13 maja 2018

Undertale: Do końca świata i dzień dłużej - Kawa na ławę i ognisty wieczór [opowiadanie interaktywne]

Autor okładki: Reitiri
Notka od autora:  Jest to opowiadanie interaktywne. Pod niektórymi notkami znajdować się będą pytania do czytelników, ich odpowiedzi będą miały wpływ na fabułę. 
Akcja dzieje się na powierzchni. Wojny z potworami nigdy nie było bo... ich też nie było. Jest za to coś innego... Nagle całe Twoje życie obraca się o sto osiemdziesiąt stopni, po tym jak przeprowadzasz się do swojej babci, która umiera wkrótce potem i pozostawia Ci niezwykły spadek. Stajesz się opiekunką czterech żywiołaków ognia!
Opowiadanie w którym z wyjątkiem postaci czytelniczki (opowiadanie dostosowane do kobiecego czytelnika) występują jeszcze postacie Grillbiego (Undertale), Fella (Grillby z Underfell), Gri (Grillby z Underswap) oraz Curly (BittyBones). Czytelnicy będą mieć wpływ na to co wydarzy się dalej z postaciami. Swoje sugestie mogą umieszczać w komentarzach nawet jak pytań do rozdziału nie będzie

Spis treści:
Na sam przód chcę pochwalić się genialnym fanartem od Risanny przedstawiającym Gri w kiecce! Jestem bardzo wdzięczna za ten obrazek. Waaaah. No i za komentarze, dzięki nim wpadłam na pomysł jak dalej potoczyć akcję. By zobaczyć obrazki w lepszej rozdzielczości radzę kliknąć na nie ;)
Potrzebowałaś kilka dni, dobra. Kilkanaście dni aby dojść do siebie, głównie pod względem mentalnym. Przez ten czas nie rozmawiałaś z Gri, miałaś do niego żal no i byłaś na niego zła. Uznałaś, że koniec końców, może być niebezpieczny, albo głupi... albo jedno i drugie, co by w sumie Cię nie zdziwiło.
Twoja relacja z Grillbym i Fellem pozostała bez zmian, zaś Curly całkowicie się do Ciebie przywiązał, a Ty do niego. Już nie tylko wspólnie spaliście, ale także zabierałaś go ze sobą na uczelnię. Nie, aby się pochwalić, nie, po prostu dobrze się przy nim czułaś, jakby był częścią Ciebie o której do tej pory nie miałaś pojęcia.
Podczas wykładów siedział w Twojej torbie, w ubikacji przechodził do kieszeni bluzy, albo chował się we włosach kiedy miałaś je rozpuszczone. Lecz to było niebezpieczne, raz mało nie wpadłaś kiedy nagle Kondzio podszedł z tyłu i klepnął Cię w ramię chcąc się przywitać i zagaić rozmowę nie-tak-bezpośrenio by poprosić Cię o notatki z ostatnich zajęć.
Początkowo chciałaś porzucić cały plan babki, aby się z nimi zakumplować, lecz im czas mijał, tym mniej gniewu i złości w sobie miałaś i tym bardziej chciałaś do tego wrócić. Przecież żyliście pod jednym dachem i czy wam się to podoba, czy nie, jesteście na siebie skazani.
Jednego z wieczorów siedziałaś na ziemi z laptopem na kolanach, na Twoim ramieniu siedział Curly.
