30 czerwca 2017

Undertale: Sześć szkieletów w Rui -Bawidełko [Six Skeletons in Heat - Playthings] - tłumaczenie PL [+18]

Autor okładki: Rydzia
Notka od tłumacza: Jest to alternatywne zakończenie do rozdziału Gorąca chwila Część 1 opowiadania Sześć Szkieletów w Twojej szafie - czyli co by było gdyby, Undyne jednak nie pojawiła się na czas i nie wyciągnęła Czytelniczki z domu pełnego szkieletów w rui. 
Jest to opowiadanie w stylu haremówek, dostosowane pod kobiecego czytelnika. Erotyczny komedio dramat. Tak to można określić. Czytelniczka x Sans Czytelniczka x Papyrus / Czytelniczka x Red (Sans z Underfell) / Czytelniczka x Edge (Papyrus z Underfell) / Czytelniczka x Blue (Sans z Underswap) / Czytelniczka x Stretch (Papyrus z Underswap) i tak to wszystko w jednej fabule.
Autorka jest bardzo łasa na fanarty
Autorka: MistressKitten
Tłumaczenie: Yumi Mizuno
Oryginał: klik
Spis treści
-łapię szefie, ale kicia teraz śpi – słyszałaś stanowczy szept, Red starał się zachować ciszę
-WIĘC JĄ OBUDŹ – Cóż, Edge nie. 
-nie, pozwól aby było jej wygodnie – otworzyłaś jedno oko. Widziałaś błyszczącą duszę Reda, leżałaś z głową na jego żebrach 
-O PATRZ, OBUDZIŁA SIĘ – uśmiech na twarzy wyższego się poszerzył – CZŁOWIEKU, MUSZĘ PRZYZNAĆ, ŻE TWOJE JĘKI BRZMIAŁY BARDZO POWALAJĄCO ZZA ŚCIANY – poczułaś jak policzki Cię palą z zawstydzenia. Nie przypuszczałaś, że będziesz się drzeć tak głośno iż usłyszy Cię jego brat. Red się zaśmiał. 
-tak, kiciu, bardzo głośno miauczałaś – wymruczał Ci do ucha, kościste palce błądziły po nagiej skórze pod kocem – chcesz jeszcze? 
-Ja... - popatrzyłaś na Edge który uśmiechał się przebiegle. 
-nie przejmuj się nim, kiciu, dołączy do nas kiedy będziesz gotowa, lubi robić wszystko po swojemu – wymruczał, sunąc ręką wzdłuż ciała aby się pobawić Twoją kobiecością, sprawiając, że czule zaczęłaś jęczeć. - widzisz? nie ukryjesz przede mną swoich pragnień – przesunął palcem po już-wilgotnych płatkach. 
-Ale... z nim? W tym samym czasie?
-tylko jeżeli chcesz, mi tam to nie przeszkadza – Cóż, nie brzmiało to źle. Skoro Redowi to nie przeszkadzało... To będzie bardzo ciekawe doświadczenie. Ręce szkieleta były w Twoich włosach. Skłonił Cię do pocałunku, zagryzł zęby delikatnie na Twojej dolnej wardze. Przesunął Cię na siebie. - więc co ty na to? mam zaczynać? - szeptał drażniąc Cię. Stać Cię było jedynie na jęknięcie w odpowiedzi, Edge zaśmiał się za Twoimi plecami. 
-MASZ MI ODPOWIEDZIEĆ, CHCĘ TO USŁYSZEĆ – przesunął palcem wzdłuż Twojego kręgosłupa, drażniąc wrażliwe znamiona. 
-T-tak... - stęknęłaś, zaczynając pracować nad napierającym na Twoje wnętrze Redem. 
-TAK, CO?
-Tak... Tatuśku... Ja... Ja chcę was obu 
-DOBRY ZWIERZACZEK. - Red napierał mocniej przygryzając kark. Jęknęłaś. Czułaś jak kościste, długie palce Edge wbijają się w Twoje biodra, z kolejnym ruchem przywierał do Twoich pośladków. Musiał poczuć, jak zadrżałaś, bo Red zaczął się śmiać. 
-nie martw się, kiciu, jesteśmy potworami, nawet tego nie poczujesz 
