Zacząłeś przeszukiwać kieszenie licząc, że masz coś czym można się obronić. Pusto. Zacząłeś lekko się trząść widząc, że potwór wstał i zaczął powoli iść w twoją stronę.
-Hejka. Pierwszy raz widzę kogoś takiego jak ty. - Potwór uśmiechnął się. Zobaczyłeś, że ma dosyć ostre kły.
-Czeeeść...- Strach zabrał ci słowa.
-Wyglądasz jakoś blado. Wiesz? Przed chwilą widziałem kogoś podobnego do Ciebie. Jednak chyba się śpieszył, więc nie chciałem mu przeszkadzać.
-...
-Źle się czujesz? Czy zwyczajnie nie jesteś zbyt rozmowny? Emm.. Chyba powinienem się przedstawić. Jestem Asriel.
-Toby. Jestem... Toby.
-Świetnie. To zawsze jakiś postęp. A tak właściwie to, co ty tutaj robisz? Ja przyszedłem chwilę poczytać. A ty?
-Tak właściwie to... nic. Rozglądam się po okolicy.
-Jesteś nietutejszy?
-Tak. Nie. Emm... Trochę.
-Haha. Jesteś śmiesznym... a tak dokładnie to jakim gatunkiem jesteś?
-Człowiekiem.
-Człowiek? Teraz kojarzę! Gdzieś o was czytałem. Nie używacie magii. Trochę kiepsko.
-Nie zamierzasz mnie zjeść?
-Eee. Nie. Czemu miałbym zrobić coś takiego? Jak będę głodny mogę użyć magii. Dziwny pomysł.
-Przepraszam.- Zrobiło ci się trochę głupio.
-Nic nie szkodzi. Pewnie u was takie coś jest normalne.
-Nie.
-Mam wrażenie, czy ty się mnie boisz?
-Trochę...
-Haha. To sporo tłumaczy. Spokojnie. Nic ci nie zrobię. No to znaczy, mogę, ale nie mam ochoty, ani powodu.
-Ok. Wierzę ci. Prawie.
-Spokojnie. Jest już późno. Zbieram się do domu. Zostajesz w okolicy na dłużej, czy musisz wracać do siebie? Jeśli nie masz się gdzie zatrzymać to u mnie jest wolne łóżko. Włóczenie się po nocy samemu to bardzo zły pomysł. Możesz zabłądzić. Zawsze możesz wrócić do siebie jutro rano. To jak?
-Hejka. Pierwszy raz widzę kogoś takiego jak ty. - Potwór uśmiechnął się. Zobaczyłeś, że ma dosyć ostre kły.
-Czeeeść...- Strach zabrał ci słowa.
-Wyglądasz jakoś blado. Wiesz? Przed chwilą widziałem kogoś podobnego do Ciebie. Jednak chyba się śpieszył, więc nie chciałem mu przeszkadzać.
-...
-Źle się czujesz? Czy zwyczajnie nie jesteś zbyt rozmowny? Emm.. Chyba powinienem się przedstawić. Jestem Asriel.
-Toby. Jestem... Toby.
-Świetnie. To zawsze jakiś postęp. A tak właściwie to, co ty tutaj robisz? Ja przyszedłem chwilę poczytać. A ty?
-Tak właściwie to... nic. Rozglądam się po okolicy.
-Jesteś nietutejszy?
-Tak. Nie. Emm... Trochę.
-Haha. Jesteś śmiesznym... a tak dokładnie to jakim gatunkiem jesteś?
-Człowiekiem.
-Człowiek? Teraz kojarzę! Gdzieś o was czytałem. Nie używacie magii. Trochę kiepsko.
-Nie zamierzasz mnie zjeść?
-Eee. Nie. Czemu miałbym zrobić coś takiego? Jak będę głodny mogę użyć magii. Dziwny pomysł.
-Przepraszam.- Zrobiło ci się trochę głupio.
-Nic nie szkodzi. Pewnie u was takie coś jest normalne.
-Nie.
-Mam wrażenie, czy ty się mnie boisz?
-Trochę...
-Haha. To sporo tłumaczy. Spokojnie. Nic ci nie zrobię. No to znaczy, mogę, ale nie mam ochoty, ani powodu.
-Ok. Wierzę ci. Prawie.
-Spokojnie. Jest już późno. Zbieram się do domu. Zostajesz w okolicy na dłużej, czy musisz wracać do siebie? Jeśli nie masz się gdzie zatrzymać to u mnie jest wolne łóżko. Włóczenie się po nocy samemu to bardzo zły pomysł. Możesz zabłądzić. Zawsze możesz wrócić do siebie jutro rano. To jak?
Ja ide z nim... skoro nazywa się Asriel to mu ufam ^^
OdpowiedzUsuńAzzy! Idziemy z nim, z czystej ciekawości ale ostrożnie oglądając się po okolicy żeby wiedzieć jak w razie czego uciekać by trafić do przejścia między wymiarami (czy jakoś tak).
OdpowiedzUsuńNie ufam za zbytnio Azzy'emu, ale skoro reszta jest za to ja też
OdpowiedzUsuńSkoro już tu jesteśmy, to czemu nie? Przecież nic się nagle nie zawali...
OdpowiedzUsuńKto to wie... kto to wie... tylko fenfral
UsuńJak to ja?! Ja nic nie wiem. To fantazja Hiper Asriela, nie moja. Jego pytajcie, ja tylko piszę a on dyktuje.
UsuńDzisiaj założyłem mu skrzynkę więc można już wysyłać do niego pytania.
Usuń