12 grudnia 2015

Córka Discorda - Prezent [Daughter of Discord ch 02]


   
Oryginalny tytuł: Daughter of Discord
Autor obrazków do opowiadania: KimberlyColorsPandemoniumIsChaosBennytheBeast oraz Morgwaine
Tłumaczenie: Yumi Mizuno
Fluttercord
Spis treści:
Prezent  (obecnie czytane)
 Ślub Rainbow Dash i Soarina odbył się w Akademii Wonderbolts na pasie startowym. Twilight udzielała im sakramentu, podczas kiedy reszta dziewcząt była przebrana za druhny. Spike dawał obrączki, natomiast Znaczkowa Liga zajmowała się sypaniem kwiatów. Discord musiał stać na samym końcu obok Celestii i Luny bo był zwyczajnie za wysoki, dlatego też mógł podziwiać ceremonię daleko od swojej żony.
"Dlaczego w ogóle muszę brać w tym udział?" myślał "Nawet nie znam pana młodego, a Dashie mnie nie lubi!"
     Przyglądał się Fluttershy stojącej przy ołtarzu wraz ze swoimi koleżankami. Była już w trzecim miesiącu ciąży i zaczynało to być widoczne. Bał się, że coś się jej może stać, nie czuł się dobrze z tego powodu nawet jeżeli dzieliło ich tylko kilka metrów. Jakby w odpowiedzi popatrzyła na tłum i znalazła go, posłała mu delikatny uśmiech, który nieco go uspokoił. Następnie uwaga wszystkich została przeniesiona na Rainbow stojącą za trzema klaczami sypiącymi kwiaty. Muzyka grała. Klacz ubrana była w delikatną zwiewną wielobarwną suknię, na głowie miała czerwony wieniec laurowy. Oczy Soarina rozszerzyły się, Spitfire oraz inni członkowie Wonderbolts ubrani w mundury stanęli obok niego.
     Po tym jak oboje złożyli swoje śluby i przypieczętowali związek pocałunkiem, wszystkie kucyki zaczęły tupać kopytami z radości i wiwatować. Discord przewrócił oczami i klaskał w dłonie z obojętnością. Jedyne co go teraz cieszyło to fakt, że spokojnie może iść do swojej żony.
     Po ślubie w recepcji Akademii Discord i Fluttershy spotkali pegaza Derpy, której też zaczął rosnąć już brzuch.
-Słyszałam, że będziecie mieli dziecko! - powiedziała podekscytowana - To takie niezwykłe! Ja też będę miała!
-Oh, jak cudownie! - Fluttershy nie mogła ukryć zaskoczenia - Ale kto...?
-Czy to nie byłoby wspaniałe, gdyby nasze dzieci przyszły na świat w tym samym czasie? Kiedy masz termin?
-Osiem miesięcy.
-Mój termin to sześć. Trudno. Może spotkałybyśmy się kiedyś?
-To byłoby miłe.
-Cudownie! A teraz przepraszam, muszę iść. Piekę muffiny i muszę je przypilnować!
Kiedy tylko szary kucyk ich opuścił Fluttershy popatrzyła na męża
-Mógłbyś pstryknąć w palce? Naprawdę muszę zjeść trochę waty cukrowej.
Lord Chaosu natychmiast spełnił jej prośbę.
-Zabawne, że większość twoich zachcianek ogranicza się do mleka czekoladowego i waty cukrowej
-Myślę, że to dlatego iż ty jesteś ojcem... - zachichotała
-W każdym razie, wiesz co to będzie? Chłopiec czy dziewczynka?
-Jest za wcześnie, aby lekarz powiedział. Ale, hej! A może ty byś wiedział? W końcu powiedziałeś, że Cadence będzie miała córkę.
-A racja. - popatrzył na jej brzuch, ale coś wyraźnie nie pozwalało mu zobaczyć dziecka - Ał! - krzyknął przecierając pośpiesznie oczy
-Co się stało?
-Wygląda na to, że dziecko nie chce być podglądane
-Czy ono może mieć już jakieś magiczne zdolności będąc jeszcze w moim brzuchu?
-Nie patrz tak na mnie, nie miałem rodziców aby mnie nauczyli o tych sprawach...
-Cóż - szepnęła - Wygląda na to, że będziemy mieli niespodziankę.
Tym czasem Rainbow wsiadając do karocy wyrzuciła za siebie bukiet. Wszystkie klacze chciały go złapać, ten jednak sam wpadł w ręce Spike, obok niego stała Apple Jack, jej policzki delikatnie spąsowiały.
     -Jesteśmy prawie na miejscu! - oznajmiła Pinkie prowadząc Fluttershy i Discorda do Cukrowego Kącika. Pegaz miała wielkie problemy z chodzeniem, była już w dziewiątym miesiącu ciąży, a jej brzuch był większy niż się tego spodziewano. Mało nie upadła, gdyby mąż jej nie złapał.
-Jesteś pewna, że nie chcesz abym cię niósł?
-Nie. - potrząsnęła głową i stanęła na ziemi - Jestem w stanie to znieść. Pinkie, o co właściwie chodzi?
-Zobaczycie! - prychnęła i podskakując przekroczyła próg cukierni. Fluttershy chciała iść za nią kiedy Discord wziął ją na ręce
-Discord, powiedziałam...
-Ale nie możesz wchodzić po schodach! Możesz się potknąć i zranić siebie oraz dziecko! - w końcu pozwoliła siebie zanieść. Po tym jak znaleźli się w środku byli zaskoczeni. Było tam sporo kucyków przekrzykujących się
-NIESPODZIANKA!
     Fluttershy rozejrzała się po pomieszczeniu. Jej pięć przyjaciółek, Spike i trzy ulubione klaczki też tam były. Na ścianie wisiał napis "Gratulacje!"
-Co to jest...?
-Zrobiliśmy ci dziecięcą imprezę! - pisnęła panna Pie
-Ale ona nie jest już dzieckiem. - Discord mruknął
Kucyki się roześmiały.
-Dziecięca impreza to impreza dla brzemiennej matki. - Wyjaśniła Twilight - Zorganizowałyśmy przyjęcie i przyniosłyśmy prezenty dla nowego dziecka.
Do oczu Fluttershy zaczęły nabiegać łzy
-Dziewczyny, to jest wspaniałe! Dziękuje bardzo!
-Nie dziękuj - odezwała się Pinkie - Otwórz prezenty, potem będziesz dziękować! - poprowadziła pegaza do stosu prezentów, a potem podała jej jeden owinięty różową folią - Otwórz mój jako pierwszy! - Fluttershy usiadła, kiedy Discord przyzwał wygodny fotel obok niej. Pinkie podała jej prezent i patrzyła się na nią oczekująco. Ciężarna delikatnie rozpakowała pakunek, a z środka wyciągnęła mały żółto-pomarańczowy kapelusz z zielonym śmigiełkiem na górze. Wzięła go i spojrzała na przyjaciółkę pytająco.
-Widziałam go w sklepie z kapeluszami przez dwa dni, pomyślałam, że wyglądałby cudownie na dziecku! - powiedziała podekscytowana Pinkie
-To jest trochę.... śmieszne - Discord zakręcił śmigiełkiem
-Dziękuję, Pinkie - Fluttershy uśmiechnęła się - Jestem pewna, że nasze dziecko będzie go kochać
-Teraz mój dar. - Rarity wręczyła jej pudełko w fioletowym opakowaniu. W środku było sześć piżam dla małych źrebaków w kolorach czerwieni, pomarańczy, żółci, zieleni, błękicie i fiolecie. - Nie wiedziałam, czy będzie to on czy ona - pośpiesznie wyjaśniła - więc zrobiłam po jednej w każdym kolorze tęczy! Mam jedynie nadzieję, że wasze dziecko będzie w kształcie kucyka - popatrzyła na Discorda
-No co... - wzruszył ramionami
-W razie czego, kiedy przyjdzie na świat i nie będzie pasować, mogę zrobić nowe pomiary
-Są piękne, Rarity - odezwała się Fluttershy. Kolejny był od Twilight: ilustrowana książka z bajkami dla dzieci. Rainbow ofiarowała kolorowe grzechotki, którymi ona sama się bawiła kiedy była jeszcze źrebięciem
-A nie chcesz tego zachować dla swojego dziecka? - Fluttershy zapytała, wiedziała że Rainbow też spodziewa się swojego przychówku.
-Discord nie powiedział? Mam bliźniaki! Nie pozwolę im walczyć o jedną grzechotkę.
-Czekaj! - pisnęła Pinkie - Ty będziesz mieć dwa źrebaki? Który z nich będzie moim chrześniakiem?
-Co powiesz na tego, który urodzi się jako drugi? - roześmiała się Rainbow
Kolejny prezent był od Apple, kapelusz dla dziecka haftowany wzdłuż krawędzi
-Należał do mnie - wyjaśniła - Apple Bloom, twoja kolej.
-Proszę - krzyknęła młodsza z sióstr. Ofiarowała kołdrę w kratę o kolorach żółci i brązu. Na każdym żółtym kwadracie był różowy motyl jak na znaczku Fluttershy, natomiast brązowe kwadraty były w czarne i białe spirale - Sama to zrobiłam - powiedziała z dumą - Chciałam oddać w tym wasze osobowości, tak aby dziecko pamiętało jak wyjątkowe jest!
-Apple Bloom - szepnęła przyszła matka - to jest naprawdę piękne! - zsunęła się z fotela i objęła małą klacz. Następnie podszedł do niej smok ze swoim darem
