3 czerwca 2017

Undertale: Sześć szkieletów w Twojej szafie - Zabawa z kociakiem [Six Skeletons in Your Closet - Playing With Kitten/Comfort ] - tłumaczenie PL

Autor okładki: Rydzia
Notka od tłumacza: Szkielety nie chowają się już w Twojej szafie, są także w całym mieszkaniu! Wcielasz się w rolę przeciętnej, nieco pokręconej studentki, która potrzebuje znaleźć miejsce gdzie mogłaby zamieszkać. Ścigana przez mroczną przeszłość odnajduje schronienie w domu pełnym kościotrupów.
Jest to opowiadanie w stylu haremówek, dostosowane pod kobiecego czytelnika. Erotyczny komedio dramat. Tak to można określić. Czytelniczka x Sans Czytelniczka x Papyrus / Czytelniczka x Red (Sans z Underfell) / Czytelniczka x Edge (Papyrus z Underfell) / Czytelniczka x Blue (Sans z Underswap) / Czytelniczka x Stretch (Papyrus z Underswap) i tak to wszystko w jednej fabule.
Autorka jest bardzo łasa na fanarty
Autorka: MistressKitten
Tłumaczenie: Yumi Mizuno
Oryginał: klik
Spis treści
Część I - Dusza do ocalenia (Rozdziały od 1 do 30)
Zabawa z kociakiem (obecnie czytany)
Część II - Nie-zapomnij-mnie (Rozdziały od 31 do 45)
Część III - Czas ucieka (Rozdziały od 46 do ??)
Po kilku tygodniach przywykłaś. Zaskakująco nie widziałaś się zbyt często z Edge, zaś Red zanosił mu większość posiłków. Ulżyło Ci z tego powodu, nie dlatego że się go bałaś, ale dlatego że słyszałaś że uwielbia akty przemocy i jest chamski, a przy Tobie takie zachowanie to błąd. Red w Twoim otoczeniu był bardzo ostrożny i uważał, aby nie wejść z Tobą w kontakt. Zamiast tego większość czasu spędzałaś z Papyrusem i Blue bawiąc się z nimi, rozwiązując ich łamigłówki. Sans i Stretch okazjonalnie dołączali w ogrodzie. Co się liczy, te tygodnie minęły spokojnie. Do czasu, aż Sans i Papyrus musieli wyjść na miasto. 
-Idziecie gdzieś? - zapytałaś zaskoczona. To pierwszy raz gdzie idą w inne miejsce niż sklep albo Grillby's. 
-IDZIEMY ODWIEDZIĆ DOBRĄ PRZYJACIÓŁKĘ Z PODZIEMIA, NIE MUSISZ ZA NAMI TĘSKNIĆ! WRÓCIMY PRZED JUTRZEJSZYM ZACHODEM SŁOŃCA! PRZEPRASZAMY, ŻE WYCHODZIMY KIEDY STRETCH I BLUE SĄ NA ZAKUPOWEJ PRZYGODZIE 
-wrócą późno oh i masz to – Sans podał Ci telefon. Skąd te kościotrupy mają forsę? - znam tę minę, nie martw się, zauważyłem że nie masz swojego, będziemy czuć się lepiej mogąc się z tobą skontaktować, są tam zapisane tylko nasze numery i to zależy od ciebie czy udostępnisz swój innym 
-Nie, Sans, nie mogę tego przyjąć! To za drogie! 
-proszę, dzieciaku, nalegamy, no i w ten sposób będziesz miała jakąś ochronę przed... tamtą dwójką – wskazał ramieniem na pokoje Edge i Reda. Westchnęłaś poddając się, wiedząc, że w razie czego dzwonienie do Sansa będzie rozsądne. Popatrzyłaś na kontakty. SANStastyczny i WSPANIAŁY PAPYRUS już istniały. 
