Autor okładki: littlejedi19
Autor opowiadania: RevanSans
Notka od autora: Kenobi wychodzi z pojedynku jako przegrany, ginąc od miecza własnego ucznia. Padme jednak umiera przy porodzie, pomimo tego że ma przy sobie Anakina ponieważ myśli że zmarł w momencie przemiany Republiki na Imperium Galaktyczne. Skywalker domyśla się że został oszukany przez Palpatine'a, więc go zabija. Przejmuje władzę w Imperium i postanawia że Leia zostanie politykiem, natomiast Luke będzie Rycerzem Sith. Po dwudziestu latach sprawy jednak zaczynają się walić, Sojusz dla Przywrócenia Republiki powraca, natomiast w sercu Imperium szykuje się spisek na życie Anakina, nikt jednak nawet nie spodziewa się że największe zagrożenie pochodzić będzie z innej galaktyki.
Spis treści:
Spotkania z innymi dowódcami nigdy nie były łatwe. Jeszcze kilkanaście lat temu niektórzy z nich popierali Republikę, a teraz nastały nowe czasy Imperium. Anakin wziął sobie sobie za cel przekonanie dowódców o zdrajcy w ich szeregach, co na pewno nie będzie łatwe.
Właśnie zobaczył się z dziećmi, a teraz ma je znowu zostawić? Przynajmniej wiedział, że na Coruscant są bezpieczne...
***
Luke śnił. Był przekonany, że śni.
Leciał właśnie nie dużym statkiem przez jakiś, dziwny, ciemny tunel. Był to jeden z tych snów, w których miał pełną kontrolę nad swoimi ruchami i mógł samodzielnie podejmować decyzje.
Kiedy zbliżał się do końca tunelu, usłyszał za sobą strzały. Spanikowany kierował się dalej, nagle usłyszał dziwny głos mówiący do niego znikąd "By użył Mocy". Momentalnie wystrzelił Torpedę...
Nagle obudził się zlany zimnym potem.
***
— Panowie, proszę o ciszę — powiedział Anakin, biorąc głęboki oddech.
— Jak mamy zachować spokój, skoro prawdopodobnie w naszych szeregach jest zdrajca, a do tego sprytny zdrajca — zapytał z ironią w głosie Tarkin.
- Nie dojdziemy jednak do tego, kto nim jest, jeśli ciągle będziesz nas przekrzykiwać — zauważył Thrawn. Ta uwaga z ust doskonałego stratega który w bitwie o Mon Calamari, pokonał przeważające siły wroga, I prawdopodobnie większość Rebelii, wystarczyła, by Tarkin ucichł.
- To aż nie możliwe by Rebelia mogła przypuścić tak zmasowany atak, wywiad by o tym wiedział - Odezwał się Admirał Yularen, który po wojnach klonów został szefem wywiadu.
Po chwili do sali weszła jego córka Leia.
- Kanclerzu - Przywitał ją oficjalnie
Co prawda był Imperatorem i nad wszystkim sprawował kontrolę, jednak Senat powinien mieć kogoś kto będzie ładniej prezentować się na plakatach. Leia była już od dwóch lat Kanclerzem, a i tak była najmłodsza w historii. Na szczęście Senatorowie, cieszyli się z tak energicznej i młodej Pani Kanclerz.
- Ojcze - Przywitała się z nim i podeszła do wielkiego stołu taktycznego wyświetlającego całą galaktykę.
- Wiem! - Krzyknął Thrawn, co było wielką niespodzianką bo w Wielki Admirał prawie zawsze zachowywał powagę.
- Tak? - Spytał się go Anakin
- Zmienimy Transportowce w istne okręty bojowe, wyślemy je na szlaki gdzie jest zauważona aktywność Rebelii. Określimy wtedy obszar gdzie Rebelia atakuje. I znajdziemy potencjalną bazę wroga.
- Błyskotliwy plan, Admirale. Jaką za to mamy pewność że Rebelia nie korzysta z baz wypadowych, wtedy będziemy mieć za dużo roboty, a i Gwiazdy Sprawiedliwości nie wyślemy. - Powiedział Tarkin
- Gwiazda Sprawiedliwości, Klejnot Galaktyki, Symbol Imperium, lub nieszczęsna nazwa Palpatine'a "Gwiazda Śmierci". Ostatnio ta stacja przeszła dużą zmianę, przemalowano ją na czarno z rozkazu Tarkina, wprowadzono też szybsze ładowanie turbolasera, skrócone do trzech minut oraz o wiele poprawiono celność więc turbolaser może zniszczyć największy Niszczyciel wroga. - pomyślał Anakin
- Pff, wszędzie pan próbuje wepchać swoją zabaweczkę, która wzbudza strach w ludziach. Po zniszczeniu Lothal'a gdzie wykiełkowała malutka Rebelia, ludzie się boją tej Gwiazdy "Sprawiedliwości", chcemy żeby ludzie wyparli się Rebelii i ją zdradzili a nie żeby wyparowali Tarkin - odpowiedział Tarkinowi Thrawn.
