28 lutego 2018

Gra: Poznaj(my) się - Yumi Mizuno 3


61 Dlaczego alkoholik pije?
"Następną planetę zajmował Pijak. Te odwiedziny trwały bardzo krótko, pogrążyły jednak Małego Księcia w głębokim smutku.
- Co ty tu robisz? - spytał Pijaka, którego zastał siedzącego w milczeniu przed baterią butelek pełnych i bateria butelek pustych.
- Piję - odpowiedział ponuro Pijak.
- Dlaczego pijesz? - spytał Mały Książę.
- Aby zapomnieć - odpowiedział Pijak.
- O czym zapomnieć? - zaniepokoił się Mały Książę, który już zaczął mu współczuć.
- Aby zapomnieć, że się wstydzę - stwierdził Pijak, schylając głowę.
- Czego się wstydzisz? - dopytywał się Mały Książę, chcąc mu pomóc.
- Wstydzę się, że piję - zakończył Pijak rozmowę i pogrążył się w milczeniu.
Mały Książę zakłopotany ruszył dalej.
"Dorośli są naprawdę bardzo, bardzo śmieszni" - mówił sobie po drodze." 
-"Mały Książę" Antoine de Saint-Exupéry

62 Dylemat moralny: W przypadku zagrożenia ciąży i ryzyka śmierci matki i/lub dziecka lekarz pierwszorzędnie powinien ratować życie matki, czy nienarodzonego jeszcze człowieka?
Jestem za tym, aby ratować życie które jest. Czyli - życie matki. Dziecko można mieć kolejne, albo też zaadoptować. Pamiętam, kiedy pewien ksiądz opowiadał nam o tym, jak to przyszedł do niego jeden parafianin z podobnym pytaniem. Okazało się, że jego żona była w ciąży z bliźniętami. W trakcie ciąży okazało się, że jedno z bliźniąt umarło - nie pamiętam okoliczności - no i zostało usunięte. Wskutek złej operacji uszkodzono nóżkę drugiego, która zaczęła gnić, co zatruło wody płodowe w których się znajdował a zatem i ciało matki. Facet miał wybór - ocalić żonę usuwając dziecko, albo poświęcić żonę mając nadzieję że dziecko kalekie będzie żyć. Wiadomo, porządny katolik, nie "zabił" dziecka, a więc w efekcie całego zdarzenia umarła i matka i dziecko, bo gość nie umiał podjąć decyzji.

63 Świętujesz Wielkanoc? Jeśli tak to robisz to dla siebie, czy tylko ze względu na rodzinę?
Lubię Wielkanoc, lubię malowanie jajek, lubię chodzenie z koszyczkiem. Podoba mi się to. Lecz nie trzymam się postu, nie świętuję z rodziną, nie przeżywam emocjonalnie symboliki tego święta.

64 Kiedy jest dobry czas, żeby "pójść na swoje"?
Z własnego doświadczenia wiem, że im wcześniej tym lepiej. Zatrudnienie, a potem wynajem mieszkania, albo zbieranie na własne. Gdyby nie moja wczesna wyprowadzka - w wieku osiemnastu lat - od matki, w tej chwili nie wiedziałabym co zrobić.

65 Czy jest jakaś cecha oczu, którą uważasz za niezwykle fascynującą? (np. kolor tęczówki, kształt, heterochronia)
Uuuuuwielbiam różno-kolorowe oczy, albo takie, które zmieniają kolor w zależności od pogody czy stanu emocjonalnego człowieka. Miałam też koleżankę, która miała jedno oko w stylu "kocim" w sensie podłużną źrenicę. Straaaaasznie mi się to podobało.

67 Przypomnij sobie sytuację (bądź sytuacje) kiedy najbardziej się bałeś/aś. Czym było to spowodowane?
Lekcje rytmiki w szkole muzycznej. Kiedy byłam dzieckiem, zapisano mnie do szkoły muzycznej. Choć nie posiadam żadnych wybitnych predyspozycji w tym kierunku, to jednak... granie na fortepianie trza opanować, tak jak moja mama i mój dziadek i babcia i pradziadkowie... coś w rodzaju rodzinnej tradycji. Wcześniej miałam nauczycielki w domu - było fajnie. Potem zostałam zapisana do szkoły muzycznej i to był błąd. Jakkolwiek trafiłam na dwie ponoć najgorsze nauczycielki, tak lekcje rytmiki z panią J. zawsze były poprzedzane silnymi bólami brzucha, wymiotami i robieniem dosłownie wszystkiego, aby nie iść na zajęcia. Kobieta z zajęć potrafiła zrobić prawdziwe piekło, wyzywając i obrażając dzieci od najgorszych, nieuków, beztalenci, mówić, że marnują jej czas, że nie nadają się do niczego. Uderzała otwartą ręką w fortepian, czasem sadzała nieszczęśnika przy nim i kazała grać ze słuchu jakieś dźwięki.
Nawet po latach, jak będąc już w pełni dojrzałą dziewczyną, natrafiłam na nią przypadkiem w sklepie, serce mocniej mi zabiło, zaś żołądek ścisnął się niebezpiecznie. Uraz i strach przed tą kobietą pozostał chyba niewyleczony.

