27 marca 2018

Undertale: HappiestTale: Spełnione marzenia i nadzieje.


Autor: Fenfral
Spis treści:
Nieco inna historia Asriela i Chary.
 (Nie)ostatni korytarz
 Noc anomalii, filmów i psa (część 1)
  Noc anomalii, filmów i psa (część 2)
Noc anomalii, filmów i psa (część 3)
Niespodzianka MTT
Witam w moim biurze (część 1)
 Witam w moim biurze (część 2)
Prawdziwa historia "Marka" : "Zaczynamy?"
Prawdziwa historia "Marka" : "TO NIE MOJA WINA!"
 Spełnione marzenia i nadzieje. (obecnie czytany)
 Żarty i zabawy: Zabawę czas zacząć!
Żarty i zabawy: Daj się nabrać.
Starzy przyjaciele, stare opowieści (część 1)
 Starzy przyjaciele, stare opowieści (część 2)
 Cały świat i cała wieczność!
Obóz z przyjaciółmi: Szykować się!
Obóz z przyjaciółmi: Wszyscy gotowi?
 Obóz z przyjaciółmi: Rozbijamy obóz
 Obóz z przyjaciółmi: Niespodziewany gość
Obóz z przyjaciółmi: ,,Słyszeliście o Niewidzialnej Pani?''
 Taniec i muzyka: ,,Chcecie iść?''
Taniec i muzyka: Na ratunek Psu!
Taniec i muzyka: Zjawa w dyskotece
 Namalowany świat: Galeria (Dziwnej) Sztuki
Namalowany świat: Namalowana osobowość 
Polowanie na Temy
Nowy gość w ekipie - Night
Siemka Night: Nowy w Podziemiu
Siemka Night: Trening (część 1)
 Siemka Night: Trening (część 2)
 Siemka Night: Nowy Dom 
Lista

-Ok. To było naprawdę męczące. Dobrze, że już wieczór.- ,,Marek'' wstał zza biurka.- Już praktycznie padam. Na dzisiaj już starczy. Wszyscy już śpią, pewnie nic się dzisiaj już nie wydarzy. Ten kostium jest niezbyt wygodny.

Wyszedł z biura i poszedł do swojego pokoju. Podszedł do szafy i zdjął kostium ,,Marka''. Znowu był sobą, Asrielem, Bogiem Hiperśmierci. Zaczął się przeciągać.

-No. Od razu lepiej. Powinienem dać znać Feiro, że ten kostium jest na mnie trochę ciasny.

Poszedł do łazienki, umył się i zostając w samej bieliźnie wszedł do łóżka. Naciągnął kołdrę i poszedł spać.

Kiedy zaczynało świtać nadal smacznie spał, gdy do jego pokoju wpadło coś małego.

-BARK ! Wstawaj rogaczu ! - W pokoju rozbrzmiewał ,,Taniec Psa''. Odgłos ten oznaczał, że pobliżu był Pies.

-mnemmenm- Asriel nie miał ochoty się ruszać.

-BORF !

-Nie teraz, jeszcze godzinkę.-Asriel naciągnął kołdrę tak bardzo, że wystawały tylko jego rogi i stopy.

-Wstawaj leniu ! Telefon był.

-Telefon ? Jaki telefon ? Pies ? CO TY ROBISZ W MOIM POKOJU !?!

-Fenri dzwonił ! - Asriel wystawił głowę spod kołdry.

-Nie zmienia to faktu, że wlazłeś do mojego pokoju. A ja na dodatek jestem w samych gaciach. Ile razy mam ci powtarzać żebyś tu nie właził jak śpię ?

-Mówił, że pilne !

-No dobra. Tym razem ci daruję. Co się stało ?

-Chciał żebyś się przeszedł i sprawdził Barierę.

-Barierę ? A niby dlaczego chce żebym ją sprawdzał ? Przecież jak się zawali to tym lepiej.

-Nie wiem. Jestem tylko Psem. A ty tu odpowiadasz za pilnowanie. A i prosił by dodać, że wpadnie.

-Wpadnie ? Tutaj ? Czyli system już gotowy ?

-Chyba tak.

-Na długo ?

-Chyba już na stałe.

-Ekstra ! Ale czemu mam iść sprawdzać Barierę ? A z resztą. To i tak zajmie moment. Mogę użyć przejścia...

-Nie ! Nalegał żebyś tam POSZEDŁ !

-Mam iść ? To jakiś żart ? To mi zajmie dosyć długo. Ale niech wam będzie.

-To na co czekasz ? Im szybciej pójdziesz tym szybciej wrócisz.

-No dobra. A teraz wynocha mi z stąd. Muszę się przebrać.

-Mówił, że nie musisz już nosić tego kostiumu.

-CO ?! Jak to !?

-Normalnie. Ubierz jakieś inne ciuchy.-Pies zaczął biegać po pokoju. Po chwili wpadł do szafy a potem wybiegł jak strzała z pokoju.

-HEJ ! Przestań tam zaglądać !-Asriel krzyknął w stronę drzwi.- Co za pokręcony pies. No dobra. Skoro mam iść to pójdę. W sumie dobrze, że mogę już nie nosić kostiumu. Może powiedział o mnie pozostałym ? Co on kombinuje...

