13 listopada 2016

Undertale: Czy to uczyni Cię szczęśliwą? - Rozdział IX - Cukier [Would That Make You Happy? - Sugar - tłumaczenie PL]


Obrazek autorstwa: artanddetermination
Notka od tłumacza: Jest to kolejne opowiadanie gdzie TY jesteś główną bohaterką i kolejne dostosowane głównie pod kobiecego czytelnika. Właściwie tylko pod kobiecego czytelnika. Postać w która się wcielamy jest już nieco bardziej zarysowana, a jednocześnie tak zrobiona, że cząstkę jej osoby możemy znaleźć w sobie. Oczywiście, związek Sans x Ty, co by nie było inaczej. 
Rozdziały +18 będą oznaczone takim znaczkiem:
Fabuła maluje się tak: W wieku 14 lat urodziłyśmy Friska, nasza matka postanowiła podać się za jego matkę, aby nie psuć nam przyszłości i tak już 6 letni Frisk nie wie że jego siostra to jego matka. Z czasem to się oczywiście klaruje i prostuje. Po jednej z domowych awantur uciekasz wraz z Friskiem z domu i wpadasz do dziury na górze. Aaaaa reszta, reszty można się już domyśleć.
Tłumaczenie: Yumi Mizuno
Opowiadanie autorstwa OnaDacora
SPIS TREŚCI:
Nigdy nie zapomnisz miny Papyrusa, kiedy spróbował Twojej kolacji. Jego szczęka powędrowała w dół po tym jak przełknął (nie, nawet nie pytaj) i dostrzegłaś małe iskierki w jego oczach, te jakie widziałaś kilka dni wcześniej. Przepraszał Cię w kółko za to, że w ogóle wątpił w Twoje umiejętności kulinarne, a wraz z każdym kolejnym kęsem mruczał zadowolony. Byłaś szczęśliwa, dumna i zawstydzona, jego uwagą. Trudno jeść, kiedy morda szczerzy Ci się w uśmiechu.
Za możliwość zostania zajmiesz się pracami domowymi. Mogłabyś ucałować Sansa tę za sugestię. Teraz nie będziesz musiała się martwić o to, że zranisz uczucia Papyrusa, no i poczujesz się produktywna.

Kolejne dni mijały bez większych rewelacji, rozkoszowałaś się pobytem w Snowdin.

