11 grudnia 2016

Q&A #1

Jako, że nie mam czasu dzisiaj na nic, aby tłumaczyć znaczy się, postanowiłam wrzucić coś co chciałam zrobić już dawno. Oto kilka podstawowych pytań na temat mojej działalności i mojej osoby oraz odpowiedzi na nie. Jeżeli macie jakieś dodatkowe - śmiało piszcie.
Jeżeli uporam się szybciej z pracą niż przypuszczam - jeszcze wieczorem wrzucę kilka tłumaczeń komiksów :3

Opowiadania

Q: Od kiedy piszesz?
Uhhh... od naprawdę dawna. Pamiętam, że pierwsze moje opowiadanie było o dinozaurach. Moim małym bakcylem z dzieciństwa były właśnie te przyjazne stwory. Kojarzyły mi się z magią. To było dla mojego dziecięcego umysłu niezwykłe, że COŚ tak wielkiego było przed ludźmi. W wózku zamiast lalek woziłam pluszowe smoki i triceratopsy, na moich ścianach były naklejki z dinozaurami i wielki plakat przedstawiający jakie gatunki pojawiły się w kolejnych etapach Triasu, Jury i Kredy. Nie rozumiałam wtedy zbyt wiele z terminologii, ale się jej uczyłam.
Pierwsze moje opowiadanie wyszło jeszcze w zerówce, jakoś tak. Mama kupiła mi zeszyt w linie 16 kartkowy i tam pisałam to co mi do głowy wpadło. Główni bohaterowie to oczywiście dinozaury, te jakie miałam na półce. Postaci co nie miara, bo zdaje się 8 dinozaurów, a jak w kolejnych częściach opowiadania przeniosłam je w czasie do teraźniejszości to i więcej! Bo doszli ludzie. Zapisanych zeszytów miałam kilkanaście. Chcąc być sprawiedliwa liczyłam nawet kwestie jakie mówiły postacie nie chcąc, aby któraś poczuła się urażona. Tak więc nagle czołowy bohater dostawał zapalenia gardła bo mówił za wiele i musiał dać szansę wypowiedzieć się innym. Ah~
Potem przerwałam pisanie opowiadań na kilka lat. Zaczęłam robić własne podręczniki do rozmaitych światów jakie tworzyła moja wyobraźnia, kupowałam brystole aby narysować mapy odległych krain które widziałam w śnie. Byłam bardziej pochłonięta całą otoczką techniczną stworzenia świata mającego ręce i nogi, aniżeli pisaniem i osadzaniem w nim historii.
Pierwszym moim większym opowiadaniem był fanfick do Death Note: Wammys House, który nadal jest dostępny w sieci. Boże, jak to dawno było. Oczywiście, zrobiłam zeszyt wypisując wszystkie dane, obliczałam dni, prawdopodobieństwa zdarzeń i tak dalej. Opowiadanie możecie w całości przeczytać tutaj, a poprawione i nie w całości przeredagowane tutaj.
To co wyszło spod moich rąk i jest w całości wytworem tylko mojej chorej psychiki to opowiadanie Malus Kapus jakie gnije w szufladzie. Pisałam je dla mamy. Tam był też mój pierwszy erotyk. Zawstydzona chowałam twarz za palcami kiedy mama przesuwała wzrok po kolejnych linijkach dość kiepskiego seksu. Na marginesie – byłam wtedy w końcowych klasach podstawówki. Hah!

Q: Co z blokadą artystyczną?
Raz się nie chce, innym razem zmartwienia i problemy życia przytłaczają tak bardzo, że mam wrażenie iż mój mózg zamienia się w skałę. Jednocześnie świat mojej wyobraźni to miejsce gdzie się chowam. Tak więc chcąc nie chcą tworzą się w jaźni jakieś obrazy, banalne historie, patetyczne scenariusze. To pomaga mi powoli przezwyciężyć blokadę i z czasem pokonać ją. Nie umiem zmuszać się do pisania jak nie mam ochoty.

