Notka od autora: Będzie to opowiadanie Narrator x Czytelnik, gdzie Czytelnik będzie wchodził w interakcje z niektórymi postaciami z gry Undertale. Płeć - obojętna.
Okładka autorstwa: Fenixxs
Drzwi autorstwa: Sansy Skeleton
Ah, opowiadanie moje, tzn Yumi Mizuno, prawa autorskie zastrzeżona bla bla bla.
Drzwi autorstwa: Sansy Skeleton
Ah, opowiadanie moje, tzn Yumi Mizuno, prawa autorskie zastrzeżona bla bla bla.
Gehenna – mityczna kraina przepełniona cierpieniem i
bolesnymi przeżyciami, w czasach starożytnych symbolizująca piekło.
Stawiasz pierwsze kroki w tej mroźnej krainie. Przepiękne
ośnieżone drzewa. Na sklepieniu połyskują
wilgotne skały, a przed Tobą ciemny, mroczny las, rodem z
najstraszniejszych horrorów klasy D. Nie wiesz czy się bać otoczenia, czy
raczej skupić się na własnym ciele i jego potrzebach. Ten śmieszny sweterek
jest zdecydowanie nie na taki rodzaj pogody. Próbujesz pocierać ramiona, aby
ogrzać ciało. Drżysz. Z ust leci ci para. Z czasem i kolejnymi krokami nie
czujesz już nosa, uszu, twarz piecze niemiłosiernie. Padasz na ziemię, taki ma
być Twój koniec?
Nie, no, jesteś wybranym. Masz w sobie DETERMINACJĘ, wstawaj. Nie możesz się poddać. Rozumiesz? Podnosisz się, jedna nota, druga,
nie czujesz stóp, nie wiesz jak się utrzymujesz na nogach, ale to robisz. Twoje ciało przemarznięte na kość naprawdę masz gdzieś
co się dalej będzie działo. Teraz śnieg jaki został na Twoich ubraniach jest cieplejszy
od Ciebie i przynosi ukojenie.
Wiesz, że niedługo natrafisz na patyk, który z jakichś
powodów jest bardzo ciężki. Zaraz potem most, a przed nim Sans. Tak zawsze
było. Idziesz pewnym krokiem, omijasz patyk, słyszysz za sobą trach, uśmiechasz
się. Wszystko idzie zgodnie z planem, prawda? I faktycznie. To samo
przywitanie, te same teksty. To gra pozorów, właściwie po co ją stosujesz? Ty
wiesz, że on wie. On wie, że Ty wiesz. Więc…
Ah, no tak. Sans jest zbyt leniwy aby zareagować. Potem ta
zabawna scena z lampą. Obiecał, że będzie Cię chronić, ale tutaj też jest zbyt
leniwy by cokolwiek zrobić. Nawet na końcu, kiedy musi z Tobą walczyć, jest
zbyt leniwy aby Cię pokonać. Przecież usypia w trakcie walki. Prawda? No, ale
wyprzedzamy fakty. To co próbuję Ci powiedzieć to to, że Sans jest leniem.
Co to za śmiech?
Ugh… słuchaj mój bohaterze, nie takim leniem, ale lenistwem.
Nie rozumiesz? Ech. Wychyl się zza lampy, no wychyl się.
Papyrus przygląda Ci się oniemiały, następnie szepcze do
brata, czy jest to człowiek. Oh tak, to miało miejsce ale w innej lokacji. Po
tym jak ustalili, że faktycznie jesteś tym kim jesteś… wiele krzyku i obietnica
złapania Cię. W drodze od zagadki do zagadki mijałeś Sansa. Stał i czasem coś
powiedział czasem nic nie mówił, czasem dziękował, czasem upominał, czasem
tłumaczył.
Jesteś już w Snowdin, pokonałeś Papyrusa i masz iść z nim na
randkę. Nie, nie tam chcę Cię zaprowadzić.
Do pomieszczenia za domem Sansa, sekretnego laboratorium kościotrupa potrzeba byłoby klucza, ale ciesz się, że masz narratora po swojej stronie. Patrz co mogę zrobić.
Do pomieszczenia za domem Sansa, sekretnego laboratorium kościotrupa potrzeba byłoby klucza, ale ciesz się, że masz narratora po swojej stronie. Patrz co mogę zrobić.
Chwytasz za klamkę i pociągasz ją, drzwi są otwarte.
Włala! Byłeś tutaj kiedyś, prawda?
No poszukaj tego zdjęcia.
Tak, tego. Sans, Gaster i kilka innych osób, jakie może miałeś okazję spotkać, albo nie. W każdym razie. Sans to wszystko wiedział i nic z tym nie zrobił. Mógł powiedzieć, że coś takiego miało miejsce, mógł powiedzieć o Gasterze, ale tego nie zrobił. Dlaczego? Z lenistwa.
