7 września 2017

Zboczony Wrzesień - Dzień 7 - Świntuszenie [+18]

Notka od autora: Ten uczuć kiedy piszesz opowiadanie i usypiasz nad kompem. Dosłownie. Dlatego nie ma Czystości w mojej wersji, choć rozdział miał dotyczyć tego jak Papyrus z Underfell uczy swojego człowieka jak się sprząta xD No nic. W tej notce będzie coś krótkiego, co zrodziło się w mojej głowie jakiś czas temu i w końcu trafiła się sposobność do ukazania chorej wizji jaka powstała w mojej głowie.. 

Była ciemna noc, Sans właśnie gasił w wypełnionej petami popielniczce papierosa. Stanął przed oknem i spojrzał na widok. Na ulicy ani jednego człowieka, czy potwora. Wysokie latarnie oświetlały puste trawniki i chodniki. Wiał mroźny, jesienny wiatr. Mimo wszystko, dla pewności zaciągnął zasłony. Ściągnął w milczeniu biały podkoszulek, zsunął z kościstych bioder sportowe spodenki, usiadł na skraju łóżka pozbywając się szarych skarpetek.
Na środku posłania leżała postać. Uczesał ją wcześniej dokładnie tak samo, jak Ty się czeszesz. Ubrał ją w Twoje ubrania, abyś pachniała tak jak Ty. I tak nie mogła się ruszać, lecz dla pewności związał ją i zakneblował. Przesunął kościstą dłonią po policzku swojej ofiary. Delikatna, giętka, jędrna.
To jest prezent od Ciebie. Powtarzał sobie w głowie, kiedy myśl o tym, że możesz to odebrać jako zdradę nakłaniała go, aby ubrał się i wyszedł, a następnego dnia po prostu zakopał ciało i udawał, że nic się nie stało. Zawsze udawał, że nic się nie dzieje. Ty jednak umiesz przedrzeć się przez jego fasadę i dosłownie czujesz jego prawdziwe emocje. Heh. To jest prezent od Ciebie. Wygląda identycznie niemal jak Ty. Ten sam kolor włosów, nawet wzrost podobny i tusza. W ciemnościach pomieszczenia mógłby nawet powiedzieć, że to Ty leżysz na jego materacu, gotowa i spragniona jego obecności. Mógłby... lecz nie może, bo wie, że to nie jesteś Ty. 
Ścisnął postać za pierś, mocno. Wykręcił sutek. Zero reakcji, lecz w dotyku taki prawdziwy. To co leżało nie wytwarzało ciepła, nie pociło się. Może to ludzka tradycja? Kiedy jedna osoba musi udać się w podróż, tak jak Ty teraz, od miesiąca Cię już nie ma przy nim, zostawiacie sobie wzajemnie coś podobnego aby zniwelować tęsknotę i samotność, czy po prostu znaleźć ujście dla potrzeb.
Przed swoim wyjazdem rzuciłaś ciało na jego łóżko, mówiąc, że to dla niego, że może z niego korzystać kiedy chce, ale zawsze jak będzie to robił, ma myśleć o Tobie. Co to w ogóle miało znaczyć? Sans użył minimalnej siły aby rozłożyć nogi ofiary. Chwycił za czerwoną buteleczkę truskawkowego lubrykantu, Twojego ulubionego, i wylał dość dużo na swoją kościstą dłoń. Niebieski kutas sterczał, lecz nie w pełni okazałości i bywał miałki. Samo myślenie o Tobie nie wystarczyło. Chciał Cię poczuć. Przesunął rękę po szparce ciała. Była sucha, niemiła, lecz po chwili pracy z żelem, zrobiła się przyjemnie śliska. Już bez problemów mógł do niej wsunąć nawet trzy swoje palce. Nadal zero reakcji. 
Położył ręce po bokach ciała, zaciskając je na prześcieradle. Przystawił twarz do Twojej koszulki, w którą była ubrana postać. Twój zapach ledwo się utrzymywał, po miesiącu czasu, ale nadal był, nadal Cię czuł. Warknął zrozpaczony i wszedł do środka. Zamarł na chwilę. Potem wysunął się i znowu wsunął. Konsternacja. Wsunięcie i wysunięcie.
....
Wsuuuuuunął się.
.....
I wyskoczył jak oparzony, prawie spadając z łóżka. Jego magiczny członek natychmiast zniknął, podniecenie opadło. Skrzywił się i natychmiast chwycił za telefon po drodze chwytając za papierosa. Odpalił go i kiedy wypuszczał pierwszy dym z zaciągnięcia, odebrałaś zaspana. 
-cześć słońce moje... tak... tak wiem która godzina.... uh... przepraszam.. nie chciałem cię obudzić tylko... słońce... możesz już wrócić? znaczy się... szybciej? .... czuję się jakbym ruchał zwłoki.... 
I w tym momencie silikonowe serce dmuchanej lalki na jego łóżku pękło. 
Share:

4 komentarze:

  1. W sumie... ej, gdyby to były zwłoki, można by to nazwać nekrofilią? Czyyy.... cholera, szkielet i zwłoki. Nie. Nie myślę o tym. Dobranoc.

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże... Co jest ze mną nie tak, skoro to zakończenie mnie rozbawiło? ;-;

    OdpowiedzUsuń
  3. Czem, CZEMU ja ryknęłam śmiechem, kiedy przeczytałam "czuję się jakbym ruchał zwłoki" xDDDDDDDDDDDDDDD JEZU, JA PADŁAM PRZY TYM
    CZEMU TO MNIE TAK ŚMIESZY? XD

    OdpowiedzUsuń

POPULARNE ILUZJE