Q: Co poprawia warsztat pisarski?
Dwie rzeczy. Po pierwsze – własne doświadczenia. Nie da się opisać prawdziwej miłości nie zaznając jej. Nie stworzysz w wyobraźni czytelnika odpowiedniego klimatu nie czując go osobiście. Strach, niepewność, żal, rozczarowanie, radość, nadzieja, aspiracje. Wszystko to co sami czujemy wsadzamy w naszych bohaterów, aby stali się bardziej realni. Albo też staramy się aby czuli to co sami chcemy czuć. Trzeba zwiedzać. Nie opisze się nigdy jak przyjemny jest zimowy wiatr, siedząc w ciepłym pokoju. Nie określi się smaku wody morskiej nie będąc nad morzem. Trzeba obserwować, poznawać i nie uciekać przed nowymi doznaniami, także tymi przykrymi. Każdy dzień nas czegoś uczy. Każdy doskonali. Z każdego wyciągnąć trzeba to co istotne.
Po drugie – cudze pióro. Dlatego trzeba czytać, czytać i jeszcze raz – czytać. To co się chce, nie zmuszać się, ale czytać. Niekoniecznie książki, mogą to być wiersze, mogą to być opowiadania. Poznajemy punkt widzenia różnych autorów. Zestawmy sobie poezję ze sobą i popularną miłość.



Widzimy trzy różne odsłony miłości. Przez porównanie do gnijącego trupa, zwrot do zwłok i opis seksualnej ekstazy. Każdy ma inne podejście do tematu, choć mówią o tym samym. Tak więc trzeba czytać, czytać i jeszcze raz czytać.

Q: Błędy ortograficzne i interpunkcyjne, jak sobie z nimi radzić?
Widać po moich opowiadaniach, że sobie nie radzę xD. Moja Beta (osoba, która poprawia i czyta po Tobie) jest świetna z języka ojczystego i czyta to co napiszę, w większości. Dobrze mieć Betę zaufaną, czepialską, perfekcyjną. Trzeba pokornie znosić upominki i przytyki etc. Co do własnych błędów – oh ja mam dysortografię lecz nigdy się nią nie zasłaniałam. Nie zaniosłam zaświadczenia z poradni do szkoły. Ćwiczyłam i ćwiczyłam i czytałam i choć nadal popełniam czasami straszne błędy to jednak poprawiam się. W interpunkcji nigdy też nie byłam dobra. Lecz cóż, takie życie. Za ewentualne byki przepraszam i proszę o poprawę jeżeli jakieś wyłapiecie :3

Q: Fanficki czy opowiadania własne?
Zdecydowanie łatwiej pisze się fanficki i prościej znaleźć odbiorców. Czy można je wydawać? To zależy od polityki prywatności osób o których pracę się opieramy. Są takie, gdzie można opowiadanie wydać, jak chociażby anime Death Note, Full Metal Alchemist (sama czytałam takowe i są naprawdę dobre). Co do Zootopii to się nie spotkałam, a jeżeli chodzi o Undertale to można wydawać. Toby Fox pozostawił wolną rękę fanom i zarówno komiksy, jak i gadżety jeżeli robi się je własnoręcznie i korzyści materialne ze sprzedaży idą bezpośrednio do Twojej kieszeni.
Z opowiadaniami jest tak, że ... cóż... trzeba zainteresować czytelnika, a nie zawsze się to udaje. Nie każdy chce. No i przede wszystkim trzeba stworzyć fabułę która wciągnie. To jest trudne. Dlatego choć w głowie tworzą mi się pomysły na własne nowele i opowiadania to jednak preferuję fanficki.

Q: Czy można do Ciebie przesłać swoje opowiadania, abyś je oceniła i/lub umieściła na blogu?
Oczywiście. Wystarczy przesłać początek na maila yumimizuno@interia.pl i uzbroić się w cierpliwość.

Tłumaczenia
Q: Od jak kiedy tłumaczysz?
Uhhh też od dawna. Pierwsze moje podrygi wyglądały tak, że dostałam od mamy karty do karcianki Yu-Gi-Oh! Nie wiedziałam jaki jest opis potworów i zastosowanie poszczególnych pułapek, a jako, że chciałam wziąć udział w zawodach na mojej dzielni postanowiłam sama sobie wszystko przetłumaczyć. Wtedy jeszcze nie miałam komputera, a internet był sprzedawany na wiadra. Dlatego siedziałam w pokoju i z zeszytem na kolanach i słownikiem obok tłumaczyłam poszczególne zastosowania dla moich kart. Od tego się zaczęło. Miało to miejsce między 3 a 4 klasą szkoły podstawowej. Z racji na wiek nie pozwolili mi grać w zawodach. Mimo to swoje zrobiłam. Od tego się zaczęło.