-ZAPEWNIAM, ŻE POCZUJESZ – Edge warknął do brata – ALE CHCĘ ABYŚ SIĘ ROZLUŹNIŁA, SUCZKO – Przesunął szponami po Twoim ciele, zaskakująco to było przyjemne. Kiedy Red wszedł w całości, Edge zaczął napierać na tyły. Red miał rację, to nie było złe uczucie, ale nigdy wcześniej tego nie robiłaś więc nadal bolało. Odbierało Ci dech za każdym kolejnym calem kiedy w Ciebie wchodził. Jakby chcąc Cię uspokoić, Red szeptał Ci do ucha. 
-jesteś taka piękna, kiciu, taka seksowna, kocham każdy milimetr twojego ciała, uwielbiam mieć cię przy sobie, wariuję na twój widok, jesteś taka dobra... - to w połączeniu z stanowczością Edge sprawiło, że kwiknęłaś. Edge klepnął Cię w pośladek, zaś Red zaczął gładzić Cię po ciele. Jęczałaś z rozkoszy, czując się wypełniona na każdy możliwy sposób, niższy zatkał Cię pocałunkiem. Jak zaczęli się w Tobie poruszać krzyki tłumił jego język wypełniając Twoje usta z każdym kolejnym pchnięciem. 
-PODOBA CI SIĘ SUCZKO? - wysyczał Ci w ucho wchodząc głębiej jak Red wyszedł z Twojej cipki. 
-T-tak Tatuśkuuuaaaaahh! - krzyknęłaś czując jak ten pociągnął Cię za włosy do tyłu. Unosząc Cię za nie z pozycji leżącej i przyciągając do swoich żeber. Ręce Reda były teraz na Twoich piersiach, ściskał je i szczypał pozwalając, aby ból wywołał na Twojej skórze gęsią skórkę. 
-byłaś kiedyś w trójkącie, kiciu? - zapytał językiem przesuwając po Twojej szczęce. Zaprzeczyłaś. Zaśmiał się, poczułaś jego gorący oddech na skórze. Edge znowu pociągnął Cię za włosy, warcząc drapieżnie, nie podobało mu się, że tak wiele czasu poświęcasz jego bratu. Jak tylko uległaś jego brutalności, położyłaś głowę na jego ramieniu, wymusił na Tobie pocałunek, gardłowo przy tym mrucząc. Jego kły drażniły Twoje wargi niczym noże, przesunął się by wbić je w Twój kark. Zamarłaś pod wpływem bólu. 
-S-Sans – szepnęłaś, Red odpowiedział na wezwanie, przejechał czule językiem po ranie od ugryzienia. Edge zaśmiał się przypominając Ci różnicę między bólem a przyjemnością. 
-WIĘC MÓWIMY NASZYMI PRAWDZIWYMI IMIONAMI? - w jego głosie słyszałaś jad, kiedy wbijał szpony w Twoje biodra – NIECH TAK BĘDZIE, UPEWNIĘ SIĘ, ŻE BĘDZIESZ KRZYCZAŁA MOJE – W niemym porozumieniu oboje z Ciebie wyszli pozostawiając Twoje ciało niezadowolonym. Lecz zaraz potem poczułaś jak otacza Cię magia Reda, nie mogłaś się ruszyć. Chwycił za Twoje ręce przytrzymując je na plecach i naparł swoją męskością na Twoje wargi. Wpuściłaś go pozwalając by czereśniowy smak rozpłynął się po Twoim języku i gardle. Jęknęłaś z trudnością. Lecz wtedy bez ostrzeżenia, kutas Edge wśliznął się w Twoją wilgotną szparkę i zaczął szybko poruszać biodrami, sprawiając że zaczęłaś się krztusić. Red zachichotał, chwytając za tył Twojej głowy tak, byś jej nie zabrała. Mruknęłaś w rozkoszy jak zaczął szarpać Cię za włosy, on zawarczał w odpowiedzi. Edge zaorał Twoje plecy ostrym pazurem. Jęknął z przyjemności. Zajmował się Twoją rozpaloną kobiecością bardzo dobrze, chciałaś poruszyć biodrami lecz magia skutecznie trzymała Cię w miejscu. - LUBISZ TO BRUDNY CZŁOWIEKU? CHCESZ WIĘCEJ? - w tym czasie Red wyszedł z Twoich ust abyś mogła odpowiedzieć, magią przekręcił Cię tak, abyś spojrzała twarzą na jego brata. Byłaś teraz znowu na poduszkach, mrugnęłaś do niego, powoli poruszając się w odpowiedzi. Spodobało mu się to. Rumieniec wyskoczył na jego twarzy. Edge niemal natychmiast przerwał ten moment dając Ci siarczystego klapsa w pośladek, sprawiając, że przeszył Cię ból – ZADAŁEM CI PYTANIE SUCZKO 
