Autor obrazka: Kaweii
10 Grudnia 2012r.
Ink szedł sobie chodnikiem szurając nogami. Kopnął drobny kamień i obserwował jak przesuwa się po lodzie.
Jak zwykle wracał do domu po szkole. Pewnie zrobi lekcje, coś narysuje i zacznie kolejny nudny dzień. Jedynym co go pocieszało była sztuka.
Już miał wejść na swoje osiedle, gdy usłyszał znajomy głos.
-Eeee! Skittels! - Krzyknął jego znajomy ze szkoły po czym podbiegł do niego.
-Czego znowu chcesz ode mnie? - spytał Ink drżącym głosem.
Ten się tylko zaśmiał i wrzucił mu śnieżkę za dekolt po czym uciekł.
-Znowu będzie mnie nękać. - pomyślał wytrzepując śnieg spod koszulki.
22 Czerwiec 2014r.
Dyrektor prowadził swoją przemowę na apelu zakończenia roku szkolnego.
-Najlepszym uczniem tego roku jest... a to ciekawe... mamy dwóch uczniów z dokładnie tymi samym najlepszym wynikami!
Wszyscy zebrani zaczęli patrzeć po sobie prowadząc ciche rozmowy, bo taka sytuacja jeszcze nigdy nie miała miejsca.
-...Error i Ink! - dokończył dyrektor, a wskazani wyszli na środek odbierając dyplomy.
Po oklaskach i dokończeniu uroczystości wszyscy wracali do domów.
-Ty, tęczowy dupku! - słychać było znajomy głos.
-Niech on mnie wreszcie zostawi. - powiedział Ink pod nosem przyśpieszając kroku.
-Chcę tylko pogadać! Gratulu... - Error nie miał szansy dokończyć bo ten wbiegł do mieszkania i się zakluczył.
14 Luty 2016r.
Ink otworzył swoją szafkę w poszukiwaniu podręcznika z fizyki, ale jego oczom ukazał się liścik w różowej kopercie.
"Mam twój podręcznik. Jeżeli chcesz go odzyskać musisz wreszcie się do mnie odezwać. Chcę porozmawiać i będę czekał o 16.30 w bibliotece."
Tak jak było napisane stawił się o czasie. Przeszedł się pomiędzy regałami i poza trzema nieznajomymi osobami został tylko ON.
To nie możliwe, że ten co zawsze tylko mu dokuczał i ubliżał chce poważnej rozmowy. A jednak. Gdy zobaczył Inka od razu do niego podszedł.
-Przyszedłeś po książkę prawda? - spytał Error patrząc się mu w oczy.
-Tak.
-Ale musisz ze mną pogadać.
-śpieszę się.
-Ty zawsze się śpieszysz... ale mniejsza. Korzystając z okazji, że są walentynki chciałem się Ciebie zapytać...
-Tak?
-...Czy ...mogę tę książkę pożyczyć na jeszcze jeden dzień?
Tak, to cały czas ten sam pustak, którego bawi dokuczanie innym.
6 październik 2018r.
To, że trafili do tej samej szkoły najwyraźniej nie wystarczyło, ale byli także w jednej klasie i chodzili na te same kółka zainteresowań.
W czwartki mieli zajęcia fotograficzne, na których Error uwiecznił kichającego Inka co sprawiało mu dużo radości.
-Proszę oddaj mi to zdjęcie. - błagał ze łzami w oczach.
-Wiesz, że lubię się z Tobą droczyć.
-Proooooszę! - złożył ręce jak do modlitwy.
-Pod jednym warunkiem...
-Jakim?
-Będziesz moim modelem do kilku fotografii.
-Dobrze, tylko proszę oddaj mi to.
Po zajęciach Ink stał w klasie ustawiany w różne pozy. To była pierwsza i ostatnia sesja w jego życiu.
24 grudzień 2018r.
-Hej, Ink! Mam coś dla Ciebie!
Podszedł do niego z drugiego końca korytarza i wręczył mu paczkę dość sporych rozmiarów.
Ten od razu ją otwożył, ale... była pusta.
-Ciesz się swoim kartonem pełnym rozczarowania. - zaśmiał się.
-Ja też mam dla Ciebie prezent. - rumienił się lekko, wyciągając pakunek zza pleców.
-Nie spodziewałbym się... - spojrzał Inkowi w oczy.
Rozerwał papier i zobaczył nowy zestaw do szycia. Kilka skrawków materiału, nici i kilka guzików.
