29 marca 2018

Star Wars: Wojny imperiów - Rozdział VI [opowiadanie by Revan]

Autor okładki: littlejedi19
Autor opowiadania: RevanSans
Notka od autora: Kenobi wychodzi z pojedynku jako przegrany, ginąc od miecza własnego ucznia. Padme jednak umiera przy porodzie, pomimo tego że ma przy sobie Anakina ponieważ myśli że zmarł w momencie przemiany Republiki na Imperium Galaktyczne. Skywalker domyśla się że został oszukany przez Palpatine'a, więc go zabija. Przejmuje władzę w Imperium i postanawia że Leia zostanie politykiem, natomiast Luke będzie Rycerzem Sith. Po dwudziestu latach sprawy jednak zaczynają się walić, Sojusz dla Przywrócenia Republiki powraca,  natomiast w sercu Imperium szykuje się spisek na życie Anakina, nikt jednak nawet nie spodziewa się że największe zagrożenie pochodzić będzie z innej galaktyki.


Spis treści:
1 | |
6  (obecnie czytany)9 |

- Kanclerzu, utraciliśmy kontakt z ekspedycją w Nieznanych Regionach - Powiedział Adiutant, przeglądając Datapada
- Hmm... Pewnie wpadli w studnie grawitacyjną lub znaleźli się za blisko Czarnej Dziury. - Odpowiedział mu Thrawn - Wypadki się zdarzają, i tak ta ekspedycja to przeżytek dziwnej intuicji Imperatora co do zagrożenia.
- Panie, ostatnia transmisja informowała Coruscant o dziwnym myśliwcu - czytał Adiutant - Został określony przez załogę jako Skoczek Koralowy, według skanerów była to żywa forma życia, sir.
Thrawn prychnął.
- Żyjący Myśliwiec? - Thrawn zaczął się śmiać - Dodaj ten raport do Archiwum Imperialnych a w mediach napisz że Ekspedycja zaginęła lub prawdopodobnie rozbiła się.
- Tak jest, sir - Odparł oficer"
Hypori - Planeta Czarnego Słońca
- Sir, dwieście tysięcy droidów bojowych jest już gotowych - odparł Tradoshanin
- Dobrze, dobrze, na razie zostańmy na poboczu powiększając swoją Armię - odpowiedział mu Xizor - Prędzej czy później Imperia same się pozabijają wtedy wkroczymy my.
- Prędzej czy później któraś ze stron konfliktu, odkryje że się zbroimy - odparł Bossk - Co wtedy zrobimy?
- Wtedy będzie już za późno dla Imperium - odparł Xizor z wrednym uśmieszkiem na twarzy.
______________
Skywalker wkrótce po zabiciu Palpatine'a, odwołał Czystkę. Zamiast tego kazał pojmać każdego Jedi. Tysiące łowców nagród zaczęło poszukiwać użytkowników Jasnej Strony Mocy.
Wkrótce potem wszyscy, ponad dwa tysiące użytkowników Mocy, zostało zesłanych na planetę Tython. Mieli założyć tam kolonie i nigdy nie opuścić tej planety... Skywalker uznał to za eksperyment, jak szybko Jedi wyrzekną się swojego kodeksu by nie zginąć...
______________________
- Mistrzyni, Mroczni Szturmowcy opuszczają planetę - Odezwał się Kanan - Ogłosili że wezmą ze sobą każdego Jedi, który postanowi dołączyć do prawdziwego Imperium Skywalkerów.
Depa zakaszlała.
- Rób jak uważasz, mistrzu Dune - odpowiedziała mu - Pomimo tego że Skywalker zabił Windu, zabił też Palpatine'a. Byliśmy ślepi sądząc że równowaga oznacza Jasność. On nie był Jedi ani Sithem. Pomimo tego że nie musiał, okazał nam łaskę. Nie zbudował dla nas więzienia. Dał nam całą planetę.
- Mistrzyni, to znaczy że mam dołączyć do Imperium? - zapytał Caleb.
Depa nie zdążyła odpowiedzieć bo nagle usłyszeli krzyki...
Kanan odpalił stary holoprojektor ukazujący planetę i otaczające je statki
- Rebelia - Stwierdził Kanan
Kobieta prychnęła.
- Zbieranina różnych ras, żądających Demokracji. Nawet jeśli pokonali by oba Imperium, ich rząd pochłonie korupcja... - Depa próbowała wstać - Nie pozwolę by Jedi do nich dołączyli.
Nagle jej komunikator zaczął pikać, gestem ręki go włączyła.
- Mistrzyni Billabo, mistrz Yoda zwołał nadzwyczajne zebranie Rady Jedi w związku z ogłoszeniem Rebelii - odezwał się Ki Adi Mundi.
- Dobrze, mistrzu Mundi - wyłączyła komunikator - Calebie mógłbyś mi pomóc?
Kanan podniósł Depe i ułożył ją na wózku inwalidzkim
_________________
- Do rebelii dołączyć, Imperium wesprzeć? - odezwał się Yoda.
- Jeden raz już pomagaliśmy Republice, pełnej korupcji i spisków - zauważyła Depa - Nie możemy już być strażnikami pokoju! Służmy Imperium!
Staruszka wyjęła spod wózka miecz świetlny i wyjęła z niego kryształ
- Nie możemy służyć jednej stronie Mocy! Jeśli będziemy podążać taką drogą równowaga znowu zostanie zakłócona, a wtedy Moc znowu się o nią upomni - Depa zmiażdżyła trzymany w ręku zielony kryształ i rzuciła prochy na podłogę, parę innych Jedi także zrobiło to ze swoimi kryształami.
- Mistrzu, jesteś najstarszy, do ciebie należy decyzja - powiedział Mundi.
- Trudna to decyzja, tradycje porzucić, do Imperium które nas tu zesłało dołączyć. Hmm... - odparł Yoda - Stary ja jestem, planeta ta zostanie moim grobem, siły już nie mam by walczyć, ale w młodych Jedi, nadzieja jest. Udać się na Kuat musicie, pomóc Imperium, stworzyć nowy zakon Jedi... Nie Jedi...
Yoda nacisnął przycisk i na całej planecie rozległ się alarm który był znany przez każdego Jedi... ewakuacja planety za pomocą ukrytego starego krążownika...
- Mnie zostawić musicie, ktoś zostać musi, by otworzyć wrota hangaru, potężny Mocy użytkownik - powiedział stary mistrz na zakończenie zebrania.
_______________________
- 2311 Jedi i 1980 Mrocznych Szturmowców jest już na statku - przeczytał Kanan - Możemy startować.
- Rozpocząć sekwencje startową - rozkazała Billaba.
- Niech z wami będzie moc - powiedział przez komunikator Yoda.
Wielkie wrota hangaru zaczęły się otwierać, powoli ale skutecznie. Krążownik wyleciał bez przeszkód.
Yoda upadł na podłogę a jego postać rozpłynęła się w powietrzu.
- Mistrzyni, Nebulony biorą zaczynają nas namierzać! - krzyknął Caleb
- Rozpocząć obliczanie skoku na Tython - powiedziała spokojnie Billaba - Pozwólcie by Moc wami kierowała, stańcie się jednością ze statkiem...
Nebulony wystrzeliły rakiety, lasery jonowe, działa laserowe, krążownikowi wszystkie udało się ominąć i skoczyć w nadprzestrzeń.
Share:

0 komentarze:

Prześlij komentarz

POPULARNE ILUZJE