Q: Co dokładnie tłumaczysz?
Opowiadania jakie mi się podobają, obecnie głównie Undertale, dawniej My Little Pony z zaznaczeniem związku Discorda i Fluttershy. Mam na kompie jeszcze jedno opowiadanie jakie czeka aż się za nie zabiorę z tej bajki. Phah.
Komiksy. Tłumaczenie samego tekstu jest proste, edycja to ból dupy. W sensie skasowanie oryginalnego tekstu w miarę możliwości nie uszkadzając obrazka, a potem wstawienie własnego. Oczywiście, widać czasem, że mi się po prostu nie chce dlatego jestem świadoma, że edycja niektórych komiksów woła o pomstę do nieba, za co przepraszam. Ale nie obiecuję poprawy.
Do tego kiedyś tłumaczyłam piosenki i musicale. Zaczynałam od przetłumaczenia musicalu Kuroshitsuji, ale się zdenerwowałam bo YouTube po kilku latach usunęło moją krwawicę, a jako że przez ten czas zmieniłam kompa z dwa razy to nie mam ani programu, ani tłumaczeń więc... Chujnia. Ale ocalało kilka moich prac, możecie je zobaczyć tutaj:


Q: Czy trudno jest tłumaczyć?
I tak i nie. Nie każdy styl do Ciebie pasuje, nie wszystko Ci się uda. Raz, że znajomość języka musi być dość dobra, aby w miarę możliwości rzadko łapać za słownik, no i dwa – tak samo jak nie każdy styl pisarski będzie Ci odpowiadał po polsku, tak samo jest z angielskim. Jeden pisze zrozumiale, prosto i fajnie, a drugi nie. Jak w życiu. Dlatego nigdy nie można brać się za coś co do Ciebie nie przemawia. Nie ma się co zmuszać.
Kolejną rzeczą jest fabuła. Wiadomo są gusta i guściki, nie każdemu musi się coś podobać, no bo dla mnie patetyczne miłości z happy endem są nudne, choć czasem jestem tego spragniona. Dla kogoś innego to będzie szczyt szczytów.
Jak się ma już wprawę, tłumaczenie nie jest problemem.

Q: Jesteś profesjonalnym tłumaczem?
Nieeee. Nie jestem.

Q: Czy należysz do jakiejś grupy translatorskiej albo rozważasz przyłączenie się do takiej?
Nie i nie. Nie umiem działać w zespole, jak już to sama nim przewodzę. Ot taka dusza ze mnie przywódcza, mhehehehe. Nie umiem pracować pod presją czasu – rób to bo ktoś inny czeka – nie umiem też tłumaczyć tego co mi się nie podoba. Dlatego – nie i nie.

Q: Jesteś dobra z angielskiego w szkole?
A tutaj was zaskoczę. Jestem dobra z mówienia, genialna ze słuchania, z rozumienia tekstu i tłumaczenia z angielskiego na polski, oraz z polskiego na angielski (jeżeli przymknie się oko na literówki jakie robię). Jenak ssę wacka jeżeli chodzi o gramatykę. To znaczy, jak mówię czy tłumaczę instynktownie wiem jaka to forma, czas, czy dokonany czy nie, jednak nie umiem go nazwać i powiedzieć jakie prawa nim rządzą. Dlatego zawsze nauczyciele angielskiego nie wiedzieli co ze mną zrobić. Projekty świetne, aktywność na lekcji perfekcyjna, mowy bardzo dobre i dopracowane, nawet na spontanie, a kartkówki .... heh.

