9 marca 2018

Undertale: Ja też mam MARZENIA - Rozdział III

Poszukuję okładki
Notka od autora:  Opowiadanie z serii Sans x Reader. W tym opowiadaniu główną rolę grasz ty czytelniczko oraz Dream!Sans. Książka pisana pod kobiecego czytelnika, lecz panów też zapraszam
Autor: malichhela 

Spis treści:
| 3 (obecnie czytany)4|

Razem z Sans'em zostaliśmy zaproszeni do (T.I).
Jej mieszkanie było naprawdę ładne, ani za duże, ani za małe.
Usiedliśmy w salonie, na kanapie przed telewizorem.
- Chcecie coś do picia? - zaproponowała dziewczyna, uśmiechając się lekko.
Sans jak zwykle poprosił o ketchup, a ja.. Tak szczerze nie wiedziałem czego się napić.
- Wodę - powiedziałem krótko, patrząc w jej oczy. Ona też się na mnie patrzyła swoimi pięknymi oczami; gdyby nie Sans dalej trwalibyśmy w tym transie.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

- Miło mi Cię poznać, Dream
- Mnie również - chłopak uśmiechnął się do Ciebie i puścił Twoją dłoń. Sans cały czas się wam przyglądał, ale niestety nie byłaś w stanie odczytać jego emocji.
- Heeeej.. Może wpadniecie do mnie czy coś? - nie wiesz czy dobrym pomysłem było zapraszać ich do domu, ale.. Chyba lepiej poznać tego "Dream'a" lepiej..
- jasne, z wielką chęcią, prawda dream?
- Tak.. Jasne - na policzkach Dream'a pokazały się jasne rumieniec. To było naprawdę słodkie... Tak, dobrze zrobiłaś zapraszając ich do siebie.

- Chcecie coś do picia? - zaproponowałaś stając przed szkieletami, którzy aktualnie usiedli na twojej kanapie. Lekko nachyliłaś się nad nimi, co Sans zauważył. Jego uśmiech się poszerzył, a wzrok skierował na twój dekolt. Miałaś ochotę mu teraz przywalić, ale opanowałaś się.
Sans jak zwykle poprosił o ketchup, a Dream...
- Wodę - Dream powiedział krótko, patrząc w twoje oczy. Ty też się na niego patrzyłaś. Gdyby nie Sans (który właśnie patrzył na Dream'a) trwalibyśmy w tym transie dalej.
Chrząknęłaś i wyprostowałaś się. Spojrzałaś jeszcze raz na Sans'a zanim weszłaś do kuchni.

Podczas nalewania wody, słyszałaś jak tamci szepczą.
Wzięłaś ketchup dla Sans'a oraz szklankę z wodą dla Dream'a i weszłaś do salonu. Szkielety od razu zamilkły.
- O czym gadaliście? - postawiłaś rzeczy na małym stoliku przed kanapą.
- o niczym ważnym - Sans wzruszył ramionami zerkając na Dream'a.
- T..Taaaak on ma rację - nie uwierzyłaś im, ale uśmiechnęłaś się słodko i kiwnęłaś głową na "tak" by pomyśleli, iż jednak im wierzysz.

Oglądaliście horror, który wybrał Sans. Szkielet siedział spokojnie. Zupełnie tak jakby w ogole nie bał się filmu... Zaś ty i Dream tuliliście się do siebie wpatrzeni w ekran telewizora.
- AAAAAA! - wrzasnęłaś razem z Dream'em kiedy na ekran wyskoczyła postać z twoich koszmarów. Sans zaczął się z was śmiać, przez co ty i Dream spojrzeliście na niego z miną obrażonego dziecka.
- no nie patrzcie tak na mnie - chichot.
- Nie śmiej się! - prychnęłaś i odsunęłaś się od Dream'a by następnie zbliżyć się do Sans'a.
Dzieliły was milimetry, co spowodowało u szkieleta niebieski rumieniec.
- c..co ty.. - nie dokończył, bo przerwałaś mu pstryczkiem w miejsce gdzie powinien mieć nos. Odsunęłaś się od niego i zadowolona z siebie usiadłaś znów pomiędzy szkieletami.

Po skończonym filmie było już bardzo późno. Sans upił się ketchupem, przez co Dream musiał powstrzymywać go przed rozwaleniem Ci kanapy.
- Nie puszcze go teraz do domu...
- Więc chcesz go u siebie przenocować? - zapytał Dream zerkając na Sans'a, który tulił się do twojej poduszki.
- Tak, ty też zostań. Jest już późno
- Jesteś pewna? Mogę przecież..
- Zostajesz - Dream zamilkł pod twoim spojrzeniem. Lecz już po chwili we dwoje się śmialiście.
- mmm~ księżniczko~ nie zdradzaj mnie z niiiim~
- Zamknij się, Sans. Nie jesteśmy razem, więc nie mogę Cię zdradzić

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Kiedy (T.I) wyszła do kuchni, by dać nam coś do picia Sans zaczął konwersację.
- przyznaj się dream.. - zaczął - ona ci się podoba.
- C..CO?! - wrzasnąłem cały zarumieniony.
- cicho! bo usłyszy...
- N..No ona jest ładna.. ale..
- spokojnie. nie tylko tobie się podoba...
- O czym gadaliście? - (T.I) weszła do salonu przez co Sans i ja przestaliśmy rozmawiać. Postawiła rzeczy na małym stoliku przed kanapą i spojrzała na nas.
- o niczym ważnym - Sans wzruszył ramionami zerkając na mnie.
- T..Taaaak on ma rację - wymamrotałem odwracając wzrok. Dziewczyna się jedynie uśmiechnęła co chyba znaczyło, że nam uwierzyła.
Share:

2 komentarze:

  1. Świetnie Ci idzie! Oby tak dalej, a ja czekam na kolejne części :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeezz... To jest takie piękne ;) Niegrzeczny sans xd

    OdpowiedzUsuń

POPULARNE ILUZJE