-Dziękuję, to najlepsza rzecz jaką ktokolwiek kiedyś zrobił dla mnie ... - uśmiechnęłaś się do niego i mocno przytuliłaś. Nalegałaś na zrobienie im coś do jedzenia na drogę, a potem puściłaś. Jak zamknęłaś za nimi drzwi zastanawiałaś się jak wiele prac domowych masz zrobić, powinnaś zacząć od porządków. Aaale wpierw praca na uczelnię i fizyka, właśnie się odwracałaś kiedy nagle na kogoś weszłaś. Nieco oszołomiona dostrzegłaś mrocznych braci szczerzących się w Twoim kierunku. 
-WITAJ LUDZKA DZIEWCZYNO – wysyczał Edge. Przywarłabyś plecami do drzwi gdyby nie to, że Red jakimś sposobem dostał się za Ciebie. Cudownie, on też umie się teleportować. - CHCEMY POKAZAĆ CI COŚ WSPANIAŁEGO, I PRZEZ CHĘĆ POKAZANIA CI CHODZI NAM O ZMUSZENIE CIĘ DO OGLĄDANIA – poczułaś jak ktoś łapie Cię z tyłu za ręce powstrzymując od szamotania. Red przysunął się tak, abyś mogła go dobrze usłyszeć. 
-no weź, skarbie, pobawmy się – czułaś gorący oddech na uchu i zapach musztardy. 
Wszyscy na stanowiska, mamy CZERWONY alarm! 
Będąc ze sobą szczera, to faktycznie brzmiało jak dobra zabawa, ale powinnaś raczej ukrywać swoje sekrety, nie byłaś na to jeszcze gotowa. Próbowałaś zignorować Panią która z ochotą odpowiadała na ich zabiegi, popatrzyłaś głęboko w oczy Edge. 
-Raczej nie chcecie się ze mną bawić, chłopcy – wymruczałaś – Coś mi mówi, że Sans nie będzie z tego powodu zadowolony no i ... - jęknęłaś kiedy Red mocniej zacisnął swój uścisk, wyszczerzył się kładąc brodę na Twoim ramieniu. - .. myślę, że nie dacie sobie ze mną rady. - chyba udało Ci się zbić ich z pantałyku, przynajmniej Reda, który natychmiast zamarł robiąc się, cóż... czerwony. Sądząc po jego reakcji nikt chyba wcześniej mu tak nie pyskował. Jednak Edge zareagował zupełnie inaczej. On się wściekł. 
-NYEEEEHHHHRRRGH! BEZCZELNY CZŁOWIEKU! NIKT NIE MA PRAWA TAK DO MNIE MÓWIĆ! - Nim zdążyłaś zareagować chwycił Cię za talię i przerzucił przez ramię, obijałaś się o jego zbroję. Starałaś się pozbierać, zignorować gwiazdki tańczące przed Twoimi oczami i straszne kołysanie kiedy szedł. Red sunął za wami nadal zarumieniony i zły. Było ciemno i poczułaś, że kładą Cię na jakimś krzesełku. Połyskujące ślepia Reda tańczyły przed Tobą, podczas kiedy jego ręce przywiązywały Cię. Robił to już kiedyś. Ooooo tak.... oj, znaczy się... o nie! 
-myślę, że potraktowałeś ją zbyt ostro szefie, ludzie są bardzo delikatni, wiesz 
-NIE MUSISZ MI TEGO MÓWIĆ! PRZYGOTUJ JĄ DO ODEBRANIA KARY NIM INNI WRÓCĄ – słyszałaś jak ktoś się oddala, pewnie Edge, Red nadal sprawie przywiązywał Cię do krzesła. Poczułaś jak wbija palce w Twoje włosy, więc otworzyłaś oczy 
-nie zdechnij przed najzabawniejszą częścią kiciu – był skupiony, wyszczerzony, widziałaś czerwony język błyszczący między jego zębami. Obrzydliwe i seksowne... - zaraz, co? - Kurwa, powiedziałaś to na głos? - uhum tak, powiedziałaś – Wszystko teraz mówisz na głos? - tak, mówisz