Dzieci z sąsiedztwa zorientowały się, że Frisk mieszka z „tymi śmiesznymi szkieletami” i pewnego dnia przyszły pod drzwi pytając się, czy może wyjść i się pobawić. Oczy dziecka zalśniły i niecierpliwie czekał, aż się zgodzisz, a potem wybiegł z mieszkania. Zauważyłaś, jak jeden z małych potworów upada na twarz (nie miał rąk), a potem wstał i po prostu się śmiał. Innego dnia Frisk towarzyszył Papyrusowi w patrolowaniu lasu. Ty i on pomogliście kościotrupowi z zagadkami i spotkaliście kilka psów na swojej drodze. Musiałaś upomnieć Friska, aby przestał głaskać Lasser Doga, nim mu odpadnie łeb.
Mając nadal niespożytkowane pokłady energii, dziecko ponaglało Cię, aby wyjść z Papyrusem kolejnego dnia. Nie chcąc zostawać w domu samej, poszłaś z nimi, ale zostałaś przy jednej ze stacji Sansa. Temu nie przeszkadzało towarzystwo. Opowiedział Ci kilka kawałów, historię jak Undyne zgodziła się trenować Papyrusa, lecz większość czasu oboje przemilczeliście. Po przerwie obiadowej (Sans miał dwa hot dogi) siedziałaś na ziemi małej stacji. Znajdowałaś się obok Sansa, ziewnęłaś głęboko. Nic nie powiedział, jak położyłaś głowę na jego ramieniu. Tak łatwo było się przy nim odprężyć. Znał paskudną prawdę o Twojej przeszłości i mimo to nie traktował Cię gorzej. To pomagało. Nie litował się nad Tobą czy nie traktował Cię jak nieudacznicy. Skupiał się raczej na tym co tu i teraz. Zależało mu.
-frisk chyba jest szczęśliwy – powiedział, kiedy zaczęłaś przysypiać. Mruknęłaś zgadzając się z nim. - a co z tobą?
-Też jestem szczęśliwa.
-jak bardzo
-Bardzo
-bardzo?
-Ta. Czuję radość w moich kościach.
Zaśmiał się i dźgnął Cię w bok. Stęknęłaś lekko, ale zaraz potem położyłaś znowu głowę na jego ramieniu.
-kradziej kawałów – udawał obrażonego
-Tylko go pożyczyłam. Możesz go odzyskać. Dowcipy o kościach są bardziej w twoim stylu.
Przysunęłaś się odrobinę do niego i zamknęłaś oczy wtulając twarz w futro na jego kapturze. Jak tylko zaczęłaś odpływać, poczułaś jego kościste palce na swojej dłoni.
Sans wiedział, że nie powinien się angażować. Nadal wszystko mogło się zresetować. A jeżeli tak się stanie, czy będziesz znowu z Friskiem? Nie wiedział, dlaczego akurat ta linia czasowa jest inna. Miał nadzieję, że to coś oznacza, może to ostatni raz? A jeżeli faktycznie innej już nie będzie, to czy ... powinien się nie angażować?
Papyrus znalazł was kilka godzin później. Obudziłaś się praktycznie leząc na Sansie. Myślałaś, że spalisz się ze wstydu. Pomijając fakt, że pod Tobą musiało być mu naprawdę niewygodnie. Wstałaś szybko na równe nogi. Czułaś jak twarz Ci płonie. Jego policzki były niebieskie, a kiedy popatrzyłaś na wyższego z braci, ten mrugnął do Ciebie. Zarumieniłaś się jeszcze bardziej, nie rozumiejąc jak masz odebrać jego zachowanie. W drodze powrotnej do domu Frisk był dziwnie cichy i nalegał, aby trzymać Cię za rękę.

Powoli zaczynałaś się przyzwyczajać. Choć nadal nieco energiczne ruchy Papyrusa i jego donośny głos wywoływał u Ciebie strach i zaskoczenie, lecz zaraz potem relaksowałaś się i czułaś się winna za własne przyzwyczajenia. Sans przestał Ci też mówić, że nie musisz pomagać w domu. Robiłaś to co chciałaś, czułaś się potrzebna.