Q: Czy można Ci podsyłać swoje tłumaczenia abyś je opublikowała na blogu?
Oczywiście. Jestem wdzięczna za każdą pomoc, bo to wiele dla mnie znaczy. Jednak trzeba tak, oczywiście podać swoje tłumaczenie oraz link do oryginału. Sama mogę napisać do autora mówiąc mu, że jego praca została przetłumaczona i podać linka do bloga. Ah no i trzeba zaznaczyć jakim pseudonimem chcesz się podpisywać u mnie na blogu. Tłumaczenia proszę słać na maila yumimizuno@interia.pl

Wiersze
Q: Od jak dawna piszesz wiersze?
Też zaczęło się w podstawówce. Napisałam jako pierwszy wiersz Szkoła to kabaret i od razu poleciało. Spodobało się polonistce, mama była zadowolona. Ona też pisała, a w szafie mam również wiersze babci. Tak więc można powiedzieć, że to rodzinna tradycja.

Q: Czy bierzesz/brałaś udział w konkurach?
Pierwsze konkursy to gimnazjum. Mój polonista był na swój sposób fajny i nie fajny. Artysta, lecz wnerwiający. Wziął mnie raz do konkursu i ... i potem posyłał do każdego. Dlaczego? Bo zajmowałam 1 i 2 miejsca. Nigdy nie było nagrody pocieszenia, wyróżnienia, musiałam stać na podium. Sławiłam tym samym imię szkoły, dyrektorka mnie chwaliła i tak dalej. W liceum nauczyciel się zmienił. Polonistka mnie nie lubiła od początku dlaczego? Ah bo w jednym z konkursów podpierdoliłam główną wygraną jej pupilkowi i postanowiła się zemścić. Wszystkie informacje o konkurach chowała za plecami i nic mi nie mówiła. No i potem już mi się odechciało brać w nich udział.

Q: Co Cię motywuje?
Obecnie nic. Dlatego od kilku dobrych miesięcy nie napisałam żadnego wiersza. Tworzę ich w swoim życiu znacznie mniej, bo w sumie wyprodukowałam raptem jakieś 80 albo 90. Nie więcej. To chwila. Po prostu chwila. A tych jest niewiele.

Q: Dlaczego mało ich publikujesz?
Właśnie dlatego, że nie ma ich dużo. Oraz dlatego że... um... na swój sposób to odsłanianie duszy. Wiersze są dla mnie znacznie bardziej intymne niż opowiadania. Dlatego też zazdrośnie ich strzegę. Ukazują to jaka jestem, co myślę, widzę i co czuję.
Sosny życie.

Sosna uparcie w niebo wpatrzona,
Stoi od wieków wśród leśnej gęstwiny.
Zroszona deszczu ciepłego strugami,
Unosi w górę zielone gałęzie.

Wtem grom ognisty niby jastrząb spada
Ogniem się żywym wielkie drzewo pali.
Sosna umiera – na ziemie pada;
I tylko odgłos grzmotu słychać w oddali.

Pień osmalony po burzy zostaje.
Już przeszła pora letniej grozy.
Miękkie, zielone sosny tej posłanie,
Już nie pamięta ze tu stałą wczoraj.

Życie prywatne
Imię: Irena
Urodziny: koniec grudnia 1991
Miasto: Kielce
Herb: Bończa (tak mam do niego prawo z pochodzenia)
Znak zodiaku: Koziorożec
Enneagram: 2w3
MBTI: INFJ
Orientacja seksualna: Heteroseksualna