-Gorąco mi – starałaś się zmienić temat – M-możesz rozpiąć mi koszulkę? 
-naprawdę mocno uderzyłaś się w głowę, musisz chyba żartować sądząc, że będę obchodził się z tobą lekko! pieprzyć guziki! - poczułaś mocne szarpnięcie i usłyszałaś jak plastikowe zapięcia spadają na podłogę. Stęknęłaś czując jak goreją ci policzki. Trudno było Ci kontrolować Panią. Red się zawahał i przybliżył do Ciebie swoją twarz – hej uh jeżeli bym ciebie nie znał lepiej cukiereczku, powiedziałbym że ci się to podoba – zebrałaś się aby popatrzeć mu w oczy. 
-Podoba mi się jak kanapka – palnęłaś 
-cóż, zawsze mogę dać ci kilka smakołyków jak na przykład – poczułaś jego kościstą dłoń na karku, zacisnął palce, jego kciuk przywarł do Twojej skóry, nawet ją przerywając. Przygryzłaś wargę tłumiąc syk bólu – aż się zadławisz. - Tego było za wiele. Jeżeli zrobi coś jeszcze nie będziesz w stanie dłużej się kontrolować. Delikatnie uniosłaś wolną nogę, której jeszcze nie przywiązał i kopnęłaś go tak, że oddalił się od Ciebie. Krzyknął w zaskoczeniu. Nie był to mocny kop, ale najwyraźniej go zaskoczył – chryste, dzieciaku, przesadzasz – warknął praktycznie trzęsąc się z gniewu. Wyglądał tak jakby mógł Cię uderzyć, ale zatrzymał się w pół gestu patrząc na Twoją twarz – naprawdę? udajesz gniew i stawiasz opów ale ja znam ten wyraz... do diabła ja sam go robię – ta świadomość go przytłoczyła – święte nieba, jesteś dziwakiem, prawda? - wierciłaś się trochę, zaskoczona tym, że Cię zdemaskował. Sekret numer jeden poszedł się jebać. Teraz się rumienił jeszcze bardziej, zaś uśmiech na jego twarzy się powiększył. - rany, dzieciaku, powinnaś powiedzieć wcześniej – wymruczał chwytając za brodę zmuszając abyś na niego spojrzała. Drugą zacisnął na Twoim ramieniu, przywarł bardziej – będziemy się razem świetnie bawić, ty i ja – był na Tobie, niebezpiecznie blisko. Czułaś jego gorący oddech na skórze i ... nagle drzwi się otworzyły, a Red jęknął oddalając się. Odwróciłaś się spodziewając się Edge.
-co, do, diabła, robisz – to był Stretch, właśnie trzymał Reda pod ścianą za jego kurtkę. Choć stał odwrócony do Ciebie plecami słyszałaś czysty jad w jego głosie. - z tobą porachuję się potem – wysyczał do mniejszego kościotrupa który tylko się z niego śmiał. 
-bawiliśmy się tylko, prawda kocie? - Stretch raz jeszcze uderzył nim w ścianę. 
-zamknij się – Red nic nie powiedział, uśmiechał się tylko szeroko. Wyższy puścił kuzyna, otaczała go dziwna pomarańczowa aura. Odwrócił się potem w Twoją stronę i zaczął uwalniać Cię z więzów badając Twoją porwaną koszulę. 
-Stretch, nie traktuj tego tak poważnie – próbowałaś zamienić to w żart skupiając się na jego twarzy. Uwolnił Twoje nadgarstki. Popatrzył na Twoje czoło i kark. Kiedy byłaś już wolna delikatnie wziął Cię na ręce, nie mogłaś nie ulec temu, że nosił Cię jak księżniczkę. 
