Autor obrazka: Kaweii
Dust przygwoździł Lusta do ściany.
-Pamiętasz, że wisisz mi przysługę~
-T-tak pamiętam. - odpowiedział cicho Pink.
-Tak się składa, że mam na to idealny nastrój.
Lust próbował się wyrwać, ale magia Dust'a była silniejsza. Podszedł do ofiary szczerząc się.
-M-możemy to załatwić kiedy indziej? Mam napięty grafik... i ten...
-Cisza! - Wrzasnął uderzając Pinka w twarz. - W zamian za moją pomoc kilka miesięcy temu ty teraz spędzisz ze mną caaaały dzień~
Lust przełknął ślinę i przeszły go dreszcze gdy zobaczył jak jego "koledze" świeci oko. Dust to zauważył i uśmiechnął się szeroko.
-Nie martw się. Nie umrzesz~ - powiedział zmniejszając dystans.
Powoli tracił magię, więc stworzył kajdany przytwierdzone do ściany i przykuł do nich Pinka.
-24 godziny dobrej zabawy... - rozmyślał Dust teleportując się. Po chwili wrócił w dużą czarną skrzynią.
-Co tam masz? - spytał Lust patrząc się tam.
-Moje zabawki.
Wyjął z kufra mały nożyk oblizując jego ostrze. Pinka na ten widok ciarki przeszły. Dominujący podszedł do swojej ofiary i rozebrał ją.
-Hmmmm... jakby Ciebie podpisać... wolisz "brudny grzesznik" czy "mała dziwka"?
Pink milczał.
-Jak podobają Ci się obie ksywki to w porządku. - wzruszył ramionami.
Dust uklęknął przed Lustem z ostrzem w jego kierunku. Zrobił nacięcie na jego dziewiątym lewym żebrze, na co ten krzyknął, ale został stłumiony przez magię.
Zaczął głęboko ryć litery w jego kościach, a cieknąca ciurkiem krew była dowodem jego staranności. Wystrugał obie nazwy na dwóch żebrach po czym zwolnił magię kneblującą usta Pinkowi.
-T-to b-boli - wyjęczał Lust przez łzy.
-Mogłeś się nad tym zastanowić zawierając ze mną układ.
Dust zrzucił z siebie ubranie i podszedł jeszcze bliżej do więźnia. Polizał świeżą ranę delektując się smakiem krwi zmieszanej z magią. Gdy tamten stęknął z bólu od razu obudziła się jego erekcja.
-Heh... część drugą czas zacząć.
Rozchylił nogi Pinka i spojrzał mu w twarz, a malujące się na niej przerażenie bardzo go podniecało.
Wszedł gwałtownie od początku się poruszając w nieludzkim tempie. Gdy jego nowa zabawka krzyczała w niebogłosy on całkiem dobrze się bawił. Wyjął szpicrutę zza pleców i kilka razy uderzył dla własnej satysfakcji.
Lustowi ten czas wydawał się być wiecznością, ale Dust doszedł w nim po zaledwie pięciu minutach.
Jego psychopatyczny uśmieszek się powiększył i postanowił wrócić do tortur. Tym razem wziął młotek i gwiździe. Zaczął od przebicia piszczeli, potem kości udowych aby idąc w górę zakończyć na czaszce.
Niby bawił się przednio patrząc na czyjeś cierpienie, ale nadal mu czegoś brakowało. Postanowił przelecieć go jeszcze osiem razy za każdym razem w innej pozycji, ale to mu nie wystarczało.
Głęboko się zastanawiał nad tym co może mu dostarczyć wystarczającej radości na ten dzień. Nie zapominając o tym, że zbliża się zmierzch.
-Zostało jakieś 20 minut do końca dnia~ Ostatnia zabawa.
Pink był zbyt wyczerpany i obolały, żeby cokolwiek odpowiedzieć, ale i tak słyszał.
Dust wyjął jego duszę ściskając ją w pięści. Pokazał kły nakłuwając ją szpilką. Na każdą nową ranę Lust reagował skręcając się z bólu.
Gdy liczba dziur po igłach przekroczyła 18 zaczęło iść pęknięcie łączące rany kłute w jedną linię.
-Połącz kropki. - zaśmiał się Dust ostatni raz wbijając szpilkę.
Jednak tego dusza Pinka już nie wytrzymała i pękła da dwie równe części, które z kolei podzieliły się na jeszcze mniejsze. W mniej niż 10 sekund cały Lust zmienił się w kupkę pyłu.
-Awww... mówiłem, że nie umrzesz? Żartowałem. - mruknął
-Pamiętasz, że wisisz mi przysługę~
-T-tak pamiętam. - odpowiedział cicho Pink.
-Tak się składa, że mam na to idealny nastrój.
Lust próbował się wyrwać, ale magia Dust'a była silniejsza. Podszedł do ofiary szczerząc się.
-M-możemy to załatwić kiedy indziej? Mam napięty grafik... i ten...
