLE ZOBACZYC JAK ON WYGLADA, ZDZIWILEM SIE BARDZO. WYGLADA ZUPELNIE JAK JA. (Z TYMI ROZNICAMI ZE: MIAL ZIELONY SZALIK I REKAWICE, JEGO OCZY SMIECILY SIE NA CZERWONO, A W REKU TRZYMAL NOZ KTORYM CALY CZAS MACHAL). ZBLIZYLEM SIE ZEBY PODAC MU POMOCNA DLON. WTEDY TEZ ZZA PLECOW USLYSZALEM WOLANIE, ODWROCILEM SIE, A ZA MNA CZEKAL SANS, POMACHALEM MU, PO CZYM PRZYPOMNIALE SOBIE O DRUGIM-MNIE, ZNOW SIE ODWROCILEM, TEN NIESTETY ZNIKNAL. ZOSTAWIL PO SOBIE JEDYNIE ZIELONY SZALIK. NA METCE BYLO NAPISANE MADE BY HADNLARZ ILUZJI. NIE JESTEM DO KONCA PEWNIEN KIM JEST TAJEMNICZY MADE BY. GDY POWIEDZIALEM O TYM, CO SIE STALO, SANSOWI, ZASMIAL SIE I POWIEDZIAL ZE PEWNIE MI SIE COS PRZYWIDZIALO. JEDNAK WIEM CO WIDZIALEM. NIE ZWAZAJAC NA TO CO SIE WYDARZYLO WCZESNIEJ, SANS POMOGL MI Z MOIMI PUDLAMI I RAZEM UDALISMY SIE DO UNDYNE. MAM NADZIEJE ZE JESZCZE CIE KIEDYS SPOTKAM DRUGI-JA I UCZYNIE CIE MOIM NOWYM PRZYJACIELEM.

Wtedy to pamiętnik samoistnie się zamkną mimo największych starań nie mogłęm go otworzyć. Pierwszym moim wrażeniem po przeczytaniu tego wpisu było: „Papyrus nie umie pisać pamiętników”.
Na podstawie tego co przeczytałem stworzyłem portret pamięciowy tego „Papytusa?” wzorując się na arcie, autora którego za nazwy Chiny nie mogłem znaleźć
(http://aminoapps.com/page/undertale-espanol/3022557/sans-papyrus-que-hermano-es-el-preferido <- może czytelnikom się uda).


Tutaj kieruję pytanie do czytelników chcecie bym wciąż badał okaz tego Papytusa i dowiedział się dokładnie kim/czym on jest, jeśli tak pokażcie to w komentarzach pod tym postem, a będę zdawał jak najciekawsze raporty. Pozdrawiam :D
Share:

POPULARNE ILUZJE