Jakie to zabawne, może jeszcze rozmiar buta? Ok to 37/38. Heh. A więc tak, jestem pierdolnięta. Nie no, poważnie mówię. Pierdolnięta. W pozytywnym (taką mam nadzieję) sensie. Studentka historii, pani starościna roku, przewodnicząca koła naukowego Sarmatia, klasowy przytulasek etc. Staram się nie czuć negatywnych emocji, a jeżeli już to rozkładam je na czynniki pierwsze. Nadziei w moim sercu nie brak. Kocham zwierzęta, nie przepadam za ludźmi. Paradoksalnie chcę być nauczycielką. Lubię mangi i anime, w moim domu książki nie liczy się na sztuki ale na półki – jest ich naprawdę dużo. Ogromnie dużo. Swojego czasu uczęszczałam do szkoły muzycznej i umiem grać na pianinie, byłam też w kole pływackim i jeździłam konno.Lubię gotować i dobrze mi to wychodzi, nie lubię za to sprzątać.
Zdjęcie stare bo sprzed 2 lat, ale nie mam żadnego aktualnego, aaaaaa nie chce mi się robić. xD Niewiele się zmieniłam, no może tylko włosy dłuższe.
Miłośniczka wielkich kubków herbaty, uwielbiam słodycze, lubię sobie raz na jakiś czas zapalić.
Zazwyczaj lepiej dogaduję się z facetami, albo z kobietami które lepiej dogadują się z facetami. Nie rozumiem większości zachowań mojej własnej płci.
Mieszkam razem z moją Samael oraz z naszym przyjacielem Grzesiem (który teraz siedzi w Belgii). Samcio jest wybuchową i czadową kobietą, która zawsze mówi to co myśli – taka Undyne z Undertale. Natomiast Grzesio to wspaniały chłopak, który zrobi to co ma zrobić i zawsze można na niego liczyć w potrzebie. To wspaniałe osoby jakie akceptują mnie taką, jaką jestem.
Mam psa imieniem Razjel – ma on obecnie z 5 lat. To kundelek wyglądający trochę jak likaon. Nie lubi suk, woli chłopców. Nie lubi mężczyzn w domu, woli kobiety. Tchórz jakich mało. Szarpie się na spacerze. Ciągle chce ruchać kota albo moją nogę.
No i kot. Nazywa się Patologia. Nie ma jednego oka. Aportuje kiedy chce, umie podawać łapę, dawać głos i robić słupek kiedy się ją o to poprosi. Bardzo przytulaśna i o dziwo – stadna. Nie lubi siedzieć sama. Lubi dokuczać psu. Jej ulubione miejsce do spania – mój brzuch.
Hm w razie innych pytań śmiało proszę dawać znać w komentarzach, na moim fanpage albo też na asku :3
Share:

48 komentarzy:

  1. Masz naprawdę ładną buzię, znaczy się nie interesuje się dziewczynami bo nie jestem lezbijką czy coś w tym stylu, yhhhh wszystko komplikuje.:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję ^^ Stwierdzenie, że ktoś ma ładną buzię nie oznacza, że się na tę osobę leci xD Spokojnie xD

      Usuń
  2. Oh, dopiero dzisiaj dowiedziałam się, że istnieje coś takiego jak Enneagram xD Hmm, mam do ciebie pytanie - co chciałabyś dostać na święta?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rysunek! Jaki chcesz. Co chcesz. UUUUUUUUUUwielbiam, jak ktoś dla mnie rysuje. :3 Zostawiam wolną rękę. Chcę rysunek!

      Usuń
    2. Robi się xD Właśnie dowiedziałam się, że moim typem osobowości jest ENFP-TA tak w ogóle, to kocham Gugure - Kokkuri-san!

      Usuń
    3. Kokkuri jest zajebisty xD Ogólnie mam słabość do mężczyzn z długimi białymi włosami xD Phah Tomoe i Sessomaru xD
      Ha ekstrawertyk! No kto by pomyślał xD

      Usuń
    4. Akurat z tym ekstrawertykiem to za bardzo nie wiem, jestem bardziej ambiwertykiem xD Myślisz, że dlaczego obejrzałam Kokkuriego? Na początku sceptycznie byłam nastawiona do tej serii, ale ją pokochałam. Zwłaszcza ja zamienił się w kobietę <3 I ten pocałunek xD Tomoe to jeden z moich najukochańszych bohaterów, a do tego Kamisama Hajimemashita to moja 3 seria *-* Mam nadzieję, że te OVA nie oznaczają końca, Kako-chen trochę złamało mi serduszko, a zwłaszcza w momencie kiedy się skończyło ;-;

      Usuń
    5. A w ogóle, to również uczyłam się w szkole muzycznej ^^ Od ośmiu lat gram na gitarze xD

      Usuń
    6. Też uczę się grać na gitarze :D Tylko nie chodzę do szkoły muzycznej, a na zajęcia, od trzech miesięcy

      Usuń
    7. Szkoły muzycznej nie skończyłam. Miałam operację iiii tak jakoś wyszło.
      Ja miałam fazę na Kamisamę jakiś czas, a potem mi przeszło bo przeczytałam mangę i mi się zakończenie nie spodobało :x

      Usuń
    8. Ja również jej nie skończyłam, zakończyłam na 5 roku, ponieważ to było dla mnie za dużo, nienawidziłam zwłaszcza dyktand z nut, zawsze dostawałam za to słabe oceny...

