Autor okładki: Rydzia
Notka od tłumacza: Szkielety nie chowają się już w Twojej szafie, są także w całym mieszkaniu! Wcielasz się w rolę przeciętnej, nieco pokręconej studentki, która potrzebuje znaleźć miejsce gdzie mogłaby zamieszkać. Ścigana przez mroczną przeszłość odnajduje schronienie w domu pełnym kościotrupów.
Jest to opowiadanie w stylu haremówek, dostosowane pod kobiecego czytelnika. Erotyczny komedio dramat. Tak to można określić. Czytelniczka x Sans / Czytelniczka x Papyrus / Czytelniczka x Red (Sans z Underfell) / Czytelniczka x Edge (Papyrus z Underfell) / Czytelniczka x Blue (Sans z Underswap) / Czytelniczka x Stretch (Papyrus z Underswap) i tak to wszystko w jednej fabule.
Autorka jest bardzo łasa na fanarty
Autorka: MistressKitten
Tłumaczenie: Yumi Mizuno
Oryginał: klik
Spis treści
Część I - Dusza do ocalenia (Rozdziały od 1 do 30)
Punkt wrzenia (obecnie czytany)
Część II - Nie-zapomnij-mnie (Rozdziały od 31 do 45)
Część III - Czas ucieka (Rozdziały od 46 do ??)
Pink okazał się być dżentelmenem. Dotrzymał słowa i tulił Cię całą noc bez dobierania się. Byłaś pod wrażeniem. Kiedy się obudziłaś, on już nie spał, szczerzył się w Twoją stronę. Przypominał Ci Sansa, co było jednocześnie bolesne i miłe.
-dzień dobry, słodziutka, lepiej?
-C-chyba
-to znaczy, że nie
-Jesteś spostrzegawczy
-to jedna z moich licznych zalet – Podniosłaś się z łóżka i udałaś w stronę drzwi – gdzie idziesz? - odwróciłaś się, właśnie wystawiał nogi poza Twoje posłanie
-...Zrobić śniadanie?
-oh, dobrze – Wzruszyłaś ramionami, otworzyłaś drzwi by skierować się w stronę schodów.
-cześć kocie, .. łoa – popatrzyłaś zdziwiona na Reda który zrobił krok w tył. O co mu chodzi? Poprawiłaś swoją koszulkę. Dziwak.
-Uhm, dzień dobry? - rzuciłaś mijając go. Jak zeszłaś na dół, Red zerknął do Twojego pokoju, wpatrywał się w Pinka nonszalancko opierającego się o framugę.
-co to za mina, cherry? martwisz się, że cię zdradzam?
Idąc do kuchni przypomniałaś sobie, że nadal masz na sobie sukienkę od Pinka z odsłoniętymi plecami. Poprawiłaś narzutkę jaką Ci dał. Podałaś jajka z bekonem niczym w tradycyjnej rodzince i poszłaś się przebrać. Wybrałaś prostą czerwoną koszulkę i dżinsy, nigdzie dzisiaj nie musiałaś iść. Kiedy wróciłaś, atmosferę można było krajać nożem. Red patrzył się na jedzenie jakby było zatrute nic nie mówiąc. Blue rzucił talerzem w Stretcha z taką siłą, że bałaś się iż pęknie, ale Stretch go odepchnął. Edge zachowywał się normalnie, lecz ani Sans ani Papyrus nie przyszli. Jak tylko weszłaś do pomieszczenia, Red i Stretch natychmiast wyszli. Stretch do pokoju, a Red do ogrodu. Czułaś się niechciana.
-CZŁOWIEKU! - głos Edge Cię zaskoczył
-T-tak?
-MÓJ BRAT WYGLĄDA NA PRZYBITEGO, NORMALNIE MAM GDZIEŚ JEGO UCZUCIA ALE WIDZĘ, ŻE JESTEŚ Z NIM BLIŻEJ NIŻ JA, WIESZ CO GO TRAPI?
-Niestety nie – odparłaś szczerze – Kiedy go widziałam rano, zachowywał się normalnie
-DZIWNE
-Bardzo
-SAM WIĘC BĘDĘ MUSIAŁ TO SPRAWDZIĆ, NIE ODMÓWI KOMUŚ TAK PRZERAŻAJĄCEMU JAK JA, TO TCHÓRZ
-PRZYNAJMNIEJ NIE JEST SAMOLUBNYM PAJACEM – mruknął Blue dźgając swoje jajko
-Blue? - westchnął odsuwając talerz
-NIE DOGADUJĘ SIĘ TERAZ Z PAPUSIEM, CHCĘ BYĆ SAM... DZIĘKI ZA ŚNIADANIE ____ - przyglądałaś się jak wchodzi po schodach. Edge wstał od stołu, zaś Papyrus zszedł na dół.
