Autor: YuNan
Charakterystyka AU
Jest to chińskie AU, jego autorka nie umie dobrze posługiwać się językiem angielskim, a więc wszystko co można się dowiedzieć pochodzi od jej tłumacza, który angielską wersję komiksu wrzucił tutaj: klik.
UWAGA! SPOJLERY NIŻEJ!
Do podziemia wpada dziecko. Nie jest to jednak ani Frisk, ani tez Chara. Mówi, aby nazywać się Graczem (ang. Player). Przybywa do Podziemia na miesiąc przed Friskiem i postanawia sprowadzić na wszystkich prawdziwe szczęśliwe zakończenie - wliczając w to każdą postać występującą w grze. Wbrew jednak temu co twierdzi, jak tylko opuszcza Toriel bez szkody i udaje się do Snowdin, atakuje Sansa i prawie go zabija. Okazuje się, że prawa fizyki na Gracza nie działają, zaś Sans postanawia skrócić całą zabawę i od razu przechodzi do Sali Osądu, by osądzić duszę Gracza. Ta jednak nie jest ludzka. Przyznaje się, że przybędzie kontrolując Frisk, okazuje się też kimś w rodzaju hakera, gdyż ataki Sansa nie robią na Graczu żadnego wrażenia. Gracz mówi Sansowi, że dla niego, dla Graczy z naszego świata, to co on i jego przyjaciele przeżywają, jest tylko grą, tylko formą rozrywki i zabawy. Sans się złości, lecz pozostaje w szoku, tym bardziej Flowey, który nie chce się na to zgodzić, tym bardziej, że Gracz mówi otwarcie o tym, że zastępujemy determinację Friska naszą, że to dziecko nie jest świadome niczego i nim sterujemy od samego początku do końca. Gracz przyznaje, że jak tylko zagrał pierwszy raz w grę zapragnął być jej częścią i naprawdę zaprzyjaźnić się z potworami. Mimo próby zrobienia genocide, gdzie ostatecznie nie zawarł paktu z Charą, albowiem jest tchórzem. By udowodnić Sansowi to, że naprawdę chce być jego przyjacielem - obiecuje przełamać barierę, która jest dla niego niczym więcej jak kodem, nie potrzebuje mocy duszy, aby to uczynić. Niestety, zostaje powstrzymany przez Gastera, który czai się w kodach. Czas mija, pojawia się Frisk, który robi genocide. Gracz odzyskuje świadomość i próbuje pokonać Friska próbując go zabić. Nie udaje się mu to jednak, ale daje dość czasu, by Sans schował wszystkich w bezpieczne miejsce i wraz z Undyne, Papyrusem i Mettatonem zebrać siły i w Sali Osądu stawić czoło Friskowi. Jednak i ich połączone siły są niczym w porównaniu z determinacją Frisk.
Gracz znowu się pojawia, po krótkiej zabawie z kodami, pozwala Frisk zabić Asgora i dotrzeć do punktu z Charą, wstępuje jednak na jej miejsce i podmienia resety. Ten który ma gracz grający grę, zaprowadzi go do HorrorTale, natomiast ten od gry w której jest Gracz, jest bezpieczny, Frisk odzyskuje kontrolę nad ciałem i razem robią Reset.
Frisk znowu się pojawia, nie wpada, ale spada na spadochronie. Wraz z Graczem pokonują grę. Przechodzą prawdziwego pacyfistę, gdzie Frisk ze wszystkimi flirtuje. Wszystko kończy się dobrze, nawet lepiej niż dobrze. Nie tylko przechodzą grę, ale także Gracz bierze kod by zrobić ciało dla Chary, a także duszę dla Asriela, tak by oboje mogli wrócić do życia i cieszyć się powierzchnią wraz z rodziną.
Jednak... dla Gracza to za mało. Nie czuje satysfakcji i wbrew wszystkiemu, wbrew temu o co walczył i co chciał uzyskać - znowu robi Reset. Swój reset. Zaczyna wszystko od nowa. Orientuje się jednak, że nie ma Zapisu, natomiast gra w grę z innym graczem, który kontroluje Frisk. Jednak, gra do której się przeniósł jest... dziwna. Przede wszystkim, nie spotyka żadnego potwora na swojej drodze. Dopiero po jakimś czasie, po spotkaniu z Sansem, wszystko zaczyna się od nowa. Gracz znowu chce zrobić idealne szczęśliwe zakończenie - i mu się to udaje. Lecz znowu reset. I kolejny. Przechodzi grę zastępując Frisk. I reset. I jeszcze jeden. I znowu. Zastanawia się dlaczego, przecież świat jest kompletny, dlaczego nie może iść dalej i dlaczego nie może się zadowolić?
Po szczerej rozmowie z Sansem, który pamięta oczywiście, wychodzi na jaw, że LV Gracza ciągle rośnie, nie dlatego jednak że zabija i rani potwory w Podziemiu, a dlatego, że krzywdzi siebie.
Zakończenie komiksu jest otwarte. Po przełamaniu bariery, Gracz postanawia spotkać się z Gasterem... Ot i wszystko.
KONIEC SPOJLERU
Grafika komiksu jest cudowna, choć momentami obraz bywa zamazany i trudno rozczytać się w angielskiej wersji.
I to mnie nieźle zainteresowało *.*
OdpowiedzUsuńZ tym AU mam tylko jeden problem: Nie rozumiem co się stało (w końcu) z Gasterem.+Komiks urywa się w kilku momentach(reset),
OdpowiedzUsuńprzez co trochę traci na przejrzystości.
Nie ogarniam do końca fabuły, ale sam pomysł na AU fajny.
OdpowiedzUsuńTak! Przeczytajcie sobie, bo te AU jest zajebiate!
OdpowiedzUsuńTez lubie te au :)
OdpowiedzUsuń