Proszę, nie broń go już. Sans jest uosobieniem acedii, duchowej depresji, będącej przyczyną lub konsekwencją lenistwa. Zgodnie z wierzeniami, na leni czeka piąty krąg piekła, osoby gnuśne jak Sans, takie które nie czynią nic bo jest im to niewygodne, nie próbują i nie starają się nic zmienić, nie działają na niczyją korzyść…
Co? Ech…
Znikają Ci usta. Nie jesteś w stanie nic mówić, tylko słuchać.
Tak to też mogę zrobić. To ja jestem narratorem, a Ty bohaterem. Siedź na tej podłodze i słuchaj. Oddam Ci usta. Albo wiesz, co? Nie będę dawać Ci tutaj moralitetów. Mam lepszy pomysł.
Stoisz teraz w Snowdin, masz usta, od Papyrusa po randce dostałeś nawet ciepłą kurtkę, aby przetrwać mroźny klimat miasteczka. Słyszysz jak podchodzi do Ciebie Sans. Jest o głowę niższy, zawsze uśmiechnięty i przyjazny. Lustruje Cię spojrzeniem, a potem wzrusza ramionami jakby nigdy nic.
-grillbz? -
przytakujesz niepewnie i wchodzisz do środka. Barman podał wam frytki i
burgery, Sans jak zawsze pije swój keczup. Masz wątpliwości, albo wręcz nie
rozumiesz o co chodziło narratorowi. Jesteś tutaj, bo lubisz tę postać,
wybrałeś jego drzwi. Unosisz wzrok by popatrzyć na Sansa. Wyjątkowo nie
usiedliście przy barze, ale przy stoliku pod ścianą. Szkielet milczy wyraźnie
się nad czymś zastanawiając. – dzieciaku, mam wrażenie, że zachowujesz się
ostatnio jakoś… - nie mógł dokończyć bo nie wiedział co ma powiedzieć.
Westchnął i po chwili podjął temat znowu – coś cię martwi?
Tak.................................................Nie
przejdź do adnotacji 1 przejdź do adnotacji 2
Adnotacja 1
- Nie wiem nawet od czego zacząć. – mówisz marszcząc brwi –
Jest tak wiele rzeczy.. tak wiele… nie wiem czy zrozumiesz.
-nie dowiesz się, jeżeli nie spróbujesz – Otwierasz szerzej
oczy i patrzysz się na niego przez chwilę.
Bądź chamski czy Ignoruj tekst?
Bądź chamski
-I kto to mówi…
-proszę?
-Sans ja wiem i ty wiesz, po co to ukrywać? Dlaczego…. To znaczy…
wiesz co mogę, co jestem w stanie zrobić… a mimo to … dlaczego …
-...nic nie zrobiłem?
-Dokładnie! Możesz się teleportować, ze Snowdin zabrałbyś
mnie od razu do Asgore! Albo jeszcze inaczej, dlaczego nikomu nigdy nie
powiedziałeś o moim darze?! Dlaczego nic nie zrobiłeś? Wiesz, że mam w mocy
zabić wszystkich tutaj obecnych! – pokazujesz palcem na psy w pomieszczeniu.
Musisz ściszyć głos, aby nie zwracać na siebie uwagi – O to mi chodzi Sans… O
to mi chodzi… Dlaczego… Dlaczego NIC nie robisz?! Nawet teraz, siedzimy u
Grillbiego, Ty tutaj nie jesteś bo to lubisz, ze swoją mocą możesz… ugh! Sans!
Chłopie! Co się z tobą dzieje?!
Szkielet cierpliwie Cię słuchał, potem spuścił głowę i
westchnął przeciągle
Ignoruj
-Dobrze, spróbuję – bierzesz głęboki wdech. – Dlaczego jesteś
leniem?
-ojj dzieciaku, to intymna sprawa – puszcza do Ciebie oczko
-Nie, poważnie się pytam. Sans. Dlaczego?
-wolałbym nie odpowiadać na to pytanie, naprawdę. po prostu
taki jestem i przyjmij to do wiadomości. mam grube kości i takie tam
-Nawet kawały ci dzisiaj nie wychodzą. Mnie możesz
powiedzieć, jesteśmy kumplami, co nie? Dlaczego chowasz się przede mną? – wyciągasz w jego stronę rękę. Ten
patrzy się na nią przez chwilę, lecz nie chwyta jej.
Adnotacja 2
Machnąłeś ręką i wziąłeś frytkę do buzi dając wyraźny znak
rozmówcy, że nie masz ochoty na wyżalanie się. Być może i tak nic od niego się
nie dowiesz. Poza tym jak wytłumaczysz mu, że tak naprawdę nie jest już tylko
postacią z gry, ale bohaterem z opowiadania na podstawie gry, marionetką nie
kodu 0101 ale jakiegoś narratora. Dobra. Każdy wie, że Sans jest leniwy bo cierpi
na depresję z powodu tych wcześniejszych resetów. Też mi nowość. Lecz jakim
sposobem ma być lenistwem? Czyżby narrator nie znał języka polskiego? Jak
osoba ma być cechą? Przenosisz wzrok na Sansa, który w ciszy pije małymi łykami
swój keczup. Wypada coś powiedzieć, prawda? Raczej. Dobra.