A ci ciągle się żrą, od czasów bitwy o Yavin IV na której zmuszeni byli przetrwać miesiąc ścigani przez Rebelię w dzikim lesie. W sumie po miesiącu załatwili dwudziestu sześciu rebeliantów, nie używając blastera, tylko korzystając z pułapek których Tarkin nauczył się budować w dzieciństwie a Thrawn ulepszył. - Pomyślał Anakin
- Dobra, pomyślę nad waszymi pomysłami, spotkanie zakończone - odparł Anakin.
Może być ciekawie
Właśnie zobaczył się z dziećmi, a teraz ma je znowu zostawić? Przynajmniej wiedział, że na Coruscant są bezpieczne...
***
Luke śnił. Był przekonany, że śni.
Leciał właśnie nie dużym statkiem przez jakiś, dziwny, ciemny tunel. Był to jeden z tych snów, w których miał pełną kontrolę nad swoimi ruchami i mógł samodzielnie podejmować decyzje.
Kiedy zbliżał się do końca tunelu, usłyszał za sobą strzały. Spanikowany kierował się dalej, nagle usłyszał dziwny głos mówiący do niego znikąd "By użył Mocy". Momentalnie wystrzelił Torpedę...
Nagle obudził się zlany zimnym potem.
***
— Panowie, proszę o ciszę — powiedział Anakin, biorąc głęboki oddech.
— Jak mamy zachować spokój, skoro prawdopodobnie w naszych szeregach jest zdrajca, a do tego sprytny zdrajca — zapytał z ironią w głosie Tarkin.
- Nie dojdziemy jednak do tego, kto nim jest, jeśli ciągle będziesz nas przekrzykiwać — zauważył Thrawn. Ta uwaga z ust doskonałego stratega który w bitwie o Mon Calamari, pokonał przeważające siły wroga, I prawdopodobnie większość Rebelii, wystarczyła, by Tarkin ucichł.
- To aż nie możliwe by Rebelia mogła przypuścić tak zmasowany atak, wywiad by o tym wiedział - Odezwał się Admirał Yularen, który po wojnach klonów został szefem wywiadu.
Po chwili do sali weszła jego córka Leia.
- Kanclerzu - Przywitał ją oficjalnie
Co prawda był Imperatorem i nad wszystkim sprawował kontrolę, jednak Senat powinien mieć kogoś kto będzie ładniej prezentować się na plakatach. Leia była już od dwóch lat Kanclerzem, a i tak była najmłodsza w historii. Na szczęście Senatorowie, cieszyli się z tak energicznej i młodej Pani Kanclerz.
- Ojcze - Przywitała się z nim i podeszła do wielkiego stołu taktycznego wyświetlającego całą galaktykę.
- Wiem! - Krzyknął Thrawn, co było wielką niespodzianką bo w Wielki Admirał prawie zawsze zachowywał powagę.
- Tak? - Spytał się go Anakin
- Zmienimy Transportowce w istne okręty bojowe, wyślemy je na szlaki gdzie jest zauważona aktywność Rebelii. Określimy wtedy obszar gdzie Rebelia atakuje. I znajdziemy potencjalną bazę wroga.
- Błyskotliwy plan, Admirale. Jaką za to mamy pewność że Rebelia nie korzysta z baz wypadowych, wtedy będziemy mieć za dużo roboty, a i Gwiazdy Sprawiedliwości nie wyślemy. - Powiedział Tarkin
- Gwiazda Sprawiedliwości, Klejnot Galaktyki, Symbol Imperium, lub nieszczęsna nazwa Palpatine'a "Gwiazda Śmierci". Ostatnio ta stacja przeszła dużą zmianę, przemalowano ją na czarno z rozkazu Tarkina, wprowadzono też szybsze ładowanie turbolasera, skrócone do trzech minut oraz o wiele poprawiono celność więc turbolaser może zniszczyć największy Niszczyciel wroga. - pomyślał Anakin
- Pff, wszędzie pan próbuje wepchać swoją zabaweczkę, która wzbudza strach w ludziach. Po zniszczeniu Lothal'a gdzie wykiełkowała malutka Rebelia, ludzie się boją tej Gwiazdy "Sprawiedliwości", chcemy żeby ludzie wyparli się Rebelii i ją zdradzili a nie żeby wyparowali Tarkin - odpowiedział Tarkinowi Thrawn.
A ci ciągle się żrą, od czasów bitwy o Yavin IV na której zmuszeni byli przetrwać miesiąc ścigani przez Rebelię w dzikim lesie. W sumie po miesiącu załatwili dwudziestu sześciu rebeliantów, nie używając blastera, tylko korzystając z pułapek których Tarkin nauczył się budować w dzieciństwie a Thrawn ulepszył. - Pomyślał Anakin
- Dobra, pomyślę nad waszymi pomysłami, spotkanie zakończone - odparł Anakin.
Może być ciekawie
0 komentarze:
Prześlij komentarz