-Musiałem poprosić Twilight o pozwolenie, aby go przynieść - wyjaśnił, w pudełku znajdował się mały zielony smok - To jest Pan Kłów-za-Dużo. Twilight dała mi go po tym jak zabrała mnie do swojego domu. Ale trochę już z niego wyrosłem. Jestem pewien, że Discordowi juniorowi się spodoba!
-Ja tez mam zabawkę dla dziecka - ogłosiła Scootaloo, przyniosła mały czerwony skuter - To mój pierwszy skuter, ale jestem już na niego za duża.
-A ja przyniosłam wszystkie swoje ulubione kołysanki - odezwała się Sweete Belle trzymając nagrania
-Dziękuję wam wszystkim - zawołała Fluttershy - wszystkie prezenty są wspaniałe
-To jeszcze nie koniec - oznajmiła Apple - wszyscy się zrzuciliśmy na ten jeden.
Pinkie podskoczyła kiedy kowbojka przyszła z drewnianym łóżeczkiem pomalowanym ne niebiesko z różowymi różami po obu stronach. Poduszka wyhaftowana z jedwabiu z delikatnym akcentem płatków na niej. Fluttershy mało się nie popłakała.
-Wszyscy jesteście naprawdę wspaniałymi przyjaciółmi, nasze dziecko będzie miało najlepsze ciocie i wujka na świecie! - wszyscy mieli się przytulić, kiedy nagle Fluttershy poczuła ostry ból w brzuchu. Krzyknęła łapiąc się za miejsce bólu. Przyjaciele cofnęli się, a Discord podszedł do niej
-Kochanie! Co się stało?!
-Dziecko - sapała - myślę, że nadchodzi!
-Teraz?! Ale jest za wcześnie!
-Powiedz to dziecku!
-Ale ma tylko dziewięć miesięcy - krzyknęła Rarity
-To nie ma teraz znaczenia - oznajmiła Twilight - musimy ją zabrać do szpitala!
Discord nie tracił nawet chwili, ujął ją i teleportował ich pozostawiając ferajnę samą
-Raczej, my musimy iść sami - Spike wzruszył ramionami
     Personel szpitala był w ciężkim szoku, kiedy nagle na porodówce pojawił się Discord z Fluttershy na noszach.
-Dziecko! Dziecko nadchodzi! Przychodzi! Rodzi - krzyczał gorączkowo
-Co? - doktor Stabile odezwał się - przecież zostały mu jeszcze dwa miesiące!
-A więc się niecierpliwi. W końcu to jest moje dziecko!
Lekarz ciągle był sceptyczny, ale widząc ból matki wiedział, że jest coś nie tak. Kiedy zawoził ją do sali minęli Depry
-Fluttershy! - zawołała - Myślałam, że masz jeszcze dwa miesiące!
-Ja też - oddychała płytko - ale najwyraźniej dziecko ma inne plany!
-To cudownie! Nasze dzieci urodzą się w tym samym dniu! - wtedy obie zniknęły w osobnych pokojach
-Muszę to prześwietlić - powiedział doktor. Discord umieścił urządzenie na brzuchu żony. Lekarz popatrzył na obraz z szeroko otwartymi oczami - To niemożliwe, ale dziecko faktycznie jest już gotowe do przyjścia na świat.
-To na co czekasz? - warknął Lord chaosu - To ty tutaj jesteś lekarzem! Masz jej pomóc!
     Zaraz potem przyszły dwie pielęgniarki przygotowane do odebrania porodu. Dali tez Discordowi maskę i odpowiednie ubranie, pozwalając tym samym zostać u boku żony.
-Wszystko będzie dobrze, moja droga - zapewniał - jestem tutaj!
-Po prostu głęboko oddychaj - mówiła tym czasem jedna pielęgniarka
-O widzę główkę! - krzyknęła druga - Przyj!
     Jeszcze nigdy w życiu Fluttershy nie krzyczała tak głośno, jakby usłyszeć ją można było w całej Equestrii.
     Jej przyjaciele czekali w poczekalni, wszyscy zesztywnieli kiedy usłyszeli jej krzyk
-Co oni jej robią? - pisnęła Pinkie
-Jeżeli boli tak bardzo poród jednego.. - Rainbow chwyciła się za brzuch - To nie mogę sobie wyobrazić co spotka mnie!
-Jestem przekonana, że nic jej nie jest - uspokajała Twilight, jednak kiedy doktor wyszedł z pomieszczenia to ona pierwsza zareagowała -Czy ona jeszcze żyje?!
Lekarz się roześmiał
-Fluttershy udało się urodzić zdrową dziewczynę, wszystko jest dobrze
-Dziewczynkę? - pisnęła Pinkie - To cudownie!
-Czekaj - mruknęła Rarity - jak ona wygląda?
     Fluttershy z miłością popatrzyła na źrebię jakie trzymała w kopytach
-Czy ona nie jest piękna?
-Wygląda tak... - Discord podrapał się po głowie - normalnie...
Niemowlę wyglądało jak ziemski kucyk o ciemno-rózowym odcieniu oraz kręconymi fioletowymi włosami z białymi pasemkami.
-Czy nie tego chciałeś? - zapytała się Fluttershy - Powiedziałeś, że nie chcesz aby nasze dziecko było oceniane przez jej wygląd, przez to jak ty wyglądasz.
-No tak, ale skąd mam wiedzieć, że to moje dziecko?
-Discord! - była przerażona
-Nie miałem tego na myśli, moja droga. Może dali nam niewłaściwe dziecko? Nie ma ogona węża, nie ma rogów, nie ma nawet skrzydeł. Oboje mamy skrzydła, więc czy nie powinna ich mieć? To nie ma sensu!
-Przy tobie nic nie ma sensu...
-No tak, ale nie ma w niej niczego niezwykłego!
     Wtedy mała otworzyła oczy i ku zaskoczeniu rodziców były fioletowe z białymi spiralami w środku
-Powiedziałabym, że raczej na pewno jest twoje - przytuliła mocniej córkę - Witaj na tym świecie, maleńka.
-A może to Derpy? Przecież ona ma zeza...
-Discord! Przestań! To jest twoja córka, nie została podrzucona!
-Ale ona nie wygląda jak ty czy ja!
-Moja mama miała fioletową grzywę, a mój dziadek był kucykiem ziemskim
-Mimo to potrzebuję jakiegoś dowodu, że to moje... - urwał, bo dziecko zaczęło płakać
-Zobacz co zrobiłeś! - popatrzyła ze współczuciem na maleństwo - Myślę, że jest głodna - wtedy butelka mleka czekoladowego pojawiła się między nimi. Dziecko zachichotało radośnie i chwyciło ją w kopyta by następnie zacząć ssać - Discord, ona nie może pić takich rzeczy. - Fluttershy starała się zabrać butelkę.
-To nie ja - oznajmił lord chaosu - Przysięgam
-Więc...? - obserwowała, jak dziecko wypiło do dna mleko, a potem wyrzuciło za siebie butelkę, która następnie wybuchła
-Ona jest moja! - ojciec pochylił się nad nią i zaczął ja łaskotać - Guci-guci-guu - dziecko się śmiało - Oh popatrz na nią! Czy to nie jest po prostu urocza Screwball? - jej twarz rozjaśniała - To jest to! Nazwijmy ja Screwball!
-Screwball? - Fluttershy uniosła brew - Czy to nie oznacza, że nasze dziecko jest... szalone?
-Czy muszę ci tłumaczyć co oznacza moje imię?
-Punkt dla ciebie - uśmiechnęła się do źrebięcia - a więc niech będzie Screwball.
    -Które to? - Pinkie przystawiała twarz do szyby, za która były pokazywane nowe niemowlęta
-Ten w środku - pielęgniarka wskazała niemowlę. Kucyki popatrzyły na ciemno-rózowe niemowlę zajęte ssaniem własnego kopyta
-To... - Rainbow przyglądała się z uwagą - ... jest normalne. - wtedy dziecko otworzyło swoje oczy - Nieważne...
     Discord pojawił się za nimi, a one aż podskoczyły
-Wiem, czyż ona nie jest cudowna? Nazwaliśmy ja Screwball!
-Cudownie - mruknęła Rainbow
-Ona jest taka słodka! - pisnęła Pinkie
-Mieliśmy jeszcze jeden poród w tym czasie - wyjaśniła pielęgniarka - panna Ditzy Doo. Znasz?
-To znaczy Derpy? A gdzie jest jej? - pielęgniarka pokazała na posłanie obok Screwball. Był to szary jednorożec z blond włosami. Jej oczy patrzyły w przeciwnych kierunkach
-Zdecydowanie to Derpy - pegaz zaśmiała się cicho - Jak ją nazwała?
-Dinky - wyjaśniła pielęgniarka - Dinky Doo
     Tym czasem Screwball przyglądała się kucykom za szybą. Spodobała się jej szczególnie ta różowa, miała ochotę złapać ją za włosy. Potem obróciła głowę i popatrzyła na leżące obok niej dziecko, które cicho pochlipywało. Bez problemu mogła powiedzieć, że jej towarzyszka jest inna od pozostałych, widać było to po jej oczach. Z niewiadomego powodu, polubiła ją już na początku. Chciała aby przestała płakać, a w tym momencie smoczek nagle pojawił się w ustach jednorożca. Kucyki stały zszokowane.
-Nie wspominałem o tym, że ma moje moce? - Discord powiedział z duma - Ona będzie taką wspaniałą córeczką! - splótł dłonie - Sprawi, że tata będzie z niej dumny.
-Dziecko z mocami Discorda? - Spike zaniemówił
-O rany - mruknęła Twilight
Share:

28 listopada 2015

Córka Discorda - Wielkie wieści [Daughter of Discord ch 01]


    Oryginalny tytuł: Daughter of Discord
Autor obrazków do opowiadania: SilverDreamFirefly oraz Lazbro64
Tłumaczenie: Yumi Mizuno
Fluttercord
Spis treści:
Wielkie wieści (obecnie czytane)


Dalsze rudziały pojawią się
 Najlepszą częścią poranka było budzenie się u jej boku. Z zamiłowaniem przyglądał się jej drobnemu ciałku. Delikatnie, aby jej nie obudzić odgarniał pazurem jej różowe włosy. Czy naprawdę byli już małżeństwem od trzech miesięcy? Z trudem mógł uwierzyć, że jego względy odwzajemnił tak piękny kucyk jak ona. Właśnie takie poranki uświadamiały mu, że jednak to prawda. Powoli przebudzała się i odwróciła się w jego kierunku, delikatnie otwierając oczy.
-Dzień dobry. - wyszeptał.
-Dzień dobry. - uniosła głowę i uśmiechnęła się - Którą mamy godzinę?
-Oh... - zerknął na wiszący zegar na ścianie - Zaledwie kwadrans po dziewiątej.
-Powinnam nakarmić zwierzęta... - próbowała się podnieść, ale ten w odpowiedzi przysunął ją do siebie.
-Jestem pewien, że mogą poczekać.
-Discord...
-Dobrze, jeżeli nalegasz. - pstryknął palcami - Zrobione! Teraz masz więcej czasu!
Położyła głowę na jego piersi.
-Discord i tak muszę już wstać. Widzę się z dziewczynami po południu.
-Tak, ale w międzyczasie.
-Czy musimy przerabiać to każdego poranka?
-Czy to coś złego, że chcę spędzać z tobą tyle czasu, ile to możliwe?
-Nie, myślę, że nie.
-Poza tym, nie spałaś zeszłej nocy. Zasługujesz na odpoczynek.
-Dobrze, ale tylko troszeczkę... - Po tym jak pocałował swoją ukochaną żonę, pomyślał że życie nie mogło im się ułożyć lepiej.
     -Więc, jak ci się wiedzie w małżeństwie? - Obok niej w spa leżała Rarity z maseczką na twarzy i dwoma ogórkami na oczach. Pinkie brała ciepłą kąpiel niedaleko, rozsiadając się między Rainbow Dash, a Fluttershy.
-Właśnie... - zawtórował różowy kucyk - ....jak to jest być żoną Pana Chaosu?
-Cudownie. - zarumieniła się - Świetnie się między nami układa.
-Więc nie skończył się między wami ten romans? - mruknęła Rainbow
-Oh nie, wcale! Discord sprawia, że każdy dzień jest niezapomniany! Zeszłej nocy pokazał mi latające świetliki. To było cudowne!
-Jakie to urocze! - pisnęła Pinkie.
-Ale serio, nie zmęczyliście się sobą? - naciskała Rainbow.
-Co ty mówisz? - odezwała się Twilight leząca obok Rarity - Nie mów mi, że ciągle nie akceptujesz ich małżeństwa!
-To nie to! Po prostu zastanawiam się, co jeżeli miłość ucieknie to całe małżeństwo...  - poczuła na sobie wrogie spojrzenie wszystkich kucyków, dlatego przerwała wypowiedź. -Przepraszam, Fluttershy. Po prostu zastanawiam się, to nie ma nic wspólnego z Tobą i Discordem.
-Czy ty i Soarin macie jakieś problemy? - rzuciła Apple siedząca koło stolika
-Nie, po prostu nigdy się wcześniej nie zastanawiałam nad ślubem i małżeństwem. Co jeżeli ja i Soarin nie jesteśmy tak naprawdę...
-Myślałam, że go kochasz. - przerwała Fluttershy
-Bo kocham, ale co jeżeli nie kocham go tak mocno jak myślę?
-Nie przejmowałabym się tym tak bardzo, moja droga. - odezwała się Rarity - Każda narzeczona tak czuje.
-Skąd wiesz? Przecież to nie ty tutaj jesteś po ślubie.
-Ona ma rację, Dashie - Fluttershy zwróciła na siebie uwagę - Tak samo się czułam z Discordem. Za każdym razem. To normalne, że się denerwujesz
-Może masz rację. Tak sobie teraz myślę... Coś się zmieniło między Apple Jack i Spike?
-Cóż.. - Apple była zmieszana
-Wiele czasu ze sobą spędzają... - zauważyła Twilight
-Wydaje się, że wasza dwójka jest szczęśliwa. - zachichotała Rarity
-Jesteśmy. - zaśmiała się Apple - A jak z Facy?
-Oh, no wiesz. Czasem chciałabym nie być z nim tak formalna, ale z drugiej strony wydaje mi się, że idzie mi coraz lepiej.
-Też chciałabym mieć kogoś... - rozmarzyła się Pinkie
-Znajdziesz sobie kogoś Pinkie. - zapewniała Apple - Ty też Twilight.
-Jestem zalewana obowiązkami...- powiedziała księżniczka -  Wątpię bym znalazła czas.
     Po jakimś czasie wspólnych plotek Fluttershy poczuła się naprawdę głodna
-Hej, dziewczyny! Możemy iść coś zjeść? - Wszystkie się z nią zgodziły i jak tylko ich kuracja w spa się skończyła poszły do restauracji. Kiedy tylko zostało podane ich zamówienia, Fluttershy zaskoczyła wszystkich swoją prośbą.
-Macie coś z bitą śmietaną?
Kelner otworzył szeroko oczy, przecież już zamówiła spaghetti oraz czekoladowe mleko.
-Mamy, panienko - powiedział po chwili wahania - Ale z czym ją chcesz?
-Ona pewnie chce jej dodać do swojego mleka czekoladowego... - zasugerowała Pinkie - ...mnie też przynieś! - przyjął zamówienie i wrócił z tubką bitej śmietany. Fluttershy wzięła ją i wylała trochę na swoje spaghetti. Wszyscy patrzyli się na nią naprawdę zdziwieni.
-Hm, Fluttershy? - zaniepokoiła się Rainbow
-Czy możesz też przynieść troszeczkę gorącego sosu? - żółty kucyk popatrzył na kelnera
-Gorącego sosu? - zamrugał kilka razy - Panienko, nie wydaje mi się...
-Proszę? - uśmiechnęła się - I trochę karmelu.
W końcu ukłonił się
-Jak sobie życzysz, panienko.
-Fluttershy, czy wszystko dobrze? - zaniepokoiła się Twilight
-Po prostu mam ochotę na trochę spaghetti z bitą śmietaną, a do picia gorący sos z karmelem - wyjaśniła