-GDZIE SIĘ WSZYSCY PODZIALI?
-Nie mam zielonego pojęcia – westchnęłaś.
Sprawy się tylko bardziej komplikowały. Zarzuciłaś na siebie bluzę zastanawiając się, czy skończysz zakupy przed zachodem słońca. Miałaś nadzieję, że ktoś ci pomoże, lecz jedyną osobą która nie strzelała fochów był Papyrus, ten wolał zostać by mieć na wszystkich oko. Pink i BJ wyszli wcześnie z rana, po tym jak dali Ci swoje numery, byłaś zadowolona, bo pokazywać się z nimi publicznie to ... wstyd. Otworzyłaś drzwi auta by z niego wyjść, kiedy je zamykałaś poczułaś jak ktoś otacza Cię ramieniem.
-____, musimy pogadać – Stretch. Odwróciłaś się w jego stronę zmieszana. O czym chce rozmawiać? Dlaczego masz wrażenie, że jest zły? Czy już się nie pogodziliście?
-Uhm, jasne, co jest? - nadal trzymał Cię za ramię, nie był to miły uścisk.
-słuchaj, baw się mną ile chcesz, ale nie mieszaj w to blue – zacisnął palce, zadrżałaś
-O czym mówisz? - próbowałaś się od niego odsunąć.
-nie pieprz się z moim bratem, dręcz mnie, dręcz reda, sansa czy edge, ale jeżeli jeszcze raz zrobisz coś takiego blue.. - warknął przyciągając Cię bliżej. Jego oczy błyszczały ognistą pomarańczą, prawie niczym ogień – osobiście zafunduję ci przejażdżkę do piekła
-S-Stretch, to boli! - wyrywałaś się, lecz on zacisnął tylko mocniej ręce i popchnął Cię na auto.
-a skoro już o tym mowa, jestem zmęczony tym jak nas traktujesz, nie jesteśmy twoimi zabawkami, jesteśmy potworami – przybliżył się. Jego palce wbijały się w Twoją rękę – i gryziemy kiedy jesteśmy przyparci do muru
-ej co się tutaj kurwa dzieje? - Red zaczął odciągać Stretcha od ciebie. - a co ty masz do kici?
-bawi się nami, jestem tym już zmęczony – Stretch odtrącił Reda ramieniem – bawiła się nawet blue, całowała się z nim
-łoł, łoł, całowała niebieskie maleństwo? kiedy?
-wczoraj, a czy to ważne?
-dobra, kiciu, całowałaś się z blue, a potem spędziłaś noc z pinkiem? jestem też przekonany, że widziałem jak wcześniej z twojego pokoju wychodził sans. co ty kombinujesz? chcesz nas przeciw sobie ponastawiać, kurwa co ty sobie wyobrażasz?
-Zaraz, zaraz to nieporozumienie, ja nigdy..
-nigdy co? nigdy tego nie chciałaś? nie chciałaś nas zranić? - Red przybliżał się. Chciałaś schować się w aucie, ale nadal było zamknięte. Wypuściłaś klucze kiedy Stretch Cię złapał. Zaczęłaś panikować, łzy nabiegły Ci do oczu. Czułaś, jak magia Reda trzyma Cię w miejscu.
-O Boże, o Boże – szeptałaś pod nosem.
-przeliczyliśmy się – w głosie Stretcha słyszałaś jad – jesteś po prostu kolejnym bezwartościowym człowiekiem – Te słowa Cię rozbiły. Bezwartościowa. Czy on nazwał Cię bezwartościową?
Jesteś taka bezwartościowa. Nawet jeżeli uciekniesz, nikt nie będzie cię chciał. Nie ma dla ciebie miejsca.
-ej, łoł, teraz przesadziłeś stretch – Red zabrzmiał na zmieszanego, lecz jego głos słyszałaś z oddali
Przestań próbować uciekać i zostań z tatusiem. Jeszcze tylko kilka nacięć i gotowe. Tylko tyle musisz robić. Bądź dobrą dziewczyną i siedź cicho, a w zamian, dam ci miejsce gdzie możesz zostać.