-Myślę, że wspólne oglądanie to będzie dobry pomysł - mówił spokojnie. To on wpadł na ten pomysł - Bo wiesz... - chrząknął odwracając głowę na bok - ...nie spędzacie ze sobą za dużo czasu.
-Minimalna konieczność, wiem - przytaknął głową. Miał rację. Dlatego pomysł ze wspólnym oglądaniem był naprawdę dobry, nic tak nie jednoczyło ludzi jak coś do żarcia, picia i jakiś film w tle. A jako, że już jest środek zimy, kakao i koc były niezastąpione. Oczami wyobraźni już snułaś plany, jak to w otoczeniu swoich sąsiadów siedzisz pod kocem z kubkiem popcornu na kolanach i śmiejesz się z czegoś na ekranie. W Twoim wyobrażeniu, wszyscy byli dla siebie mili, wszyscy się śmiali i wszystko było takie nieprawdopodobne, że zapragnęłaś, aby się ziściło! Taki mały cud!
Pierwszy problem jednak pojawił się przy wyborze tego, co moglibyście pierwszy raz oglądać. Chciałaś dobrać coś, co spodoba się wszystkim. Coś, co przyciągnie ich uwagę i sprawi, że zapragną więcej takich wieczorów. Wtedy nawet oni będą mogli wybierać to co chcą wszystkim pokazać. Może nawet jakiś serial by się trafił w międzyczasie? A kto wie?
-Co powiesz na to? - pokazałaś maluchowi okładkę Króla Lwa - To klasyk i wszyscy to lubią - Curly pomyślał i pokręcił głową
-Obawiam się, że ... - zaśmiał się nerwowo - ... Fell wyjdzie po pierwszych kilku minutach - Zmarszczyłaś brwi
-Co? Ale KAŻDY lubi Króla Lwa
-No ale... uhhhhh.... - westchnął - Widzieliśmy ten film raz z twoją babcią i ... Fell nigdy go nie skończył, raz był bliski, ale nigdy nie skończył
-Uh... Dobra, to może ten? - pokazałaś na okładkę Gdzie jest Nemo?.
-Ummm tego chyba nie widzieliśmy, a o czym jest?
-O małej rybce która została porwana i jej ojciec wyrusza w podróż by ją znaleźć.
-To może spodobać się Grillbiemu, ale nie wiem czy Gri będzie chciał oglądać.
-To może to? - Mulan.
-To o walczącej księżniczce z Chin?
-Yhym
-Fellowi się spodoba, ale nie wiem czy Grillby...
-Uhhh dobra - z rezygnacją przeglądałaś dalej. Może animacja to zły pomysł? Spróbowałaś kolejnego klasyka. Titanic. Lecz jak tylko pokazałaś okładkę Curly cicho jęknął z przejęciem - Nie lubisz? - pokręcił głową. Westchnęłaś. - To może ty zaproponuj?
-Ale nie wiem co, lepiej ty wybierz - Spojrzałaś na niego marszcząc brwi - No co!
-Nic, nic... uh.... Wiem! - przeszłaś na inną stronę i wybrałaś jeden z lepszych filmów jaki widziałaś, kij, że animacja, ale za to fabuła. Jest walka, nie jest brutalny, jest polityka i są demony.
-Księżniczka Mononoke? - przeczytał tytuł - O czym to?
-O konflikcie ludzi z demonami, ale nie bój się! Spodoba się. Chyba. Nic innego mi do głowy nie przychodzi. Ryzyk fizyk - byłaś zrezygnowała, a to Twój ostatni strzał. Curly myślał chwilę ale przytaknął ostatecznie. Dobra. Masz zielone światło. Teraz tylko rozegrać to jakoś z pozostałymi.