Minął już tydzień odkąd zamieszkałaś z kościotrupami, tego dnia zdecydowałaś, że zrobisz ciasteczka. Frisk bawił się z dziećmi, Papyrus rozwiązywał krzyżówkę, a Sans był z Tobą w kuchni. Siedział na niewielkim krzesełku w rogu pomieszczenia przyglądając Ci się.
Dzień wcześniej zrobiłaś zakupy i wyciągałaś teraz wszystkie potrzebne składniki na blat. Przywykłaś do tego, że najczęściej nie szkielet spuszczał z Ciebie wzroku. Jednak po tym niefortunnym wypadku z drzemaniem na nim czułaś jakieś dziwne napięcie w powietrzu. To nie pierwszy raz kiedy zastanawiałaś się, czy patrzy na Ciebie inaczej niż jak na przyjaciela, ale... nie, to niemożliwe. On jest potworem. Chodzącym szkieletem. Jak to w ogóle mogłoby działać? Rozkojarzyłaś się. Ciasteczka! Tak, ciasteczka. To właśnie teraz powinnaś robić. Nasypałaś mąki do miski i dodałaś proszku do pieczenia, a potem pozostałe składniki. Ale, gdzie cukier? Nie miałaś go pod ręką.. oh, jest obok Sansa. Wyciągnęłaś w jego stronę rękę.
-Możesz mi podać cukier?
-jasne, zaraz osłodzę ci życie
Nim zdążyłaś przetrawić to co powiedział, złapał Cię za dłoń i pociągnął do siebie, odwrócił Twoją twarz w swoim kierunku i przyłożył swoje zęby do Twojego policzka. Zaraz... czy to... pocałunek? Oh... Oh... Nie, to jest po prostu Sans. Robi sobie żarty. Była okazja to z niej skorzystał. To wszystko. Cofnęłaś się. Byłaś czerwona.
-Nie baw się mną w ten sposób – miałaś nieco przyciszony głos
-nie bawię się – choć się uśmiechał, wiedziałaś że mówi poważnie – w każdym razie, nie w taki sposób jak myślisz
-A co dokładnie myślę? - teraz miałaś nieco wyższy niż zawsze ton, czułaś jak wyskakuje Ci gęsia skórka
-to może powiem inaczej, jestem zmęczony tańczeniem dookoła tego co chcę zrobić – Przybliżył się do Ciebie trochę, starając się rozczytać mimikę Twojej twarzy. Przygryzłaś wewnętrzną stronę wargi – lubię cię w pozwól-się-zabrać-dziś-na-randkę sposób. - mrugnęłaś
-Chcesz ze mną... wyjść?
-jestem pewny, że właśnie to powiedziałem – uniósł brwi do góry, a jego uśmiech nieco się zmniejszył
-Ale, ja... Sans, ja jestem człowiekiem. - To wariactwo! Nie mógł mówić poważnie!
-zdążyłem to zauważyć, ta. masz z tym jakiś problem?
Zamilkłaś na chwilę.
-Nawet jeżeli randka wypali, co potem? Pomijając fakt, że ja i Frisk okupujemy twoją kanapę, jak.. pewne rzeczy... będą działać? - poczułaś jak Twarz robi Ci się jeszcze bardziej czerwona, ale lepiej omówić te sprawy teraz. No i byłaś też ciekawa.
Mrugnął do Ciebie.
-ja... cóż... nie jestem do końca obeznany z ... tym – zarysował dłońmi kontury Twojego ciała – nie wiem jak ono działa, ale myślę, że da się coś wymyślić. um... jeżeli będziesz chciała... i jeżeli dojdzie co do czego – chrząknął.
Jest tysiąc i więcej powodów abyś odmówiła. Nie wiedziałaś ile jeszcze tutaj zostaniesz. Choć nie wydaje się, że opuścisz Snowdin za szybko, ale czy wasza dwójka naprawdę może zostać na zawsze w Podziemiu? Byłaś tutaj szczęśliwa. Naprawdę. Nigdzie nie czułaś się lepiej. Sans przymknął powieki, z każdą chwilą czuł się coraz bardziej zmieszany.
-no koleżanko, rzuć mi kość, możesz odmówić, zrozumiem, ale proszę o odpowiedź.
Pieprzyć to, czemu nie? Lubiłaś go, a on lubił Ciebie... nikt nie zna przyszłości i nie wiesz co czeka Ciebie i Friska.
-Dobrze – powiedziałaś z uśmiechem – Z przyjemnością.
Znowu się uśmiechnął, wyglądał na zadowolonego.
-super, jestem pewien że paps zajmie się friskiem – złapał Cię za rękę, wplótł kościste palce między Twoje. Zaczęłaś się zastanawiać, jakie to uczucie gdyby były pod Twoim ubraniem – obiecuję, że będziesz się dobrze bawić.
Share:

49 komentarzy:

  1. Yay! Biorę się za czytanie xD Spodziewałam się cichych, ale wiem, że pewnie jakiś długi rozdział xD Nie mogłam się doczekać co teraz będzie. Odmeldowuję się xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Cofan to co powiedziałam, ten rozdział był tak zajebisty, że nie jestem w stanie tego opisać xD A tak w ogóle to sama zaczęłam coś pisać a Undertale xD Ten rozdział "czy tam działa coś yyy,yeeee You know" XD Przez chwilę wgapiałam się w telefon, a potem się przewróciłam na krześle xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaraz będzie 500 przetłumaczona, bądź napisana przez ciebie rzecz! BANZAI! Jest 499, więc czekamy do jutra xD Muszę przeczytać ten rozdział jeszcze raz *-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na blogu jest już ponad 500 notek. Phah. Cieszę się, że się rozdział podoba. Z Cichych mam już 5 stron przetłumaczonych (wczoraj usnęłam nad kompem dosłownie), teraz biorę się za dalsze tłumaczenie, ale znajomi mają do mnie wpaść i nie wiem kiedy sobie pójdą (taaaaak mi się nie chce z nimi siedzieć), tak więc na 99% jutro będą Ciche :3