Czułaś te słowa w duszy, wyryte niczym tatuaż, obejmujące ciało, bełkotałaś słowa których nikt nie rozumiał.
-ej k-kiciu, n-nie panikuj, nie jesteśmy aż tak źli.
-Jesteś bezwartościowa, bezwartościowa. Zawsze cię znajdę. Nie ma dla ciebie miejsca – mamrotałaś. Czułaś jak magia Cię puszcza, opadłaś na kolana, za słaba by stać. Przytłaczał Cię ciężar tych słów.
-stretch, coś odpierdolił? - ręce Reda próbowały Cię podnieść, ale zaczęłaś się panicznie wierzgać, starając się uciec od niego.
-ja... ja nie... przepraszam
-ta, cóż twoje przeprosiny niczego nie zmienią! - Red był przerażony, spróbował znowu Cię złapać, lecz Ty krzyczałaś już ze strachu, pełznąć w stronę auta. Jego ręce wyglądały jak noże, miałaś wrażenie, że tną Cię za każdym razem, gdy Cię dotykał.
TYLKO TATUŚ CIĘ KOCHA, BRZOSKWINKO, SIEDŹ GRZECZNIE I DAJ MI SKOŃCZYĆ
-N-nie... zostaw mnie... nie dotykaj
-dzieciaku – ulga przyszła wraz z głosem Sansa. Był przy Tobie, delikatnie tulił Twoją twarz. Głos Twojego ojca niknął, postać Sansa stawała się wyraźniejsza. Drżałaś całym ciałem. -trzęsie się jak osika... coście jej kurwa zrobili?! - zapytał ich tuląc do siebie Twoje ciało. Nie odwzajemniałaś jego objęć, lecz nie odpychałaś.
-to nie ja, to stretch!
-mam gdzieś który to był, macie jej nigdy więcej nie dotykać, jasne?! - milczeli jak podnosił Cię i teleportował do Twojego pokoju, położył delikatnie na łóżku.
-Ja... to nie tak – mruczałaś w jego koszulę
-ciii, spokojnie, wiem, że nie mnie teraz chcesz, ale ... jestem
-Nie chciałam nikogo rozgniewać
-wiem
-I nie przespałam się z Pinkiem, a Blue użył swojego biletu aby mnie pocałować
-nie wiem o czym mówisz, ale ... nic się nie stało – głaskał Cię po plecach jak płakałaś -.. dasz sobie radę? - Przytaknęłaś – muszę sprawdzić co z tamtymi, jesteś pewna? - znowu przytaknęłaś. Delikatnie odstawił Cię na posłanie zabierając włosy z Twojej twarzy... I zniknął. Szybko chwyciłaś za telefon. Twoje palce same wybrały numer G. Powiedziałaś im, że nigdy ich nie zostawisz, ale... musiałaś stąd uciec, przynajmniej na jakiś czas. Nie mogłaś być pod jednym dachem ze Stretchem i Redem w tej chwili.
Ty: Potrzebuję cię. Przyjdź po mnie.
G-orący: Będę za jedno bicie serca, Aniele
Silne ramiona i znajomy zapach otoczyły Cię i już Cię nie było.
Szczere było do przewidzenia że w końcu nastąpi taka dość nieprzyjemna sytuacja...
OdpowiedzUsuńBardziej mnie jednak interesuje "nasz"ojciec... On zrobił "nam" te blizny na plecach?! Jestem bardzo ciekawa co się działo w "naszym" domu rodzinnym
Wydaję mi się że,,nasz''ojciec był lub jest chory psyhicznie i może zrobił nam te rany jak byliśmy mali
UsuńMożliwe Ms. Bluberry
UsuńDziękuję i mam jeszcze jedno możliwe stwierdzenie że te blizny są jako oznaczenie własności
UsuńWiefziałam, wiedziałam, że te sukinsyny z naszej rodzinki zrobiły te blizny. Wiedziałam... I rozumiem, że Stretch już ma tego dość. On nie potrafi wiele znieść. I G!!!! Oh tak!!! I znów powróciła chęć zdrady Sansa z G ;_;
OdpowiedzUsuńJa już dawno go zdradziłam, niestety, ale... no tak wyszło ;-;
UsuńŁoł O.O
OdpowiedzUsuńSwoją drogą to było oczywiste, że taka sytuacja w końcu nastanie...