-D-dziękuję...
2 sierpień 2020r.
-Ink, posłuchaj. Ja chciałem przeprosić za moje żarty i za to co Ci zrobiłem. Jesteś fajnym gościem i chciałbym się z Tobą zaprzyjaźnić.
-Naprawdę?
-Nie.
Error już miał odejść jak zwykle, ale Ink złapał go za ramię.
-To szkoda bo JA chcę się z Tobą zaprzyjaźnić.
Odwrócił go w swoją stronę i mocno przytulił. Error zdrętwiał, ale po chwili się poddał i odwzajemnił.
19 maj 2021r.
Ink i Error są na randce w luksusowej restauracji MTT.
-Nie wiem czy pamiętasz, ale dzisiaj jest dziesiąta rocznica naszej znajomości. - oznajmił pewnie Ink.
-P-pamiętam. - Error się pocił ze stresu.
Kelner przyniósł im zamówione jedzenie i odszedł. Podczas spożywania posiłku bez przerwy patrzyli sobie w oczy.
-Dobra, było fajnie, ale muszę lecieć. - powiedział Error wstając od stołu.
-Ale umówimy się jeszcze kiedyś?
-N-nie wiem... może.
-Przyznaj, że mnie kochasz! - powiedział Ink z cwanym uśmieszkiem.
-Co?! Nie kocham! - zaprzeczył Error.
-Ałć, to bolało. Złamałeś moje umęczone serce. - mówiąc to złapał się za klatkę piersiową i zrobił minę zbitego psa.
-Arg! Daj spokój. - wyszedł z restauracji.
Tym razem Ink wygrał.
18 wrzesień 2023r.
-Toooo co dzisiaj robimy kochanie? - spytał Ink zamaczając nogi w rzece.
-A na co masz ochotę? Możemy się przejść po mieście, albo coś zjeść...
-Możemy się przejść. - powiedział Ink łapiąc swojego chłopaka za rękę.
Szli kilka kilometrów rozmawiając i przypatrując się wystawom sklepowym. Nagle Error się zatrzymał i klęknął przed Inkiem.
-E-error?
-Muszę buta zawiązać. - odpowiedział patrząc na reakcję Inka.
-Rozumiem. - starał się zachować spokój i wstrzymać łzy.
Error zauważył, że jego kochankowi przeszkliły się oczy i go przytulił.
-Po prostu chodźmy dalej Kiki.
Po kilkudziesięciu minutach doszli do centrum miasta, na którego środku była duża fontanna. Error klęknął ponownie.
-Drugi raz się nie nabiorę. - założył ręce w teatralnym fochu.
Error wyjął małe pudełeczko z kieszeni, na które jego chłopak nawet nie zwrócił uwagi.
-Ink... Czy zechciałbyś za mnie wyjść i sprawić abym stał się najszczęśliwszym potworem na świecie? - pytając otworzył pudełko pokazując piękny pierścionek.
Przez chwilę łapał oddech i zaczął płakać.
-Oczywiście, że tak! - rzucił się kochankowi w objęcia i pocałował.
Error założył mu pierścionek na palec i mocno przytulił.
20 sierpień 2024r.
Właśnie drzwi się otworzyły i Ink wszedł ubrany w piękną suknię ślubną. Podszedł do ołtarza i stanął przed Errorem.
-pięknie wyglądasz. - szepnął pan młody.
-Ty też.
Przeczytali przysięgi i założyli obrączki.
-Zostajecie mężem i żoną. - powiedział ksiądz wskazując na nich po czym dodał:
-Możesz pocałować pannę młodą.
Na te słowa małżonkowie złączyli się w pocałunku.
Kilka chwil później wszyscy przenieśli się na salę bankietową i para młoda rozpoczęła swój pierwszy taniec do piosenki "I ship it".
Wszyscy się świetnie bawili. Było kilka przytulańców i kilka żwawych kawałków. Dobre napoje, jedzenie i TORT WESELNY! Zabawa była przednia, ale wyjątkowo szybko zleciała.
Już po wszystkim Error wniósł swoją pannę młodą do pokoju hotelowego i położył na łóżku.
-Już czas~ - powiedział i dzjął marynarkę.
Ink obserwował każdy jego ruch i po chwili sam zaczął go rozbierać.
-Noc poślubna powinna być niezapomniana~
-oczywiście - potwierdził Error ściągając suknię z kochanka.
