28 stycznia 2019

Przewodnik po Hadesie- Wróć do domu

Notka od autorki: Robiłam to na zadanie na łacinę. Jako, że uznałam, że jest wystarczająco kreatywne i ciekawe, wrzucam tutaj. Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu ^^ Czytelnik jest neutralny. Całość została przedstawiona tak, by zarówno kobieta jak i mężczyzna mogli wczuć się odpowiednio w klimaty przedstawionego miejsca. Jest to przewodnik po Hadesie, jednakże interaktywny. Jest kilka momentów, w których można dokonać wyboru. Tylko od Ciebie zależy jakie zakończenie uzyskasz.  Życzę miłej lektury ^^






Coś jednak przeszło przez twój umysł. Niezadowolenie z wycieczki… coś o tym, że Cię oszukano… nie byłeś tak naprawdę pewien co tam się stało, ale było pewne, że chcesz już wrócić do domu. Miałeś dość. Czułeś się zmęczony i byłeś spocony. Wsiadłeś w samochód, wypijając cały zapas wody. Czułeś się tak, jakbyś nie pił co najmniej od kilku dni.
Gdy wróciłeś do domu, padłeś bez zastanowienia na łóżko, wykończony jak nigdy dotąd. Nie zorientowałeś się nawet kiedy zasnąłeś. Nie wiesz ile spałeś, ale powodem twojego zbudzenia się było słońce intensywnie świecące Ci w oczy. Przeciągnąłeś się, by wstać i wykonać swoją poranną rutynę. Ostatecznie usiadłeś ze śniadaniem w ręku przed laptopem, który prędko odpaliłeś. Dziwne… dopiero teraz zwróciłeś uwagę na tak dużą ilość kurzu w całym pokoju. Przecież to niemożliwe by przez jeden dzień wszystko stało się aż tak zaniedbane. Dopiero co tu sprzątałeś! Wszedłeś na facebooka, a tam… od groma wiadomości prywatnych od Twoich zmartwionych kolegów. Uniosłeś brew dość zdezorientowany. Przecież minęła ledwie doba, prawda? Wertowałeś wiadomości, aż nie usłyszałeś, że Twój telefon dzwoni. Była to jedna z Twoich koleżanek. Mogłeś niemalże usłyszeć spadający kamień z jej serca gdy odebrałeś. Wysłuchałeś jak bardzo wszyscy się martwili. Że wszyscy Cię szukali. Że zapadłeś się praktycznie pod ziemię, a twój telefon był poza zasięgiem przez cały ten czas. Uspokoiłeś ją tłumacząc wszystko i… że jeden dzień to nie jest tak długo. Ta aż na chwilę umilkła. Miałeś aż wątpliwość, czy nie wyłączyłeś przez przypadek policzkiem rozmowy.
- Nie odzywałeś się od miesiąca.
Usłyszałeś i… tym razem to ciebie wmurowało. W niedowierzaniu spojrzałeś na datę na laptopie. Faktycznie… kończył się już sierpień. Sprawdziłeś datę na komórce. To samo. Ostatecznie powiedziałeś, że oddzwonisz. Poprosiłeś ją by poinformowała znajomych, że z Tobą wszystko w porządku. Żyjesz i jesteś cały. Ta coś wymamrotała, jednak nie słuchałeś jej już. Teraz dopiero zobaczyłeś setki nieodebranych połączeń oraz smsów. Siedziałeś tak dobre pięć minut zastanawiając się nad całością. Czułeś się jak w jakimś głupim koszmarze. Ostatecznie poderwałeś się, łapiąc za aparat. Nadal nie działał. Postanowiłeś jednak podłączyć go do laptopa. Robiłeś zdjęcia. To pamiętasz. Niemalże na wstrzymanym oddechu czekałeś aż te się załadują. Zamazane. Wszystkie. Każda co do jednej stanowiła rozmytą plamę barw w kolorze skał oraz jakichś świateł o ciepłym odcieniu. Zagłębiłeś się bardziej w krześle. Co teraz miałeś zrobić? Szczerze to nie miałeś zielonego pojęcia. Na pewno odkręcić wszystko na policji, bo twoi znajomi z pewnością powiadomili służby… ale teraz? Spojrzałeś na kanapki jakie sobie zrobiłeś i odrzuciłeś je prędko ze wstrętem. Jakim cudem mogłeś nie zauważyć, że wszystko jest spleśniałe i zepsute? Byłeś z każdą chwilą coraz to bardziej skołowany. Jednego byłeś jednak pewien. Nigdy już nie dasz się wrobić w żadną ofertę wycieczki jaka została Ci podrzucona na wycieraczkę.




KONIEC

Share:

0 komentarze:

Prześlij komentarz

POPULARNE ILUZJE