Ale ten aspekt z ojcem był ciekawy. A skoro ten sadysta zrobił "nam" te blizny..
Nah, jak ja lubię kiedy bohaterki tak nagle świrują. To często interesujące sceny. xd
Jestem dziwna, wiem XD
I najczęściej, mimo wszystko, ratuje nas z opresji xD
UsuńZapamiętać: kiedy ktoś cię nagle cię zaatakuje, udawaj, że masz atak padaczki.
Tak, to dobry pomysł =')
J..Ja moje oczy czy ja płaczę .... Y.Yumi czzy tak miała wygladać reakcja czytelnika ? JA NIE CJCE DO OHCA G RAYUJ !!@
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za błędy ale łzy mi zasłaniały pole widzenia i tekst wyszedł tak XD
UsuńNie jesteś sama :'D
UsuńNO TO TAK POWINNO JEBNĄĆ JUŻ DAWNO! Gdyby kuzka nie skakała to by dildo miała... czy jakoś tak.
OdpowiedzUsuńFans! Kurwa mać! Uspokój się już. Błagam...
UsuńJa pierdole, Fans! xD Ryczę po przeczytaniu rozdziału, a teraz widząc twój komentarz dostałam histerycznego ataku śmiechu. xD
Usuń*THUG LIFE* Achhhh te niezliczone godziny przy Żulionerach...
UsuńKurama nie, nie przestanę puki się nie znudzę... albo dostanę zakaz z "samej góry"
UsuńJak ja kocham te twoje bezbłędne złote myśli pod każdym rozdziałem.. XD
UsuńPrzepraszam ale założyłam się, że wytrzymam przez cały tydzień bez dwuznacznych tekstów bez lennych itp. A ty mi to utrudniasz ;_;
UsuńTy serio się o to założyłaś? Oszalałaś? Ja bym dnia nie wytrzymała, a co dopiero tydzień, o jezu xD
UsuńJuż dwa dni wytrzymałam =)
UsuńJeśli wytrzymasz ten tydzień, będę z ciebie tak dumna, że postawię ci żelki, pizze, małpeczke, co tylko będziesz chciała =')
UsuńO. Kurwa.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, to jedyne co jestem w tej chwili w stanie z siebie wykrztusić. Co prawda od początku przypuszczałam, że coś takiego będzie miało miejsce (głównie przez charakter readerki), ale... Nosz cholera. Doczytałam do momentu z Stretch'em i zanim podjęłam się dalszej lektury odczekałam kilkanaście sekund, żeby się na to psychicznie przygotować. ;--; Nie ja tam jestem, nie ja się ze wszystkimi pokłóciłam, a to właśnie ja czuję się źle. Nienawidzę tego, że jestem w stanie aż tak utożsamić się z jakąś postacią. xD Umarłam w środku, co tu dużo mówić. :'> Dziękujemy za ten rozdział Yumi, zrodził wiele teorii na temat "naszej" przeszłości. Ughh... Aż się boję sytuacji w następnych częściach. Zwłaszcza, że napisałyśmy do G, a to w moim odczuciu tak, jakby przyzwać samego szatana. Jest mi przykro po przeczytaniu tego, nie wiem czemu. :'D Na początku ta postać okropnie mnie denerwowała, a teraz widzę, że coś rzeczywiście musi być na rzeczy. No nic, trzeba cierpliwie czekać na ciąg dalszy. :P ~Anonimowa Amelia
Jeszcze!!Jeszcze!!Jeszcze!!!
OdpowiedzUsuńNa początku nie byłam w ogóle przekonana do tego opowiadania ale teraz to normalnie chłonę to jak gąbka!:D Wręcz słyszałam ten głos w mojej głowie i aż zaczęłam płakać z paniki! Moja dusza domaga się więcej! :D
Ahhh...ta nasza dusza POŻĄDANIA wiecej XDDDD
UsuńDokładnie XD
UsuńWiecie, posiadanie duszy POŻĄDANIA jednak do czegoś zobowiązuje ( ͡° ͜ʖ ͡°)
UsuńŁOŁŁŁŁŁŁ COFAM WSZYTKO CO POWIEDZIAŁAM!!!
OdpowiedzUsuńTeraz to się powoli wyjaśnia i rozwiązuje, no i G! G będzie w kolejnym rozdziale! Na reiście zrozumieli, że się nimi bawiła. Tego było trzeba, takiego ostrego kopa w dupę, by się opamiętała i można ciągnąć dalej!