      Usuń
    2. Yay! Życzę ci przetrwania xD Ale Kejti sobie poczyta w tramwaju xD Ja sama nie dałabym rady przetłumaczyć takiego opowiadania, a ty czasami umiesz to zrobić w jeden dzień! Ty wariatko jedna xD Kochamy cię, Yumi xD Mam pytanie - czy chcesz zobaczyć moje opo? Jest w tym momencie Prolog i znajduje się na Wattpadzie xD

      Usuń
    3. Prześlij link, ale nie obiecuję że dzisiaj przeczytam. Mam jeszcze jedno do nadrobienia, pracę do zrobienia.. O kurwa, muszę też wysłać zdjęcia znajomym ze studiów. Phaaaaa. Tak wiele tak wiele a tak mało... :c
      Jak przeczytam dam komentarz, bo mam tam konto.

      Usuń
    4. https://www.wattpad.com/333154102-uratuj-ich-undertale-fanfiction-pl-prolog/comment/1746227309/replies/1362606148

      Usuń
    5. Pluszak-lis, który nazywa się Fosy?
      Mam wrażenie, że wzorowałaś się na fnafie 4

      Usuń
  4. Kiedy tamto opowiadanie (nie pamiętam nazwy) w którym Sans nas porywa (nie, nie chodzi mi o klatkę z kości) i nas gwałci?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napewno nie klatka z kości?

      Usuń
    2. Jeżeli tak to tutaj komentarz od Silent Omen: Nie wiem - opowiadanie nadal jest w toku. Na 12 rozdział trzeba będzie trochę poczekać, gdyż mam obecnie sporo na głowie. Przewiduję jednak podzielenie opowiadania na dwie części.

      Usuń
    3. Tak, chyba chodzi o Lepszy Świat, albo o moje 50 twarzy Friska..
      Jeżeli chodzi o Moje 50 twarzy Friska tooo nie wiem, na ten moment nie mam zupełnie zapału do pisania czegoś od siebie. Z-u-p-e-ł-n-i-e.
      Czasem tak bywa. Blokada twórcza i takie tam.

      Usuń
  5. I kolejny miło spędzony wieczorek :) Tylko mam jedno pytanie,czy dokończysz opowiadanie ''Undertale: Lepszy świat''? c:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie ja je piszę, tylko moja przyjaciółka Silent Omen. Napisałam do niej na gg i oto jej odpowiedź:

      Silent Omen:
      Nie wiem kiedy dokończę. Kolejny rozdział jest w trakcie produkcji.
      Byłoby już dawno temu napisane, ale ludzie trują mi dupę.

      Usuń
    2. Hmm rozumiem.W sumie też niech nie pisze na siłę,bo wtedy wszystko źle wychodzi.To tak jak dla mnie z rysowaniem,jak ktoś mi truje dupe zebym coś narysowała to wychodzi to beznadziejne >3< Przy okazji,mam dla Ciebie jutro fanarta,ale to dopiero wtedy kiedy wstawisz Ciche momenty axaxaxa XDD

      Usuń
    3. Ja też coś narysuję, aleeee...Yumi! Musisz dać nam jakieś spoiler xD

      Usuń
    4. To jeszcze nie jest przeredagowane, ale fragment jutrzejszej notki. Przed chwilą skończyłam tłumaczyć.

      O mój Boże. O mój Boże. Co się z Tobą dzieje, dziewczyno?! Całe Twoje ciało jest gorące jakby stało w płomieniach, oparłaś czoło o drzwi. To pieprzony szkielet, kobieto. Uspokój się! Miałaś mętlik w głowie, wszystko i nic, nie mogłaś skupić się na jednej cholernej myśli. Oj nie wolno Ci.. Nie możesz lubić Sansa. No LUBISZ Sansa, ale nie możesz ... lubić ... go tak. To wspaniały przyjaciel z którym uwielbiasz przebywać, ktoś kto Cię rozumie. Ale dzisiaj, jak Cię dotknął, to było takie intensywne, tak bardzo chciałaś aby jeszcze... Oj kochana, to nie jest nawet zabawne. Jezu Chryste, o czym ty myślisz?! Uspokój się, serio, weź wdech. Dasz radę. Myśl o czymś innym. Potrzebujesz wyjść. Może wpadniesz do baru? Napijesz się kilku kieliszków, uspokoisz, oderwiesz myśli. Zrób cokolwiek nim całkowicie coś spieprzysz. Praktycznie wyrwałaś kieszeń kiedy wyciągałaś z niej telefon i napisałaś do Jackie

