25 lipca 2017

Gra: Bestseller - Rozdział V - Karma

Najważniejsze: Osoba, która jako pierwsza zaklepie sobie miejsce po pojawieniu się tego rozdziału ma 72h na napisanie swojej części - kolejnego rozdziału. Czas liczy się od momentu zgłoszenia, do otrzymania rozdziału na maila. Jeżeli czas zostanie przekroczony, odbędzie się dogrywka. W grze mogą brać udział jedynie osoby zalogowane. Rozdział ma zawierać od 2 do 5 stron, Times New Roman rozmiar 12 interlinia pojedyncza. Można tytułować rozdziały. Można robić obrazki, które będą umieszczone w opowiadaniu. Gotowy proszę słać na maila: yumimizuno@interia.pl

Kolejny rozdział napisze: Dodo Dan

Głównym bohaterem jest czytelniczka, akcja ma miejsce we współczesności. Hasła klucze dla tego rozdziału to: kwiat, fiolet, ręcznik
SPIS TREŚCI
Rozdział V (obecnie czytany)
~~*~~
Prowadzona przez przyjaciela, zmierzałaś w stronę upragnionego miejsca spożywania posiłków. Ten szpital jest tak ogromny... Sama się dziwisz jak Kamil spamiętał co gdzie jest. W sumie miał na to cały tydzień.  Poświęcił 7 dni ze swojego życia aby oczekiwać na twoje przebudzenie... 
To chyba przemawia za tym  żeby mu ufać, prawda? Tak w sumie to nie wiesz, masz straszny mętlik w głowie, co chyba jest zrozumiałe... Czy jakby ktoś znalazł się w takiej sytuacji jak ty, to zachowałby się inaczej? Ciekawe ile było takich osób? Dobra, stop. NIE. MYŚL. TYLE. Zaraz się wszystko wyjaśni, jak na razie skoncentruj się na tym, aby coś zjeść.
Kiedy dotarliście już do stołówki, twoim oczom ukazała się krótka kolejka do kasy, idealna aby namyśleć się nad tym, co tak właściwie chcesz zjeść. Nie wiem kto wymyślił aby dać tak wymyślne menu w szpitalu... No bez jaj. Naleśniki w kolorach tęczy, kanapki na cieście francuskim z piankami i nutellą... Tyle pozytywnych, słodkich rzeczy, że to głowa mała! Ktoś widocznie pomyślał, aby dodać nutkę radości do tak smutnego miejsca jakim jest szpital, i prawidłowo, lubisz taki tok myślenia!
Nawet nie zauważyłaś jak kolejka się skończyła, zmuszając ciebie i Kamila do natychmiastowego złożenia zamówienia. Ty definitywnie chciałaś coś słodkiego, pomimo że mieli również bardzo ciekawe obiady. Prawie natychmiastowo po wypowiedzeniu słów "co dla państwa?" przez kasjerkę, odparłaś że fioletowe naleśniki. Dlaczego? Sama w sumie nie wiesz. Lubisz czekoladę przecież, a fioletowy się kojarzy z czekoladą! Tak, to dobry powód! Zorientowałaś się że nawet nie zapytałaś Kamila czy mu pasuje taki posiłek, choć powinnaś. Koniec końców nie masz przy sobie pieniędzy i za wszystko on musi zapłacić.
-Lubisz naleśniki, prawda? - zapytałaś się takim niewinnym głosem, jakbyś nie wiedziała.
-Cokolwiek, ale weź coś do picia, bo znając ciebie to naleśniki na sucho ci nie przejdą przez gardło.
-Pff... No racja, głupia ja! Proszę ładnej pani, jeszcze kakałko do tych naleśniczków! Ładnie proszę!
Kasjerka podliczyła rachunek, Kamil zaczął płacić a ciebie wysłał, abyś zajęła stolik. Kurcze, jakie ładne stoliki! Och, tamten w rogu był idealny! Wygodna kanapa i te piękne kwiaty na stole... Coś pięknego!
Usiadłaś przy twoim stoliku marzeń i czekałaś na Kamila. Znudzona zaczęłaś liczyć pałatki stojącego na stoliku tulipana. Jeden, drugi, trzeci, czwarty, piąty, piątek, sobota, niedziela...  Zaraz, co?! Wysiliłaś się na skoncentrowaniu się na zaistniałej sytuacji, na twoim samopoczuciu i zrozumiałaś...
Nie mogę nikomu tu ufać! Nafaszerowali mnie czymś... Kamil pewnie o wszystkim wiedział cały czas, zdrajca!