Mayday! Mayday! Słodki jak diabli i mi się to podoba! Alarm! 
Jak wyszliście z pokoju usłyszałaś krzyk Reda jak uderzał o podłogę. Odwróciłaś się w jego stronę, już stał w progu szczerząc się i mrugając w Twoją stronę. Podniósł rękę do góry i powiedział. 
-zadzwoń! - Stretch coś mówił ale nie słyszałaś go przez całą tą adrenalinę. Przeszedł Cię dreszcz. Warknęłaś opierając głowę o ramię kościotrupa wtulając się w jego miękką pomarańczową bluzę. Czułaś jedynie słodki zapach miodu i papierosów. 
Zostałaś położona, ale nie chciałaś puścić tego zapachu w obawie, że stracisz zmysły. Po kilku głębszych wdechach czułaś się lepiej. Ale miękka poduszka... słyszałaś jak próbuje coś powiedzieć, próbowałaś się skupić na słowach lecz ledwo je słyszałaś. 
-_____ .....ożesz.... głowę... - co? - _____, słyszysz mnie? nie możesz spać, uderzyłaś się w głowę – O... racja. Nie spać, to będzie wyzwanie. Otworzyłaś oczy dostrzegając delikatny pomarańczowy kolor, przywitał Cię z jęknięciem. Nie chciałaś się budzić, bo wtedy może sobie pójść. -.... nie pójdę – Znowu głośno myślisz? - tak – Oh. Odgarnął delikatnie twoje włosy, był czulszy niż ostre palce Reda. Byłaś zaskoczona, że jest tak ostrożny, zawsze zachowywał się jak ktoś wyluzowany, który właściwie niczym się nie martwi - ... cóż, właściwie nie masz racji... powinienem potraktować to jak komplement? - Powinnaś przestać myśleć na głos. W końcu odzyskałaś w pełni wyraźny wzrok i odkryłaś, że jesteś na jego kolanach, trzymając głowę na ramieniu. Dookoła palców miałaś otoczony sznureczek z jego kaptura. 
-Skąd wiedziałeś? - byłaś ciekawa jak Cię znalazł 
-zobaczyłem jak edge w kuchni ostrzy swoje ... eh... zabawki, po tym jak się nim zająłem zrozumiałem, że musiał zostawić cię z redem, wygląda na to że wpadłem w odpowiedniej chwili heh – brzmiał przyjaźnie, lecz się martwił. Nie widziałaś co Ci zrobił, ślady po wiązaniach, rany na karku, rana na czole 
-Stretch? 
-tak dzieciaku?
-Nie mów Sansowi – nie musiałaś na niego patrzeć aby wiedzieć, że przygląda Ci się ze zdziwieniem. Nie mógł powiedzieć Sansowi bo wtedy Red może mu powiedzieć prawdy o tobie albo Sans uzna, że nie jesteś tutaj bezpieczna i Cię wywali! Nie chciałaś, aby ktokolwiek inny wiedział że lubisz ostre zabawy, nawet jeżeli oznacza to borykanie się z Redem, no i nie zniosłabyś znowu utraty domu. 
-nie mów.... na gwiazdy, dzieciaku, utrudniasz, jak ma się o tym nie dowiedzieć? 
-Długie rękawy? Rękawice? Blue wie? 
-nic mu nie powiedziałem... niech zgadnę, jemu tez mam nic nie mówić? - przytaknęłaś – ani papyrusowi? - znowu przytaknęłaś. Patrzył na Ciebie podejrzliwie i westchnął kładąc swoją rękę na Twoich plecach. - dobra, ale co z czołem? tego nie ukryjesz zbyt łatwo 