Asriel zaczął się ubierać. Gdy był gotowy wyszedł z domu i zaczął iść w stronę Stolicy. Na wszelki wypadek użył zamrożenia czasu w pobliżu siebie by mieć pewność że nikt go nie zobaczy. Nie było jednak takiej potrzeby. Mieszkańcy jeszcze spali i na ulicach prawie nikogo nie było. Zbliżył się do wejścia do zamku gdzie mieszkała rodzina królewska. Tam znajdowała się droga do bariery. Musiał uważać by nie wpaść na drugiego Asriela. Ciężko było by mu się wytłumaczyć dlaczego jest do niego podobny. Udało mu się przejść niezauważenie.

-Bariera. Phi. Gdyby dał mi zgodę sam bym się jej pozbył. No, ale skoro sami mają to zrobić... Nie widzę tu nic szczególnego. Może Pies się pomylił ? Zadzwonię do niego.-Wyjął telefon.

-Bark ! Co tam ?

-Jesteś pewien, że chodziło o Barierę ? Nic tu nie widzę.

-Bariera ? Emm... Miałem na myśli Rdzeń. Tak, masz sprawdzić Rdzeń.

-Rdzeń ? Przez ciebie musiałem iść taki kawał drogi ty... no dobra.

Asriela to nieźle zirytowało. No, ale skoro trzeba. Chciał być w domu zanim się tam pojawię. Jednak w Rdzeniu też wszystko było w normie. Zaczął wracać się do domu. Zastał drzwi otwarte.

-Halo ! Jest tu ktoś ?

-Siemka Azzy - stałem na środku ,,salonu''.

-Cześć Feiro. Słuchaj o co chodziło z tym sprawdzaniem ?

-Och. Musiałem się ciebie na moment pozbyć, by zrobić ci niespodziankę.

-Niespodziankę ? Jaką ?

-Przeprowadzasz się. To dosyć głupie, że mieszkasz tam gdzie pracujesz.

-Przeprowadzka ?! Dokąd niby ?

-Do Ruin. To znaczy to już nie są tak dokładnie Ruiny. Okazuje się, że po wstawieniu paru mebli jest tam całkiem przytulny dom. W sam raz dla czterech osób.

-Czy w Ruinach niema obecnie jakiejś szkoły ?

-Tia. Ale nie przejmuj się. Parę sztuczek no i wiesz... spokojnie. Nikt nie będzie przeszkadzał.

-No dobra. Chwila... ale czemu powiedziałeś ,,czterech'' ?

-No i teraz przechodzimy do mojej niespodzianki. Wpadłem trochę do twojego starego świata no i... a z resztą. Może pójdziesz do swojego pokoju się przywitać ? Czekają na ciebie.

-Czekają ? Kto ?

-Oj no weź po prostu tam idź.

-No dobra...

Asriel poszedł do swojego pokoju a ja poszedłem na moment do kuchni. Wolałem im nie przeszkadzać. Gdy Asriel wszedł do pokoju serce zaczęło mu bić jak oszalałe. Do oczu nabiegły mu łzy.

-Mamo ? Tato ?

-Asriel ! Tyle lat minęło !

-Ale... ale jak ? - Asriel podbiegł przytulić rodziców.

-Ten twój śmieszny przyjaciel przyszedł do nas i zaczął wygadywać jakieś niestworzone rzeczy. Nie mieliśmy zamiaru go słuchać, mieliśmy nawet zamiar nawet go zaatakować gdy zaczął mówić o tobie, ale wtedy pokazał nam twoje zdjęcie.

-Ta, chwilę to zajęło. - Stałem w drzwiach.

-Ale jak to możliwe ? Jak mogli opuścić swoją historię ?

-Spokojnie dzieciaku. Na szczęście oryginalna historia jest powtarzalna, więc podstawienie na miejsce twoich rodziców dwóch kopii nie stanowiło wielkiego problemu. Kopie w kółko powtarzają to samo, więc tamten Frisk i tak nie odczuje żadnej różnicy.

-Ale czy to oznacza...

-Tak. To twój obiecany happy, ale nie end. To dopiero początek. A teraz się pakuj. Od teraz ja się zajmę gośćmi. Powiedzmy, że zostawiam tu swoją duszę. Nie pytaj o szczegóły. No na co czekasz ? Nie miałeś jakiegoś dzieciństwa do nadrobienia ?

-Ja... nie wiem co powiedzieć. - zaczął mnie przytulać.

-Hej ! Może nie przy twoich rodzicach ? Później będziemy mieli dużo czasu na czułości. Ja teraz biorę na siebie rolę ,,Marka''.

-Mówiłeś, że będzie nas tam mieszkać czwórka. Czy to znaczy, że ty...

-A co myślałeś ? Że będę mieszkał w tym biurze ? Śpię u ciebie rogaczu. Spokojnie. Zawiadomiłem wszystkich w okolicy, że jesteście z innego AU. Nie było większego problemu. Ten drugi Asriel i tak zaczął się czegoś domyślać i ucieszył się, że jesteście podobni. Jak widzisz dotrzymałem słowa. To jest właśnie to niemożliwa, szczęśliwa opowieść. A teraz chodźmy ! Pomogę wam z mieszkaniem.
Share:

1 komentarz:

  1. Fajna historyjka... ale Toriel i Asogor znowu razem... nie sądze by się udało... chociaż przy asrielu to może^^

    OdpowiedzUsuń

POPULARNE ILUZJE