      Usuń
    9. Właśnie dowiedziałam się, że mam Ennagram 4w3 "Gdy uzna, że jej partner jest zbyt nudny, często fantazjuje na temat czarujących i przebojowych nieznajomych. " Zwłaszcza o Sansie I Levi'u...geez.

      Usuń
    10. 5w4. To przerażające jak wszystko się zgadza...
      "coraz bliższa zażyłość może stymulować chęć do odizolowania się. Piątka daje komunikaty "Poradzę sobię i bez Ciebie" lub "Mogę się zaangażować, ale nie będę z tobą mieszkać"" LOL xD

      Usuń
    11. Hej, możecie wyjaśnić o co chodzi z tymi Enneagrami i gdzie to sprawdzacie ? :)

      Usuń
    12. http://enneagram.pl/
      To test psychologiczny oparty na 9 typach charakteru. Pytania jakie są w nim wykorzystywane mogą się znaleźć w np rozmowie o pracę na lepsze stanowisko. Pomaga on bowiem odkryć kim jest człowiek, jakie są jego dobre i złe strony i czego po nim można oczekiwać. Taki test psychologiczny z prawdziwego zdarzenia. Stawiany obok MBTI stanowi podstawę psychologii

      Usuń
  3. Ech, przesiaduję na tym blogu od dłuższego czasu, a nadal nie napisałam ani jednego komentarza - nie wiedzieć czemu zawsze mam z tym problem xD
    Ogółem chciałabym podziękować za te wszystkie tłumaczenia ^^ Sama próbuję coś czytać po angielsku; nie jest źle, ale zdecydowanie przyjemniej jest mi czytać po polsku.
    No i fajnie też trafić na grupę osób zachwycających się Sansem xD Jak dotąd zauważyłam tylko jedną osobę w mojej oklicy, która zna Undertale, więc trochę biednie i nie mam z kim się podzielić moim uwielbieniem do tej gry.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To żaden problem :D Trujesz najbliższym znajomym cztery litery o Undertale aż nie zagrają/obejrzą dla świętego spokoju ;D (chyba, że są takimi ludźmi, którzy po namowach się na to zaprą i nie zagrają- w takim wypadku szukaj innej metody ;D)

      Usuń
    2. Ja tak nie mam xD Jak chcę namówić kogoś do zagrania to nie mogę gadać o tym za długo, bo wszyscy się na mnie wkurwiają i przestają ze mną gadać xD Znam tylko jedna osobę, która grała w Undertale. Ale on jest osobą, która nie wchodzi do fandomu, a tylko gra xD

      Usuń
    3. Shimio zrobiłam właśnie ten błąd, gdy chciałam namówić siostrę. Byłam ewidentnie zbyt upierdliwa xD

      Usuń
    4. Oh oh, pisz ile chcesz i co chcesz :3 Skoro czytasz mnie od dawna to wiesz, że nie mam nic przeciwko nawet niewielkiemu czatowi w komentarzach :3
      Iii nie jesteś sama. Jest nas więcej! Mwahahahaha.
      A co do fanów UT, nie warto nikogo do niczego zmuszać. Moja współlokatorka chciała pokazać tę grę koledze i ... usnął jak przechodziła dla niego Ruiny. Stwierdził, że gra jest nudna i do niego nie trafia. Najlepiej jest po prostu pozwolić zagrać i poczekać, co będzie dalej.

      Usuń
    5. Ja wolę znajomych nie przekonywać na siłę - mam taką jedną koleżankę, która non stop potrafi mi gadać o swoich ulubionych książkach/filmach/serialach, że po czasie człowiek ma dosyć xD

      Usuń
  4. Ach, wszędzie osoby po szkołach muzycznych :D
    Ślicznie wyglądasz na tym zdjęciu, przypominasz mi moją znajomą :>

    OdpowiedzUsuń
  5. Może przetłumaczysz under(her)tail?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podaj linka do tego o co Ci dokładnie chodzi :3

      Usuń
    2. https://e621.net/pool/show/7416 UWAGA!+18

      Usuń
    3. O_O..... Hell nooooo
      To podchodzi pod pedofilię.
      ....
      Ale już wiem skąd jest Sans z cyckami ....
      .....
      .........
      N i e ....