-Nie wiem... - bolała Cię głowa więc nie miałaś sił myśleć nad dobrą wymówką. Wszystko brzmiało tak jak te które wymyślałaś będąc dzieckiem. Upadek ze schodów. Wbiegnięcie na drzwi. Upadek z roweru. Deskorolki. Zaraz, znowu myślisz na głos? 
-...tak – Cholera jasna. Próbowałaś się od niego odsunąć, nie chciałaś poruszać rozmów o swojej przeszłości. Lecz jego ręce delikatnie powstrzymały Cię. - ____, co miałaś na myśli z tymi wymówkami za młodu? 
-U-uderzyłam się w głowę, nie słuchaj...
-nie okłamuj mnie – zadrżałaś lekko czując jak mocniej zaciska ręce na Tobie, ale zaraz potem znowu był delikatny, przybliżył Cię do siebie tak abyś mogła usiąść wygodnie. Przyglądałaś się śladom na nadgarstkach. Nie mogłaś mówić, ani na niego spojrzeć. - _____... sans wspominał że nie masz rodziny do jakiej mogłabyś się udać... to... to dlatego że nie masz żadnej czy po prostu przed nią uciekasz? 
-Czy wszyscy przed czymś nie uciekamy? - poczułaś jak jego ręce czulej Cię obejmują. 
-czy twoi współlokatorzy wywalili cię bo zostałaś odnaleziona? przez swoją rodzinę? - pożałował pytania jak tylko na niego spojrzałaś przerażona. Nie wiedziałaś, że jest takim dobrym obserwatorem. - słuchaj, nie musisz mi mówić dlaczego, ale powiedz chociaż kto, abym mógł cię chronić, czy sans wie? - Próbowałaś potrząsnąć głową i to był błąd. Warknęłaś przystawiając dłoń twarzy. 
-Nie – odpowiedziałaś. Stretch przeklął kładąc się na tym co rozpoznałaś jako jego łóżko, odpalił fajkę. Zaciągnął się i wypuścił dym wyraźnie zdenerwowany. 
-jak mamy ci pomóc skoro nic nie wiemy? oh i niech zgadnę o tym też mam mu nie mówić? - raz jeszcze przytaknęłaś – dzieciaku, pogrywasz sobie w niebezpieczną grę, jeżeli ktoś z twojej rodziny się pojawi a my go nie rozpoznamy... to co potem? póki co nic nikomu nie powiem, ale serio... powinnaś się przyznać przed innymi. - zmierzył Cię spojrzeniem przez chwilę i westchnął kiepiąc popiołem z papierosa do popielniczki znajdującej się na stoliku obok. - idź do pokoju i odpocznij, pomyślę nad wymówką dla sansa – przesunął się, aby Cię przesunąć ale powstrzymałaś go. 
-N-nie, nie czuję się pewnie... wolałabym... tutaj zostać – bez czekania na jego odpowiedź, oparłaś znowu głowę o jego klatkę piersiową. Oboje położyliście się na jego poduszkach. 
-dzieciaku, czy ja wyglądam jak materac? - zapytał obniżonym głosem, ale nie wydawał się zły. Delikatnie głaskał Cię po włosach. Zamknęłaś oczy i łatwo usnęłaś otoczona zapachem miodu i papierosów. 
Obudziłaś się z warknięciem w ciemnym pokoju przez dziwne buczenie. Uniosłaś głowę z piersi Stretcha, spał spokojnie. To dziwne buczenie... raz jeszcze... nie... Twój telefon! Praktycznie o nim zapomniałaś! Grzebałaś po kieszeniach, aż go znalazłaś pod ramieniem Stretcha. Chwyciłaś za niego i włączyłaś ekran. Łojć, nie powinnaś świecić mu po twarzy. Warknął przytulając cię bliżej. Udało Ci się jednak wyślizgnąć z jego uścisku tak by przeczytać wiadomości. 

