1 stycznia 2019

Undertale: Śpiąca Baśń - CH - Sans - Zignoruj

Autorzy rozdziału: Dodo Dan oraz Shini

Postanowiłeś zignorować to odczucie. Uznałeś, że tylko ci się wydaje. Przecież nie mogłeś nic poczuć.
Musiałeś przyznać, że bez uczuć mogłeś rzeczywiście gorzej traktować osoby ze swojego otoczenia.
Ale Sans wiedział, że to wina twojej klątwy, a nie ciebie samego. Powinien w pełni rozumieć twoje stoickie reakcje.
Rozstałeś się z Sansem na korytarzu. On zmierzał w stronę koszar, gdzie Undyne przeprowadzała musztrę. Natomiast ty udałeś się do królewskiej sypialni. Twoim zadaniem było zdobycie włosa Asgore. Potem mieliście spotkać się u Alphys.

Stałeś pod jego sypialnią. Wiele razy już tam byłeś. Asgore często pokazywał ci swoją kolekcję książek.
Nikt nie powinien tu teraz przychodzić, pomyślałeś dodając sobie otuchy. A po chwili otworzyłeś drzwi.
Chciałeś to załatwić jak najszybciej. Nie chciałeś, aby ktoś cię złapał. Prędko udałeś się w stronę komody Asgora, gdzie leżała jego szczotka. Nie było problemu w zdobyciu włosa. Było ich tam dużo. Wziąłeś jeden i schowałeś do kieszeni.
Po wykonanym zadaniu, udałeś się w stronę drzwi.
   - A ty co tu robisz? Nie powinieneś być na zajęciach? - zapytał zdziwiony książę.
   - Ja szukałam... spinek do mankietu taty - zająknąłeś się. Nie zabrzmiało to przekonująco. Ale Az nie miał powodu ci nie ufać. - A ty?
  - Ojca, miałem mu coś przekazać - powiedział, przesuwając się. Wyszedłeś z pomieszczenia - Widziałeś go gdzieś?
 - Niestety nie - przerwałeś swojemu przyrodniemu bratu. -  A teraz przepraszam, muszę już iść - powiedziałeś, odwracając się od brata.
  - Tylko pamiętaj, aby pojawić się jutro na zajęciach! - krzyknął za tobą brat.

Sansa spotkałeś w piwnicach. Jego misja również się powiodła.  Jakoś żadne z was nie kwapiło się, aby pogratulować sobie nawzajem. Uznałeś to za zbyteczne.

- Naprawdę szybko załatwiliście te rzeczy - odparła Alphys, biorąc od was składniki. - Ale to dobrze. Im szybciej to zrobimy, tym szybciej pozbędziemy się tej uporczywej klątwy - dodała, wyciągając jakieś naczynia. - Teraz tylko muszę zrobić miksturę i widzimy się za trzy dni
  - Ok. To zobacz... Czekaj co? - zapytał zdezorientowany Sans.
  - Jak to za trzy dni? - dopytałeś. - Myślałem, że dostaniemy go jeszcze dzisiaj.
  - Normalnie - powiedziała Alphys, odwracając się w waszą stronę. - Taki eliksir musi się ważyć kilkanaście godzin. Trzy dni to idealny okres dla takiej mikstury, jeśli ma zadziałać.
Oboje z Sansem westchnęliście.
Nie zostało wam nic innego jak czekać.


Share:

1 komentarz:

POPULARNE ILUZJE