Notka od tłumacza: Jest to cykl one-shootów w większości +18 osadzonych w różnych AU z gry Undertale. Opowiadanie dostosowane do kobiecego czytelnika. Przedstawia związki Ty x Sans ; Ty x Papyrus ; Sans x Ty x Papyrus.
Opowiadanie zawiera elementy sado-maso, seksu publicznego, i wiele naprawdę wiele innych zboczeń seksualnych.
Autor: thebananahasspoken
Oryginał: klik
Tłumaczenie: Yumi Mizuno
SPIS TREŚCI
Bęc! (G!Sans) (obecnie czytany)
Na dworze (Undertale // Sans)
Powoli (Undertale // Sans i Papyrus)
Orgia (Undertale, UnderFell, Underswap, SwapFell // Sans i Sans i Papyrus i Papyrus)
Zmęczenie (SwapFell // Sans)
Zabawa w klatce (UnderFell // Sans i Papyrus)
Straszny (HorrorTale // Sans)
Znamie (Underswap // Papyrus)
Stopa (UnderFell // Sans i Twoja przyjaciółka)
Na ostro (UnderFresh // Sans)
Zabaweczka (Undertale // Sans)
....~~....
Naprawdę masz zajebiste cyce. G siedział na swoim metalowym krzesełku, z butami na stole znajdującym się przed nim, skrzyżowane ręce trzymał za głową udając, że drzemie... Lecz tak naprawdę zerkał na Ciebie, owianej łuną wieczornych lampek. Bluzka z niskim kołnierzem odsłaniała jędrne piersi, musiało być całkiem zimno, ponieważ pod materiałem sterczały Ci sutki, trudno było ich nie zauważyć. Na gwiazdy. G szalał za Twoimi cyckami. Oddałby wszystko, aby mieć je teraz w swoich rękach, miękkie i jędrne, podrygujące w rytm jego zamaszystych pchnięć, kiedy Cię rżnął. G poprawił się w krzesełku, poczuł że robi mu się ciasno w spodniach. Nie wie dlaczego ostatnio tak często zaprzątasz mu myśli. Znacie się od lat i okazjonalnie czasem też spędzaliście noce. Zawsze jednak mógł spokojnie skupić się na muzyce, rozdzielając pożądanie od pracy, jego dwie ulubione pasje. Kilka ostatnich miesięcy ... były piekłem. Myślał o Tobie często, prześladowałaś go w snach i ściągałaś na siebie uwagę w tracie koncertów. Nie mógł skupić się na grze, śledził wzrokiem ruchy Twojego ciała w rytm muzyki. Sposób w jaki poruszałaś biodrami... to jak kołysały się Twoje cudowne piersi z każdym pełnym ruchem. Odpłynął w połowie przedstawienia, myśląc jedynie o pocie kapiącym z Twojej brody.
To musi mieć coś wspólnego z tym, że ostatnio masz kogoś, zaś Twoje zainteresowanie nim... zniknęło. Zawsze był głupi i niestety samolubny. Nie zdawał sobie jak bardzo czegoś potrzebuje póki przestawało to być za jego zasięgiem. Ty zawsze tam byłaś, gotowa towarzyszyć mu zarówno w życiu zawodowym jak i łóżkowym... póki, już nie byłaś. Póki nie zdecydowałaś, że potrzebujesz czegoś więcej niż seks przyjaciel. Chciałby Ci powiedzieć, że może stać się kimś więcej. Chciałby powiedzieć, że może Ci dać stabilizację, której poszukujesz. Znał jednak prawdę. Uderzyło go to jak grom z jasnego nieba... wtedy kiedy zobaczył Cię z tym... pierdolonym człowiekiem. To nie tak, że nie żałował szansy która przeszła, to nie tak, że nie ma sobie nadal za złe tego iż nie rozpoznał własnych pragnień w porę. Chciał jeszcze jednej szansy, aby pokazać Ci, że jest w stanie dać Ci więcej niż bycie kolesiem z którym śpisz bo jesteś samotna, albo miałaś zły tydzień, albo po prostu nie masz co robić. Nie wiedział, czy ten dzień kiedykolwiek jeszcze nadejdzie. Ludzkie relacje są pokręcone, nawet jak nie powinno ich być (widać, że ten mężczyzna nie traktuje Cie tak jak na to zasługujesz, nawet on to dostrzega)... no i z tego co się dowiedział, planujecie ślub. Próbował odgonić myśli głośnym warknięciem. Przetarł oczodoły kciukami, wstał prawie kopiąc się w palce u nogi. Reszta zespołu popatrzyła na niego, ale zignorował ich czując ciężar Twojego spojrzenia. Wyszedł z pokoju zamykając się w łazience, trzaskając przy tym drzwiami. Pochylił się nad zlewem, wpatrując we własne odbicie pustymi oczodołami. Tak dalej być nie może, on zwariuje... może powinien przenieść się do innej bandy? Nie, to nie pomoże. Nadal będzie Cię wszędzie widział, nadal będzie spragniony Twojego dotyku na swoich kościach, ciągle będzie pamiętał zapach Twoich perfum... przez godziny, dni... przez wieczność... Na gwiazdy, co ma ze sobą zrobić?
