6 lutego 2018

Undertale: Naukowa gra - Nocna przejażdżka [opowiadanie by Ksiri]

Autor: Ninki Nanka
Notka od autora: Jak wiadomo po świecie chodzi wielu geeków i nerdów. Niektórzy żyją w miarę normalnie, inni zamykają się w swoich domach, w pełni oddając się swoim pasjom. Do tej drugiej grupy należy Avril, dziewczyna w pełni poświęcona e-sporcie oraz swojej drugiej pasji, o której woli nie rozmawiać. Lecz pewnego dnia, wychodzi ze swej nory, by dostarczyć kilka książek dla swojego taty. Jednak nie mogła przypuszczać, że podczas swojej małej eskapady pozna dosyć specyficznego jegomościa...
Autor: Ksiri

Jakiś czas później.

Nadgarstek Avril wrócił do niemal całkowitej sprawności, co wyjątkowo ją cieszyło, bo nie tylko zwykłe czynności stały się dla niej łatwiejsze, ale i mogła wrócić do jazdy na motorze, której tak bardzo jej brakowało. Jednak nie wszystko szło tak jak by chciała. Presja związana ze zbliżającymi się mistrzostwami świata coraz bardziej się zwiększała, co powodowało u niej ogromny stres połączony z ekscytacją. Na domiar złego Max ciągle powtarzał jej, że jeżeli nie zacznie o siebie dbać to wynajmie do tego ludzi, którzy ją do tego zmuszą. Jednak nie to było najgorsze, o nie! Presję oraz marudzenie menadżera znosiła dosyć łatwo, ale jedna osoba, a raczej myślenie o niej, nie dawało jej spokoju.
Gaster, to wokół niego ostatnio kręciły się jej myśli, wydawał jej się zarazem straszy, jak i intrygujący. Patrząc na niego, można było pomyśleć, że nie jest to osoba, z którą chciałoby się mieć cokolwiek do czynienia. Prócz tego sposób, w jaki zachował się w stosunku do niej oraz opowieści Burgerpantsa tylko to potwierdzały.
              Jednak czy zawsze taki był? Czy naprawdę był takim sadystą, a może w środku tak naprawdę był całkiem inny, miły i czuły?  Nawet jeżeli tak, to co sprawiło tak diametralną zmianę w jego zachowaniu? Tak wiele pytań, a zero odpowiedzi.
               Z jej piersi wyrwało się jęknięcie przepełnione irytacją i zdenerwowaniem. Przez te rozmyślanie nie mogła się na niczym skupić! Ani na graniu, ani na czytaniu, ani nawet na cholernych obowiązkach domowych. Nawet, gdy chciała pomyśleć o czymś innym, to jej mózg pokazywał jej środkowego palca i cały czas wałkował ten sam temat. Można by to porównać do piosenki, którą non stop się słucha, a potem nie można jej wyrzucić z głowy. To strasznie irytujące.
                Dlatego, by jakkolwiek odpocząć od ciągłego rozmyślania o Gasterze, postanowiła udać się na przejażdżkę na motorze. Zawsze ją to relaksowało i pozwalało oczyścić myśli. Nie chcąc czekać dłużej, przebrała się w wygodny strój, zarzuciła na siebie skórzaną kurtkę, po czym zabrała najpotrzebniejsze rzeczy i wyszła z mieszkania, zamykając je na klucz.
            Gdy znalazła się na zewnątrz, otoczyło ją przyjemne, chłodne, nocne powietrze, przez co zaczęła się zastanawiać, kiedy opuściła swoje mieszkanie za dnia. Na pewno było to dawno temu, ale cóż, nie było co się nad tym zastanawiać. Zamiast tego szybkim krokiem podeszła do swojego motoru, po czym założyła kask, wsiadając na niego.
            Gdy tylko odpaliła maszynę i poczuła znajomy zapach spalin, a do jej uszu dobiegł odgłos silnika, uśmiechnęła się pod nosem. Jak jej tego brakowało! Od kiedy skręciła nadgarstek, była to jej pierwsza przejażdżka na motorze, stąd jej ogromna radość.
            Dlatego, nie chcąc już dłużej czekać, odjechała czym prędzej z parkingu i pojechała w stronę obwodnicy. Przez późną porę oraz fakt, że był środek tygodnia, drogi świeciły pustkami, co jeszcze bardziej ją cieszyło. Dzięki temu mogła rozwinąć trochę większe prędkości niż normalnie, co też zrobiła.
            Pęd wiatru oraz ryk silnika wywoływały u niej dziwne poczucie euforii oraz wzrost adrenaliny. To uczucie zwiększyło się, gdy wjechała na obwodnicę, gdzie jeszcze bardziej przyspieszyła. Jadąc, mijała nieliczne samochody, które dla niej stały się jedynie zlepkami rozmazanych barw. Ależ jej brakowało takich przejażdżek!
            Niestety w pewnym momencie jej przejażdżka musiała się skończyć, gdyż zaczynało się jej kończyć paliwo. No tak, musiała zapomnieć zatankować. Zjechała z obwodnicy i pokierowała się w stronę miasta, by zajechać do najbliższej stacji paliw.
            Na całe szczęście nie znajdowała się ona specjalnie daleko. Gdy na nią zajechała i przystąpiła do tankowania motoru, zerknęła na drugą stronę ulicy. Znajdowało się tam wejście do parku, który aż za dobrze kojarzyła. Było to jedno z miejsc, do których zabierał ją tata gdy była mała. Niedaleko znajdował się również Park Naukowy, dzięki czemu, czasami zabierał ją tu po pracy.