-Ale.. razem? - zapytała się Pinkie - Nawet ja uważam, że to dziwne połączenie.
-Mówię wam, właśnie na to mam ochotę.
-Panienko - odezwał się kelner - oto twoje...
-Dziękuję!- zabrała karmel i wymieszała go z sosem. Jej przyjaciółki wyglądały na zmartwione i zniesmaczone jednocześnie kiedy ta zaczęła jeść jak opętana.
-Fluttershy! - krzyknęła Rarity - Co to za maniery?!
-O co chodzi? - przestała jeść, ale mówiła z pełnymi ustami - Czyżbym była gdzieś brudna?
-Fluttershy! - po upominającym krzyku przyjaciółki popatrzyła na siebie i zdała sobie sprawę z tego jak się zachowuje. Wtedy wytarła usta w chusteczkę.
-Przepraszam, dziewczyny. Nie wiem co się dzisiaj ze mną dzieje. Dziwnie się czuję cały dzień
-Poważnie? - zakpiła Rainbow unosząc się po jej lewej stronie
-Poza twoim apetytem... - zaczęła Twilight - ...co jeszcze ci dolega?
-Cóż. - zaczęła się zastanawiać - Kiedy wstawałam złapał mnie straszliwy skurcz, bałam się że tutaj się nie dostanę.
-A dobrze śpisz?
-Tak. Właściwie, więcej niż zazwyczaj. - ziewnęła jej oczy same zaczęły się zamykać w efekcie uderzyła by twarzą w jedzenie, gdyby nie złapała ją Apple
-Obudź się!
-Huh? - pośpiesznie otworzyła oczy
-Jesteś pewna, że śpisz dobrze?
-Bardziej niż dobrze. Idę spać o szóstej i śpię aż do dziewiątej rano
-Może jesteś przepracowana?
-Nie wiem czym. Od pięciu dni to Discord karmi moje zwierzęta. - Wtedy położyła kopyto na swoich ustach, drugim złapała się za brzuch - O jejku... - szepnęła - ...nie czuję się najlepiej... - W ostatniej chwili Twilight za pomocą swojej magii podała jej torebkę pod usta.
-Po takim posiłku nie dziwię się jej. - zakomunikowała Rainbow
-Może powinnyśmy zabrać ją do lekarza. - zaproponowała księżniczka - Zobaczymy co jest grane.
     Odkąd Discord zakochał się w Fluttershy, korzystał ze swojej magii jedynie w słusznych celach. Kucyki z całej krainy mogły przychodzić do niego i prosić o pomoc. Właśnie siedział na swoim tronie i przysłuchiwał się sytuacji w Hoofington. Stracił zainteresowanie w połowie historii i zaczął ziewać. Wtedy słodki głos jaki usłyszał ocknął go.
-Discord, muszę ci coś.. - zaczęła mówić, lecz kiedy zobaczyła że ma gościa cofnęła się o krok - ...nie wiedziałam, że masz sprawę do załatwienia. Mogę poczekać...
-Nonsens! - pomachał do niej ręką - Choć tutaj moja droga! - Kiedy była obok niego posadził ją na jej tronie - To zajmie tylko chwilę... - odwrócił się do interesanta - Więc niech podsumuję. Twoją wioskę zaatakowały paraspraity.
-Tak
-Więc, czego chcesz ode mnie?
-Discord.. - mruknęła Fluttershy
-To tylko proste pytanie. - uśmiechnął się
-Wszystkie nasze zapasy zostały zniszczone... - wyjaśnił gość - ...nie mamy wystarczająco jedzenia, aby przetrwać zimę.
-A więc chcesz, abym napełnił wam spichlerze.
-Tak!
-Ale przecież macie nasiona. Prawda?
-Tak, ale nie wyrosną na czas.
-Dobrze, dobrze, ale to będzie kosztować.
-Discord! - Fluttershy skrzyżowała kopyta
-A ile? - gość nie zwracał na nią uwagi.
-Chcę .. - w pokoju zrobiło się naprawdę ciemno, a za tronem Discorda pojawił się ogień - Twoją duszę! - Interesant zadrżał w przerażeniu. Pan Chaosu zaśmiał się głośno, a pokój wrócił do normy. - To było cudowne! Powinieneś zobaczyć swoją twarz! - otarł łzę z policzka - Żartowałem, dobrze? -pstryknął palcami - W twojej wiosce jest teraz wystarczająco jedzenia abyście mogli przetrwać zimę, no i trochę wiosny.
-Oh dziękuję! - nawoływał gość kłaniając się nisko - Dziękuję, Lordzie Discordzie! Jesteśmy niezmiernie wdzięczni!
-Tak tak, możecie mi wysłać jakiś prezent jeżeli chcecie.
Kiedy tylko drzwi się zamknęły, otoczył swoją żonę ramieniem.
-Teraz jesteśmy tutaj tylko my.. - Połączył swoje usta z jej nim ta cokolwiek powiedziała. Po chwili odepchnęła go delikatnie od siebie.
-Właściwie, kochanie, jest coś o czym muszę z tobą porozmawiać
-Dlaczego chcesz rozmawiać, kiedy możemy razem robić wiele ciekawszych rzeczy? - zamrugał
-To ważne!
-No dobrze. - wywrócił oczami - O czym chcesz rozmawiać, mój aniele?
-Wiesz... - położyła kopyta na swoim brzuchu - ....byłam dzisiaj u lekarza.
-U lekarza?! - przestraszył się i dotknął jej czoła - Jesteś chora? Czy to poważna choroba? Ile miesięcy życia ci zostało?!
Zaśmiała się.
-Discord, ja nie...
-Nieważne co to jest, wyleczę cię!
-Ale ja nie..
-Więc co to jest? Zapalenie płuc? Rak? Gruźlica?
-Ciąża.
-O rany! To najgorsze co może być! - zaniemówił - Czekaj. Powtórz...
Potrząsnęła głowa i popatrzyła na niego z szerokim uśmiechem na twarzy.
-Będę miała dzidziusia.
-Co? - zdębiał
-Mam termin za dziesięć miesięcy.
-A... ale.. ty... ja... my... dziecko?
-Będziesz ojcem. - zapewniła. Patrzył się na nią przez dłuższą chwilę, aż zdecydował się ją objąć.
-Kochanie, cudownie!
-Wiedziałam, że będziesz podekscytowany. - zaśmiała się
-Podekscytowany? Jestem zaskoczony! Zawsze uważałem, że to biologicznie niemożliwe, ale my będziemy mieli dziecko! W takim razie, przy mnie wszystko jest możliwe! - lecz po chwili zaczęły nachodzić go wątpliwości - Jak ono będzie wyglądać?
-A czy to ważne?
-Ale.. co jeżeli będzie wyglądać .. jak ja?
-Nie obchodzi mnie to. Będę kochać nasze dzieci, nie ważne jak będą wyglądać.
"Ma racje," pomyślał "ale lepiej, aby urodę przejęły po matce"