Przyglądałaś się jak wysoki gitarzysta znika w swoim pokoju. Jego ciężkie buty stukały o podłogę. Trzasnął drzwiami. Westchnęłaś przystawiając dłoń do piersi, odstawiając na bok własny bas. G zachowywał się dziwnie odkąd zaczęłaś spotykać się z Gregiem, był markotny i cichy i unikał Cię. Wiedziałaś że łączył was dziwny układ, znajdując przyjemność i zadowolenie we własnych ciałach, lecz macierzyństwo dało o sobie znać i postanowiłaś zacząć rozglądać się za partnerem z którym uwijesz własne gniazdko. Dlatego rozpoczęłaś spotykanie się z biznesmenem by zobaczyć, czy się wam uda. Noo i się nie udało. Greg był nudny i przewidywalny i szczerze, tak czystego cycucia glancusia to Ty nie widziałaś... tęskniłaś za dotykiem twardych kości pod polami. Zerwałaś z typem z miesiąc temu i chciałaś o tym powiedzieć G, mając nadzieję że relacje między wami wrócą do normy, lecz on nadal Cię unikał. Wytworzył się między wami zimny dystans, co prawda wśród towarzystwa umieliście się przyjaźnie wobec siebie odnosić, lecz to znikało jak zostawaliście sami. To nie pierwszy raz kiedy tak się zachowuje, odkąd zeszłaś się z Gregiem... no i nawet teraz miałaś wrażenie, że zachował się tak przez Ciebie, znowu. Masz już tego dość, koniecznie musisz z nim porozmawiać.
Zeskoczyłaś ze sceny ignorując spojrzenia pozostałych członków zespołu, przeszłaś w dół korytarzem do zamkniętych drzwi ubikacji, zawahałaś się kilka razy nim ostatecznie zapukałaś.
-Czego? - warknął, stanowczo nie miał humoru, początkowo chciałaś odejść dając mu spokój, lecz ostatecznie przemówiłaś.
-G.. słuchaj... mogę wejść? Myślę, że powinniśmy... porozmawiać – szepnęłaś, czekałaś długo w ciszy, zaczęłaś myśleć, że pewnie teleportował się, lecz wtedy zamek został zwolniony.
-Jasne, jeżeli tego chcesz – mruknął ciężko, wsunęłaś się do środka mierząc go wzrokiem, stał obok zlewu twarz zasłaniając jedną dłonią, zaś drugą miał schowaną do kieszeni spodni. Przełknęłaś z trudem ślinę, zamknęłaś za sobą drzwi i oparłaś się o nie plecami.
-...wszystko dobrze? Wiesz.... martwię się o ciebie – mruknęłaś, przyglądając się uważnie jego głowie, wziął głęboki drżący wdech i uniósł ramiona do góry.
-Jestem tylko zmęczony, dzięki. To tyle? - odparł nonszalancko, westchnęłaś unosząc zrezygnowana ręce do góry.
-No i znowu! Wyraźnie coś ci jest, G! Unikasz mnie od miesięcy! Czy.. czy to jak zobaczyłeś mnie z Gregiem, aż tak bardzo cię zmartwiło? Wiesz, bo... - zaczęłaś robiąc krok w jego stronę, lecz zatrzymałaś się zaskoczona kiedy uderzył dłonią o zlew, wpatrywał się w Ciebie uważnie.
-Co ty sobie kurwa myślisz? Było między nami dobrze i nagle łapiesz się ramienia jakiegoś frajefa w garniturze? Mogłaś mi powiedzieć, że potrzebujesz czegoś takiego, mógłbym... kurwa, mniejsza. Masz czego chciałaś, a teraz mnie zostaw samego. - W jego głosie słyszałaś ból i tęsknotę skrywające się za wściekłością. Serce ci się ścisnęło, otworzyłaś usta. Jak długo to w sobie trzymał? Boże, faktycznie powinniście więcej ze sobą rozmawiać. On nadal myśli, że spotykasz się z Gregiem! Wyglądał na zaskoczonego i nieco urażonego kiedy zareagowałaś śmiechem. W oczodołach zamigotała mu magia, złota i niebezpieczna. Pomachałaś ręką i uśmiechnęłaś się słodko, robiąc kolejny krok w jego stronę.