Teraz uwierzyłaś wcześniej podświadomie tłumionemu, a teraz wręcz wrzeszczącemu wewnętrznemu głosowi instynktu: UCIEKAJ!
Nie zważając na bolące rany i nie czekając na nic, wstałaś i zaczęłaś biec ile tylko sił w nogach, w stronę drzwi wyjściowych. Kiedy jednak osiągnęłaś swój początkowy cel, silne dłonie cię zatrzymały siłą. Na twoich ustach znalazł się siłą przyciskany ręcznik, namoczony jakąś dziwną substancją o słodkawym smaku. Zaczęło ci oczy mrużyć prawie od razu. Przed całkowitym odpłynięciem zanotowałaś tylko słowa: 
Przepraszam, tak będzie lepiej, zobaczysz...
--------------------------------------------------
Deszcz cały dzień nie dawał nikomu spokoju tego dnia. Kto by się spodziewał takiej afery, w taką pogodę, w takim miejscu? Jackpot! Jest za to jakaś nagroda? Nie? A szkoda. 
Wracając, jesteś właśnie nad klifem, związana, a nad tobą stoi jedyna osoba która może ci pomóc. Szkoda tylko że ma inne zamiary.
-Nie, nie zrobisz tego Kamil! Nie zrobisz! Byliśmy przyjaciółmi! Najlepszymi! Zawsze ci ufałam! Nie możesz mnie teraz tak wyrzucić w przepaść...
-Ty nie wiesz ________  jak to jest! Całe życie być odtrącanym! Nawet po tym jak musiałem zabić aby cię ochronić! Nie rozumiesz?! Robiłem to dla ciebie! Zawsze! Nie chcę przyjaźni! Zrozum to w końcu!
-Zamordowałeś człowieka, jesteś potworem! Nigdy nie potrafiłabym kogoś takiego pokochać!
-Nie? To GIŃ!
Dalej już widzisz tylko ciemność i to uczucie spadania...
NIEEEEEEEEEEE! - krzyczałaś oszołomiona tym co się właśnie zdarzyło. Cała sparaliżowana, przerażona wizją śmierci z rąk najlepszego przyjaciela, absolutnie nie mogłaś się uspokoić.
Ktoś zjawił się blisko ciebie.
-Hej ________ słyszysz mnie? Już dobrze! To tylko zły sen. Już jest dobrze, mam cię, jesteś bezpieczna.
Słysząc te słowa, od razu otworzyłaś oczy. Początkowo oślepił cię nadmiar światła, po chwili jednak się przyzwyczaiłaś. Zobaczyłaś że jesteś ponownie w tej sali co wcześniej. Dostrzegłaś również Kamila i zdałaś sobie sprawę, że to on starał się ciebie uspokoić. Boże, ten sen... Coś chyba miał przekazać... Co się stało? Ugh... Absolutnie, na tyle cię głowa boli, że ostatnie co teraz możesz zrobić, to skojarzyć fakty. Może Kamil cię nakieruje?
-Um... Kamil? Co się stało? Proszę bądź ze mną szczery...
-Słuchaj ________, wszystko ci wyjaśnię, tylko najpierw musisz mi obiecać że wysłuchasz mnie do końca, potem możesz zrobić co chcesz.
Wydało ci się to dziwne, ale co miałaś niby innego zrobić, niż go wysłuchać... Przez okno wyskoczyć? Heh... Dziwny przykład. Z czymś ci się kojarzy...
-No? I jaka twoja decyzja? - głos Kamila wyrwał cię z przemyśleń
-Co? A, no tak, obiecuję że wysłucham cię do końca.
-Słowo harcerza?
-W podstawówce jesteśmy? Weź...
-Pytam się! Czy dajesz mi słowo harcerza? - przynajmniej masz pewność że go nie podmienili. Zaraz... W harcerstwie używaliście kiedyś wspólnych szyfrów, tak aby móc się komunikować będąc podsłuchiwanym... Wtedy to była zabawa, ale teraz... Teraz się może nawet przydać. 
-A czy harcerz idzie w pokrzywy?
-Pomimo pozorów pokrzywy okazują się być zwykłą jasnotą*. - Jasnotą, huh? Czyli to rzeczywiście ciężka do wytłumaczenia sprawa i może się mi z początku nie spodobać... Pomimo wszystko chyba warto zaryzykować.
-Ok, w porządku, masz słowo harcerza.
-W takim razie zacznę od najgorszego...
Następną godzinę spędziliście na rozmawianiu o tej historii, w którą tak de facto ciężko ci uwierzyć. Szczególnie że absolutnie nic z tego czasu nie pamiętasz, gdyż masz pourazową amnezję. 