68 Czego NIE zabrałbyś/zabrałabyś ze sobą na bezludną wyspę?
Wszystkich elektronicznych sprzętów. Chyba, że takich napędzanych na baterie słoneczne - aby je podładować.

69 Wierzysz w karmę?
Chciałabym, aby istniała.

70 Jaki wynalazek XXI wieku (podkreślam XXI wieku) jest dla Ciebie znaczący i budzi Twój podziw?
Oua, wiele ich jest, serio.
  • Mm ze współpracy między Japanese Riken Brain Science Institute i MIT’s Picower Institute for Learning and Memory wyszło cudeńko - umiejętność wszczepiania sztucznych wspomnień. 
  • Naukowcom z California Institute of Technology udało się teleportować proton!
  • ReWalk - To rewolucyjny robotyczny egzoszkielet zapewniający zasilane biodro i kolana, które umożliwiają stanie i chodzenie, osobom z uszkodzonym rdzeniem kręgowym. 
  • Sztuczna wątroba, sztuczna trzustka czy implanty siatkówki... 
  • Drukarka 3D
  • Samochody hybrydowe
  • Nie wspominając już o Sophii - robocie.
Chciałabym też kiedyś przenocować w tym hotelu pełnym robotów
I choć przeraża mnie to dokąd zmierza technologia, nie umiem nie ukrywać podziwu dla tego co zostaje wynalezione i jak ludzie wcielają w życie wszystkie swoje wyobrażenia. Niemożliwe staje się możliwym.

72 Twoim zdaniem, dlaczego młodzież podchodzi lekceważąco do lekcji religii oraz do nauczycieli religii? Gdzie leży błąd wychowawczy - w środowisku uczniów, czy ze strony nauczycieli?
Wina zawsze leży po środku. Może bierze się to stąd, że w obecnym świecie nie ma miejsca na wiarę i religię? Bo taka prawda. Walczy się z nią na każdym kroku, dziecko na którego autorytety nie mają żadnego wpływu, albo na złość rodzicom będzie wszystko robiło na złość. Do wiary trzeba dorosnąć, do religii trzeba dojrzeć, bezwiedna nauka papugowania to dla mnie głupota. Nie należy uczyć jak myśleć, ale po prostu myśleć. Aby dziecku, bez względu na wszystko - dać szansę wyboru tego co najbardziej mu odpowiada. Bo z poszukiwaniem i wątpliwością idzie wiedza i pragnienie wiedzy, a co za tym idzie - wzrost.

74 Wyobraź sobie, że budzisz się jutro i nagle okazuje się, że najważniejsza/najbliższa/ukochana Ci osoba w nocy w jakiś niewytłumaczalny sposób zmieniła płeć. Jak reagujesz, co myślisz, co czujesz, co robisz, jak się zachowujesz, co postanawiasz?
Powiem to, co Samael mówiłam wiele razy i co ona sama przyznawała mi z uśmiechem
Gdyby Samael pewnego dnia urodziła się z kutasem, bez wahania wyszłabym za nią za mąż. To ułatwiłoby wiele spraw. Nie sypiałabym z nią, co to to nie, fuj. Chodziłaby sobie na dziwki, przychodziła na obiad, czasem coś naprawiła w domu, czy coś... Ot takie stuknięte małżeństwo.

75 Jak wyglądałoby Twoje wymarzone miejsce odpoczynku?
Już je mam. Nie trzeba mi nic więcej niż tabliczka czekolady, gorąca herbata, papieros, komputer i Samael obok.

76 Która z bajek Disneya najbardziej Ci się podoba i dlaczego?
Merida Waleczna. Merida nie jest stereotypową księżniczką Disneya. Jest waleczna, odważna, narwana, nie w głowie jej ślub i dzieci. Do tego akcja dzieje się w przeszłości, w otoczeniu legend i świetlików i w ogóle.. Poza tym uwielbiam tę piosenkę
Poza tym zaskoczeniem dla nikogo nie będzie, jak powiem, że Zwierzogród tez wywołał na mnie wielkie wrażenie. W sumie ciężko mi wymienić jeden film Disneya...
O! To też lubię!