SANStastyczny: wszystko dobrze dzieciaku?

SANStastyczny: odpowiedz bo zaczynam się martwić

SANStastyczny: mniejsza stretch powiedział że nie przyzwyczaiłaś się do telefonu i będzie mnie informował

Miałaś nadzieję, że to „informowanie” nie oznacza też dzielenia się Twoimi tajemnicami. Naprawdę musiał się martwić bo nie powiedział ani jednego kawału. Napisałaś mu, że przepraszasz i aby się o ciebie nie martwił. Jak tylko wysłałaś wiadomość usłyszałaś kolejne wibracje i następne. 
-Szybki jest – mruknęłaś, ale zdałaś sobie sprawę, że to nie Sans

NIEZNANY NUMER: no weź kocie, będziesz siedzieć w łóżku stretcha całą noc?

NIEZNANY NUMER: robię się zazdrosny

NIEZNANY NUMER: będę musiał cię ukarać

NIEZNANY NUMER: ;)

Red, to musiał być on. Ale skąd?

Ty: Jak dostałeś numer?

Szybko odpisał. 

NIEZNANY NUMER: ahh, zorientowałaś się, mam swoje sposoby skarbie, możesz sobie zapisać mnie jako „gorące ciacho” albo „wielki red” 

Ty: Nie 

Kiedy nie odpisał i tak postanowiłaś go zapisać. Mogłaś też ignorować jego wiadomości. Kiedy otworzyłaś listę kontaktów zorientowałaś się, że Stretch też zapisał swój numer pod Słodziak. Zaśmiałaś się. Jasne, że nie należy tego traktować w romantyczny sposób, ale faktycznie słodko pachniał. Dla Reda, po chwili zastanowienia się, wybrałaś nazwę. Jak już go zapisałaś, ten diabeł odpisał. 

CzerwonaFlaga: awww kiciu, nic nikomu nie powiem o twoim sekrecie, to jak przyjaciele?

Ty: Nie wiem o czym mówisz i nie nazywaj mnie tak

CzerwonaFlaga: heh nie 

CzerwonaFlaga: 8=====8

Ty: Obrzydliwe

CzerwonaFlaga: ...i seksowne?

CzerwonaFlaga: i to miała być kość, mam nadzieję że załapałaś

Ty: Właśnie przestaję ci odpisywać

CzerwonaFlaga: wiesz gdzie mnie szukać kiedy poczujesz chcice

Wyłączyłaś ekran ignorując nadchodzące wiadomości. Byłaś całkiem gotowa przenieść się do swojego pokoju, ale po tym wszystkim bycie z kimś to dobry pomysł. Nawet jeżeli ten ktoś właśnie śpi. 
-____ - szepnął Stretch zaskakując Cię, spięłaś się lekko. Myślałaś, że usnął. 
-T-tak?
-...nie idź – jego głos był taki spragniony i samotny, to zupełnie inna strona jego osobowości niż ta sprzed kilku godzin. Uznałaś, że o trzeciej rano wszyscy zachowują się nieco inaczej. 
-Nawet o tym nie śnię – szepnęłaś. Coś w jego głosie sprawiło że przytuliłaś się do niego, nie mogłaś mu odmówić. Westchnął w odpowiedzi, oboje leżeliście obok siebie. Przytulił Cię do siebie raz jeszcze i pozwoliłaś aby schował czaszkę pod Twoją brodę, otoczyłaś rękami jego ramiona i głowę. Gładziłaś go palcami po karku, oraz czaszce. Zadrżał pod wpływem dotyku, wtulając się jeszcze bardziej. Szepcząc coś czego nie zrozumiałaś. Nie byłaś pewna czy wiedział co robi. Zaczęłaś się zastanawiać ile czasu minęło odkąd ostatni raz ktoś go przytulał. 
Share:

51 komentarzy:

  1. Aaa, Stretch jest słodkii. Dzięki za rodział Yumi, ja idę spać! Dobranoc.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebisty rozdział ;w;
    A Stretch taki słodki <3
    a tak z innej beczki... kto myśli na głos w takich sytuacjach? xD
    Ja tak robię jedynie, kiedy jestem sama =')

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mmmm ja chyba nigdy nie myślałam na głos. Czasem rozmawiam ze swoim psem/kotem, ale nie myślę na głos xD

      Usuń
  3. To było super *^* Ciekawa lektura na dobranoc xD Ja mam tylko nadzieję, że uda mi się teraz zasnązasnąć. Muszę jednak przyznać, że ten koniec był cholernie slodki, swoją drogą, ciekawe jak leży się na takim szkielecie xD Może w głowie tego doświadcze ~
    Przeziębienie daje o sobie znać więc lecę już spać ^^ Kolorowych i zboczonych jak ktoś jeszcze chce xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jak, spało się normalnie? xD