-G.. Rzuciłam Grega miesiąc temu. Chciałam ci powiedzieć, abyś wiedział... że możemy wrócić tam gdzie ... byliśmy wcześniej. Ale to było niemożliwe bo uciekałeś, albo nie wchodziłeś do pokoju w którym ja byłam. Myślałam, że po prostu już mną nie jesteś zainteresowany... Wiesz, strasznie za tobą tęskniłam... - Wpatrywał się w Ciebie jakby wyprano go z emocji. Serce zabiło Ci nerwowo, przestraszyłaś się, że źle go zrozumiałaś, że może faktycznie nie był już Tobą zainteresowany, lecz wtedy poczułaś ręce na swoich biodrach. Pchnął Cię na zlew. Złączył swoje kościste usta z Twoimi i całował tak długo, aż zaczynało brakować Ci tchu. Spragniony, stęskniony i zdesperowany. Jego ręce zabłądziły pod Twoją koszulką, chciał dotknąć najwięcej skóry jak się dało. Całował Cię drapieżnie i zmysłowo, koniuszkiem języka tańczył z Twoim. Gładkie palce zacisnęły się na piersiach. Odsunął się delikatnie po jakiś pięciu minutach, dysząc ciężko, cały się rumienił. Przyłożyłaś rękę do jego kości policzkowej, westchnął nadal pieszcząc Cię po piersiach. Ściskał je i ugniatał, przełknął ciężko nim popatrzył Ci w oczy.
-wybacz jestem pustym łbem, myślałem... chuj z tym co myślałem, wynagrodzę ci to, zabiorę cię gdzieś dzisiaj, tylko ty i ja,... pogadamy, dowiemy się więcej o sobie – przytaknęłaś nie przywiązując większej uwagi do planów, skoro byliście tutaj. Nie spałaś z nikim od pół roku, nawet z Gregiem.
-Jasne, zamówimy kolację, obejrzymy jakiś film, ale uhm.. czy możesz ahh nie przestawać? - zrozumiał o co Ci chodziło, po jego minie wiedziałaś, że myśli dokładnie o tym samym, pchnął Cię bardziej na zlew. Uniósł do góry Twoją koszulkę uwalniając piersi. Jego źrenice zapłonęły złotym ogniem odbijającym się w lustrze. Gładkie ręce dotknęły ich delikatnie, czule jakby rozkoszował się ich widokiem. Widziałaś po jego minie wielki głód, ścisnął jedną z piersi mocniej, by następnie rozpiąć pasek spodni.
-nie musisz tego powtarzać.
Kuźwa, te opowiadania są zajebiste! Dzięki za tłumaczenie, Yumiś ^^
OdpowiedzUsuńAh,G. Dziękuje Yumiś :* To było wspaniałe ^^
OdpowiedzUsuńAAA OCIEPANIE.. Ten rozdział w mojej głowie wyglądał.. bardzo realistycznie *rumieni się*
OdpowiedzUsuńDzięki Yumi, że pomimo natłoku pracy znajdujesz czas na tłumaczenia, jesteś wielka ❤
WOW...BRAK SŁÓW...To było cudowne!!!!!!!
OdpowiedzUsuńAle nas rozpieszczasz Yumi...
OdpowiedzUsuń💝 😜
Cycuś glancuś XD a tak btw, Yumi, bo mi się przypomniało o tym komiksie underlust:underfell gdzie miałaś przetłumaczone 2 części i tak z ciekawości: wiadomo coś w jego sprawie? Będzie dostępny bezpłatnie?
OdpowiedzUsuńPfff kochanie, on nie został "udostępniony bezpłatnie" ale skradziony. Autorka po prostu powiedziała że pierdoli i jak już zajebali to niech się bawią, a ona - z tego co wiem - nie rysuje go już w ogóle.
UsuńSerio? Nie wiedziałam... Szkoda trochę, fajnie się zapowiadało :(
UsuńCiekawa lektura... jak się od 7:30 się siedzi w autokarze.
OdpowiedzUsuńSerio? Wyjeżdżasz?
UsuńNiech zgadne ... 3 dniowa wycieczka?
UsuńTaa, piszę teraz z Bielawy.
UsuńYumi chce ci powiedzieć że w jednym zdaniu jest napisane ość policzkowa ( nie chce żebyś to zrozumiała jako " źle robisz swoją robotę" - wręcz przeciwnie! Robisz ją świetnie! Tylko że chciałam ci pokazać błąd ortograficzny ) ( i tak mam wrażenie że to wygląda jakby narzucała ci błąd....help ) PS. dzięki że starasz się nam wszystko przetłumaczyć pozdrawiam ~ Tamara
OdpowiedzUsuńEeeh? Spokojnie spokojnie, to tylko literówka i nie musisz się martwić. Jak jakąś wyłowisz - dawaj znać ^^ I nie martw się, ja nie z tych co się fochają kiedy słusznie zwraca się im uwagę ^^
UsuńDziękuje i jak znajdę gdzieś jakąś literówkę to od razu cię powiadomię :) ( tym razem bez takich emocji XD - Po prostu kiedyś zwróciłam komuś uwagę na literówkę, a ta osoba chyba źle mnie zrozumiała i wyszła z tego nie miła sytuacja ale kit z tym ;) ) PS. pozdrawiam ~ Tamara
UsuńG.!!! Więcej G proszę! *--*
OdpowiedzUsuńNo trochę za krótkie i szkoda
Usuń