Twój przyjaciel zaczął od tego, że wcześniej jak się przebudzałaś kilka razy, to byłaś agresywna i trzeba cię było faszerować środkami usypiającymi. Dalej kontynuował, gdyż tak na prawdę uleciał ci z życia miesiąc a nie tydzień. Owszem, tydzień byłaś w szpitalu, aczkolwiek nie pamiętałaś niczego, co się działo po akcji na stacji. A działo się dużo. 3 tygodnie intensywnego życia, które zostały przez ciebie zapomniane. Nie masz nic, nawet refleksji, obrazka który mignąłby choćby przez ułamek sekundy.
Na całe szczęście Kamil się przełamał i właśnie cię o tym wszystkim uświadamia. Tak szczerze powiedziawszy, gdyby nie fakt, że pamiętasz moment zabicia tego chorego psychicznie taksówkarza, to nie uwierzyłabyś w ani jedno jego słowo.
No błagam! Kto by uwierzył, że akurat ten zbok, który cię zaatakował, mógł być hersztem bandy narkotykowej! Takie "szczęście" to chyba tylko ty masz. A to jeszcze nie koniec niespodzianek. 
To naprawdę trudne, żeby się gdzieś podziać podczas kiedy szukają cię obie strony prawa. Tułaliście się to tu, to tam, przez dobre dwa tygodnie, aż was namierzyli. Na całe szczęście zamiast dealerów, pierwsi byli ci z Interpolu. Zaproponowali wam ultimatum: Wy się wystawiacie na namierzenie, a oni was ochraniają, zgarniają złoczyńców i oczyszczają wam kartotekę policyjną. 
Z racji na to że po tułaczkach po hotelach, a czasem nawet po mostach i ulicach byliście już zmęczeni ciągłymi ucieczkami przystaliście na ten układ. Planowana przez tydzień akcja po prostu nie mogła się udać. Przynajmniej w teorii. Wystawiliście się wprost na ogień, uciekaliście, aby zapędzić ich w kozi róg. Oczywiście nie obeszło się bez obrażeń. Federalni się trochę spóźnili, co kosztowało ciebie i Kamila mnóstwem urazów. Ty po wszystkim trafiłaś do szpitala w śpiączce, mając uraz głowy i zranione nogi a Kamil ma połamane dwa żebra.
Na całe szczęście wasze poświęcenie nie poszło na marne, i cała grupa została rozbita. Dlatego też trafiliście do najlepszego prywatnego szpitala w kraju na kosz Interpolu.
-----------------------------
-Wiem że w to wszystko trudno uwierzyć...
-Musisz dać mi chwilę aby to wszystko przemyśleć. - byłaś wręcz w szoku. Po takiej dawce informacji chyba już nic cię nie zdziwi...
-Dobrze, zostawię cię samą. A, _________ jest jeszcze coś czego ci nie powiedziałem... Ciężko mi się przyznać, szczególnie że to pewnie już nie aktualne, ale nie mógłbym ze sobą żyć jeśli byś się tego ode mnie nie dowiedziała... Przez te tygodnie wspólnej tułaczki zbliżyliśmy się do siebie. Bardzo się zbliżyliśmy. Nikt o tym nie wie... Na twoim miejscu... Kupiłbym test ciążowy.
-A-ale - i w tym momencie wyszedł, pozostawiając ciebie samą z przemyśleniami.
----------------
*Jasnota - nieszkodliwa i nieparząca roślina do złudzenia przypominająca pokrzywę
Autor: Karma
Słowa do następnego rozdziału: Ryba, alfabet, butelka
Share:

5 komentarzy:

  1. Podejmuje się napisania kolejnego rozdziału! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O Cholera, zarąbisty rozdział ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. To było świetne! Mnóstwo się wydarzyło...
    Serio? Początek w toalecie, poprzez impreze do porwania, potem szpital a teraz jeszcze ciąża? Ciekawe życie ma readerka XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Domniemana ciąża! Tak więc różnie to może być :p
      Tak czy siak ciekawego życia jej nie można odmówić xd

      Usuń

POPULARNE ILUZJE