      Usuń
    2. Obudziłam się obolała, i nie, tym razem z łóżka nie spadłam. Ten ból był inny ... Yumi, jak cię znajdę kiedyś to cię chyba legitymacją szkolną potnę xD

      Usuń
    3. Spokojnie, ja mam wszędzie znajomości, transport się załatwi i lecę z legitką brata xD Miękką i tępa, idealna do długiego znęcania się nad ofiarą, sadystyczna ja się cieszy x3
      W ogóle zastanawiałam się skąd kojarzę tą wewnętrzną Panią o której jest mowa w opku i bum, 50 twarzy szarusia, ta główka bohaterka gadała o swojej wewnętrznej bogini czy coś xD

      Usuń
  4. Kurde. A zapowiadała się ciekawa zabawa 😏😏😏
    Pierwotny instynkt-nie powstrzymasz go
    Po prostu poddaj się co nooooooooooooc
    Wszystko wokół mi zupełnie zbędne jest
    Moja przyszłość?Po co mam nią martwić się?
    Moje myśli mają teraz nowy cel
    Kiedy słyszę twój uwodzicielski szept
    Czemu ludzie zwykle powstrzymują się?
    Powiedz czego tak naprawdę w życiu chcesz
    Robię właśnie to,co zechcę-spróbuj też
    Nie martw się na zapas gdy nie musisz i po prostu grzesz
    Nie wiesz,co takiego zdarzy się dziś
    (Choć to niby nic)
    To zrozum,pewna tylko siebie możesz być
    😏😏😏 moge teraz dobrze spać xD
    Dziękuje Yumiś i życze dobrej nocy xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. AAAA ❤️ Ech dlaczego to znam..

      Usuń
    2. Ponieważ to jest Ifuudoudou wykonanie Kazu 😏 To jest boskie 😻

      Usuń
    3. https://youtu.be/XTupacZgjhY

      Usuń
    4. I te jęki Kazu.. ♪ Weź flet do buzi, graj, graj, graj
      Przysięgam, za pierwszym razem nie dałam rady wytrzymać 10 sekund bez wybuchnięcia śmiechem xD

      Usuń
    5. STARA, PO CO DAWAŁAŚ TEGO LINKA XDDD ZOSTAW ICH ZDROWIE PSYCHCZNE W SPOKOJU xD

      ! ! O S T R Z E G A M ! ! Po przesłuchaniu tego linku wyżej wasze zboczenie wyjdzie poza skale

      Usuń
    6. Niech zaznają troche tego smaczka 😏 Niech toną w żądzy, potcie i łzach xDDD

      Usuń
    7. Raczej w długach u psychologa xD

      Usuń
    8. Czuję się jak bohaterka wpadek. Nie podłącz słuchawek, włącz utworek na głośnikach, zapomnij, że utworek ten zaczyna się jękami. Nie mamo, wcale nie oglądam porno, nie męczę faceta pod biurkiem ... jestem grzeczną dziewczynką 030

      Usuń
    9. Hitsuksi, o mój boże. Serio? To musiało nieźle wyglądać xDD

      Usuń
    10. Chyba brzmieć xD Ale taaak xD Jak wracam do domu to mam takie wpadki xD Jak raz byłam chora w domu, wyglądałam jak 7 nieszczęść, chusteczki w nosie by ciurkiem leciało, czerwony kinol jak pijak, ogólnie gorzej jak żul, i kto przyjechał w odwiedziny? Znajoma mamy z synkiem, który mi się podoba =3=

      Usuń
    11. *klepie Hitsukai po plecach* Może wpadki to o Tobie są napisane?

