Notka od tłumacza: Jest to cykl one-shootów w większości +18 osadzonych w różnych AU z gry Undertale. Opowiadanie dostosowane do kobiecego czytelnika. Przedstawia związki Ty x Sans ; Ty x Papyrus ; Sans x Ty x Papyrus.
Opowiadanie zawiera elementy sado-maso, seksu publicznego, i wiele naprawdę wiele innych zboczeń seksualnych.
Autor: thebananahasspoken
Oryginał: klik
Tłumaczenie: Yumi Mizuno
SPIS TREŚCI
Twardy (Undertale // Sans) (obecnie czytany)
Zazdrość (Underswap // Sans)
Na dworze (Undertale // Sans)
Powoli (Undertale // Sans i Papyrus)
Orgia (Undertale, UnderFell, Underswap, SwapFell // Sans i Sans i Papyrus i Papyrus)
Zmęczenie (SwapFell // Sans)
Zabawa w klatce (UnderFell // Sans i Papyrus)
Straszny (HorrorTale // Sans)
Znamie (Underswap // Papyrus)
Stopa (UnderFell // Sans i Twoja przyjaciółka)
Na ostro (UnderFresh // Sans)
Zabaweczka (Undertale // Sans)
....~~....
Ręka Sansa na Twoim kroczu, ściskająca i pieszcząca tyle skóry ile mógł dosięgnąć, znowu odciągnęła Cię od filmu wyrywając ze świata pełnego orków, elfów i ludzi. Zerknęłaś na niego kątem oka, niebieska łuna z telewizora oświetlała jego twarz. Wyglądał mizernie, kropla potu spływała z jego czoła po dolnej szczęce, którą mocno zaciskał. Natomiast jego oddech, zazwyczaj głęboki teraz był szybki. W pierwszej chwili się zmartwiłaś, że może jest smutny albo coś go boli, lecz natychmiast zauważyłaś niebieskie światełko prześwitujące w jego spodniach. Ta sama dłoń, która przed chwilą dręczyła Twoją nogę, teraz niby przypadkowo muskała jego przyrodzenie. Wywróciłaś oczami i prychnęłaś cichym śmiechem wracając do oglądania. Właśnie orki atakowały fortecę.
Sans był najbardziej wyluzowaną, zrelaksowaną osobą jaką znałaś i najlepszym, najzabawniejszym przyjacielem jakiego miałaś. Zawsze wiedział co powiedzieć, aby wywołać Twój uśmiech, byś poczuła się lepiej. Przejście z etapu przyjaźni na kochanków było bardzo proste, zaskakująco wręcz. Nawet w łóżku, pełni pożądania i pasji. To właśnie wtedy zorientowałaś się, że jest dobry w ukrywaniu. Tak naprawdę był niewyżyty. Śmiałaś się kiedy powiedział, że jeżeli zrobicie to w ciągu doby tylko dwa razy to będzie to luźniejszy dzień. Zorientowałaś się, że mówił poważnie kiedy brał Cię wszędzie tam gdzie mógł, tak często jak był w stanie (co Cię zaskoczyło, biorąc pod uwagę jego lenistwo). Nie tylko dotrzymał słowa, ale o wiele wiele więcej niż to. W ciągu ostatnich trzech miesięcy waszego związku, oficjalnie, w zeszłym tygodniu miałaś więcej seksu niż przez całe swoje życie. I nie wygląda na to, aby dobra passa tak łatwo się skończyła. Nie, abyś narzekała... to fantastyczny kochanek, wyrozumiały, dbający także o Twoje potrzeby i zawsze gotowy na spróbowanie czegoś nowego. Nie mogłaś uwierzyć samej sobie jak łatwo wyciągnął z Ciebie tę napaloną część osobowości.