-T-tak, lubię, Tatuśku... - jęknęłaś nie wiesz co bolało bardziej, czy piekący ślad po klapsie czy wielki kutas rozrywający Cię od środka. 
-ŹLE – znowu Cię uderzył, jeszcze mocniej – POWTÓRZ 
-Ja.. ja lubię to.. Edge? Ahhh! - krzyknęłaś kiedy znowu to zrobił, używając magii Red przysunął Cię do swojego sterczącego kutasa. 
-POWTÓRZ 
-heh, pomyśl kocie, skoro ja jestem sans to to jest...? 
-P-Papyrus... - stęknęłaś. Zwierzęce warknięcie wydobyło się z jego ciała, zaś uśmiech poszerzył się niebezpiecznie. 
-DOBRZE SUCZKO – wysyczał. Dał znać Redowi, aby Cię uwolnił z objęć magii. Chwycił Cię za biodra i bezceremonialnie wyszedł. Dręczył chwilę Twoje wejście ocierając się o nie. Twoje ręce zaczęły błądzić po jego żebrach, ale nie umiałaś ukryć dreszczy na swoim ciele. Edge to zauważył – JEST SŁABA
-mówiłem, abyś pozwolił jej spać – rzucił Red zza ciebie, warcząc. Zdecydowanie podobało mu się to co widział. 
-RED, PRZYNIEŚ MOJE ZABAWKI 
-już się robi szefie – Popatrzyłaś na niego z przerażeniem. Zabawki? Mina Ci zrzedła. Edge przyglądał się Twojej twarzy z uwagą. 
-Z-zabawki? - chwyciłaś się go resztkami nowo odkrytych sił 
-CZY TO SŁOWO PODOBA SIĘ CZŁOWIEKOWI? - jego głos był podejrzanie słodki – LUBISZ SIĘ BAWIĆ Z DUŻYMI CHŁOPCAMI? - przytaknęłaś szybko. Red wrócił z czymś i nim zobaczyłaś co to jest, natychmiast używając szarfy brata zasłonił Ci oczy. Położono Cię na poduszkach, tak aby Edge się przygotował, w tym czasie Red głaskał Cię czule po głowie i szeptał Ci do ucha 
-zaraz będziesz miauczeć, kiciu – miauknęłaś w odpowiedzi. Byłaś mokra od całej tej przygody, lecz mimo to nagle poczułaś jak coś gorącego i wilgotnego próbuje w Ciebie wejść. Szybko zdałaś sobie sprawę, że to język Edge, zajęczałaś w odpowiedzi. Czułaś między nogami jego gorący oddech, zaśmiał się widząc Twoją reakcję. Potem dziwne doznanie wypełniło Twoją klatkę piersiową.. miękkie, jakby łaskotało... bardzo łaskotało! Oplatało się dookoła talii i klatki piersiowej i biustu. Macki w dotyku przypominające jego język oplotły Cię, ściskając i pieszcząc ciało. 
-S-Sansss – jęknęłaś. Palce Edge zacisnęły się na Twoich biodrach. Znowu dał Ci klapsa. Red natomiast zaśmiał się gardłowo. Zdałaś sobie sprawę, że trzyma Cię w ramionach. 
-nie tak mówią koty, kocie. - Edge zamruczał, zaś macki zaczęły drażnić sterczące sutki. 
-P....apyrus... - stęknęłaś między mocniejszymi liźnięciami. Macki zniknęły opuszczając Cię na plecy. 
-DOBRA SUCZKA, A TERAZ SPRAWDZIMY CZY UMIESZ TO WYKRZYCZEĆ – usłyszałaś jak wyciąga coś ciężkiego. Nie miałaś czasu na zagadnięcie co to może być, magia znowu Cię przekręciła i poczułaś piekący ból na pośladku. 
-Aahh! - warknęłaś, ostre palce przejechały po płatkach. Red warknął odszedł od Ciebie, domyślałaś się że usiadł gdzieś z boku by popatrzyć. Potem zalała Cię fala przyjemności. Edge znowu zaczął powoli wchodzić, uciążliwie powoli. Zaczęłaś się wiercić chcąc skłonić go do szybszych ruchów. 