Już całkiem nadzy zaczęli się obściskiwać i całować gdzie popadnie. W końcu Ink leżał na plecach, a Error był nad nim.
-Gotowy? - spytał smarując się lubrykantem.
-Tak! - odpowiedział pewnie.
Pan młody przymierzył się po czym wszedł zdecydowanym ruchem. Jęknął i poczekał, aż jego "żona" się przyzwyczai. Gdy otrzymał sygnał zaczął się poruszać stopniowo przyśpieszając.
-Aahh... Error!
-Ja... zaraz... Nngh!!!
Oboje doszli w tym samym czasie. Ink ciężko dyszał i był już zmęczony. Gdy przymykał powieki Error go namiętnie pocałował.
-To jeszcze nie koniec kochanie~
11 Styczeń 2026
-E-Error...?
-Co jest skarbie? - spytał odsuwając się od biurka.
-Myślę, że jestem w ciąży.
-J-jesteś pewien? - spytał podnosząc się z krzesła.
-Tak. - mówiąc to podniósł koszulkę.
Error patrzał uważnie i nad miednicą ukochanego zobaczył trzy malutkie duszyczki.
-To wspaniale! Nawet nie wiesz jaki jestem szczęśliwy! - mówiąc to po policzkach leciały mu łzy szczęścia.
-Ja też... ja też. - Ink objął Errora i trwali tak przez dłuższą chwilę.
10 styczeń 2027
-Error, szybko podgrzej mleko, a ja je przewinę!
-Już, już! - odkrzyknął odrzucając odkurzacz.
Jutro dzieci mają urodziny i wszystko musi być idealnie przygotowane. Oboje to wiedzieli, jednak przez niedobór snu i nadmiar obowiązków nie mogli się wyrobić.
-Ink! Jammy płacze, a ja nie umiem go uciszyć!
-Już idę.
Gdy Ink tulił Paperjama Error karmił Palette i Gradienta.
-Życie rodzica jest ciężkie. - przyznali synchronicznie wzdychając.
Ink szedł sobie chodnikiem szurając nogami. Kopnął drobny kamień i obserwował jak przesuwa się po lodzie.
Jak zwykle wracał do domu po szkole. Pewnie zrobi lekcje, coś narysuje i zacznie kolejny nudny dzień. Jedynym co go pocieszało była sztuka.
Już miał wejść na swoje osiedle, gdy usłyszał znajomy głos.
-Eeee! Skittels! - Krzyknął jego znajomy ze szkoły po czym podbiegł do niego.
-Czego znowu chcesz ode mnie? - spytał Ink drżącym głosem.
Ten się tylko zaśmiał i wrzucił mu śnieżkę za dekolt po czym uciekł.
-Znowu będzie mnie nękać. - pomyślał wytrzepując śnieg spod koszulki.
22 Czerwiec 2014r.
Dyrektor prowadził swoją przemowę na apelu zakończenia roku szkolnego.
-Najlepszym uczniem tego roku jest... a to ciekawe... mamy dwóch uczniów z dokładnie tymi samym najlepszym wynikami!
Wszyscy zebrani zaczęli patrzeć po sobie prowadząc ciche rozmowy, bo taka sytuacja jeszcze nigdy nie miała miejsca.
-...Error i Ink! - dokończył dyrektor, a wskazani wyszli na środek odbierając dyplomy.
Po oklaskach i dokończeniu uroczystości wszyscy wracali do domów.
-Ty, tęczowy dupku! - słychać było znajomy głos.
-Niech on mnie wreszcie zostawi. - powiedział Ink pod nosem przyśpieszając kroku.
-Chcę tylko pogadać! Gratulu... - Error nie miał szansy dokończyć bo ten wbiegł do mieszkania i się zakluczył.
14 Luty 2016r.
Ink otworzył swoją szafkę w poszukiwaniu podręcznika z fizyki, ale jego oczom ukazał się liścik w różowej kopercie.
"Mam twój podręcznik. Jeżeli chcesz go odzyskać musisz wreszcie się do mnie odezwać. Chcę porozmawiać i będę czekał o 16.30 w bibliotece."
Tak jak było napisane stawił się o czasie. Przeszedł się pomiędzy regałami i poza trzema nieznajomymi osobami został tylko ON.
To nie możliwe, że ten co zawsze tylko mu dokuczał i ubliżał chce poważnej rozmowy. A jednak. Gdy zobaczył Inka od razu do niego podszedł.