      Usuń
    4. O mój Boże, Assmore....to mnie pogrzebało

      Usuń
  6. Co preferujesz? Sans x frisk (frisk jako pełnoletnia) sans x reader anon sans x toriel(ja nie cirpie)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przepadam ogólnie za Toriel. Hipokrytka. Jak już ją z kimś łączyć to tylko z Asgorem.
      Na Friska nie umiem patrzeć inaczej niż jak na dziecko.
      Sans x Reader najbardziej mi odpowiada :3

      Usuń
    2. A z kim postawsz Alphys?

      Usuń
    3. Tylko z Undyne.
      Aczkolwiek bardzo podoba mi się platoniczna miłość MTT do Alphys która zwraca uwagę tylko na Undyne xD

      Usuń
  7. Ale ten świat mały! Ja też aktualnie mieszkam w Kielcach :) Też studiuję :)
    Nie grałam nigdy w Undertale, dopiero Ty mi uświadomiłaś, że istnieje taka gra. Jestem natomiast wielką fanką Zwierzogrodu <3 Jestem Ci dozgonnie wdzięczna za tłumaczenie komiksów :* :* Osładzasz mi życie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh oh serio? xD Polibuda czy UJK? :D
      Iiii dziękuję, naprawdę mi miło :3

      Usuń
    2. UJK ;) Szkolę się na pedagoga :) I też uwielbiam czytać książki <3 Szczególnie fantasty <3
      Czytujesz FF ze Zwierzogrodu? Możesz mi jakieś polecić?

      Usuń
    3. Łoł łoł łoł! Tam przy pływalni? Często tam bywam, moim opiekunem praktyk jest Ozga. Ja też mam praktyki pedagogiczne bo chcę być nauczycielem historii (więc mój kampus jest na Żeromskiego). Może kiedyś się minęłyśmy i nawet o tym nie wiedziałyśmy xD Phah!
      Niet, nie czytuję żadnych fanficków ze Zwierzogrodu więc nie mam co polecić. W ogóle nie siedzę na polskich stronach z opowiadaniami, aaaaaale tutaj masz po angielsku http://archiveofourown.org/works/search?utf8=%E2%9C%93&work_search%5Bquery%5D=zootopia Jeżeli to nie jest problem dla Ciebie. Im więcej kudonów i bookmarków tym opowiadanie cieszy się większą popularnością :3

      Usuń
    4. Dokładnie tam :) Na Krakowskiej "zabytkowy" budynek z innej epoki, z wąskimi korytarzami - mój wydział :P To nie to co nowoczesny kampus ze Świętokrzyskiej, ale ma swój urok ;) :P Kurczę, może rzeczywiście się spotkałyśmy ;P Jak to jest, że ludzie teraz by poznać kogoś z podobnymi zainteresowaniami dopiero przez neta się poznają?? Hehh :D Mnie praktyki się już skończyły, ale miło wspominam wyjście do szkoły choć było tylko jedno i stresowałam się przed tymi dziećmi gorzej niż przed ustnym egzaminem z systemów pedagogicznych :P
      Po angielsku? :/ Eh, ciężko mi się czyta w tym języku. To nie to co w polskim, nie potrafię tak zagłębić się w fabułę, bo co chwila muszę zerkać do słownika, a to wybija z rytmu :/ :P Słabo z moim angielskim, dlatego jestem wdzięczna za Twoje tłumaczenia :* I innym ludziom, którzy się tym zajmują, ostatnio czytałam świetne tłumaczenie FF o Zwierzogrodzie, które mnie pochłonęło na 2 dni :P (nie wiem czy mogę "reklamować" inne twory) Ale dzięki za stronę :* Na pewno na nią zajrzę :) To będzie dobra motywacja by się podszkolić z tego języka ;)