Mroźny wieczór, za oknem padał śnieg, w mieszkaniu jednak było przytulnie i ciepło. Fakt, faktem, mogłaś zaoszczędzić na ogrzewaniu od kiedy mieszkałaś z czterema żywiołakami ognia. Stałaś przed nimi przy telewizorze, zaś oni zajęli miejsca na kanapie. Wzięłaś głęboki oddech i paradoksalnie czułaś się spięta. Curly siedząc na ramieniu Grillbiego trzymał za Ciebie kciuki i dopingował.
-Postanowiłam położyć kawę na ławę - zaczęłaś i natychmiast ci przerwano
-O! To będziemy pić kawę?! - Gri wyskoczył z szerokim uśmiechem lekko podnosząc się ze swojego miejsca. Siedział przy podłokietniku, koło Grillbiego.
-Nie, za późno na to - skarciłaś go spojrzeniem, lecz potwór nic sobie z tego nie robił. Wzięłaś kolejny wdech próbując pozbierać myśli po tym jak Ci przerwano - Chciałabym zacząć być z wami szczerą... Znaczy się, nie abym wcześniej nie była, ale... - spojrzałaś na Curlego który był nieco zmieszany, o tej części swojego planu mu nie wspominałaś, ale nie chciałaś też, aby wiedział o wszystkim, skoro i jego cała sprawa dotyczy. Czułaś, że masz ich uwagę i nie poprawiało to w ogóle atmosfery, nadal czując na sobie presję przełknęłaś ślinę. - Nie tak dawno temu, znalazłam stary pamiętnik babci na strychu. Wyczytałam w nim o Fuku - atmosfera w powietrzu zrobiła się ciężka, choć żaden z nich się nawet nie poruszył, tylko Curly wyglądał na zbolałego. Podejrzewasz, że to dlatego iż znasz go na tyle, aby wiedzieć kiedy coś mu dolega, no i jest on najbardziej... emocjonalnym typem spośród nich wszystkich? Tak można to określić. To potwór, który wszystkie swoje myśli i uczucia nosi wymalowane na twarzy, nic nie ukrywa. Jak jest smutny, to jest smutny. Podejrzewałaś jednak, słusznie w całej rozciągłości, że choć pozostali tego po sobie nie pokazywali, również czuli żal i ból z powodu wymówienia tego imienia, i być może wspomnień jakie pojawiły się w ich głowach. - Wiem kim dla was była i jak skończyła - Fell na chwilę spojrzał na Curly jakby ten był małym zdrajcą. Lecz nikt nie ośmielił Ci się tym razem przerwać - Wiem też ile dla was znaczyła moja babcia i ... - westchnęłaś - Chciałabym wam zaproponować dwie rzeczy.
-Dwie? - Grillby zmarszczył brwi
-Tak dwie - przytaknęłaś - Jak wiecie, jesteśmy na siebie skazani. Ja na was, wy na mnie. I musimy nauczyć się razem żyć. Babcia mówiła, że kluczem jest zdobycie waszego zaufania. Gri mówił, że chcę waszej mocy. Poprawcie mnie, jeżeli się mylę. Czy jeżeli mi zaufacie to oznacza, że będę w stanie korzystać z waszej mocy?
-O, głupi człowiek pokazał, że nie jest aż tak głupi - Fell wywrócił oczami krzyżując ręce na piersi
-Nie, po prostu pokazała, że umie łączyć punkt A z punktem B. - Gri zaklaskał
-Czy spotkało was kiedyś z tego powodu coś złego? W sensie - zamrugałaś kilka razy próbując dobrać myśli w słowa - Czy któraś z moich poprzedniczek wykorzystała zaufanie jakie jej daliście przeciwko wam?
-A po chuj mamy ci o tym mówić? - warknął Fell - Gówno cię to tak naprawdę interesuje
-Dobra koleś - powoli zaczynałaś tracić nerwy, wzięłaś krzesełko i usiadłaś na nim tak, by zrównać się poziomem z nimi - Udajmy że tamtego wszystkiego nie było. Zaczynamy naszą znajomość tu i teraz i chcę się dowiedzieć tyle ile mogę, aby lepiej was zrozumieć.
-By zdobyć naszą moc - warknął Gri, w jego głosie słyszałaś czający się gniew
-Nie - popatrzyłaś na niego. To wasza pierwsza rozmowa od czasu tamtej herbatki - Nie zależy mi na waszej mocy, czy cokolwiek tam macie. Zależy mi na życiu... takim no nie wiem... rodzinnym? Nie będę na siłę zdobywała waszego zaufania. Jeżeli ja wam nie ufam, to jak wy macie zaufać mi. - Cisza, nikt nic nie powiedział, dlatego wzięłaś głęboki wdech opuszczając głowę - Podejrzewam, że skoro nic mi nie mówicie, to w przeszłości ktoś... nadużył zaufania. Prawda? - Dalej cisza - Jeżeli się mylę, to poprawcie mnie. - Cisza. Dobra, nie da się z nimi rozmawiać. Nic na ten temat się nie dowiesz. Zaciskając mocniej usta, postanowiłaś zmienić temat. Po co właściwie się z nimi tutaj spotkałaś? Nie po to, aby gadać o przeszłości, prawda? - Zaczynamy od nowa. Dobra? Jestem ____. Miło mi was poznać.
-To głupie, wiemy jak się nazywasz.- Fell syknął na Ciebie, płomyki na jego głowie zatańczyły mocniej
-I wiemy też, że jesteś debilką - Gri powiedział to tak, jakby to była najbardziej oczywista oczywistość we wszechświecie i w dodatku nie było w tym nic obrażającego. Przystawił palec do ust robiąc niewinną minę - Kochanie, powiedz mi jak ci się żyje z połową mózgu? Musi ci być naprawdę ciężko.
-Przestańcie - wtrącił się Grillby karcąc obu braci. - ____ próbuje. Dajcie jej szansę.
-Jeżeli zaraz nie przejdzie do konkretów to sobie pójdę. W dupie mam dawanie komukolwiek czegokolwiek.
-Dobra! - krzyknęłaś - Chcecie szybko? Dobra, będzie szybko. Pomyślałam o wspólnym oglądaniu! Właściwie, to pomysł Curly - poprawiłaś się szybko - Ale wspólne oglądanie będzie fajne. Znaczy się, może być fajne. Prawda? Poznamy się lepiej, dogadamy się, lepiej ... wszystko będzie lepiej. Pobądźmy trochę razem, dobrze?