Zachichotałaś kiedy jego dłoń znowu znalazła się na Twoim udzie i mocno zacisnęła, próbował choćby koniuszkiem palców pogładzić Cię między nogami. Raz jeszcze na niego spojrzałaś, wpatrywał się w Ciebie i dostrzegłaś w jego oczach rosnące pożądanie. Wyszczerzyłaś się przysuwając w jego stronę na kanapie, próbując nie zwrócić na siebie uwagi zapatrzonego w ekran Papyrusa. Położyłaś głowę na kościstym ramieniu Sansa jednocześnie kładąc dłoń na jego kolanie.
-O czymś myślisz, kościany chłopcze? - szepnęłaś, poczułaś jak bierze głęboki wdech powstrzymując się przed gwałtowniejszym warknięciem. Chwycił Cię za nadgarstek i położył dłoń na uwięzionej pod ubraniem i sterczącej erekcji.
-o tobie i o tym jak bardzo chcę cię teraz zerżnąć na tej kanapie – mruknął zerkając ukradkiem na brata. Pogładziłaś go i nie mogłaś się nadziwić jak spragniony musi być w tej chwili. Twoje ciche jęknięcie zagłuszył szczęk mieczy. Musiał myśleć o tym już jakiś czas, dręcząc siebie w fantazji. Potem nic już nie mówił... wiedziałaś, że dzisiaj sobie nie pośpisz. Co jest dobre i złe jednocześnie. Próbował uspokoić oddech, ten biedny napalony potwór. Zabrałaś rękę (jego uśmiech delikatnie drgnął) ale tylko po to byś mogła okryć siebie i jego kocem na kanapie. Mrugnęłaś kiedy popatrzył na Ciebie zaskoczony. Poczułaś jak niebieska chuć lekko drgnęła pod nakryciem.
-To może ci z tym pomogę?
Pfffff hahaha, Paps chyba też dzisiaj nie pośpiXD
OdpowiedzUsuńTAAAAAAAAAAAAA XDDDDDDDDDD
Usuń*wachluje się* Dobre.. ❤
OdpowiedzUsuńJeszcze jeden rozdziały.. jeszcze jeden boski rozdział to mego ulubieńca *rumieni się*
Coś gorąco u mnie dziś *wachluje się ręką cała rumiana*
OdpowiedzUsuńDobre, huh... Bardzo
Nie spodziewałam się że Sans może być tak niewyżyty ( ͡° ͜ʖ ͡° )
OdpowiedzUsuńOoooo, kolejny rozdział z mojej ULUBIONEJ serii XDDDDDDD ( ͡° ͜ʖ ͡° )
OdpowiedzUsuńTen moment kiedy masz erekcję... i masz iść do odpowiedzi... na biologii... z działu o rozmnażaniu... i jesteś mną...
OdpowiedzUsuńMój Ty biedaku! Erekcje w Twoim wieku są normalne, nie masz się czego bać czy wstydzić, choć zapewne musiało to być dla Ciebie przeżycie...
UsuńEch... Taki już mój los! Z resztą i tak gorzej już mnie postrzegać nie mogą... ale szósteczka wjechała.
UsuńMoje biedactwo! *podaje miskę lodów i czekoladę* Masz, w kocu mamy ciepły dzień na dworze xd Chyba że wolisz nutelle. Żelki? mam mnóstwo słodyczy, bo rzadko je jem a dużo dostaje xD Zapraszam do mnie jakbyś coś jeszcze chciał xD
UsuńA masz maliny... albo rzodkiewki? O! A najlepiej świeży, zielony groszek!
UsuńZdziwiłbyś się co mam xD *podaje Fansowi maliny, rzodkiewki i zielony groszek* Tylko nie wiem czy ta mieszanka nie wywoła u ciebie rewolucji xD Ale smacznego :'D
UsuńZdziwiłabyś się jakie mieszanki wytrzymywałem.XD *delektuje się każdą porcją* Mmm zajebiste! *je groszek wraz z łupinami* I NEED MORE!
UsuńUlubiona seria xD
OdpowiedzUsuń