      Usuń
  8. Co do tych opowiadań. Zootopia może być? Potrzebuje oceny zawodowca

    OdpowiedzUsuń
  9. Hah! ja też noszę okulary oraz mam dość długie włosy (28cm) jak na chłopaka. też uwielbiam mangi i anime... ale jestem bardziej pierdolnięty od cb :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Dawno mnie nie było, musiałam trochę odpocząć od Internetu, czasami tak mam. Ale już wróciłam i wszystko nadrabiam! Cieszę się, że wstawiłaś Q&A, zawsze fajnie jest się czegoś o Tobie dowiedzieć. Może opowiem trochę o sobie, przy okazji zaznaczając nasze wspólne cechy i zainteresowania:)
    Nie lubię ludzi, jestem mizantropem, ale nie znaczy to, że nie potrafię być życzliwa. Jestem introwertykiem i demiseksualna(można wygooglować). Kocham pływać, kiedyś bardzo często jeździłam na basen, ale już od wielu lat nie pływam z powodów zdrowotnych. Też bardzo lubię gotować, ale jedyne, co umiem zrobić to kawę, kanapkę, zupkę chińską i naleśniki. Dlatego ja w większości sprzątam, a mój mąż gotuje:D
    Kocham herbatę, nienawidzę kawy. Żadnej. Nie wypiję nawet z tej najlepszej kawiarni. Kocham jeść i spać, najbardziej pomidory i mięso. Jem tylko ze względu na smak, jak coś jest dobre, to potrafię zjeść tego nawet 3 talerze. Kiedy nie ma nic smacznego albo nie chce mi się nic zrobić, potrafię być przez cały dzień o pustym żołądku. Kiedy nie pracuję, śpię średnio 12 godzin. Kiedy pracuję, drzemię po południu przez ok. 4 godziny. Nigdy nie paliłam, jakoś mnie do tego nie ciągnęło, i nigdy nie brałam narkotyków. Lubię czasem wypić, mam dosyć mocną głowę, ale kiedy świat zaczyna wirować, wiem, że to czas, żeby przestać. Nienawidzę pić do nieprzytomności i nigdy nie schlałam się tak, że następnego dnia nie wiedziałam, co robiłam.
    Jak zwykle się rozgadałam:P

    OdpowiedzUsuń
  11. Muszę to napisać jak dziecko ochszczone przezwisko em które stało się imieniem SOSNA

    Nie musiałaś mi poświęcać wiersza ale to miłe ;3

    OdpowiedzUsuń
  12. 1. znalazłam między nami pewne podobieństwo. A mianowicie angielski :)
    W mojej szkole jest taki przedmiot jak konwersacje - czyli 2 godziny rozmowy tylko po angielsku :D i zgadnijcie moje oceny (5, 5, 6, 5-, 4) a jeśli chodzi o zwykły angielski to ehehe... 3, 3-, 4, 2+ i kilka 5 za kartkowki ze słówek ^^' kalecze gramatyke- nie jestem w stanie zapamiętać tych wszystkich zasad i kiedy sie co używa >.< mówienie i czytanie jest łatwiejsze zawsze się połapiesz o co chodzi.
    2. Dziewczyno jesteś niesamowita o.o taki mały berbeć w podstawówce a już tłumaczy, pisze wiersze i opowiadania, a potem gra na pianinie, jeździ konno i gotuje *.* a czego nie potrafisz? XD
    3. Jakie cudne zwierzaczki :3 Mój pies też tchórz -najpierw szczeka że głowa boli a potem ucieka z prędkością wiatru XD Czemu patologia *ja nie lepsza jedna z moich kotek nazywa się Kupa [nie pytaj 😖] ale czemu XD)
    moj Enneagram to 5 nie wiem co to ale jeszcze się dowiem XD (dopiero mnie uświadomiłaś że coś takiego istnieje a test był szybki) a MBTJ (też nie wiedziałam że coś takiego jest) ----> INFJ-T
    A i też należę do społeczeństwa okularników XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1 - To jest najgorsze, bo dogadasz się ze wszystkimi, a w szkole złe oceny bo ... bo tak i już. Ten system jest chory -_- Uczą niby angielskiego, a nie uczą go w ogóle.
      2 - nie umiem żyć xD
      3 - Nie wiem czemu, tak współlokatorka na nią wołała i tak zostało xD

      Usuń

POPULARNE ILUZJE