-Przyszedłeś po książkę prawda? - spytał Error patrząc się mu w oczy.
-Tak.
-Ale musisz ze mną pogadać.
-śpieszę się.
-Ty zawsze się śpieszysz... ale mniejsza. Korzystając z okazji, że są walentynki chciałem się Ciebie zapytać...
-Tak?
-...Czy ...mogę tę książkę pożyczyć na jeszcze jeden dzień?
Tak, to cały czas ten sam pustak, którego bawi dokuczanie innym.
6 październik 2018r.
To, że trafili do tej samej szkoły najwyraźniej nie wystarczyło, ale byli także w jednej klasie i chodzili na te same kółka zainteresowań.
W czwartki mieli zajęcia fotograficzne, na których Error uwiecznił kichającego Inka co sprawiało mu dużo radości.
-Proszę oddaj mi to zdjęcie. - błagał ze łzami w oczach.
-Wiesz, że lubię się z Tobą droczyć.
-Proooooszę! - złożył ręce jak do modlitwy.
-Pod jednym warunkiem...
-Jakim?
-Będziesz moim modelem do kilku fotografii.
-Dobrze, tylko proszę oddaj mi to.
Po zajęciach Ink stał w klasie ustawiany w różne pozy. To była pierwsza i ostatnia sesja w jego życiu.
24 grudzień 2018r.
-Hej, Ink! Mam coś dla Ciebie!
Podszedł do niego z drugiego końca korytarza i wręczył mu paczkę dość sporych rozmiarów.
Ten od razu ją otwożył, ale... była pusta.
-Ciesz się swoim kartonem pełnym rozczarowania. - zaśmiał się.
-Ja też mam dla Ciebie prezent. - rumienił się lekko, wyciągając pakunek zza pleców.
-Nie spodziewałbym się... - spojrzał Inkowi w oczy.
Rozerwał papier i zobaczył nowy zestaw do szycia. Kilka skrawków materiału, nici i kilka guzików.
-D-dziękuję...
2 sierpień 2020r.
-Ink, posłuchaj. Ja chciałem przeprosić za moje żarty i za to co Ci zrobiłem. Jesteś fajnym gościem i chciałbym się z Tobą zaprzyjaźnić.
-Naprawdę?
-Nie.
Error już miał odejść jak zwykle, ale Ink złapał go za ramię.
-To szkoda bo JA chcę się z Tobą zaprzyjaźnić.
Odwrócił go w swoją stronę i mocno przytulił. Error zdrętwiał, ale po chwili się poddał i odwzajemnił.
19 maj 2021r.
Ink i Error są na randce w luksusowej restauracji MTT.
-Nie wiem czy pamiętasz, ale dzisiaj jest dziesiąta rocznica naszej znajomości. - oznajmił pewnie Ink.
-P-pamiętam. - Error się pocił ze stresu.
Kelner przyniósł im zamówione jedzenie i odszedł. Podczas spożywania posiłku bez przerwy patrzyli sobie w oczy.
-Dobra, było fajnie, ale muszę lecieć. - powiedział Error wstając od stołu.
-Ale umówimy się jeszcze kiedyś?
-N-nie wiem... może.
-Przyznaj, że mnie kochasz! - powiedział Ink z cwanym uśmieszkiem.
-Co?! Nie kocham! - zaprzeczył Error.
-Ałć, to bolało. Złamałeś moje umęczone serce. - mówiąc to złapał się za klatkę piersiową i zrobił minę zbitego psa.
-Arg! Daj spokój. - wyszedł z restauracji.
Tym razem Ink wygrał.
18 wrzesień 2023r.
-Toooo co dzisiaj robimy kochanie? - spytał Ink zamaczając nogi w rzece.
-A na co masz ochotę? Możemy się przejść po mieście, albo coś zjeść...
-Możemy się przejść. - powiedział Ink łapiąc swojego chłopaka za rękę.
Szli kilka kilometrów rozmawiając i przypatrując się wystawom sklepowym. Nagle Error się zatrzymał i klęknął przed Inkiem.
-E-error?
-Muszę buta zawiązać. - odpowiedział patrząc na reakcję Inka.
-Rozumiem. - starał się zachować spokój i wstrzymać łzy.
Error zauważył, że jego kochankowi przeszkliły się oczy i go przytulił.
-Po prostu chodźmy dalej Kiki.
Po kilkudziesięciu minutach doszli do centrum miasta, na którego środku była duża fontanna. Error klęknął ponownie.