Share:

7 października 2015

O nas

Mail główny
handlarziluzji@onet.pl



W robocie 

DemonFoe
    Rocznik: '90
    Znak zodiaku: Koziorożec
    MBTI: INTJ
    Enneagram: 8w9
    Strona: Ask.FM
    Mail: demonfoe@interia.pl
    Motto: אני מי שאני (Jestem, który jestem)
    O mnie: Rozpustny książę z dnia baśni dla niegrzecznych dziewczynek.
    Zajmuję się na blogu: 
- prowadzeniem cyklu Tajemnica Prostoty
- logistyką bloga
- analizą statystyk
- reklamowaniem bloga
- dostosowaniem bloga na potrzeby Google



Samael

Rocznik:
 '91
    Znak zodiaku: Lew
    MBTI: INTJ
    Enneagram: 5w4
    Strona: brak
    Mail: nie podam
    Motto: Chociażbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę - bo będę na niej największym skurwysynem.
    O mnie: Czym się zajmuję? Pacyfikacją plebsu i sobą.
    Zajmuję się na blogu: 
- Pedał Yoshiki i wszystko jasne (dla wtajemniczonych)
- jestem niczym Bóg - nieobecna i żądna uwielbienia
- poprawna polszczyzna
- administratorka przez sam fakt istnienia




Usterka
    Rocznik: '96
    Znak zodiaku: Panna
    MBTI: INTP
    Enneagram: 3w4
    Strona: póki co brak
    Mail: usterka@opoczta.pl
    Powiedzenie: "Zaruchaj nim zaruchają ciebie"
    O mnie: Zboczeniec przyozdobiony demonicznymi rogami i chochlickim uchem.
    Zajmuję się na blogu: 
- oprawa graficzna tłumaczeń/ notek
- graficzne aspekty blogowe
- obecnie prowadzone opowiadanie : Deos Numbria





Oczytana
    Rocznik: '00
    Znak zodiaku: Baran
    MBTI: ENFP
    Mail: oczytana.pisadelko@o2.pl
    Motto: "Why? Just tell me why do we worry? When worry is never helping tell me why worry at all?" (Dlaczego? Po prostu powiedz mi czemu się martwimy? Jeżeli martwienie się nigdy nie pomaga to po co w ogóle się martwić?) ~Why Worry- Set if off
    O mnie: Ekstrawertyczka, której wszędzie pełno i pomaga ludziom. W wolnych chwilach rysuję i czytam książki.
   