77 Jakie wartości, spostrzeżenia i nauki pojęłaś/pojąłeś dzięki bajkom/baśniom jakie były Ci czytane w dzieciństwie? Innymi słowy - czego się nauczyłeś/aś?
Za młodu czytano mi Andersena. Ponoć ktoś kiedyś udowodnił, że dzieci wychowane na bajkach Andersena są bardziej wrażliwe i mają lepiej rozwiniętą wyobraźnię... Nie wiem ile w tym prawdy, bo tak mawiała jeszcze moja mama... Faktem jest, że Andersen bardzo dużo mnie nauczył - przede wszystkim tego, że plotki są złe i nigdy nie są prawdziwe. Nauczył mnie też tego, że w rzeczach niepozornych może ukryć się prawdziwa głębia i piękno. Bajki Pana Pero nauczyły mnie empatii i wrażliwości. A baśni braci Grimm to ja się bałam. Serio. Są przerażające. Płakałam jak mama chciała mi je czytać >.>

78 Powiedzmy, że masz szansę, pieniądze i wszystkie potrzebne czynniki, by móc zrobić COŚ. Duże coś przez duże c. Naprawdę fajna sprawa; możesz wybrać czym to jest. Kompletnie dowolnie. Wszystkie chwyty dozwolone. Czym stałoby się "coś" w Twoich rękach?

79 Co sądzisz o ludziach, którzy pomagają chorym zwierzętom, ale nie chcą pomagać chorym ludziom?
Jestem takim człowiekiem. Zwierzęta często cierpią przez ludzi, nie są niczemu winne, zaś to co je spotyka najczęściej dzieje się przez ludzi. Nawet tych działających bezmyślnie i bez świadomości wyrządzających im krzywdę. Stając przed wyborem - zwierze czy człowiek, zawsze wybiorę zwierzę, bo zwierze uważam za bardziej bezbronne i mniej winne. 

81 Jaka jest Twoja definicja przyjaźni?
Bezwarunkowa akceptacja i lojalność.

82 Gdybyś miał/a jednym obrazkiem przedstawić cały internet co by to było?
 Autor: Grzegorz Kmin - Nauka latania

84 Jaką jesteś barwą?
Purpura.

85 Czy Twoim zdaniem magia istnieje?
Magia w znaczeniu rzucanie zaklęć - nie. Ale wierzę w iluzję i w potęgę świadomości, co dla niektórych jest już magią. 

86 Chciał(a)byś mieć egzotyczne zwierzę? Czy może wolisz nie ingerować w ich środowisko i pozostawić je w ich naturalnych miejscach występowania? Co sądzisz o trzymaniu zwierząt w zoo oraz w cyrku?
Kiedyś za egzotyczne zwierzę uchodził chomik, więc ten termin się zmienia. Jednak nie wyobrażałabym sobie trzymać w domu pająka czy jakiegoś legwana, choć wydają mi się ciekawe. Wolę coś, czym umiem się opiekować. Pies. Kot. Szczur.
Jestem przeciwniczką trzymania zwierząt w cyrku czy w zoo. Zdecydowanie bardziej wolę rezerwaty przyrody. ZOO dla mnie różni się tym od cyrku, że nie uczą tamtejszych zwierząt sztuczek i w ostateczności oczywiście, może to być szansa na przedłużenie gatunku. LECZ wystawianie zwierząt na kontakt z chamskimi ludźmi którzy karmią je byle czym... neh. To już przesada. 

87 Muzyka klasyczna. Lubisz? Słuchasz? Jacy kompozytorzy należą do Twoich ulubionych, kogo podziwiasz i szanujesz?
Uwielbiam Straussa ojca. Chaczaturiana. Mozzarta czy nawet Chopina. Słucham muzyki klasycznej oraz instrumentalnej. 

89 Honor i odwaga to cechy które musimy nabyć? Dorosnąć do nich? Czy jak ktoś ich nie posiada to już nie nabędzie? Jak sądzisz?
Uważam, że honor to cecha osobowości którą trzeba w sobie wykształcić, pielęgnować, która może pęknąć, ale można ją odbudować. Nie uważam, aby termin "utrata honoru" był stały, bo w danej sytuacji można go stracić, można się poprawić, można w innej sytuacji zachować go.
Odwaga pojawia się natomiast sporadycznie, kiedy obawa przed utratą czegoś/kogoś jest silniejsza, niż strach. Każdy może być odważny i to, że ktoś jest odważny cały czas nie oznacza tego, że nigdy nie stchórzy i odwrotnie. 

Share:

5 komentarzy:

  1. Yumi , wysyłałam ci pytania do tej gry i nie wiem czy doszło skoro ich nie opublikowałaś.. Jeśli nie doszło to chyba mam problem z pocztą ... XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *wywraca oczami* Tak, spokojnie, pojawi się niebawem.

      Usuń
    2. Nie ponaglam , ale jak wysyłałam koleduowi od Infy prace konkursową ( z tego samego meila) to mu nie przyszła i moi znajomi skarżą się na to samo ... So..

      Usuń

POPULARNE ILUZJE