-Wiesz jak wygląda twarz Rivermana?
-huh? nie to raczej jego prywatna sprawa jak wygląda jego
twarz – no w sumie, to nie brzmi głupio, ale … to może inny temat
-Jak smakowało spaghetti papyrusa?
-tak jak zawsze.
-Nie masz teraz pracy?
-jestem na przerwie
-Sans…
-to moje imię
-Dlaczego taki jesteś?Dlaczego nie chcesz ze mną rozmawiać?!
-bo mi się nie chce – odpowiedział pewnie i podniósł się od
stołu. – po prostu mi się nie chce. starać już nad czymkolwiek. nie ma to
sensu, najmniejszego. czuję się, jak mucha uwięziona w sieci pajęczej. jak
próbowałem cokolwiek zrobić to pajęczyna zacieśniała się bardziej dookoła
mojego ciała! a wiesz co się dzieje z muchą kiedy …. – zacisnął pięści – idę,
nie chce mi się nawet z tobą tutaj siedzieć.
Szkielet wychodzi nie reagując na Twoje krzyki, masz nawet
ochotę go przeprosić, choć sam do końca nie wiesz za co.
Nagle w barze nie ma nikogo, siedzisz sam, nawet Twoje jedzenie zniknęło.
Nagle w barze nie ma nikogo, siedzisz sam, nawet Twoje jedzenie zniknęło.
Rozumiesz już co miałam na myśli?
Dobrze, to które drzwi teraz wybierzesz?
To opowiadania jest naprawdę wciągające i interesujące.
OdpowiedzUsuńSzczerze zawsze chciałam zapytać o to Sansa. Pokazałaś go takim jakim jest. I świetnie Ci wyszło.
Czytając to można było poczuć rosnącą frustrację Sansa.
Naprawdę podoba mi się to opowiedzenie.
I z cierpliwością czekam na kolejne części.
- DodoDan
A dziękuję, że się podoba :3 Naprawdę :3
UsuńKurcze, czy tylko ja najpierw wybrałam swoje opcje, a dopiero potem przeczytałam resztę? XD
OdpowiedzUsuńnie, zrobiłam tak samo xD
UsuńTeeż
UsuńNa początku pomyślałam, że opowiadanie może dotyczyć grzechów głównych ( siedem drzwi, a pierwsze już jeden reprezentują), jednak nie jestem wstanie reszcie postaci przydzielić jednego charakterystycznego grzechu jak w przypadku Sansa, więc moja teoria upadła. Druga jest taka, że będziesz chciała nam pokazać życia tych bohaterów od drugiej, ciemniejszej strony. Ich problemy i wewnętrzne demony... ich... piekło? co jest bardzo interesujące gdyż w samej grze mało się zwraca uwagę na zmagania bohaterów. Cóż, o ile na prawdę zamierzasz iść w tym kierunku xD. Bardzo lubię psychologiczne tematy stąd pewnie moja teoria, poza tym nie raz się zastanawiałam, nad przeszłością niektórych z tych postaci i ile musiały przeżyć.... Jestem bardzo zainteresowana tą serią i czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuńDuuuh powiem Ci, że hm, z jednym zgadłaś. Ale nie powiem z czym. Wszystko jednak wyjaśni się, że tak powiem w ostatniej części - i to nie mam tutaj na myśli ostatnich drzwi. Po prostu kiedy opiszę wszystkie postacie pojawią się ostatnie drzwi tłumaczące wszystko :3
UsuńSpodziewałam się, że na koniec dasz podsumowanie i cóż cierpliwie czekam na więcej ;)
UsuńTooo nie jest przypadek że tych drzwi jest tyle ile jest co? Hmmm... (w mojej głowie już rodzą się teorie)
OdpowiedzUsuńNo nie, to nie jest przypadek ani żadna fanaberia
UsuńKurcze nie mogę się doczekać kolejnych drzwi
OdpowiedzUsuńZastanawia mnie czemu większość Fandomu UT czy SW lub FNAF stanowią kobiety?
OdpowiedzUsuńTo powiedz mi, czemu zdecydowana większość fandomu MLP to faceci?
UsuńAle faza
OdpowiedzUsuńZajebiste to jest c: Mam nadzieję, że teraz będą odblokowane drzwi Mettatona, albo Undyne :v
OdpowiedzUsuńNeh, raczej do Toriel. Miałam Undyne napisaną, ale stwierdziłam, że chujowo wyszło i skasowała 5 stron tekstu xD
UsuńWow...to było mocne.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne drzwi...
Chociaż szczerze po tym nie wiem czego się można spodziewać
''czy raczej skupić się na własnym ciele i jego potrzebach'' przez ten tekst musiałam iść za potrzebą X''D
OdpowiedzUsuń