 Zajmuję się na blogu: 
- tłumaczeniem opowiadań i komiksów
- wrzucaniem notek na bloga
- pisaniem własnych opowiadań




Yumi Mizuno
Rocznik:
 '91
    Znak zodiaku: Koziorożec
    MBTI: INFJ
    Enneagram: 2w1
    Strona: Handlarz Iluzji!
    Mail: yumimizuno@interia.pl
    Motto: Choć życie twoje przytłoczy myśl: "Żyć nie warto!", z łez ocieraj cudze oczy, choć twoich nie otarto
    O mnie: Zabijam, nabijam, dźgam, tnę, biczuję, kocham i szanuję.
    Zajmuję się na blogu: 
- tłumaczenie komiksów
- tłumaczenie opowiadań
- pisanie własnych opowiadań
- dziękowaniem Oczyś i Uci, że są zajebiste
- totalnie nie umiem w organizacje ludzi
- ... Kocham Cię?
Share:

Kontakt







mail: yumimizuno@interia.pl


Można pisać w każdej sprawie. Zarówno z uwagami co do tłumaczeń, jak i z propozycjami, własnymi tłumaczeniami jakie chce się umieścić u mnie na blogu, albo też autorskimi opowiadaniami. Przyjmuję fanarty do opowiadań jakie ukazują się na stronie, jak i własne obrazki poruszające tematykę strony.

Nie bój się, że nie dostaniesz odpowiedzi, w miarę możliwości - czas etc - odpowiem na każdego maila czy wiadomość na wskazanych powyżej stronach.

Nie bój się więc i pisz śmiało :3
Share:

Najczęściej zadawane pytania


Najczęściej zadawane pytania:

Nieeee. Nie jesteśmy. 

Q: Znalazłam/em komiks, przetłumaczysz go?
Podeślij link, a pomyślimy.

Q: Czy można podsyłać swoje tłumaczenia aby zostały opublikowane na blogu?
Oczywiście. Jesteśmy wdzięczni za każdą pomoc, bo to wiele dla nas znaczy. Jednak trzeba tak, oczywiście podać swoje tłumaczenie oraz link do oryginału. Sami możemy napisać do autora mówiąc mu, że jego praca została przetłumaczona i podać linka do bloga. Ah no i trzeba zaznaczyć jakim pseudonimem chcesz się podpisywać.
Tłumaczenia prosimy słać na maila yumimizuno@interia.pl i/albo oczytana.pisadelko@o2.pl

Q: Czy można podsyłać swoje opowiadania aby zostały opublikowane na blogu?
Jasna sprawa! Możemy przeprowadzić niewielką redakcję tekstu, jeżeli ten będzie zawierał zbyt wiele błędów. Jednak teksty zawierające dużo błędów będą odsyłane z prośbą o poprawienie.
Własne opowiadania prosimy nadsyłać na maila: yumimizuno@interia.pl i/albo oczytana.pisadelko@o2.pl

Q: Znalazłem komiks z HI/opowiadanie opublikowane na HI, gdzie osoba nie dodała linka do tego bloga/podszywa się pod autorstwo (plagiat). Co mam zrobić?
Pierwszorzędnie i niezwłocznie poinformować nas. Napisać albo w komentarzu pod obecnie pojawiającą się notką na głównej, albo na facebooku. Gwarantujemy anonimowość.

Share:

26 maja 2015

Prezydent Internetu (Rozdział III - Wiadomości)

Wiedzcie: kto pragnie ludowi przewodzić,
Ten dobro wszystkich musi mieć na względzie. (...)
Życie szlachetne wieść, bo tak się godzi,
Ważny dla ludu przykład jego będzie; (...)
Stron siły równać, by bunt się nie zrodził,
Chciwości, zbytku wystrzegać się wszędzie.
Przystępny, miły wydawać się winien:
Sługą, sług swoich władca być powinien.
Źródło: Sacra rappresentazione di San Giovanni e San Paolo (1490), aut. Wawrzyniec Wspaniały tłum. Agnieszka Dębska
Witam Państwa serdecznie w głównym wydaniu wiadomości o 17:00. Dzisiaj mamy 1 maja, a ja nazywam się Karol Murczok. Od ostatnich dwóch miesięcy w Polsce nie mówi się o niczym innym jak o zbliżających się wyborach. Te będą za dziesięć dni. Mamy dwunastu kandydatów, w tym obecnego prezydenta Amadeusza Kasprowicza, jednak poza nim silną pozycję ma też były piosenkarz Adam Aston, obecnie bezpartyjny wybór społeczeństwa. Pan Piotr Kobza, działający w przeciwnej partii politycznej niż nasz prezydent otwarcie stawia wyzwanie i zyskuje z dnia na dzień coraz większe poparcie. W Warszawie mówi się też wiele o pani Marchewce. Co się tyczy kandydatury Mieszka Chrobrego, jego konkurenci nie widzą w nim żadnego zagrożenia. Mężczyzna nie wyszedł z żadną kampanią wyborczą. Na swoim blogu napisał "Nie stać mnie na EbonowegoBusa, ulotki to marnowanie nie tylko pieniędzy ale i papieru, a na ten ekologiczny mnie nie stać. Jestem zwykłym studentem, nie ma się czego po mnie spodziewać. Zostałem za to zaproszony do 20milimetrów Józówczaka, dlatego tam udzielę wywiadu na jego portalu na jutubie. Zwą mnie Prezydentem Internetu, a więc w internecie działam. Tano, szybko i ... ekologicznie. Ostatnio tak się dba o przyrodę, chyba jestem najbardziej ekologicznym kandydatem z wszystkich". 
Zgodnie z sondami przeprowadzonymi w Warszawie, Gdańsku i Łodzi wychodzi na to, że szanse na zostanie prezydentem na kolejną kadencję mają równo i obecny prezydent jak i pan Kobza. Jakie jednak będą wyniki wyborów 10 maja?
A teraz, przechodzimy do wiadomości ze świata …
Witam państwa serdecznie w głównym wydaniu wiadomości o 17:00 Dzisiaj mamy 11 maja, a ja nazywam się Karol Murczok. Mamy już wyniki pierwszej tury wyborów. Jak wiadomo, do głosowania poszło 53% obywateli, tak Urząd Liczenia Głosów dodaje, że tych nieważnych było zaledwie 4%. Co jest rekordowym wynikiem w skali kraju. W drugiej turze zmierzy się Amadeusz Kasprowicz obecny prezydent z Mieszkiem Chrobrym, który przewagą zaledwie 2% dostał się do drugiej tury. Pan Kobza razem z Astonem (kolejno trzecie i czwarte miejsce) nie chcą się pogodzić z wynikami. Jednak po ponownym przeliczeniu głosów nic nie uległo zmianie.
Mieszko Chrobry był w trakcie ogłaszania wyników u siebie w domu. Zdziwiony kiedy nasza reporterka zapukała do jego drzwi w bloku mieszkalnym nr 5 w Warszawie. Zapytany jak się czuje z tym, że przeszedł do kolejnej tury powiedział jedynie: „Dziękuję wam internauci, wrzuciliście mnie w niezły pasztet” po czym zatknął drzwi śmiejąc się. Chyba nie przypuszczał, że mu się uda. A jednak. Obecny prezydent komentuje to jako „dziecinną farsę i wygłup społeczeństwa. Stawiają człowieka który nie ma odpowiedniego przygotowania na pozycje na jakiej sobie nie poradzi. Ja jestem bardziej kompetentnym człowiekiem niż mój rywal”. Jednak jak im pójdzie na debacie która odbędzie się już 15 maja? Przy tej okazji serdecznie na nią zapraszamy. Jeszcze raz powiem, 15 maja godzina 20 w naszym studio zmierzy się obecny prezydent Amadeusz Kasprowicz z pretendentem do miana prezydenta Mieszkiem Chrobrym. 
A w skrócie skrótów ze skrótu: Policja znowu nie....