Jeśli nie spie*** scenki z G, to zawracam opowiadaniu honor i klęczę.
Ja-a.. Kuźwa, ryczę jak głupia.. Czuję się winna a nie powinnam, ale kuźwa Strech.. Uwielbiam gościa i to był jak policzek, choć nie skierowany w moją stronę, ale *wzdycha* dobrze zrobił, tego jej było trzeba i niech tylko spróbuje ją za to przeprosić, to gnoja wrzucę to klatki pełnej wygłodniałych psów
OdpowiedzUsuńZnając życie (rzyćteż) pewnie przeprosi w kolejnym albo jeszcze następnym rozdziale xD
UsuńONIENIENIENINENEIENI...Co dalej?! Ja nie wytrzymie!!!!!!!
OdpowiedzUsuńTo jest takie boskie! Uwielbiam takie opowiadania
OdpowiedzUsuńaaaaaaa~! o Matko... Stretch... nie nienawidź mnie... Ciebie kocham najbardziej.. Nie nienawidź.. Przepraszam, przepraszam.... Argh ja kocham te emocje przy tym opowiadaniu i ich nienawidzę oh... oh... co teraz....~! ToT
OdpowiedzUsuńOoooo taaaak... kolejny emocjonalny wpie*dol! Muhahaha!
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=Eci5RPL8SaI
OdpowiedzUsuńCzytając rozdział słuchałam sobie tego i nagle refren a wraz z nim ... ta napaść na nas. O ja pierdolę, srr za słownictwo, ale to mnie naprawdę mocniej tknęło. W oczach mi świeczki stanęły.
Ekhmy, ale tak, rozdział ... już o wiele bardziej ciekawy. Znów działo się coś takiego, znów czuło się ten dreszczyk <3 Co prawda w mym odczuciu Lust by sobie na pewno czegoś tam spróbował, kurwa, to zboczeniec wśród zboczeńców, ale po tym jak nam pomógł i dotrzymał słowa ... tak jakoś sympatii do niego nabrałam ^^ Po tych cukierkowych chwilach znów się dzieje, baardzo dobrze =3
Dobrze jednak, że skończyłam montować film na zaliczenie, bo teraz trudno byłoby mi się skupić xD Nie wiem czy to nerwy mi szaleją, czy znów zbyt mocno się w to wczułam, albo to wina muzyczki. Tiaaa, to może być jej wina ;/
Omatkonienoseriojojolujukichamto:
OdpowiedzUsuńCO TU SIĘ WYDARZYŁO?! Strech co ty jej(nam) zrobiłeś? A już cię luiłam T-T przytuli ktoś? T-T
*biegnie ile sił w nogach* JAAAAAA!!!!!!!
Usuń*Zamyka wszystkich w szczelnym uścisku nadal rycząc po przeczytaniu rozdziału* ~Anonimowa Amelia
Usuń*Zwija siebie i resztę w kocykowego naleśnika podaje gorącą czekoladę i popcorn*
UsuńNo to czekamy na resztę XD
Aww, internet zbliża do siebie ludzi xD ~Anonimowa Amelia
Usuń*Idzie z coastkami i ciepłym mlekiem na tacy*
UsuńKto chce trochę? ^^
*ciastkami
UsuńJa mogę jedno...*bierze cały talerz dla siebie*
Usuń*Robi wejście smoka i wciska się do kocyka* jak cieplutnko -w- *w łapie już czyma garść ciastek i kubeczek gorącej czekolady w drugiej*
Usuń*rozdaje popcorn* coś czuję, że się przyda ;)
UsuńKURWAWIEDZIAŁAMŻEWKOŃCUKTÓRYŚNAMTOWYGARNIEINIEDZIWNEŻETOBYŁSTRETCHIJESZCZEREDOKURWAKURWAKURWAIMAMWRAŻENIEŻETOŻEGNASZABRAŁJESZCZEPOGORSZYSYTUACJEKURWAMAĆTAKMITERAZŹLETAKMITERAZSŁABODZIĘKIBOGUŻESANSWPORĘPRZYBYŁOKURWAAŻNORMALNIEWDECHWSTRZYMAŁAMPRZEZCAŁYROZDZIAŁKTÓRYTERAZWYPUSZCZAM*skończyłsiętlenwpłucach,czebauzupełnićzapasy*
OdpowiedzUsuńEj ale serio to było w końcu do przewidzenia że popsują się ich relacje i że w końcu któryś nam wygarnie to, że się z każdym całujemy. Ale też poniekąd jest trochę nie porozumienia. Bo Blue użył biletu (zuebiletymajązbytwielkąmocczebajespalić!) a gdybyśmy go nie wzięły od niego i nie pocałowały to by się na nas obraził albo by mu się bardzo przykro zrobiło. A Pinki nas tylko pocieszał tuląc nas, a tu z obu stron nacierają i Stretch i Red, sama bym bała się wychodzić z pokoju ;-; a nawet by to nie pomogło, bo przecież oni mogą się teleportować, TELEPORTOWAĆ! A Stretch to już przegiął pałkę tymi słowami. Auć, to aż mnie zabolało ;x;
(G, pociesz swojego anioła, właśnie mu podcięto skrzydełka ;-;)
*odświeża co chwilę jak głupia* Wiem że Yumi i tak sporo dzisiaj wstawiła ale...ale...NO KURCZE CO DALEJJ!?!?!?!?!?!?!?!?!?
