1 grudnia 2016

Straszna prawda

Dzisiaj w dość prozaicznych okolicznościach - wrzucałam bowiem majtki do pralki - zdałam sobie sprawę z okrutnej, strasznej prawdy. Popatrzyłam na swoje dłonie, te same jakie oglądam każdego dnia, na jakie patrzę nawet teraz, kreśląc te słowa. 
Oblał mnie zimny pot, wykrzywiłam usta w sztucznym uśmiechu. Wyprostowałam plecy i popatrzyłam w okrągłe lustro wiszące na ścianie. Podeszłam do niego w stroju Ewy z pierwszego dnia stworzenia, dotknęłam swoich zimnych policzków, spierzchniętych warg, popatrzyłam w swoje podkrążone oczy i wciągnęłam głośniej powietrze przez nos. Opuściłam głowę, dotknęłam swoich pokaźnych piersi leniwie przyciąganych przez grawitacje, potem na swoje stopy jakie jeszcze jestem w stanie dostrzec. Moje dłonie, pogładziłam jedną, popatrzyłam na pomalowane czerwonym lakierem paznokcie. W przestrachu uniosłam twarz, śledząc z niedowierzaniem własne odbicie. Kurwa, rozmazał mi się makijaż. A chuj i tak już nigdzie nie idę. Pozwolę sobie być paskudną. Chcę być paskudną. 
Przygryzłam wargi. I wtedy... 
Wybiegłam z impetem z łazienki i weszłam do pokoju, w którym przy laptopie trwała S. Moja współlokatorka. 
-Kurwa! Zdałam sobie sprawę z czegoś strasznego! - wypaliłam
S. siedziała z otworzonymi oczami i lekko rozwartymi ustami. 
-Wrzucam swoje brudne gacie - relacjonuję jej - do pralki i odkryłam coś!
-....co?
-Jestem dorosła! Kurwa! J a   j e s t e m   d o r o s ł a   ! Nie czuję się dorosła! Nie chcę być dorosła! Ja jestem nadal dzieckiem. 
-... ja też czuję się jakbym miała 6 lat. 
- Ja jakieś 12, ale nie w tym rzecz. Jesteśmy dorosłe. Dociera to do ciebie? Jesteśmy kurwa dorosłe!
- W tym momencie zastanawiam się gdzie podziało się moje dzieciństwo
-No nie?... - przystawiłam dłoń w osłupieniu nadal tkwiąc w przerażeniu z powodu własnego epokowego odkrycia
-Irena...
-Co?
-Ubierz się.


Łyżwiarze

Lodowa biel, tafla ze szkła,
Ileż radości im jeszcze da?
Biały jest śnieg, zimny jest lód.
Serca gorąco biją znów.

Zielone drzewa ustroił śnieg biały,
Wesoło dzwonią dzwoneczki u sanek.
To właśnie epoka, era i opoka,
Miłość silniejsza niż lód.

Strumień ze szkła,
Dźwięczy na dnie.
Na śliskim lodzie,
Sylwetki dwie.

Samotni łyżwiarze,
Zbyt starzy by marzyć.
Wspomnieniem złączeni,
Dźwięk dzwonków usłyszą,
Co z sanek dzieciństwa,
Dobiega tu...


Lekcja historii. Nie, to nie jest żadna lokacja z gry. To jest autentyczny fort w Niderlandach zwany Fort Bourtange, czy też Gwiezdny fort. Nie muszę chyba mówić skąd ta nazwa. Ale... czy on nie jest piękny? Jaram się jak stodoła oglądając tę budowlę. Dodać należy, że nie ma w umocnieniach czy murach ani grama skały. Wszystko jest z ziemi i wikliny. Cudowne dzieło nowożytności.
Share:

8 komentarzy:

  1. Piękny widok na ten fort. A co do notki, szczera prawda. Kiedy jesteśmy dziećmi to chcemy dorosnąć, a kiedy to już nadejdzie, to chcemy wrócić do dawnych dni. Ja nie jestem dorosła. Jeszcze trochę mi do osiemnastki. Ale już mogę odczuć stres związany z dojrzewaniem i rośnięciem. Często marzę o tym, aby powrócić do tych dni gdzie miałam jakieś pięć, może sześć lat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *cała we łzach kuli się na podłodze* Mamusiu ja chcę do domu!!!
      (ten fort jest naprawdę piękny)

      Usuń
    2. Duuuuh ciesz się młodością póki ją masz!
      Czuję się jak staruszka pisząc te słowa :x

      Usuń
    3. Wiem co czujesz. Mam tylko naście, a czuję się jak babcia xD

      Usuń
    4. Co wy gadacie człowiek ma tyle na ile się czuje! Jak będziecie tak gadać skaczycie w fotelu jak stare zżędzące babcie. Co prawda mam dopiero dwadzieścia parę ale czuję się na szesnaście i nikt mi nie wmówić że nie jestem młodą. A co do czasów dzieciństwa nie wolno traktować tego jak zamknięty rozdział mam młodszych braci w strasznych odstępach wiekowych i mimo że jestem dorosła z jednym bawię się lego a zdrugim układamy domki z mebli i poduszek, chociaż znajome mi mówią że jestem za taras na to! To co jestem dorosła i powinnam siedzieć sztywno i udawać poważna? Stanowcze nie!

      Usuń
    5. Huuuuuh? Nikt nie powiedział, że człowiek pełnoletni powinien być sztywny i poważny. Owszem, mentalnie mamy tyle lat na ile się czujemy i to piękne, jak osoby dorosłe bawią się jak dzieci. JEDNAK powiedz to urzędom, instytucji prawa. Łatwo jest mieć takie zdanie, jak się jeszcze żyje w domciu z rodzicami i wszystko ma się podstawione pod nos. Dorosłość jest straszna.

      Usuń
    6. Nie mam rodzicow:/ oboje mają swoje nowe rodziny a ja muszę radzić sobie sama i to od dłuższego czasu więc wiem czym to się je i mimo to nie narzekam. Chociaz między wykładami wale do kilku prac żeby wszystko ogarnąć a pod nosem mam kota i czasem chłopaka bo studiuje w innym miescie:p

      Usuń
    7. Jeżeli to prawa to zwracam honor. Ja sobie ponarzekam, bo nie lubię ideologii kip smajlingu. Dorosłość ssie. :x

      Usuń

POPULARNE ILUZJE