            Gdy w końcu zatankowała i zapłaciła za paliwo, i już miała wsiadać na motor, coś ją zatrzymało. Ponownie spojrzała w stronę parku i przez jej myśl przeszło „a czemu by się nie przejść?”. Cóż, zdrowo myślący człowiek nie odważyłby się wejść do parku o tak późnej porze, w obawie przed spotkaniem niezbyt przyjemnych typów, ale uznała, że to zbyt późna pora nawet jak na  dresów. Poza tym, park był dobrze oświetlony przez liczne latarnie.
            Dlatego nie czekając już dłużej, odstawiła swój motor na miejsce parkingowe na stacji i ruszyła w stronę parku. Gdy tylko przekroczyła jego bramę, poczuła przyjemny zapach drzew i trawy. Całe to otoczenie niezwykle ją relaksowało, a przyjemna cisza, zakłócana szumem wiatru oraz odgłosem szurania żwiru pod jej butami, miło wypełniła jej umysł, który w końcu wolny był od natrętnych myśli.
            Z tego wszystkiego przymknęła oczy, ciesząc się otaczającą ją przyrodą. Przez chwilę tak chodziła, aż nagle z jej uczucia spokoju i harmonii wyrwał ją głos wyjątkowo znajomy, od którego dostała ciarek. Od razu otworzyła oczy i nie mogła uwierzyć w to, kogo zobaczyła.
-Taka młoda dziewczyna nie powinna wałęsać się samotnie po parku o tak późnej porze.
            Przed nią stał Gaster, ubrany w czarny płaszcz, niosący jakieś papiery, zapewne zapisane niezrozumiałym dla niej naukowym dialektem. Nie sądziła spotkać tutaj potworzego współpracownika jej taty.
- Nic mi nie będzie - odparła z niewielkim, acz pewnym uśmiechem na ustach.
- Nie wątpię - Na twarzy Gastera pojawił się nieco wyniosły uśmiech, a w jego głosie słychać było nić sarkazmu, jednak starała się to zignorować- Mogę wiedzieć, co robisz tu o tak późnej godzinie?
            Słysząc, jak Gaster się do niej zwraca, poczuła się dosyć dziwnie. Nie przypominała sobie, by przeszli na „ty”, jednak ona postanowiła zwracać się do niego dalej oficjalnie, gdyż prawdopodobnie był od niej starszy i na pewno posiadał tytuł doktora.
- Cóż, jeżeli chce pan wiedzieć, to byłam na przejażdżce na motorze i musiałam zatankować, a że stacja znajduje się tuż przy tym parku postanowiłam się przejść. Tata często zabierał mnie tutaj, gdy byłam młodsza.
-Doprawdy? - Gastera nie za bardzo obchodziła historia z dzieciństwa dziewczyny, której fragment wplotła w swoją wypowiedź. Zamiast tego interesowała go inna sprawa- A nie obawiasz się, że ktoś mógłby ci coś zrobić albo porwać? -mówiąc to, jego uśmiech jeszcze bardziej się poszerzył.
- Nie, raczej nie - Na pytanie Gastera przeszedł ją dreszcz, jakby to on miał zamiar ją porwać i coś mówiło jej, że nie jest to niemożliwe.
            W obecności naukowca czuła niepokój, wręcz strach i miała wrażenie, że po części daje to potworowi dziwną satysfakcję.
- A pan co tu robi? Idzie pan do pracy o takiej porze? - spytała po chwili.
- Nie, właśnie z niej wracam.
- Naprawdę? To bardzo późna godzina na kończenie pracy. Powinien pan uważać, żeby się nie przepracować, to bardzo źle wpływa na zdrowie - Na jej twarzy pojawił się ciepły uśmiech.
-Oczywiście, zapamiętam… -wyraz twarz Gastera, jak i ton jego głosu wskazywały na to, że nie za bardzo obchodzi go uwaga dziewczyny.
- No cóż, ja już muszę wracać - powiedziała Avril po chwili- Dobranoc.
-Dobranoc - odparł bez większego entuzjazmu i odprowadził wzrokiem dziewczynę, która powoli udała się w stronę wyjścia z parku.
Share:

7 komentarzy:

  1. MEGA!
    Warto było siedzieć o północy na kompie, żeby to zobaczyć.
    Poza tym...Gaster...JANIEMOGĘTOJESTSUPERJAKMOGŁEMWCZEŚNIEJTEGONIEZAUWARZYĆOMÓJBOŻEKOCHAMTOOOOOO!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MOMENT...czyli to się dzieje w underfell?
      kurczę...Że też tego nie zauważyłem.

      Usuń
    2. ja też lubię posiedzieć do północy i czekać aż Yumi coś doda :3 ale ja robię jeszcze walentynkowy prezent dla Yumi soł...mam zajęcie na cztery noce XD

      Usuń
    3. Walentynkowy prezent dla mnie? *łoczęta sparklują jak z animca*

      Usuń
    4. no wiesz moja ty koci mordko :3 jesteś tak kochana że zrobiłabym ci prawdziwy prezent i przesłała pocztą ale...nie wiem gdzie ;___; ale cóż...

      Usuń
  2. Nie mogę sie doczekać aż zaiskrzy pomiędzy gasterem a bohaterką~

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę spartoliłaś ale sama bym lepiej nie napisała

    OdpowiedzUsuń

POPULARNE ILUZJE