OdpowiedzUsuńNie powiem, teraz to aż trudno być cierpliwym, tyle się działo w jednym rozdziale xD
UsuńAle musimy czekać.
Uzbrójmy się w cierpliwość, a będzie nam dane! *aureolka się pojawia nad główką, ale po chwili gaśnie*
I zobaczyć jak nas G pocieszy, wierzę, że nas nie zawiedzie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
*zerka zza do połowy przetłumaczonego kolejnego rozdziału* Duuu-uh, powinien dzisiaj się jeszcze jeden pojawić. Zostały mi trzy strony, ale przed 24 będę musiała iść do sklepu, więęęc...
UsuńYumi Anioł... *.*
UsuńMoże przed, może po. Niczego nie obiecuję. W ciągu kilku najbliższych godzin się pojawi na bank, ale nie wiem kiedy dokładnie skończę ^^
UsuńOHHH KOCHAM CIE!!!!!!!
UsuńYeah! ^^ Yumi, jesteś naszym mistrzem <3 ~Anonimowa Amelia
UsuńŁooooo Yumi ty moim bogiem być <3 naszczęście jutro wolne i nie muszę iść spać xd
Usuń-Pattka
A i ps. Jestem na telefonie więc mogę czasami zapomnieć podpisać się xD (bo na kompie mam mój nick a nie na telefonie xd)
A nie, poprawka, mój nick się jednak zapisał xD
UsuńCzyli ojciec nas molestował i torturował? Współczuje bardzo naszej postaci.. Cieszę się, że wróciliśmy do G, bo mi go brakowało!
OdpowiedzUsuńDostałam właśnie mokrą od emocji szmatą w pysk. Najpierw myślałam że jest nasza postać to zwykła sucz ale teraz jak tak czytam to coraz bardziej mi jej szkoda.
OdpowiedzUsuń~Shiro Inu
Prawie się poryczałam.PRAWIE! Nie no żartuje, ryczałam jak głupia. Ale muszę otwarcie przyznać, że po części mam nadzieje, że chłopaki ją przepraszą. Ja wiem, ja wiem, że "ja" się z nimi bawię, ale ludzie! Jakby na to nie patrzeć, szkielety też nie są bez winy. Każdy chce "mnie" mieć tykłopoty dla siebie, a że wszystkich "lubię" mniej więcej tak samo to "znalazłam" się w dość nie ciekawej sytuacji. Jest to strasznie samolubne ze strony chłopaków, że patrzą tylko na siebie, a nie myślą co "ja" mogę czuć, i że ta sytuacja nie jest komfortowa również dla "mnie". Co nie zmienia faktu, że "mogłam" całą relacje ze szkieletami trochę inaczej rozegrać.
OdpowiedzUsuńNo to się porobiło...
OdpowiedzUsuńże co kurczaczek?!
OdpowiedzUsuńPrzez cały rozdział wydzierałam się "NARESZCIE!!!", zachowanie readerki mnie tak wkurwiało -w- od razu przestałam na wątek o ojcu. I zaczęłam się śmiać, kiedy red spytał, co stretch odpierdolił... Wiem, że ma być dramatejszyn, ale sobie to wyobraziłam, i zaczęłam się dusić ;-; no co, wszystkich lubimy tak samo, a każdy chce nas mieć dla siebie. Trudno tutaj zdecydować, kaaażda tak ma. No i G, aww, wyżalmy się!
OdpowiedzUsuń