      Usuń
    12. Jestem tego samego zdania Yumiś xDD Moje biedactwo. *tula*

      Usuń
    13. *pociąga noskiem* Szczerze mówiąc biorąc pod uwagę moje szczęście to większość rzeczy jest jak najbardziej u mnie prawdopodobna ;-;

      Usuń
  5. Wow. Uwielbiam to opowiadanie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak tylko przeczytałam słowa w opowiadaniu ze jest "mi" gorąco to się wystraszylam i przeszłam do komentarzy............
    Nie będzie tam nic niedobrego racja?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie nic takiego bo "ktoś" "Ci" pomoże

      Usuń
    2. W tym opowiadaniu nie ma nic stricte +18. Jest co prawda mmm mocny erotyzm, ale scen seksualnych nie ma

      Usuń
    3. N .. no sex Q^Q ? Nyah, skoda i to bajdzio ;3; * szmuteczek* Dobra, już się ogarniam, przepraszam ;3;

      Usuń
    4. *sepcze* seksy są w bonusach

      Usuń
    5. O3O *skacze zadowolona po pokoju jak wariat * Ok, w takim razie jest mi bardzo miło ^^

      Usuń
  7. Tyle świetnych postaci i weź tu wybierz tą ulubioną (nie da się). Wspaniały rozdział i ten Stretch... rozkosz lvl hard *.* Ciekawe jak potoczą się nasze relacje z Redem ( ͡° ͜ʖ ͡°)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Phehehehe xDDD Znam ten ból, co prawda jestem wierna klasykowi, nawet w tym opowiadaniu, ale.... nosz xD

      Usuń
  8. Kurde...Tak bardzo pasuje mi do tego opowiadania ta piosenka https://www.youtube.com/watch?v=RnlvWvFYRlk słuchanie tego i czytanie jednocześnie-normalnie poezja :v
    ~Shiro Inu

    OdpowiedzUsuń
  9. Ok, Stretch jest super słodki, szkoda, że bohaterka i tak pewnie nie oprze się redowi

    OdpowiedzUsuń
  10. Narysowałam fanarta do pierwszego rozdziału ^^ http://pokazywarka.pl/b1pjyp/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego innym wychodzi jego czaszka a ja mam wrażenie że w moim wykonaniu to porażka xD ?Arcik wyszedł ci naprawdę fajnie X3 Edge, twoje notowania u mnie wzrastają xD

      Usuń
    2. Jeez, ja też czaszki nie umiem, to tylko chyba przypadek, że mi się tak udało XD A tak szczerze, oglądałam tutoriale robienia makijażu oraz cieniowania twarzy, a potem eksperymentowałam z pędzlami i cieniami XD

      Usuń
    3. Wyszedł ci genialnie *^*

      Usuń
    4. Metoda bardzo dobra na cieniowanie twarzy >3 Ja sama jakiś dłuższy czas temu próbowałam swoich sił w cieniowaniu twarzy realistycznie na podstawie tutoriali i wyszło mi coś takiego :http://s10.ifotos.pl/img/niewiemco_aqesrsx.png
      A żeby nie straszyć tym czymś to efekt końcowy był taki xD :http://s2.ifotos.pl/img/niewiemco_aqesraw.png

      Usuń
    5. Ogólnie, parę miesięcy temu jak były wrzucane jeszcze ciche momenty, zaczęłam rysować coś z sansem, co nawet nie pamiętam czym miało być XD Jeez, wtedy w ogóle nie umiałam tego, ale może spróbuję niedługo to dokończyć?

      http://pokazywarka.pl/f93i9l/

      Usuń
    6. Kurczę, mam tak wiele niedokończonych szkiców...

      Usuń
    7. Boskie *o*
      ~Shiro Inu

      Usuń
  11. Wiem ze pewnie wszyscy sie kapli, ale czy dobrze rozumiem:
    Główna bohaterka to masochistka?

    OdpowiedzUsuń
  12. Stretch taki słitaśny :3 i teraz kogo wybrać nie >.>

    OdpowiedzUsuń
  13. Jakie piękne zakończenia, aż się łezka w oku kręci

    OdpowiedzUsuń

POPULARNE ILUZJE