Udało się? Nie. Tego wieczora siedziałaś sama w salonie. Dobra, nie całkiem sama. Curly siedział razem z Tobą. No i Grillby. Jako pierwszy dał Ci szansę i doceniałaś to. Jednak, jako, że nie było ich wszystkich postanowiłaś puścić Gdzie jest Nemo?. Faktycznie, spodobała mu się bajka, zaproponował takie wspólne oglądanie raz w tygodniu i przyznał, że nie mógł doczekać się na kolejny seans.
Twoja relacja z nim od tamtego momentu była.. lżejsza. No i rozmawialiście więcej. Zdecydowanie więcej. Dowiedziałaś się, że Grillby lubi oglądać filmy o mafii i jego ulubionym jest Ojciec Chrzestny, jakoś Cię to nie zaskoczyło. Bardzo przypadł mu do gustu też film Omen. Tak bardzo, że kolejnego tygodnia go powtarzaliście. Wszystkie części. Nawet nie wiesz kiedy usnęłaś na kanapie. Lecz gdy się obudziłaś, pozycja była naprawdę miła. Spałaś na jego kolanie, on obejmował Cię ramieniem. Sam też spał. Żywiołaki mogą się ślinić? Hah, chyba tak. Grillby w każdym razie ślinił się śpiąc z otwartymi ustami i głową opartą o tył kanapy. Curly drzemał pod kocem na Twoich kolanach. Za bardzo się bał, więc schował się jeszcze na pierwszej części, ale nie chciał też przegapić wspólnego oglądania.
Sądzisz, że Grillby musiał coś powiedzieć Fellowi, bo w kolejnym tygodniu i ten się zjawił. Co więcej, jak to powiedział, w dupie miał to co wybraliście. On pokaże wam coś co się wam spodoba. Gdy na monitorze pojawił się początek filmu Auta, tak tego animowanego, parsknęłaś śmiechem. Fell spojrzał na Ciebie tak, jakbyś zabiła mu brata wykałaczką i musiałaś przeprosić. Nie spodziewałaś się, że będą mu się podobać animacje tego typu.
Ostatni był Gri i jak zawsze musiał coś odwalić. Sądzisz, że to dlatego iż został, jakby nie patrzeć, sam. Tak więc po miesiącu na kolejnym wieczorze filmowym, oglądaliście Ludzką Stonogę. Widząc co to za film, szybko zasłoniłaś Curlemu oczy i uszy rękami, sama co chwilę chowając się za Grillbiego, który siedział sztywno. Nie wiesz, czy był w szoku, czy bardziej ukrywał obrzydzenie, ale mocno go wmurowało. Fell znowu śmiał się raz z Gri, lecz przy motywie z robieniem kupy i on wymiękł wychodząc z pomieszczenia.