-Cisza! - Wrzasnął uderzając Pinka w twarz. - W zamian za moją pomoc kilka miesięcy temu ty teraz spędzisz ze mną caaaały dzień~
Lust przełknął ślinę i przeszły go dreszcze gdy zobaczył jak jego "koledze" świeci oko. Dust to zauważył i uśmiechnął się szeroko.
-Nie martw się. Nie umrzesz~ - powiedział zmniejszając dystans.
Powoli tracił magię, więc stworzył kajdany przytwierdzone do ściany i przykuł do nich Pinka.
-24 godziny dobrej zabawy... - rozmyślał Dust teleportując się. Po chwili wrócił w dużą czarną skrzynią.
-Co tam masz? - spytał Lust patrząc się tam.
-Moje zabawki.
Wyjął z kufra mały nożyk oblizując jego ostrze. Pinka na ten widok ciarki przeszły. Dominujący podszedł do swojej ofiary i rozebrał ją.
-Hmmmm... jakby Ciebie podpisać... wolisz "brudny grzesznik" czy "mała dziwka"?
Pink milczał.
-Jak podobają Ci się obie ksywki to w porządku. - wzruszył ramionami.
Dust uklęknął przed Lustem z ostrzem w jego kierunku. Zrobił nacięcie na jego dziewiątym lewym żebrze, na co ten krzyknął, ale został stłumiony przez magię.
Zaczął głęboko ryć litery w jego kościach, a cieknąca ciurkiem krew była dowodem jego staranności. Wystrugał obie nazwy na dwóch żebrach po czym zwolnił magię kneblującą usta Pinkowi.
-T-to b-boli - wyjęczał Lust przez łzy.
-Mogłeś się nad tym zastanowić zawierając ze mną układ.
Dust zrzucił z siebie ubranie i podszedł jeszcze bliżej do więźnia. Polizał świeżą ranę delektując się smakiem krwi zmieszanej z magią. Gdy tamten stęknął z bólu od razu obudziła się jego erekcja.
-Heh... część drugą czas zacząć.
Rozchylił nogi Pinka i spojrzał mu w twarz, a malujące się na niej przerażenie bardzo go podniecało.
Wszedł gwałtownie od początku się poruszając w nieludzkim tempie. Gdy jego nowa zabawka krzyczała w niebogłosy on całkiem dobrze się bawił. Wyjął szpicrutę zza pleców i kilka razy uderzył dla własnej satysfakcji.
Lustowi ten czas wydawał się być wiecznością, ale Dust doszedł w nim po zaledwie pięciu minutach.
Jego psychopatyczny uśmieszek się powiększył i postanowił wrócić do tortur. Tym razem wziął młotek i gwiździe. Zaczął od przebicia piszczeli, potem kości udowych aby idąc w górę zakończyć na czaszce.
Niby bawił się przednio patrząc na czyjeś cierpienie, ale nadal mu czegoś brakowało. Postanowił przelecieć go jeszcze osiem razy za każdym razem w innej pozycji, ale to mu nie wystarczało.
Głęboko się zastanawiał nad tym co może mu dostarczyć wystarczającej radości na ten dzień. Nie zapominając o tym, że zbliża się zmierzch.
-Zostało jakieś 20 minut do końca dnia~ Ostatnia zabawa.
Pink był zbyt wyczerpany i obolały, żeby cokolwiek odpowiedzieć, ale i tak słyszał.
Dust wyjął jego duszę ściskając ją w pięści. Pokazał kły nakłuwając ją szpilką. Na każdą nową ranę Lust reagował skręcając się z bólu.
Gdy liczba dziur po igłach przekroczyła 18 zaczęło iść pęknięcie łączące rany kłute w jedną linię.
-Połącz kropki. - zaśmiał się Dust ostatni raz wbijając szpilkę.
Jednak tego dusza Pinka już nie wytrzymała i pękła da dwie równe części, które z kolei podzieliły się na jeszcze mniejsze. W mniej niż 10 sekund cały Lust zmienił się w kupkę pyłu.
-Awww... mówiłem, że nie umrzesz? Żartowałem. - mruknął
Autor: Wichan
O.O
OdpowiedzUsuńDust...nawet się nie próbuj do mnie zbliżać...
OdpowiedzUsuń[*]Lust[*]
[*]
UsuńTen koniec mnie rozbawił xD czemu... i takie suche żartowałem ...
OdpowiedzUsuńNie miałam lepszego pomysły X3
UsuńHejka hehe mam pytanie: kiedy dalszy ciąg "Do ostatniej kropli krwi"? Pytam bo ciągle czekam na kontynuację i nie mogę się doczekać. A dzisiejszy rozdział jest supcio serio. =)
OdpowiedzUsuń-N.
Fajny rozdział i N. spokojnie ja też czekam i nie mogę się doczekać, jak pamiętam to autorka "Do ostatniej kropli krwi" gdzieś na wakacje pojechała i pewnie jeszcze je ma bo nie widuje ani słuchu o nowych rozdziałach heh długie ma te wakacje szczęściara
Usuń*jej
Usuń-CJ
Hej, takie pytanko.Czy zrobisz jeszcze jakiś short z shipu Cream(CrossxDream)?Kocham ten ship ♥
OdpowiedzUsuń