-POWIEDZ – chwycił Cię za włosy. Trzepaczka znowu Cię uderzyła, sprawiając że zacisnęłaś się na nim niemal natychmiast. Warknął z rozkoszy. 
-Sz-szybciej Papyrus... proszę...
-BŁAGAJ – przestał się ruszać, uderzył się trzepaczką w drugi pośladek. Nagle poczułaś się bardzo słaba i uległa, ale nadal zdeterminowana. 
-Błagam... błagam... rżnij mnie mocniej – I tak zrobił. Co jakiś czas klepał Cię po tyłku, ciągnął za włosy tak, że krztusiłaś się próbując złapać oddech. - Papyrus! - jęknęłaś. Znowu klaps. Pośladki piekły Cię strasznie, miałaś przeczucie że trzepaczka jest z drewna, lecz w tej chwili straciłaś już czucie na skórze. Nie musiałaś się zastanawiać co w tym czasie robi Red, usłyszałaś jęknięcie i urywany, ciężki oddech
-rany, szefie... już ją złapałeś, chcę zobaczyć jak dochodzi w takim stanie – mroczny śmiech dobiegł zza Ciebie, Edge wyraźnie spodobała się ten pomysł. Wbił się w Ciebie gwałtownie, czułaś jak w całości Cię wypełnia. Zabrakło Ci tchu jak zaczął poruszać biodrami w Tobie, potem powoli wyszedł w całości, potem powoli, milimetr po pierdolonym milimetrze znowu zaczął wchodzić. Jego klapsy i jęki doprowadzały Cię do szaleństwa. Usłyszałaś jak Red głośniej jęknął, a potem dyszał ciężko. Musiał właśnie dojść. Edge oczywiście musiał się zatrzymać w Tobie doprowadzając Cię na skraj wytrzymałości, no i tam właśnie się znajdowałaś. Krzyczałaś... a właściwie to zdzierałaś sobie gardło wykrzykując jego imię. Potem puścił Twoje włosy i wyszedł z Ciebie. Twoje palce zacisnęły się na posłaniu, zaś on usadowił się obok brata dysząc ciężko. Ściągnęłaś opaskę tylko po to aby przywitał Cię widok nadal sterczących kutasów. Bracia wymienili się spojrzeniami. Poczułaś w sobie dziwną siłę. Wyszczerzyłaś się. Najwyższy czas, aby Twój wewnętrzny sadysta Panienka, w końcu mogła też się pobawić. Popatrzyłaś na to jakie zabawki przyniósł ze sobą Edge. 
-co robisz kocie? - głos Reda drżał, patrzył na Twoje nagie ciało porusza się w stronę skrzyni, zaś pomarańczowa magia wycieka z Twojej wilgotnej kobiecości i ścieka po nogach. Otworzyłaś wieko i zaczęłaś grzebać. 
-Wiecie, że jesteście bardzo nieposłusznymi potworami, prawda? - Odwróciłaś się w ich stronę trzymając w dłoni szpicrutę, uderzyłaś nią w drugą ręką. Red i Edge popatrzyli na Ciebie, wyższy był zaskoczony, natomiast niższy przerażony. 
-NIE ZDAWALIŚMY SOBIE SPRAWY – warknął Edge wzruszając ramionami. Uśmiech nie zszedł Ci z twarzy nawet wtedy kiedy szłaś do nich i pochyliłaś się nad nimi. 
-A więc, teraz ja sprawę że to wy będziecie krzyczeć moje imię. 
Share:

6 komentarzy:

  1. :|.

    Dobraaaaaa takiego zakończenia się nie spodziewałam XD
    Ah Yumi.... Chyba czas zrobić ci kolejny ołtarzyk XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie CI POmogę w robieniu ołtarzyka (ale mam skojarzenia xD)

      Usuń
  2. O kurwa... Tak! JATAKBARDZOCHCETEGOWKOŃCUNASZWEWNĘTRZNYSADYSTATAKBARDZOCHCE!!
    Oj będzie się działo. Chmielciu, mamy wspaniały czas 😏😏😏😏

    OdpowiedzUsuń
  3. Yumi, jesteś moim Bogiem XD <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Niby fajne to opowiadanie aleee... Źle mi się to czyta. Dam sobie z tym spokój.

    OdpowiedzUsuń

POPULARNE ILUZJE