Share:

25 maja 2015

Prezydent Internetu (Rozdział II - Vlog)

Wiedzcie: kto pragnie ludowi przewodzić,
Ten dobro wszystkich musi mieć na względzie. (...)
Życie szlachetne wieść, bo tak się godzi,
Ważny dla ludu przykład jego będzie; (...)
Stron siły równać, by bunt się nie zrodził,
Chciwości, zbytku wystrzegać się wszędzie.
Przystępny, miły wydawać się winien:
Sługą, sług swoich władca być powinien.

Źródło: Sacra rappresentazione di San Giovanni e San Paolo (1490), aut. Wawrzyniec Wspaniały tłum. Agnieszka Dębska
Wtorek 16 grudnia
Siemaneczko! Tutaj wasz ukochany Kryty! Wiecie co się ostatnio stało? Na forum xyz.pl ludzie wyszli z fajną inicjatywą. Skoro niedługo wybory, to poza prezydentem Polski, może wybierzemy naszego polskiego Prezydenta Internetu? Zgodził się nim zostać Ebonowy Rycerz. Ja sam pójdę na wybory w maju tylko po to aby oddać na niego swój głos. Wy też tak zróbcie!

Środa 17 grudnia
(...)No i ostatnia kwestia. Ebonowy Rycerz. To wszystko tylko jaja i tylko na jajach się to opiera. Wiecie? I właśnie dlatego pójdę na wybory aby zagłosować na Ebonowego!(...)

Czwartek 18 grudnia
-Jak myślisz, Marku, warto iść w przyszłym roku na głosowanie?
-No nie wiem Antku po tej wpadce z wyborami parlamentarnymi...
-Ale Marku! Trzeba iść głosować!
-Nie ma przecież przymusu głosowania jak nie masz na kogo glosować.
-Ja mam dla ciebie rozwiązanie
-Tak Antku?
-Głosowanie to twój obywatelski obowiązek, nie?
-No raczej tak, ale nadal nie mam na kogo.
-Już masz.
-Na kogo?
-Na Ebonowego Rycerza! To nasz gość!
-W sumie racja. Zagłosuję na niego

Piątek 19 grudnia
(...)Ja i mój koci pan Fąfel oddajemy głos na Ebonowego Rycerza.(...)

Sobota 20 grudnia
Witam Was moi kochani. Z tej strony Wasz Ebonowy Rycerz. Może nim przejdę do recenzji ostatniego filmu jaki oglądałem czyli "Bogowie" postanowiłem podziękować wsparciu wszystkich gwiazd jutuba oraz innych serwerów gdzie rozwija się działalność vloggerów. Dziękuję też za tak liczne komentarze oraz uwagi. Mój plan wyborczy już zaprezentowałem na forum xyz. Jak chcecie, możecie rozsyłać moją kandydaturę po swoich znajomych. Udostępniajcie to na fejsie oraz na innych stronach. (...)

Sobota 24 stycznia
Witam w programie Arszenik czy Cyjanek. Dzisiaj przeprowadzę wyniki sądy jaka została przeprowadzona wśród mieszkańców Wrocławia i Torunia. Najsławniejszym kandydatem do zbliżających się wyborów będzie Ebonowy Rycerz. Jego spot wyborczy jest najpopularniejszym filmikiem na jutubie w ciągu ostatniego miesiąca. Czy to oznacza, że Ebonowy Rycerz zostanie Prezydentem Polski? Niestety nie. Wszyscy wiemy, że to tylko żart aby zakpić z polityków. A szkoda, fajnie by było gdyby naprawdę wystartował w wyborach. Jednak, czy.... zdradzi swoje prawdziwe imię i nazwisko? Zdradzi miejsce zamieszkania? Wiemy o nim tylko tyle, że jest piekielnie przystojny, dobrze ubrany, spokojny, ma gadane, lubi się udzielać, wielu z nas pisało do niego z prośbą o pomoc czy poradę. Ma wszechstronną wiedzę. Lubi dobrą herbatę, zimna kawę i gorącą kobietę. Znamy go tylko jako Ebonowego Rycerza. Ostatnio ze Sroką dyskutowałyśmy jakby to było, gdyby naprawdę startował w wyborach. Mimo wszystko, oddałabym na niego swój głos.

Poniedziałek 16 lutego
Internetowe wydanie Źródła. Barbara Czeczenko.
Już za trzy miesiące wybory, dlatego kandydaci zaczynają startować ze swoimi kampaniami wyborczymi. Obecny prezydent Amadeusz Kasprowicz uważa, że ma szanse na kolejną kadencję. Jednak opozycja jest silna. Bazyli Roman Kordian który jednocześnie jest członkiem sejmu UE stanowi sporą konkurencję dla obecnego prezydenta. Jednak to nie jego najbardziej boją się politycy. Na początku tego miesiąca przyszła ostatnia dwunasta propozycja do wyborów. Nikomu nieznany do tej pory bezpartyjny zwany Prezydentem Internetu - Mieszko Chrobry, znany w internecie także pod pseudonimem Ebonowy Rycerz. Już w grudniu szumiał od jego działalności cyber-świat. Nakłoniony przez swoich widzów i czytelników, którzy śledzili jego poczynania na blogu i vlogu postanowił stanąć w wyborach. Zebrał bardzo szybko potrzebną liczbę podpisów, wsparty przez inne gwiazdy polskiego internetu i obecnie działając pod swoim imieniem i nazwiskiem jest ostatnią dwunastą drogą, którą może pójść wyborca.
Pan Bazyli zapytany o nowego kandydata powiedział jedynie, tutaj cytat "to nie przejdzie". Jednak czy aby faktycznie?


Share:

24 maja 2015

Opowiadanie własne: Prezydent Internetu (Rozdział I - Forum)

Wiedzcie: kto pragnie ludowi przewodzić,
Ten dobro wszystkich musi mieć na względzie. (...)
Życie szlachetne wieść, bo tak się godzi,
Ważny dla ludu przykład jego będzie; (...)
Stron siły równać, by bunt się nie zrodził,
Chciwości, zbytku wystrzegać się wszędzie.
Przystępny, miły wydawać się winien:
Sługą, sług swoich władca być powinien.
Źródło: Sacra rappresentazione di San Giovanni e San Paolo (1490), aut. Wawrzyniec Wspaniały tłum. Agnieszka Dębska
Piątek, 22:33 12 grudnia.Azazel zakłada nowy temat w dziale Polityka.
Temat: Prezydent idealny
Azazel napisał:
Witam wszystkich!
Wybory już za pół roku (tak mniej więcej) i zastanawiam się czy nie wyciąć pewnego numeru. Mianowicie: razem ze Szczerym i Madziajskim z naszego forum postanowiliśmy wysunąć z kandydaturą jednego z nas. Albo innego użytkownika internetu. W każdym razie zrobimy w internetach kampanię wyborczą. Kryty Nekroman z kanału na Jutubie oraz Mokra Fasola obiecali sprawę nagłośnić. No wiecie, tak dla jaj. I tak wielu z nas nie pójdzie do urn bo nie ma na kogo głosować. Niech internet sam wysunie swoją kandydaturę! Jednego z nas! Jakieś propozycje?
Pozdrawiam.

