27 stycznia 2017

Ogłoszenie: Podziel się miłością! #2


Witam Was moi kochani.
Wpis ten jest swoistym przypomnieniem o zbliżającym się terminie oddawania swoich prac do wspólnego dziełka, jakim będzie praca nas wszystkich odnośnie Miłości. W każdym tego słowa znaczeniu.
Zostały jeszcze równo tylko/aż dwa tygodnie! 
Przypominam, że 10 lutego ubiega termin składania prac. Będę na nie czekać do 23:59:59.

Informacje szczegółowe znajdziecie tutaj
Share:

4 komentarze:

  1. Wiesz, Yumi, miałam dzisiaj przedziwny sen. Naprawdę, przestraszyłam się. Pamiętam tylko 2 z wielu, i tylko tyle byłam w stanie sobie przypomnieć. Wszędzie była lawa. Wyobraź sobie na podstawie tego miasto. Kolejki, mnóstwo kolejek. Jeżdżą z ogromną prędkością pozostawiając po sobie smugi światła. Jedyne co pamiętam, było tym, że szukałam kogoś, kogo kocham. Przemierzałam te przestrzenie, skacząc pomiędzy torami, nie dając się potrącić. Gdy wreszcie dotarłam do miejsca informacji, okazało się, że nie żyje. Pamiętam, że ogarnął mnie wielki smutek. Z tego snu, była jeszcze sytuacja taka: za mną idą trzy kobiety. Ubrane strasznie pstrokato, typowe marysue, tylko jak z lat 80? Nie jestem w stanie tego wytłumaczyć. Gadały, za moimi plecami. Jedna odziana w żółtą perukę i ogólnie w tej kolorystyce, śmiała się tak jakby robiła to specjalnie, wyszydzała mnie. Byłam bliska jej kopnięcia, lecz coś mnie zatrzymało. Byłam na stabilnej drodze, z tyłu jednak biła tylko pomarańczowa poświata lawy. Po bokach ulic były drzewa. W oddali, zauważyłam moją panią od geografii, którą ostatnio widziałam z parę lat temu. Zawsze darzyłam ją sympatią, ale mniejsza z tym. Przytuliłam ją i powiedziałam o wszystkim. Ona powiedziała coś o historii, że się powtarza. Nie zrozumiałam. Wróciłam do lawowego miasta, znów musiałam przeskakiwać. Najgorsze było to, że myślałam, że to rzeczywistość. Wyobrażasz sobie mój lęk. Sen skończył się na tym, że wsiadłam do pociągu. Następny był krótki, ale bardziej... straszny na swój sposób. Jechałam w aucie, z tyłu. Widok był z perspektywy małego dziecka. Siedziałam na środku tylnych siedzeń. Jechaliśmy spokojnie, do mojego domu. Auto było wypełnione, lecz z pośród 4 mogłam rozpoznać tylko 2 postacie. Reszta wydawała się być szara, jakby mniej ważna. Jechałam drogą, jak zawsze, po boku las, a z drugiej strony rzędy domów jednorodzinnych. Wszystko wydawało się być trochę bardziej żółte, jak na starej fotografii. Drogę zagrodziła nam.... lawa. Nie było jej dużo. Mój wujek, który siedział na miejscu pasażera, wyciągnął wodę w butelce, albo coś zimnego, nie pamiętam dokładnie co, otworzył okno i rzucił tym w lawę. Nie zniknęła, ale zaczęła odrobinę stygnąć z prawej strony. Mój tata postanowił kontynuować. Zaczął przez nią jechać. dy przejechaliśmy, wszystko wydało się okej, jednak nagle okienko po stronie mojego taty zaczęło się topić, a trochę spadło na lewą stronę twarzy mojego taty. Nie mogłam patrzeć na to wszystko, próbowałam zamknąć oczy. Pamiętam, że myślałam "Czy tata przeżyje?". On próbował zgarnąć to z twarzy, jednak ona wciąż się wypalała. Zaczął mówić strasznie szybko. "1 maj 19?? roku, druga połowa dwudziestego wieku..." i jeszcze inne słowa, których jednak nie pamiętam. Nagle wszystko się urwało, usłyszałam ledwo słyszalny głos, który zaczął po chwili być mocniejszy. Opowiadał o tym , jak historia jest ważna, i jeszcze inne rzeczy. Miała piękny głos. To była kobieta, o miękkim głosie. Więcej nie pamiętam... Uff, wybacz, musiałam się gdzieś tym podzielić, bo... nie wiem. Mózgu, czemu mi to robisz? ;-;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zacznijmy od tego, że nie uważam siebie za behawiorystę, ani tym bardziej nie mam doktoratu z psychoanalizy sennej, jednak widać tutaj moim zdaniem hm... No to tak, nie wiem co oznacza lawa - być może po prostu wpływ Undertale albo czegoś co oglądałaś ostatnio z tym motywem. Trzy dziewczyny symbolizują Twoje koleżanki ze szkoły - może jedną, może właśnie trzy, a może wszystkie. W każdym razie to ewidentnie otoczenie szkolne. Czujesz się prześladowana, a je odbierasz technicznie rzecz ujmując tak jak te ze snu. Witać też, że lepiej dogadujesz się z nauczycielami, bo pocieszenia i protekcji szukałaś u jednego z nich.
      Boisz się ponad to o ojca.
      Nie wiem czego symbolem może być 1 maja, ale jeżeli to data z przeszłości - pogrzeb i przeszukaj co się działo tego dnia w przeszłości. A jeżeli ta data symbolizuje przyszłość, uważaj 1 maja.
      Moja prababcia przyśniła się kiedyś mojej babci ostrzegając ją przed 9 kwietnia. Od tego czasu, od przeszło ponad 70 lat w całej mojej rodzinie uważa się na 9 kwietnia. Nie wychodzimy z domów, jak jest praca to się zwalniamy etc. 9 kwietnia nawet powtarzam sobie to czego nauczyła mnie mama "Nic nie robić, nie wychodzić, na ten dzień, nie ma mnie". Czy przestroga się spełnia? Tak. Poronienia, śmierć, choroba ciężka, wypadki losowe, złe wiadomości, pech i to dotyka całą moją rodzinę. Więęęęęc.

      Usuń
    2. Omg to straszne! Ja też miałam kilka dziwnych snów. Jeden był jak z horroru. Byłam u jakiejś starej babci przed którą się chowalam. Mówiła mi że zabiłam jej wnuczke. Jej pies też mnie przesladowal. Potem niby sobie wszystko wyjasnilysmy. A to co się potem stało to... Telewizor sam się włączył, książka spadła z półki, balysmy się i... Mama mnie obudziła jak szła do pracy bo powiedziała że coś się że mną dziwnego działo. o_O

      Usuń
    3. Albo kiedyś w szpitalu to śniło mi się że przyszła pielęgniarka i powiedziała że jutro do domu idę. Ja się nazajutrz jej pytam czy była w nocy powiedziała że nie a wiecie co jest najlepsze? Rzeczywiście w ten dzień miałam jechać do domu. Czyzbym przepowiadala przyszłość? :O

      Usuń

POPULARNE ILUZJE