20 września 2017

Zboczony Wrzesień - Dzień 20 - Dokuczanie (Ink x Error) - Wichan [+18]

Autor obrazka: Kaweii


10 Grudnia 2012r.


Ink szedł sobie chodnikiem szurając nogami. Kopnął drobny kamień i obserwował jak przesuwa się po lodzie.


Jak zwykle wracał do domu po szkole. Pewnie zrobi lekcje, coś narysuje i zacznie kolejny nudny dzień. Jedynym co go pocieszało była sztuka.


Już miał wejść na swoje osiedle, gdy usłyszał znajomy głos.


-Eeee! Skittels! - Krzyknął jego znajomy ze szkoły po czym podbiegł do niego.


-Czego znowu chcesz ode mnie? - spytał Ink drżącym głosem.


Ten się tylko zaśmiał i wrzucił mu śnieżkę za dekolt po czym uciekł.


-Znowu będzie mnie nękać. - pomyślał wytrzepując śnieg spod koszulki.


22 Czerwiec 2014r.


Dyrektor prowadził swoją przemowę na apelu zakończenia roku szkolnego.


-Najlepszym uczniem tego roku jest... a to ciekawe... mamy dwóch uczniów z dokładnie tymi samym najlepszym wynikami!


Wszyscy zebrani zaczęli patrzeć po sobie prowadząc ciche rozmowy, bo taka sytuacja jeszcze nigdy nie miała miejsca.


-...Error i Ink! - dokończył dyrektor, a wskazani wyszli na środek odbierając dyplomy.


Po oklaskach i dokończeniu uroczystości wszyscy wracali do domów.


-Ty, tęczowy dupku! - słychać było znajomy głos.


-Niech on mnie wreszcie zostawi. - powiedział Ink pod nosem przyśpieszając kroku.


-Chcę tylko pogadać! Gratulu... - Error nie miał szansy dokończyć bo ten wbiegł do mieszkania i się zakluczył.


14 Luty 2016r.


Ink otworzył swoją szafkę w poszukiwaniu podręcznika z fizyki, ale jego oczom ukazał się liścik w różowej kopercie.


"Mam twój podręcznik. Jeżeli chcesz go odzyskać musisz wreszcie się do mnie odezwać. Chcę porozmawiać i będę czekał o 16.30 w bibliotece."


Tak jak było napisane stawił się o czasie. Przeszedł się pomiędzy regałami i poza trzema nieznajomymi osobami został tylko ON.


To nie możliwe, że ten co zawsze tylko mu dokuczał i ubliżał chce poważnej rozmowy. A jednak. Gdy zobaczył Inka od razu do niego podszedł.


-Przyszedłeś po książkę prawda? - spytał Error patrząc się mu w oczy.


-Tak.


-Ale musisz ze mną pogadać.


-śpieszę się.


-Ty zawsze się śpieszysz... ale mniejsza. Korzystając z okazji, że są walentynki chciałem się Ciebie zapytać...


-Tak?


-...Czy ...mogę tę książkę pożyczyć na jeszcze jeden dzień?


Tak, to cały czas ten sam pustak, którego bawi dokuczanie innym.


6 październik 2018r.


To, że trafili do tej samej szkoły najwyraźniej nie wystarczyło, ale byli także w jednej klasie i chodzili na te same kółka zainteresowań.


W czwartki mieli zajęcia fotograficzne, na których Error uwiecznił kichającego Inka co sprawiało mu dużo radości.


-Proszę oddaj mi to zdjęcie. - błagał ze łzami w oczach.


-Wiesz, że lubię się z Tobą droczyć.


-Proooooszę! - złożył ręce jak do modlitwy.


-Pod jednym warunkiem...


-Jakim?


-Będziesz moim modelem do kilku fotografii.


-Dobrze, tylko proszę oddaj mi to.


Po zajęciach Ink stał w klasie ustawiany w różne pozy. To była pierwsza i ostatnia sesja w jego życiu.


24 grudzień 2018r.


-Hej, Ink! Mam coś dla Ciebie!


Podszedł do niego z drugiego końca korytarza i wręczył mu paczkę dość sporych rozmiarów.

Ten od razu ją otwożył, ale... była pusta.


-Ciesz się swoim kartonem pełnym rozczarowania. - zaśmiał się.


-Ja też mam dla Ciebie prezent. - rumienił się lekko, wyciągając pakunek zza pleców.


-Nie spodziewałbym się... - spojrzał Inkowi w oczy.


Rozerwał papier i zobaczył nowy zestaw do szycia. Kilka skrawków materiału, nici i kilka guzików.


-D-dziękuję...


2 sierpień 2020r.


-Ink, posłuchaj. Ja chciałem przeprosić za moje żarty i za to co Ci zrobiłem. Jesteś fajnym gościem i chciałbym się z Tobą zaprzyjaźnić.


-Naprawdę?


-Nie.


Error już miał odejść jak zwykle, ale Ink złapał go za ramię.


-To szkoda bo JA chcę się z Tobą zaprzyjaźnić.


Odwrócił go w swoją stronę i mocno przytulił. Error zdrętwiał, ale po chwili się poddał i odwzajemnił.


19 maj 2021r.


Ink i Error są na randce w luksusowej restauracji MTT.


-Nie wiem czy pamiętasz, ale dzisiaj jest dziesiąta rocznica naszej znajomości. - oznajmił pewnie Ink.


-P-pamiętam. - Error się pocił ze stresu.


Kelner przyniósł im zamówione jedzenie i odszedł. Podczas spożywania posiłku bez przerwy patrzyli sobie w oczy.


-Dobra, było fajnie, ale muszę lecieć. - powiedział Error wstając od stołu.


-Ale umówimy się jeszcze kiedyś?


-N-nie wiem... może.