      Usuń
    5. Troszeczkę się dziać będzie :3

      Usuń
    6. Kocham spojlery. Uwielbiam je. Pożądam ich.
      Och, tak.

      Usuń
  6. Tak... Tak...Tak po prostu? Od tak?! xDD Ok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wszystko musi być powolne i otoczone płatkami róż xD

      Usuń
  7. Ale... Co tu się właśnie stało? Ktoś mi powie? Tak szybko akcja się rozkręca? W sensie, no, randka? Kościste ręce pod bluzką? Czekajcie, muszę to zanalizować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, akcja teraz ruszyła z kopyta :3

      Usuń
    2. Myślę, że Autorka tego opowiadania nie zamierza się cackać i od razu przechodzi do rzeczy

      Usuń
  8. Wow, widzę że Sans nie ma ochoty się patyczkować. Jak zwykle świetne tłumaczenie i dziękuję za możliwość oderwania się od moich codziennych zajęć ^^ :** Co ja bym bez ciebie zrobiła Yumi? ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiodła nudny żywot? xD
      Ciesze się, że się spodobało :3

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. Nie za szybko, najpierw chcę skończyć Ciche. Więc w tym roku na bank nic nie będzie z tego cyklu

      Usuń
    2. Ja nie mogę doczekać się kolejnej części <333 BOOŻE jak ja kocham gdy sans podrywa to takie słodkie <33333

      Usuń
    3. No dokładnie,normalnie chciałabym tam być a nie sobie wyobrażać ale i tak się ciesze oraz postaram sie cierpliwie wyczekiwać na następne cześci.

      Usuń
  10. Yumi, nie chcę Cię w żaden sposób poganiać ani nic takiego, ale minęło już tyle miesięcy... Może pisałaś gdzieś informacje na ten temat, a ja przegapiłam, ale pytam - będziesz jeszcze tłumaczyć to cudo?
    Kocham i pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że tak! Po prostu na chwilę obecną dosłownie rzygam tłumaczeniami xD Póki co skupiam się na AU i na własnych opowiadaniach. Lecz z pewnością przetłumaczę dalej to opowiadanie :D

      Usuń
  11. Masz mi tu dać następny rozdział jak najszybciej się da (czyt. Teraz) (Wiem że to może trwać... Trochę (Mam to gdzieś, takie humorki (XD))) i powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. . . . Póki co jest przetłumaczone do 12 -_- Po prostu jeszcze nie podlinkowałam.

      Usuń
  12. Dlaczego nie ma kolejnego rozdziału ��

    OdpowiedzUsuń
  13. CZEMU NIE MOGE DO KOLEJNYCH ROZDZIALOW PRZEJSC !? D':

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. BO ICH JESZCZE NIE PRZETŁUMACZYŁAM!

      Usuń
    2. Ale jesli tak to super tlumaczysz :DD a jezeli chodzi o ten kom co napisalam to do wku... Hmmm... *szepcze do sansa* aha okey... Wiec powracajac do tematu to jest to do wkuzania XD

      Usuń
    3. Po co wkurzać obce osoby? Z tego nigdy nie wychodzi nic dobrego. Do tego opowiadania wrócę, jak skończę tłumaczyć Grę w kości i dotłumaczę rozdziały Wpadki na Imprezie, które wyszły. So... październik - listopad powinnam zacząć maraton CTUCS

      Usuń
    4. To moja sis pisala sry za tam to pisze to 50 000 raz ;-;

      Usuń
    5. Yyyyhym, zakładam, że mówisz prawdę.

      Usuń
  14. Następne części są tylko jeszcze nie przetłumaczone czy nie ma

    OdpowiedzUsuń

POPULARNE ILUZJE