-Drugi raz się nie nabiorę. - założył ręce w teatralnym fochu.
Error wyjął małe pudełeczko z kieszeni, na które jego chłopak nawet nie zwrócił uwagi.
-Ink... Czy zechciałbyś za mnie wyjść i sprawić abym stał się najszczęśliwszym potworem na świecie? - pytając otworzył pudełko pokazując piękny pierścionek.
Przez chwilę łapał oddech i zaczął płakać.
-Oczywiście, że tak! - rzucił się kochankowi w objęcia i pocałował.
Error założył mu pierścionek na palec i mocno przytulił.
20 sierpień 2024r.
Właśnie drzwi się otworzyły i Ink wszedł ubrany w piękną suknię ślubną. Podszedł do ołtarza i stanął przed Errorem.
-pięknie wyglądasz. - szepnął pan młody.
-Ty też.
Przeczytali przysięgi i założyli obrączki.
-Zostajecie mężem i żoną. - powiedział ksiądz wskazując na nich po czym dodał:
-Możesz pocałować pannę młodą.
Na te słowa małżonkowie złączyli się w pocałunku.
Kilka chwil później wszyscy przenieśli się na salę bankietową i para młoda rozpoczęła swój pierwszy taniec do piosenki "I ship it".
Wszyscy się świetnie bawili. Było kilka przytulańców i kilka żwawych kawałków. Dobre napoje, jedzenie i TORT WESELNY! Zabawa była przednia, ale wyjątkowo szybko zleciała.
Już po wszystkim Error wniósł swoją pannę młodą do pokoju hotelowego i położył na łóżku.
-Już czas~ - powiedział i dzjął marynarkę.
Ink obserwował każdy jego ruch i po chwili sam zaczął go rozbierać.
-Noc poślubna powinna być niezapomniana~
-oczywiście - potwierdził Error ściągając suknię z kochanka.
Już całkiem nadzy zaczęli się obściskiwać i całować gdzie popadnie. W końcu Ink leżał na plecach, a Error był nad nim.
-Gotowy? - spytał smarując się lubrykantem.
-Tak! - odpowiedział pewnie.
Pan młody przymierzył się po czym wszedł zdecydowanym ruchem. Jęknął i poczekał, aż jego "żona" się przyzwyczai. Gdy otrzymał sygnał zaczął się poruszać stopniowo przyśpieszając.
-Aahh... Error!
-Ja... zaraz... Nngh!!!
Oboje doszli w tym samym czasie. Ink ciężko dyszał i był już zmęczony. Gdy przymykał powieki Error go namiętnie pocałował.
-To jeszcze nie koniec kochanie~
11 Styczeń 2026
-E-Error...?
-Co jest skarbie? - spytał odsuwając się od biurka.
-Myślę, że jestem w ciąży.
-J-jesteś pewien? - spytał podnosząc się z krzesła.
-Tak. - mówiąc to podniósł koszulkę.
Error patrzał uważnie i nad miednicą ukochanego zobaczył trzy malutkie duszyczki.
-To wspaniale! Nawet nie wiesz jaki jestem szczęśliwy! - mówiąc to po policzkach leciały mu łzy szczęścia.
-Ja też... ja też. - Ink objął Errora i trwali tak przez dłuższą chwilę.
10 styczeń 2027
-Error, szybko podgrzej mleko, a ja je przewinę!
-Już, już! - odkrzyknął odrzucając odkurzacz.
Jutro dzieci mają urodziny i wszystko musi być idealnie przygotowane. Oboje to wiedzieli, jednak przez niedobór snu i nadmiar obowiązków nie mogli się wyrobić.
-Ink! Jammy płacze, a ja nie umiem go uciszyć!
-Już idę.
Gdy Ink tulił Paperjama Error karmił Palette i Gradienta.
-Życie rodzica jest ciężkie. - przyznali synchronicznie wzdychając.
Autor: Wichan
Zajebiste !!! Ale to było dobre : musze buta zawiązać XaD
OdpowiedzUsuńRadość
UsuńŻycie rodzica jest ciężkie...
OdpowiedzUsuńNo nie moge...Ink jako PANNA MŁODA?No nie sądzę,już prędzej ja się zakocham w Lust Sansie!
OdpowiedzUsuńTo następne opowiadanie jest dla Ciebie ;3 *diaboliczny śmieszek* ...przeczytaj to się przekonasz co mam na myśli
Usuń