15 października 2017

Undertale: Wpadka na Imprezie i inne wstydliwe anegdoty - Wpadka METTATONA - Punkt widzenia Sansa - Punkt widzenia Sansa [The Party Incident and Other Embarrassing Anecdotes - The METTATON Incident [a micro Sans POV] ] - tłumaczenie PL

Autor obrazka: artanddetermination
Notka od tłumacza: Opowiadanie Sans x Ty. Opowiadanie dostosowane pod kobiecego czytelnika. Akcja ma miejsce zaraz po pacyfistycznym zakończeniu gry. Potwory egzystują sobie na ziemi, chodzą, robią swoje potworne rzeczy i ... No i jesteś Ty. Wcielasz się w studentkę sztuk pięknych. I z pewnych głupich okoliczności musisz udawać dziewczynę Sansa.
Tłumaczenie: Yumi Mizuno
Oryginał: klik
SPIS TREŚCI 
Wpadka METTATONA // Punkt widzenia Sansa (obecnie czytany)
Wpadka na ślubie cz 1 // Punkt widzenia Sansa
Wpadka z koszmarami // Punkt widzenia Sansa
Sans nie był wielkim fanem Mettatona. Uważał, że ta puszka przesadza ze wszystkim. Ale Papyrus lubił Mettatona, więc Sans przywykł do siadania na kanapę i oglądania programu robota. Poranny program zaczynał się o cholernej czwartej rano, każdego, kurwa, dnia. Zazwyczaj Sans drzemał wtedy bo Mettaton nigdy nie mówił o niczym ciekawym, jednak...
-Przywitaj się z fanami, skarbie!
-RAJUŚKU SANS! PATRZ! TO TWOJA DZIEWCZYNA! - Oto i jesteś, rozglądasz się wyraźnie czując się źle. Sans nie mógł oderwać wzroku od monitora. Wiedział, co się stanie. Byłaś psychicznie wyczerpana z zawstydzenia jakie dzieje się od pięciu minut. Nie martwił się tym, co się stanie jak wszyscy pomyślą, że umawia się z człowiekiem. Takie coś z czasem i tak będzie normą. Niepewnie przyglądał się jak odpowiadasz na pytania Mettatona.
-I oczarowałaś go swoim kobiecym seksapilem w barze? - O to będzie dobre. Sans koniecznie musi się dowiedzieć..
-Ah, cóż. Podeszłam do lady i zamówiłam sobie coś ... i... uh, on tam był... był szkieletem i takie tam...  Więc zrobiłam to co na moim miejscu zrobiłaby każda osoba... i ... ja...  Wsadziłam palec w jego oczodół. - Dlaczego. Dlaczego. Dlaczego mogąc powiedzieć wszystko, musiałaś powiedzieć to....? Sans nie mógł uwierzyć temu co właśnie usłyszał.
-RAJUŚKU, TO SIĘ NAPRAWDĘ STAŁO?
-raczej, bracie – przebrnęłaś przez kilka innych pytań, ale dobrze sobie już radziłaś. Musiał przyznać, że komentarz jaki mu przypisałaś „Widzę, że chcesz wpaść mi w oko, ale wolałbym abyś przestała” brzmiał w jego stylu i pewnie by tak powiedział, po pokonaniu pierwszego szoku przez cudze palce w jego oczodołach. Jego program na chwilę przerwały reklamy i po powrocie kamera była skupiona na Twojej twarzy
-Kocham Sansa! - … Sans gapił się w monitor z niedowierzaniem. Dlaczego. Zerknął na Papyrusa, który miał już gwiazdki w oczach.
-SŁYSZAŁEŚ? POWIEDZIAŁA, ŻE CIĘ KOCHA!
-...a no
-SANS MUSISZ PRZYJŚĆ DO CZŁOWIEKA Z NAJPIĘKNIEJSZYM BUKIETEM KWIATÓW
-...a no
-I ZALAĆ JĄ POCAŁUNKAMI – Sans czuł, jak zaczęło robić mu się gorąco. A no. Pomyślał. Wygląda na to, że naprawdę chodzę z człowiekiem. Wysłał Ci wiadomość.

xxx-xxxx: 4:29 | kochasz mnie? to chujnia, mogłaś mi chociaż zafundować kolację

Sans miał nadzieję, że to brzmiało dobrze. Że brzmiał na wyluzowanego. Ale prawda była taka, że już nie miał pojęcia co się dzieje. Cała sytuacja coraz bardziej wymykała się mu spod kontroli i naprawdę mu się to nie podobało.
Share:

2 komentarze:

POPULARNE ILUZJE