-Przyznaj, że mnie kochasz! - powiedział Ink z cwanym uśmieszkiem.


-Co?! Nie kocham! - zaprzeczył Error.


-Ałć, to bolało. Złamałeś moje umęczone serce. - mówiąc to złapał się za klatkę piersiową i zrobił minę zbitego psa.


-Arg! Daj spokój. - wyszedł z restauracji.


Tym razem Ink wygrał.


18 wrzesień 2023r.


-Toooo co dzisiaj robimy kochanie? - spytał Ink zamaczając nogi w rzece.


-A na co masz ochotę? Możemy się przejść po mieście, albo coś zjeść...


-Możemy się przejść. - powiedział Ink łapiąc swojego chłopaka za rękę.


Szli kilka kilometrów rozmawiając i przypatrując się wystawom sklepowym. Nagle Error się zatrzymał i klęknął przed Inkiem.


-E-error?


-Muszę buta zawiązać. - odpowiedział patrząc na reakcję Inka.


-Rozumiem. - starał się zachować spokój i wstrzymać łzy.


Error zauważył, że jego kochankowi przeszkliły się oczy i go przytulił.


-Po prostu chodźmy dalej Kiki.


Po kilkudziesięciu minutach doszli do centrum miasta, na którego środku była duża fontanna. Error klęknął ponownie.


-Drugi raz się nie nabiorę. - założył ręce w teatralnym fochu.


Error wyjął małe pudełeczko z kieszeni, na które jego chłopak nawet nie zwrócił uwagi.


-Ink... Czy zechciałbyś za mnie wyjść i sprawić abym stał się najszczęśliwszym potworem na świecie? - pytając otworzył pudełko pokazując piękny pierścionek.


Przez chwilę łapał oddech i zaczął płakać.


-Oczywiście, że tak! - rzucił się kochankowi w objęcia i pocałował.


Error założył mu pierścionek na palec i mocno przytulił.


20 sierpień 2024r.


Właśnie drzwi się otworzyły i Ink wszedł ubrany w piękną suknię ślubną. Podszedł do ołtarza i stanął przed Errorem.


-pięknie wyglądasz. - szepnął pan młody.


-Ty też.


Przeczytali przysięgi i założyli obrączki.


-Zostajecie mężem i żoną. - powiedział ksiądz wskazując na nich po czym dodał:


-Możesz pocałować pannę młodą.


Na te słowa małżonkowie złączyli się w pocałunku.


Kilka chwil później wszyscy przenieśli się na salę bankietową i para młoda rozpoczęła swój pierwszy taniec do piosenki "I ship it".


Wszyscy się świetnie bawili. Było kilka przytulańców i kilka żwawych kawałków. Dobre napoje, jedzenie i TORT WESELNY! Zabawa była przednia, ale wyjątkowo szybko zleciała.


Już po wszystkim Error wniósł swoją pannę młodą do pokoju hotelowego i położył na łóżku.


-Już czas~ - powiedział i dzjął marynarkę.


Ink obserwował każdy jego ruch i po chwili sam zaczął go rozbierać.


-Noc poślubna powinna być niezapomniana~


-oczywiście - potwierdził Error ściągając suknię z kochanka.


Już całkiem nadzy zaczęli się obściskiwać i całować gdzie popadnie. W końcu Ink leżał na plecach, a Error był nad nim.


-Gotowy? - spytał smarując się lubrykantem.


-Tak! - odpowiedział pewnie.


Pan młody przymierzył się po czym wszedł zdecydowanym ruchem. Jęknął i poczekał, aż jego "żona" się przyzwyczai. Gdy otrzymał sygnał zaczął się poruszać stopniowo przyśpieszając.


-Aahh... Error!


-Ja... zaraz... Nngh!!!


Oboje doszli w tym samym czasie. Ink ciężko dyszał i był już zmęczony. Gdy przymykał powieki Error go namiętnie pocałował.


-To jeszcze nie koniec kochanie~


11 Styczeń 2026


-E-Error...?


-Co jest skarbie? - spytał odsuwając się od biurka.


-Myślę, że jestem w ciąży.


-J-jesteś pewien? - spytał podnosząc się z krzesła.


-Tak. - mówiąc to podniósł koszulkę.


Error patrzał uważnie i nad miednicą ukochanego zobaczył trzy malutkie duszyczki.


-To wspaniale! Nawet nie wiesz jaki jestem szczęśliwy! - mówiąc to po policzkach leciały mu łzy szczęścia.


-Ja też... ja też. - Ink objął Errora i trwali tak przez dłuższą chwilę.


10 styczeń 2027


-Error, szybko podgrzej mleko, a ja je przewinę!


-Już, już! - odkrzyknął odrzucając odkurzacz.


Jutro dzieci mają urodziny i wszystko musi być idealnie przygotowane. Oboje to wiedzieli, jednak przez niedobór snu i nadmiar obowiązków nie mogli się wyrobić.


-Ink! Jammy płacze, a ja nie umiem go uciszyć!


-Już idę.


Gdy Ink tulił Paperjama Error karmił Palette i Gradienta.


-Życie rodzica jest ciężkie. - przyznali synchronicznie wzdychając.

Autor: Wichan
Share:

5 komentarzy:

  1. Zajebiste !!! Ale to było dobre : musze buta zawiązać XaD

    OdpowiedzUsuń
  2. Życie rodzica jest ciężkie...

    OdpowiedzUsuń
  3. No nie moge...Ink jako PANNA MŁODA?No nie sądzę,już prędzej ja się zakocham w Lust Sansie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To następne opowiadanie jest dla Ciebie ;3 *diaboliczny śmieszek* ...przeczytaj to się przekonasz co mam na myśli

      Usuń

POPULARNE ILUZJE