Przed chwilą skończyłeś zmywać po kolacji, teraz stoisz w waszej "pracowni". Kasia sięgała właśnie po coś do jednej z szuflad wypinając przy tym do ciebie swoim nagim, co warto przypomnieć, jędrnym tyłeczkiem. Twoja erekcja powróciła ze zdwojoną siłą, czułeś jakby miał ci zaraz wybuchnąć. Podszedłeś, tym razem to ty złapałeś ją mocno za tyłek, aż podskoczyła z nieoczekiwanego bólu, odruchowo puściła wszystko obracając się, przez co oblała ciebie oraz podłogę takim białym gównem do robienia plam światła na rysunkach.
-Kurw...- wykrzywiłeś się próbując pozbyć się barwnika z nogi tylko go rozmazując go jeszcze bardziej. Spojrzałeś na nią łakomym wzrokiem, po czym wpiłeś się w jej usta, w pierwszych chwilach nie wiedziała co się dzieje, ale w końcu, kiedy wszystkie synapsy przetrawiły informacje że rzuciłeś się na nią jak murzyn na szklankę wody zaczęła ci odpowiadać. Szliście na oślep (przynajmniej ty), nagle padłeś ciężko na krzesło, a Kasia klęknęła przed tobą, czyżbyś rozbudził ją ponownie?
-Kurw...- wykrzywiłeś się próbując pozbyć się barwnika z nogi tylko go rozmazując go jeszcze bardziej. Spojrzałeś na nią łakomym wzrokiem, po czym wpiłeś się w jej usta, w pierwszych chwilach nie wiedziała co się dzieje, ale w końcu, kiedy wszystkie synapsy przetrawiły informacje że rzuciłeś się na nią jak murzyn na szklankę wody zaczęła ci odpowiadać. Szliście na oślep (przynajmniej ty), nagle padłeś ciężko na krzesło, a Kasia klęknęła przed tobą, czyżbyś rozbudził ją ponownie?
-Ja pobrudziłam ciebie więc jeżeli ty pobrudzisz mnie to będziemy kwita.- Zanim zdążyłeś jej odpowiedzieć ona już pieściła cię swoim języczkiem, kolistymi ruchami lizała czubek, schodząc coraz niżej i niżej i niżej, aż wzięła go całego do ust ssąc go delikatnie. Jęczałeś jakbyś wyciskał 220 kilo na klatę, przeczesałeś jej blond włosy na kark, tak żeby mogła na ciebie patrzeć, zza swoich okularów o zimnych, metalowych oprawkach. Za każdym razem kiedy mocniej ściskała na tobie języczek. Wtem się od ciebie oderwała i zaczęła tańczyć jak jakaś striptizerka... znaczy nigdy nie byłeś nocnym klubie, ale jakoś tak przeszukując za nastolatka Internet na to natrafiłeś. Powolnymi ruchami kręciła biodrami masując pośladki, skojarzyło ci się to z piosenką, którą zacząłeś cichutko nucić pod nosem.
-🎶Hey, mama, how's it going? Can't see your body moving. Don't leave the party dying (They call it lonely digging). Your booty shaking, you know Your head has no right to say no Tonight it's "ready, set, go"...🎶- po jakiejś chwili podeszła lubieżnie do ciebie łapiąc swoje piersi i.... aż ci oczy zabłyszczały kiedy zaczęła je ściskać wokoło twojego członka. W odpowiedzi poruszyłeś biodrami, Kasia uśmiechnęła się chyląc głowę i starając się łapać ustami końcówkę członka przy każdym ruchu jej piersi, twoich bioder czy jakiegokolwiek kawałka waszych ciał czułeś że jesteś coraz bliżej.
-Ch-Cholera...- stęknąłeś jeszcze kilka razy po czym doszedłeś zdobiąc jej śliczną twarzyczkę swoim nasieniem. Twoja partnerka na puściła cię zlizując twój ładunek z ust i biustu.
-Mmm.... słonawe.- Rzuciłeś jej zadowolony, zmęczony wzrok.
- Jesteś okropna.
- Dla ciebie zawsze.
-Mmm.... słonawe.- Rzuciłeś jej zadowolony, zmęczony wzrok.
- Jesteś okropna.
- Dla ciebie zawsze.
Autor: Taki jeden...
0 komentarze:
Prześlij komentarz