Ostatecznie, osiągnęłaś swój cel. Oglądanie filmów co tydzień stało się rutyną. Szybko tygodniowe spotkania były też w połowie tygodnia, aż w końcu co drugi dzień, by z czasem stać się codziennością. Zawsze po uczelni wracałaś do mieszkania i po prysznicu wskakiwałaś pod kocyk na kanapie wraz ze swoimi żywiołakami ognia. Nadal Ci nie ufali, Ty nie ufałaś im w całości, ale byli jakby... bliżsi.

Nim się spostrzegłaś święta Bożego Narodzenia zapukały do waszych drzwi. A właściwie to zadzwonił telefon.
-Córeczko! - usłyszałaś głos matki w słuchawce
-O cześć. Co tam?
-Jak to co tam? Dzwonię z pytaniem, kiedy wpadniesz na święta!
-Co?
-Nie mów tylko, że jak babcia nie będziesz do nas przyjeżdżać. Stęskniliśmy się za tobą!
-Wiesz ja....
-I nie przyjmuję odmowy. Sprawdzałam ci już autobusy
-Co?
-No autokary - słyszałaś jak się cicho śmieje - Za dwa dni masz bezpośredni. Zarezerwowałam ci już i opłaciłam bilety
-Ale mamo... - nie wiesz dlaczego, ale nie czułaś potrzeby jechać, szukałaś szybko wymówki - Ja nie mam dla was nic, więc...
-Nonsens córeczko. Twoja obecność będzie wystarczającym prezentem
-Ale...
-Bez ale mi tu! Masz być na świętach. - i się rozłączyła.
Kurwa.


Teraz pytanie do was! 
Jakie macie pomysły na przygody Żywiołaków w naszym rodzinnym domu?!
Share:

4 komentarze:

  1. Lol, niech zostanie w domu. To dobry pretekst do stworzenia atmosfery rodzinności. A starym sprzeda jakąś wymówkę, cokolwiek.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział genialny jak zawsze!
    A co do przygód - może historia o tym, jak nasi ogniści przyjaciele usłyszeli że w wigilię zwierzęta mówią ludzkim głosem, i są bardzo podekscytowani by to sprawdzić. A czytelniczka oczywiście musi iść z nimi. Może być... ciekawie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Czemu
    Czemu wyobraziłam sobie Grillby'ego w roli Ojca Mateusza xD

    Myślałam, że po obejżeniu gameplay'u z Portal 2 bardziej kisnąć nie mogę. Myliłam się. Oj, jak bardzo się myliłam :'D

    OdpowiedzUsuń
  4. To było fantastyczne! I Fell wybierający Auta! Cudo!

    A co do świąt, to może spotkanie naszych chłopaków z domowym kotem? W końcu nie od dzisiaj wiadomo, że koty są wyczulone na świat paranormalny i nie przegapią żadnej okazji, żeby z pogardliwym milczeniem oceniać każdy aspekt ludzkiego życia. A co to dopiero będzie z żywiołakami!
    Normalnie widzę konfrontację Gri z kocim "plebsie, nawet nie oddychaj w moją stronę"!

    Kota

    OdpowiedzUsuń

POPULARNE ILUZJE