Piątek, 22:48 12 grudnia. Kotu666 napisała:
Świetny pomysł! Popieram jak najbardziej! To musi być ktoś niepozorny, ale względny. Może nie parodia jak Konkonowicz, wiecie ten staruch co chciał wszystkiego zakazać. Może ktoś poważny. Ktoś na kogo naprawdę by się chciało głosować.
Jak wiecie zajmuję się grafiką komputerową i mam na devie całkiem popularne konto gdzie wrzucam swoje pace. Jak się zdecydujecie kto to będzie, zrobię plakaty wyborcze. Co to za kandydat bez plakatów?

Piątek, 22:59 12 grudnia RomekZ napisał:
ej ale nie rozumiem to ma być poważnie tak?no bo jak macie zamiar go wziąść na prezydenta?nie rozumiem

Piątek, 23:35 12 grudnia Azazel napisał:
Dziękuję Kotu. Romek, nie. To na jaja. Jeden z nas osoba realna i prawdziwa. Nie tak jak zazwyczaj na postacie z filmów czy książek. Jednak nie będzie on kandydował naprawdę. Zrobimy kampanię, gdzie ludzie pójdą do urn oddać nieważny głos. Może jak rząd zobaczy, że większość z nas wybrała kogoś innego, ale postać konkretną to może da to im coś do myślenia.

Piątek, 23:56 12 grudnia Szczery napisał:
To ja proponuję Ebonowego Rycerza. Wiecie tego typa od bloga co pisze recenzje książek i filmów. Znacie go na pewno. Jest może nie na topie, ale rozpoznawalny. Nie lubię facetów, ale on jest estetyczny to będzie dobrze na plakatach wyglądał. No i ma gadanę. Kilka razy wystąpił u Krytego, widziałem go też jak występował u Fasoli w tym skeczu o dwóch żydach. Ma dystans do siebie. Myślę że jak rzuci okiem na nasz temat to powinien się zgodzić.

Sobota, 11:14 13 grudnia Ebonowy Rycerz napisał:
Nie mam nic do tego, że postawicie mnie jako kandydata do wyborów. Będzie zabawnie. Proszę jednak, że nim cokolwiek wrzucicie w neta z moją podobizna wpierw zapytacie się mnie czy się na to zgadzam. Nie chcę aby wyszło coś głupiego, czy aby internetowe trolle robiły sobie ze mnie jaja. Skoro mam być poważnym kandydatem na prezydenta to wszystko musi być poważne.

Sobota, 13:02 13 grudnia Azazel napisał:
Super! Cieszę się, że się zgodziłeś. Zaraz dam cynka wszystkim fejmom internetu jakich znam i poproszę o rozreklamowanie naszej kampanii. Przydałoby się tylko jakbyś zrobił sobie jakieś zdjęcie w garniturze, gdzie dobrze byś wyglądał do plakatu. No i aby było o czym gadać napisz jakiś program wyborczy. Wiesz taki mocno kontrowersyjny, ale szczery. Jeżeli to nie problem. Będzie zabawa!

Sobota 13:22 13 grudnia Niepokorna napisała:
Już sobie jaj nie macie z czego robić. Żenada.

Sobota 13:42 13 grudnia GnomPrzestrzeniKosmicznej napisał:
spierdalaj lamusko robić laske strachowi w sadzie glupia pizdo cipo suko szmato

Sobota 14:06 13 grudnia SerWDziury napisała:
Niech ktoś zgłosi ich do administracji. Nie potrzebujemy tutaj takich kretynów. O, może walka z takim zachowaniem też będzie jako program wyborczy naszego Prezydenta Internetu? Fajnie by było, gdybyś się zajął Rycerzu drogi też tą stroną ludzkiej świadomości. Co ty na to?

Niedziela 19:47 14 grudnia Ebonowy Rycerz napisał:
Przepraszam za tak długą zwłokę. Już wysłałem moje zdjęcia Kotu666, nie są jakieś powalające, ale lepszych nie będzie bo aparat jest stary. Sadysta napisał już do mnie maila, że jak tylko będę w Warszawie mam do niego wpaść to nakręcimy mój spot wyborczy. Będę mógł tam pojechać dopiero w przyszłym tygodniu. Napisałem też już mój program wyborczy. Kontrowersyjnie i prawdziwie. Zmieńcie jeżeli coś chcecie zmienić. Ja tym czasem idę spać. Jutro na studia. Nie będzie mnie przez cały tydzień więc z materiałami jakie zostawiam róbcie co chcecie. Prawa autorskie do przerabiania zdjęć jednak ma tylko Kotu666.
Pobierz plik: program wyborczy.txt
Nazwa pliku: program wyborczy
Format: .txt

-Za aborcją do 3 miesiąca ciąży
-Przeciw eutanazji
-In vitro tylko w wyjątkowych sytuacjach
-Stop ACTA i INDECT
-Mniejszy skład sejmu
-Mniejsze wygrodzenia dla polityków
-Polityka proPolska, gdzie przede wszystkim liczy sie interes Polski i Polaków a dopiero później zgoda Europy i Państwa
-Większa liczba godzin języka polskiego o historii w szkołach mniejsza wf i angielskiego
-Powrót matury Giertycha
-Nie dla Euro i UE
-Mniej centrów handlowych więcej blokowisk
-Otwarcie miejsc pracy
-Kładzenie nacisku na zasoby i dobra naturalne
-Likwidacja obcych banków
-Wstrzymanie i cofnięcie procesu prywatyzacji lasów, lasy tylko państwowe
-Przymusowa służba wojskowa
-Zmiana spisu lektur
-Powrót do starej matury
-Zniesienie podatku VAT z produktów żywnościowych
-Większe kary dla tych co krzywdzą zwierzęta

Niedziela 23:55 14 grudnia Azazel napisał:
Całkiem nie takie złe. Potem coś się jeszcze doda. Mam nawet hasło wyborcze
Prezydent Internetu, nasz wybór!
Co wy na to?

Poniedziałek 05:22 15 grudnia Ambrozja napisała:
Wiesz, że nawet bym na to zagłosowała? Napiszę o tym na swoim blogu, można by było jeszcze dodać kilka punktów i odniesień bo bardzo skromny ten plan. Z Prezydentem Internetu dyskutować nie będę. Zastanawia mnie tylko jedno, wiesz że wielu z tych założeń nie będzie się dało wcielić w życie? To znaczy, są fajne, jak to zniesienie VAT, jednak.... nierealne.

Poniedziałek 11:39 15 grudnia Freon napisał:
A czy właśnie nie o to chodzi? Każdy prezydent opowiada o różnych bajkach. Tutaj przynajmniej wiemy, że chociaż to piękne to nie jest możliwe. Przynajmniej nie obiecał nam zielonej wyspy.

Share:

POPULARNE ILUZJE